big ben

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    big ben Empty big ben

    Pisanie by st. albans Wto Lut 14, 2012 10:58 pm

    big ben Tumblr_lzcr08gz9K1r309lyo1_500_large
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 9:48 am

    chodziła gdzieś wokół big bena. nie miała dzisiaj zamiaru spotkać nikogo znajomego, a nawet jeśli to tylko mogła się spotkać z lucy, która już wiedziała o jej ciąży, więc ubrała się jakoś ładnie nie przejmując się widocznym brzuszkiem. trzymała na nim ręce cały czas prawie i delikatnie go gładziła. usiadła na jednej z ławek kiedy już się zmęczyła spacerem i czekała aż odpocznie żeby wrócić do domu.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 9:56 am

    jean przyjechał tutaj po te farby wszystkie. nie miał pojęcia, że emily przeprowadziła się do londynu. nie sądził, ze w ogóle kiedykolwiek będzie miała ochotę tu mieszkać. miał wrażenie, że wolała zaciszne st. albans. ale różnie to bywa w tym życiu. dlatego zaparkował gdzieś samochód, co bylo nielada wyczynem. wysiadł z niego i tak dalej, ale nie zauważył ławki na której siedziała, więc wlazł w jej oparcie. - kurwa - mruknął po francusku, bo go teraz jaja bolały i miał ochotę sobie je oderwać :c
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 9:59 am

    emily patrzyła w okropnie zachmurzone niebo i otuliła się szczelniej jakimś ładnym sweterkiem. nie mogę nic znaleźć więc nie wiem... ale musiała wyglądać ładnie. mimo wszystko promieniała w ciąży. kiedy usłyszała głos, który tak dobrze znała aż serce stanęło jej w miejscu i od razu okropnie się zestresowała. przecież nie ukryje tego że jest w ciąży. nie ma jak.... nawet sweterek ej nie pomoże. - powinieneś uważać. - powiedziała przełykając głośno ślinę. naprawdę nie było to dla niej wygodne spotkanie.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:04 am

    on miał na sobie jakiś beżowy trench albo po prostu miłą marynarkę i nie było mu zimno. poza tym był samochodem, więc nie powinno być aż tak źle. zmrużył oczy widząc, że na ławce ktoś jest. a kiedy ogarnął się i zrozumiał kto, to sercemu się zatrzymała w miejscu. - emily! - niemal krzyknął. nie skupiał się na żadnym jej brzuchu, bo po co miałby się tam gapić? patrzył w jej oczy jak zahipnotyzowany.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:07 am

    - cześć jean.. - powiedziała cicho i poprawiła włosy. chciała usiąść jakoś by nie było nic widać ale nawet nie miała jak tego zrobić. wzięła więc tylko głęboki oddech i udawała że nic się nie dzieje. - dawno się nie widzieliśmy... - dodała i potarła nosek bo pewnie miała jakaś alergię i cały czas katar.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:16 am

    w końcu się ogarnął i usiadł na tej ławeczce. - jakiś czas... to prawda. - trudno było mu rozmawiać z nią, bo kiedy odchodziła kłócili się. ale jednak mimo wszystko ją kochał. przez to spotkanie miał tylko okropny mętlik w głowie. w końcu wczoraj wyznawał miłość noemi. i ją też kochał! przecież nie mówiłby jej tego, gdyby nie był pewien. jednak te dwie miłości się różniły. złożył poza tym przysięgę ojcu emily, że będzie się nią opiekował, dlatego miał takie wyrzuty sumienia, że nie są razem. - jak sobie radzisz? - zapytał w końcu.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:22 am

    wzruszyła ramionami. - całkiem nieźle. - powiedziała cicho. - mieszkam w mieszkaniu po ojcu, dobrze sobie radzę. - stwierdziła dość obojętnym tonem i oblizała wargi. ona wolałaby go nie widzieć. wolałaby się z nim całe życie już mijać bo kiedy tylko na niego spoglądała od razu tak strasznie jej go brakowało. tego jak ją przytulał, jak do niej mówił... wszystko nagle się urwało i źle się z tym czuła.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:31 am

    pokiwał głową. - to świetnie. mamy wakacje na uporządkowanie swoich spraw. - stwierdził z lekkim uśmiechem. on sam miał ochotę ją przytulać i jak wcześniej, szeptać do ucha, że już zawsze będą razem. ale musiał być lojalny wobec noemi i ich syna. jednak z tego powodu to noemi była mu mimo wszystko bliższa i nigdy nie będzie od niej zupełnie wolny, bo syn jest na całe życie a nie na chwilkę. - a co tak w ogóle u ciebie? - teraz zerknąl niepewnie na jej brzusio, bo tam się cały czas trzymała. - brzuch cię boli? - zapytał z troską. nie zauważył, że jest jakiś zaokrąglony. myślał, ze to przez sweter. albo po prostu nie było to dla niego jakoś specjalnie istotne.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:37 am

    - tak, ale nie wiem czy wracam po wakacjach do st. albans. chyba znajdę szkołę gdzieś tutaj. - powiedziała i przygryzła wargę. nie patrzyła na niego bo byłoby jej jeszcze gorzej kiedy wróci do domu. odchrząknęła. - nie, nie boli. - odpowiedziała i automatycznie po nim przesunęła dłonią. - czuję się całkiem dobrze. - odpowiedziała. nie chciała zaczynać nic o ciąży skoro on najwyraźniej tego nie widział. zadzwoniła do niej jakaś ciotka z pytaniami jak się trzyma w tej ciąży i tak dalej ale miała cicho głośnik więc jean tego nie słyszał. kiedy skończyła wypadł jej telefon więc się po niego wstała i kucnęła. bo nie mogła się schylać. znaczy było jej to nie na rękę.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:41 am

    - to super. - kiedy miała telefon uśmiechnął się do niej i wstał. - wiesz, chyba pójdę. trzymaj sie... - ale wtedy też ta ciotka zaczęła trzeszczeć i co drugie słowo mówiąc ciąża. nie dało się tego po prostu nie usłyszeć. on taki nabuzowany stał nad nią ze skrzyzowanymi rękoma na piersi. kiedy kucała po telefon sam opadł na ławce. - zajebiście, emily. jesteś kurwa tak świetna, że powinni dawać ci jakieś nagrody za tą zajebistość. - warczał na nią, bo oczywiście jej wina, że wpadła.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:49 am

    zacisnęła usta kiedy tak na nią warczał. - pewnie, zacznij się teraz na mnie wydzierać i najlepiej zakop mnie w jakimś rowie! to nie jest tylko moja wina jean! - powiedziała zdenerwowana i zacisnęła wargi. ona wcale nie zapomniała o tym że do zapłodnienia potrzebne są dwa osobniki a nie jeden... a najwyraźniej jej byłemu facetowi wyleciało to szybko z głowy.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:57 am

    podniósł swój zadek i złapał ją za ramię, dość brutalnie i mocno. - z kim się puściłaś? - zapytał przez zaciśnięte zęby. w końcu z nim kochała się raz, w dodatku mieli gumkę, nie pękła ani nic takiego. z drugiej strony po stosunku też mieli chwilową styczność genitaliami ale to wypadło mu z głowy. jednak był teraz pewien, że to nie jest mimo wszystko jego dziecko, bo nie widział żadnej mozliwości. - rzygać mi się na ciebie chce. wiedziałaś o tym wcześniej, tak? i dlatego wysłałaś tą wiadomość na tą stronę - nie mógł uwierzyć, że był zakochany w takiej idiotce.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 11:04 am

    - chyba żartujesz sobie ze mnie teraz! - warknęła w jego stronę poirytowana. - naprawdę uważasz mnie za dziwkę, jean?! - jęknęła bo zrobił jej ogromną przykrość. wyrwała mu ramię i otarła łzy z policzków. - nie spałam z nikim innym, jean. - załkała. - to jest twoje dziecko. - powiedziała pewnym głosem. - możesz sobie robić testy na ojcostwo jeśli mi nie wierzysz. - dodała i usiadła na ławce bo zrobiło jej się słabo z tych nerwów. chwyciła się za głowę i głęboko oddychała bo bała się że coś się stanie dziecku. o siebie się nie martwiła.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 11:10 am

    - nie rób scen, emily. i jasne, że ci nie wierzę. jakim cudem w takim razie to jest moje dziecko? aż tak bardzo ci zależy na tym, żeby mi zniszczyć przyszłość? - oj, niedobry jean.... jednak kiedy siedziała znowu na tej ławce zrobiło się jej szkoda. i wszelkie nerwy jakby uciekły. - hej... hej, emily. - usiadł obok i dotknął niepewnie jej dłoni. - nie denerwuj się, przepraszam. - powiedział już łagodniej. nie chciał by przez niego przypadkowo poroniła. nawet jeśli to nie jest jego dziecko. - zawieźć cię gdzieś? - zapytał niepewnie. ale ona nie chciała, więc on jedynie pojechał po te farby i był kompletnie zdruzgotany.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:04 pm

    Hunter wracał do domu z siłowni, na której spędził całe popołudnie, bo nie chciał siedzieć sam w domu. Lea pewnie wybyła gdzieś na miasto, bo wciąż u niego pomieszkiwała, więc bez niej wydawało mu się tam jakoś dziwnie pusto. Idąc bawił się swoim telefonem, zmieniając sobie dzwonek na jakieś trololo czy coś innego, w związku z czym już raz prawie wpadł pod czyjś rower, całe szczęście zaparkowany.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:13 pm

    a ona właśnie wracała z hotelu, ubrana w jakąś normalną, niedziwkarską sukienkę, więc nie było po niej widać, że jest prostytutką i wraca właśnie od klienta. huntera nie widziała chyba od czasu, kiedy odkrył, że jest striptizerką, chyba że po drodze spotkali się na jakiś imieninach u rodziców, ale wtedy tylko posyłali sobie porozumiewawcze, mordercze spojrzenia ponad stołem, hunter rzucał co chwilę jakieś aluzje, a jamie musiała się przymilać do tatusia, żeby przypadkiem o niczym się nie dowiedział. szła teraz wymachując torebką i hunter prawie na nią wpadł.
    - uważaj jak leziesz! - zawołała od razu, jak zwykle milusio i dopiero kiedy on podniósł głowę, zauważyła, że to on i skrzywiła się od razu, próbując go wyminąć, bo nie miała ochoty na żadne rozmowy z nim.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:16 pm

    - Sama uważaj jak leziesz, idiotko! - Prychnął, bo z tego wszystkiego spadł mu telefon, ale całe szczęście miał jakąś kuloodporną Nokię, w związku z czym tylko zdmuchnął z niej kamyczki i włożył do kieszeni. Jednak gdy stwierdził, że jego napastniczka do Jamie doskoczył do niej, łapiąc jej ramię, by przypadkiem nie uciekała. - A ty się gdzie tak śpieszysz, moja droga? Nawet nie przywitasz się ze swoim braciszkiem? - Spytał, uśmiechając się przy tym niespecjalnie szczerza, by potem zmrużyć oczy. - Dokąd idziesz? Mam nadzieję, że nie machać tyłkiem przed tłustymi biznesmenami?
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:21 pm

    już się cieszyła, że po wymianie tych uprzejmości może uciec z jego pola widzenia niezauważona, ale on ją złapał i zmusił do zatrzymania.
    - nie mam teraz na to ochoty, hunter. spierdalaj. - mruknęła, nawet nie siląc się na ten sztuczny uśmieszek, który zawsze pojawiał się na jej twarzy na jego widok. - moim tyłkiem nie musisz się przejmować. poza tym mogę nim machać przed kim chcę. - dodała.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:23 pm

    - Oczywiście, że możesz nim machać przed kim chcesz, skarbie, ale nie za pieniądze - warknął w jej stronę, nie puszczając jej ramienia, bo chciał za pomocą indukcji dowiedzieć się, czy dalej tańczyła w tym barze, gdzie ją widział. Nie miał tam teraz wstępu, bo pewnie nawrzucał ochroniarzowi za to, że patrzył się na cycki Jamie (zresztą jak wszyscy, bo wbrew pozorom było na co patrzeć), więc osobiście nie miał jak tego sprawdzić, a kolegom, którzy byli tam stałymi bywalcami, nie mógł tego zlecić, bo zaraz by mu mówili, jaką ma zajebistą siostrę.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:29 pm

    - przynajmniej ja za to mogę dostawać pieniądze, a tobie by za machanie swoim nikt nie zapłacił. - mruknęła, krzyżując ręce na wysokości piersi i mierząc go wzrokiem, chociaż też doskonale pamiętała, że tyłeczek huntera był wart uwagi. - poza tym wcale już tego nie robię. - dodała stanowczo, może chcąc przekonać samą siebie. było w tym trochę racji, od czasu akcji z hunterem stała się ostrożniejsza i bywała w klubie rzadziej. za to częściej zajmowała się prostytucją, więc to akurat nie za dobra zmiana...
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:32 pm

    - I nie mam nic przeciwko temu, bo nie macham tyłkiem przed byle kim, Jamie, ale skoro ty gustujesz w mężczyznach starszych od ciebie o kilkadziesiąt lat, którzy bez szastania kasą nie mieliby szans na zobaczenie gołego tyłka to powodzenia - wzruszył ramionami. Pewnie John był klientem Jamie! Zwłaszcza teraz, kiedy cała jego rodzinka pojechała do Stanów. Skrzyżował ręce na piersi i uniósł brwi. - Ach, tak? Więc co teraz robisz? Mam nadzieję, że nic wiążącego się z rozbieraniem się za pieniądze. - Bo nie sądził, by jego siostra była na tyle głupia, by uprawiać seks za pieniądze!
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:36 pm

    - powiedział facet, który sam lubi rzucać banknotami w rozbierające się panienki. - przewróciła oczami, bo przecież nigdy by się nie dowiedział, gdyby sam nie przyszedł do klubu oglądać striptizerki. pewnie nawet dyro był jej klientem. xddd - daj mi spokój. nawet nie udawaj, że cię obchodzi to, co u mnie słychać. - mruknęła, żeby mieć trochę więcej czasu na obmyślenie całej historyjki, co teraz u niej słychać, bo oczywiście nigdy w życiu nie przyznałaby się do prawdy, chociaż z pozoru wcale nie przeszkadzało jej to, że sprzedawała swoje ciało, w koncu zarabiała na tym niemałe pieniądze. najwyraźniej mimo wszystko się tego wstydziła. a poza tym wiedziała, jak hunter zareaguje! i że od razu wszystko powie ojcu, a wtedy byłoby już po niej.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:41 pm

    Dyro przede wszystkim! Był najlepszym klientem. Cała kasa, która była zbierana na jakieś ubezpieczenia dla uczniów, czy na wycieczki, szła w większej części na jego dziwki! - Przykro mi to mówić, ale niestety nie jestem stałym bywalcem takich lokali, Jamie, bo nie muszę nikogo obrzucać pieniędzmi, by się przede mną rozebrał - przewrocił oczyma. Chociaż zaczął się zastanawiać, czy jak rzuci górą drobnych w Leę to pokaże mu swoje cycki, bo chociaż mieszkali razem to dalej nie spali ze sobą, a chciał sprawdzić, czy coś zmieniło się od czasów, gdy byli razem. - Obchodzi mnie to, co u ciebie słychać. Może nie jestem najlepszym bratem na świecie, ale chciałbym jednak czasami wiedzieć co u ciebie - mruknął.
    avatar

    Gość
    Gość

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Gość Czw Cze 07, 2012 6:50 pm

    hahaha. bardzo możliwe! zbierał składki na jakieś remonty w szkole, a tak naprawdę chodził na dziwki.
    - świetnie, rozmawianie o twoim życiu seksualnym to dokładnie to, czego w tej chwili potrzebuję. - odparła, przeczesując palcami włosy. szkoda, że on tam z leą, bo mogliby z jamie zaromansować. - w takim razie na pewno się ucieszysz, że wszystko mi się genialnie układa. wreszcie ruszyło coś z moją karierą modelki, niedługo będę miała ważną sesję. a poza tym poznałam kogoś. nie mogłoby być lepiej. - opowiedziała bez mrugnięcia okiem, ale w środku ją zakłuło od tych wszystkich kłamstw, kiedy znała prawdę. - spytałabym, co u ciebie, ale nie wiem, czy mnie to obchodzi. - dodała. pewnie nie chciała słyszeć, że u niego wszystko się układa!

    Sponsored content

    big ben Empty Re: big ben

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Nie Maj 19, 2024 11:09 am