jezioro

siedziała sobie tutaj na plaży i popijała wino, bo tanie wino jest najlepsze na kaca ;x

jeszcze nie z tego konta ci odpisuje, juz nie ogarniam.
tanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie....... nanana, tak śpiewał jeden polski zespół ale nie mogę sobie przypomnieć jaki ;c leo to pewnie poszedł wymienić się swoim zapasem alkoholu na jakieś dobre wino i nawet znalazł takie, ale kiedy przyszedł nina zadowalała się jakąś taniochą więc westchnął zrezygnowany - nieeeee, a chciałem być romantyczny!

ledwie zaczęłaś. właściwie to w ogóle nie zaczęłaś a już nie umiesz pisać xd
nina miała ochotę wskoczyć do tego jeziorka, ale pojawił się leoś z lepszym winem to musi się też tym zadowolić - masz lepszy towar? ojaaaa, daj mi spróbować! - wyciągnęła ręce w jego kierunku uchachana.

odczep się.
przycisnął butelkę wina do siebie zupełnie jak małego kotka lub dziecko i pisnął. spojrzał na roześmianą ninę i pokręcił głową - nie jesteś godna tego pić skoro zadowoliłaś się takim chłamem. uciekł gdzieś obok, kucnął i zaczął otwierać to lepsze wino!

buziaczki ;x
skrzyżowała ręce na cyckach niby to obrażona i wydęła zabawnie usta. przyglądała mu się przez chwilę z daleka, patrzyła jak otwiera to wino. postanowiła, że będzie musiała go wziąć pod włos, skoro ten nie chce jej dać wina dobrowolnie. rzuciła się na niego z buziakami i łaskotkami - jak mi nie dasz wina, to nie przestanę! - zaczęli się turlać w tym piachu jak małe dzieci.

meeeh.
głupia nina o mały włos nie rozbił tej butelki, ale jakoś bezpiecznie wylądowała na piachu - odczep się, odczep się! - próbował się od niej odgonić, ale niestety nina była silniejsza! biedaczek prawie posikał się ze śmiechu - i tak ci nie dam wina, choćbym był tak torturowany całą noc! - zastrzegł.

- nie dajesz mi wyboru! ty doskonale o tym wiesz, co potrafię zrobić tylko dlatego, żebyś mi dał chociaż troszeczkę tego wina. nawet jeżeli będzie to trwało caaałą noc to i tak dostanę czego chcę - usiadła na nim okrakiem i złapała go za nadgarstki lekko - no kapeeeczkę, taką odrobinkę odrobinki, leeeoś - zrobiła słodkie oczy - będę robiła co tylko chcesz! - próbowała go przekupić. nachyliła się nad nim, cmoknęła mu malinkę na szyi i się nie chciała odczepić.

aż mu sie zaświeciły oczyska kiedy powiedziała, że zrobi co zechce. uśmiechnął się perfidnie i w głowie miał już milion pomysłów - okej! - uniósł palec wskazujący do gry - dam ci trochę tego przepysznego wina o ile.... - zafalował brewkami - o ile wykonasz tutaj nago taniec hula! - zaproponował.

zachichotała. była lekko wstawiona, więc szybko wyskoczyła z ciuchów. zrobiła sobie spódniczkę z jakiejś trawy czy co było w pobliżu i zaczęła tańczyć. przecież jak wcześniej byli na wakacjach to ona go wtedy uczyła tańczyć, więc wiedziała doskonale jak to się robi. mogła się liczyć z tym, że a) nie da jej tego wina, b) ucieknie z jej ciuchami a wtedy dostanie od niej wpierdol w namiocie xd - i jak? dostanę teraz winko? - zapytała machając bioderkami w rytm wymyślonej muzyki.

a leo? leo gapił się na jej cycki jak nastolatek który pierwszy raz je widział. tak fajnie dyndały ze aż się obślinił. kiedy zakończyła pokaz wyciągnał tylko rączkę i podał jej wino - mhm - mruknął nie odrywajac wzroku od jej cycków dalej. taki własnie leoś. nie ukraldby jej ciuchów bo bał się własnie tego wpierdolu xd

zauważyła, że zaczął się do niej ślinić ale to się jej i tak bardzo podobało. wzięła wino i wypiła sporego łyka - mogę już się ubrać czy wskakujesz razem ze mną do jeziorka? - uklękła przy nim, żeby mógł popatrzeć na jej ciało z bliska. znał niby każdy centymetr jej ciała wszerz i wzdłuż, a jednak dalej mu sie podobała - leeeo - zaczęła się do niego przymilać.

oczywiście że mu się podobała, ciągle się nią zachwycał i wmawiał wszystkim że ma najładniejsze cycki na świecie. dopiero po chwili się ogarnął, ale nina machała mu specjalnie piersiami przy twarzy to pewnie zaraz coś mu zaczeło stawać. złapał się tam żeby nie zauważyła i padł na piasek jęcząc - ninaaaaa! przestań! - zawstydził sie biedaczek.

jej własny facet wstydził się tego, że mu stawał xddddd dobre xd tyle razy widziała go przecież w takich sytuacjach a on jeszcze miał z tym problem. przysunęła się bliżej, żeby go przygwoździć do tego piasku, zapewne się na nim położyła - dlaczego mam przestać, hm? nie chcę tego robić - drażniła się z nim dalej. pocałowała go delikatnie na dobry początek.

nie wstydził się,albo może się wstydził lub bał takiem dominującej niny! xd pewnie była jego panem grejem xddddddddddd - co? - jęknął kiedy przygwoździla go do piasku - nieeee, co ty robisz - mruknął słysząc jej słowa, a kiedy go pocałowała oczywiście oddał jej pocałunek, ale kiedy się oderwał to mruknął - jesteś zboczona!

pewnie tak i jak chciała to urządzała mu 50 twarzy greja ;x lubiła mu pewnie zawiązywać oczy a ten darł się jak oparzony jak robiła z nim co tylko chciała - jak nie chcesz to sobie pójdę - zrobiła smutną minkę - pójdę i może wtedy ktoś inny doceni mój przepiękny taniec hula - wystawiła język ale dalej z niego nie zeszła. - to mam sobie iść? - zapytała smutno. już łapała za górę od bikini i spodenki żeby się ubrać.

jezu, aż tak sobie życie seksualne urozmaicali? biedny leos. ciekawe co na to matt i cody jak wpadną do mieszkania a tam jakieś dziwne zabawki znajdą xddddddddd - co? ktoś inny? - zrobil wielkie oczyska - nie pozwalam żeby kto inny oglądał twoje piersi!!! - krzyknał na cały głos.

a co, nie wolno im xd są dorośli, mogą robić co im się żywnie podoba. cóż, matt i cody będą najpierw w szoku, że mieszkanie jest tak czyste, po drugie będą się dziwić że mieszka tam nina a po trzecie będą z nich mieć niezłą polewkę jeżeli faktycznie znajdą ich zabawki. zamknęła mu usta pocałunkiem, a jak się już od niego oderwała to tylko się uśmiechnęła - nie drzyj się, bo jeszcze ktoś pomyśli, że cię tutaj gwałcę a ja nic złego nie robię - zauważyła zadowolona.

matt i cody tacy biedni ;x nie poznają swojego mieszkania i stwierdzą że numery pomylili! - skoro jesteś moją dziewczyną to chyba nie możesz mnie zgwałcić - uniósl brew i zaczał nad tym rozkminiać. zaraz jednak przestał o zaczęli się nad tym jeziorem dziko ruchać. dawaj next!

elsa kąpała się właśnie w jeziorku w samych majtkach bo lubiła jak jej cycki były swobodne.

nico jeszcze nie grałam na wycieczce to proszę bardzo! przyszedł tutaj zobaczyć co się tutaj ciekawego dzieje. nie wiem czy znał elsę, prawdopodobnie znał xd obserwował ją z brzegu i popijał piwko powoli.

pewnie sie znali jak lubił imprezować bo elsy nigdzie indziej poznać nie można xd no chyba, że na chodniku jak ma zamiar zasnąć na nim czy w równie dziwnych innych miejscówach. kiedy jej się znudziło wyszła z wody i zarzuciła na siebie luźną koszulkę, która ledwo zakrywała jej tyłek i zaraz zrobiła się mokra od włosów i tak dalej. zaraz dosiadła się do nico. - daj. - wyciągnęła rękę po piwo.

pewnie ją od czasu do czasu zgarniał z chodnika sprzed swojego domu, gdzie bywała bardzo często i tak się poznali xd uznawał ją za biedaczkę i dawał jej jeść i pić, bo był dobrym chłopakiem xd oddał jej piwo - proszę bardzo. widzę, że świetnie się bawisz elsa - zaśmiał się. w sumie to nico był pogodnym chłopakiem, chyba że chodziło o alojzego. alojzy go nie znosił, nie wiedzieć czemu eh.

jak to dlaczego. bo robił z siebie dobrego chłopaka! a ludzie z taką pozycją jak oni powinni być tacy jak on. w sensie tacy jak alojzy, oczywiście. elsa pewnie w końcu wyprowadziła nico z błędu i powiedziała mu, że zdecydowanie nie jest żadną tam bezdomną tylko po prostu dobrze się bawi. cóż, jak widać dla niej spanie na chodniku to dobra zabawa. wzruszyła ramionami i wycisnęła wodę z włosów. - nie narzekam. - powiedziała rozbawiona. dzisiaj już pewnie wypiła coś zanim przyszła nad jeziorko to nie miała żadnych dzikich przemyśleń. - a ty jak się bawisz? - zapytała.

no tak, w sumie powinien chwalić się od razu swoimi milionami a chciał wyjść na dobrego chłopaczka, który jest taką matką teresą i chce wszystkim pomagać. niestety rodzice go nauczyli, że bycie skromnym opłaca się bardziej niż chwalenie się wszystkim dookoła xd - ja? prócz spotkań z moim współlokatorem to bawię się świetnie. wprost wyśmienicie. nie wiedziałem, że na polu namiotowym można spotkać aż tylu ciekawych ludzi - zaśmiał się i odebrał jej piwo, bo chciał się napić.