st. andrews park

mieli szaloną noc i wylądowali w bristolu. teraz na kacu chowali się za drzewami i popijali zimne piwko!

jak szalona ta noc musiała być, że wylądowali aż tutaj.... no cóż. elsa zdecydowanie nie narzekała bo przynajmniej miała co pić. - wyglądam jak bezdomna! - żaliła mu się między jednym łykiem piwa a drugim. pewnie spali gdzieś na trawie i elsa miała listki we włosach.

cały ranek słuchał jej narzekań i już nie mógł xd - teraz wiem dlaczego zawsze uciekam od dziewczyn zanim się obudzą - zaśmiał się biorąc łyk browarka - poza tym wyglądasz jak seksowna bezdomna więc to plus - wystawił język w jej kierunku.

- ja wcale nie marudzę zawsze jak się obudzę..... dzisiaj jest szczególny dzień marudzenia i musisz mi na to pozwolić i koniec. - powiedziała i zaśmiała się. czasem lubiła sobie po marudzić jak każdy normalny człowiek! - zawsze wyglądam seksownie.... ale nie wiem czy seksowna bezdomna to mój ulubiony styl. - powiedziała rozbawiona.

- i o dziwo akurat trafiło na mnie - wyjął jej liścia z włosów po czym odrzucił gdzieś na bok. czyli ja też jestem normalnym człowiekiem bo marudzę? ;x - seksowna bezdomna to mój faworyt zaraz po seksownej w męskiej koszuli - zaśmiał się. pewnie widział elsę w wielu odsłonach.

- przykro mi. - zaśmiała się wzruszając lekko ramionami. no w sumie.... nie możesz być całkiem normalna skoro się wszystkiego czepiasz. xd - tak mówisz? ja jednak jestem największą fanką seksownej w w bieliźnie. albo i bez..... - uśmiechnęła się niewinnie.

dziękuje że zrobiłaś ze mnie nienormalnego człowieka ewka, na ciebie zawsze można liczyć ;x - ja jestem fanem każdej wersji seksownej elsy - ha ha, wiedział jak zachwalać kobiety - mogłabyś być nawet seksowna w worze pokutnym - roześmiał się i położył głowę na jej cyckach, tak było mu wygodnie.

tak, na mnie zawsze można liczyć. zawsze pocieszę, powiem miłe słówko.... tak potrafił prawić komplementy. nawet elsa się z nich cieszyła. a nie zadowalała się byle czym! była wybredna. - wolałabym nie. - zaśmiała się i zaczęła go smyrać po karku, kiedy się tak wygodnie rozłożył. - widziałeś jaką mam super obrączkę? - zapytała pokazując mu pierścionek z kotkiem.

tak ewka, jesteś niezastąpioną osobą!
seba jednak był najlepszym facetem na świecie, potrafił zaspokoić dziewczynę i słownie i w łóżku. ideał! zerknął na ten pierścionek z kotem. też mam pierscionek z kotem wgl - skąd taki masz? - zapytał zaciekawiony - twój kot ci się oświadczył? - bo z tego co pamiętam to kota miała xd

wiem.... oczywiście, że był ideałem. wszyscy to wiedzą. spojrzała na niego mrużąc oczy. - nie wierzysz, że potrafię znaleźć sobie faceta, który będzie mi dawał takie pierścionki? - zapytała. - oczywiście, że nie kot mi się oświadczył. - pokręciła głową.

spojrzał jeszcze raz na ten pierścionek i zmrużył oczy - nie chciałbym żebyś znajdowała sobie faceta, który daje ci takie pierścionki - nawet seba wiedział, że kobiecie to trzeba dawać pierścionki z diamentami! - to kto ci sie oświadczył? - zapytał.

- dlaczego? to wspaniały pierścionek! - oburzyła się, że sebie się nie podoba. ona była nim zachwycona i bardzo jej się podobał. nie była taką, która potrzebowała diamentów. co innego jeśli chodziło o luksusy.... nie gardziła nimi xd - oczywiście ktoś super, bo inaczej tego - pokazała na pierścionek - by tu nie było. - zaśmiała się. - jesteś ze mnie dumny? - zapytała poważnie

- hm - skrzywił się bo poczuł coś nienormalnego - bardziej jestem zazdrosny - oznajmił bo poczuł że ktoś mu zabiera jego najlepszą kumpele ever! wstał i sobie poszedł obrażony zostawiając ją tutaj. teraz ty zaczynasz!

pewnie go goniła, żeby mu wytłumaczyć, że to były żarty i dalej będą mogli imprezować, ale pewnie go nie dogoniła i będzie go musiała łapać w st albans, żeby wszystko wytłumaczyć.