park

siedzieli na fajce razem z felixem tutaj! - zgasł mi - wskazał na papierosa - daj zapalniczkę - poprosił. nie byli zbyt wylewni bo ta cała sytuacja była dziwna i trudna.

felix chodził naćpany bo rodzice i lekarze zwiększyli mu dawkę, po tym jak zaczął dostawać ataków paniki. siedział trochę nieobecny, podał mu zapalniczkę. ale się nie odzywał.

jakie ma przylizane włosy xd
odpalił jeszcze raz fajkę i oddał mu zapalniczkę. zaciągnął się, ale chwilę potem zerknął na brata, którego wzrok był totalnie nieobecny - halo? - zamachał mu dłonią przed oczami.

on zupełnie inaczej wygląda jak ma brodę i wąsy xd pewnie teraz też tak wyglądał.
mógł sobie machać ile chciał, ale felix na początku w ogóle na niego zareagował. siedział w swoim świecie i gapił się na to co było przed nim. zgasił papierosa i dopiero wtedy zwrócił uwagę na brata - co - to było jedyne co teraz powiedział. spojrzał na niego nieobecnym i pustym wzrokiem.

zaniedbany i zarośniety słodko.
zauważył, że jego podrygi nic nie dają. felix bardziej przeżywał niż tiffy pewnie xd taki wrażliwy! musisz go na słodkiego zamienić he he.
- co co? - zapytał i lekko się roześmiał - wszystko w porządku? - zapytał wprost. to było pewnie pytanie którego bowmanowie ostatnio najczęsciej używali.

żul felix! już byś chciała żeby felix był słodki xd felix nie jest słodki xd felix miał problemy psychiczne i znów miał zjazd na lekach, to nie była jego wina, że rodzice znów go zaczęli ćpać tak żeby nie rzucał się na nikogo. bali się, że znów się zrobi agresywny. - nie, nic nie jest w porządku - przecież chyba znał odpowiedź na to pytanie. wyciągnął nogi przed siebie i teraz tak siedział.

tylko zaproponowałam xd przez długi czas mu nic nie odwalało tylko latał za stefką to był słodki. jak ma znowu mu odbić to jestem za xd
- jesteś pewien? - rzucił papierosa przed siebie i zgasił go butem - wyglądasz jak gówno - podsumował jego wygląd i zachowanie. patrick trochę się pozbierał po wczorajszych pocieszeniach nejta i to skutecznych xd

nie wiem czy mu odbije, na razie jest bez uczuć i na lekach xd
- super, dziękuję za informację - miał w sumie wyjebane teraz i na nejta i na patricka i na cały świat, nie czuł się w ogóle sobą ani nie czuł niczego czego powinien czuć. gapił się przez chwilę na swoje buty - pójdę już - nagle wstał zupełnie bez sensu jakby się gdzieś spieszył.

powinno xd
nie cieszył się szczęściem brata. ech, tak na prawdę to patrick się nikomu nie chwalił więc nie było o czym mówić. patty cieszył się wewnętrznie xd
- wracamy razem do domu, a nie osobno - to była nowa zasada w domu bowmanów więc patrick wstał i złapał go za ramię po czym zatrzymał. ma się słuchać starszego braciszka!

zobaczymy xd
nie, nie cieszył się szczęściem brata bo pewnie nie lubił nejta xd był dla niego za sztywny. spojrzał na niego pustym wzrokiem i ściągnął mu dłoń z ramienia - będę robił sam co chcę i z kim chcę. a teraz pozwól, pójdę sobie strzelić w łeb, bo mnie tak bardzo boli że może to pomoże - nie żartował. ostatnio myślał o takich rzeczach na poważnie, skoro miał wahania nastrojów i to dość ostre. odsunął się od niego i zaczął iść przed siebie.

w każdym naszym rodzeństwie twoja siostra lub brat nie lubi wyborów mojej drugiej postaci żal xd
słysząc to co powiedział przeraził się, że brat mówi tak na serio. ruszył więc za nim pośpiesznie i rzucił się na niego przewracając na trawę - nie pozwalam ci tak mówić - przycisnął jego nadgarstki do ziemi i gapił się na niego.

upsi xd no tak, moje postacie takie konfliktowe xd no co poradzić! nie lubią i już i to się już nie zmieni. przynajmniej jest ciekawie xd
nie wiedział jakim cudem nagle zjawił się na ziemi. gapił się przez chwilę na niego i próbował wydostać spod niego, w sumie patrick był chuderlakiem więc nie wiem jak mu się to udało - zostaw mnie w spokoju - warknął na niego. oho pierwsze ostrzeżenie.

mogliby akceptować cudze wybory xd
patrick go wziął z zaskoczenia, dlatego mu się udało. oboje byli postawni więc jak się tłukli to byli na podobnym poziomie. choć patrick nie pochwalał siłowych rozwiązań - nie ma takiej opcji, mam zadzwonić po ojca? - zagroził mu. tata bowman pewnie miał u nich respekt.

nie xd nie zamierzają tego robić. chociaż może quinn i peggy się polubią, kto wie. ale najpierw młoda musi trochę zmądrzeć. felixowi i louisowi to nie grozi. ale tak sobie myślę, że np annie też nie lubi faye.
- a dzwoń sobie nawet i po papieża, nie rusza mnie to totalnie - powiedział beznamiętnie - zostaw mnie w spokoju do cholery - wyrwał mu się, a przynajmniej nadgarstki - o co ci znowu chodzi - mruknął - boli mnie głowa, chcę żebyś ze mnie zlazł - próbował go zepchnąć.

a patrick louisa xd wszyscy siebie warci ha ha.
dalej siedział na felixie w najlepsze i próbował go trzymać unieruchomionego. co było trudne bo jednak felix miał swoją posturę i też się rzucał - w takim razie wracasz ze mną do szpitala, mówimy rodzicom że już wracamy i jedziemy grzecznie do domu - zaproponował kompromisowo.

no właśnie, patrick nie lubi louisa, annie nie lubi faye i wszystko się zgadza, czego sie czepiasz! xd
felix był na pewno bardziej umięśniony od patricka - nigdzie z tobą nie chcę jechać ani nigdzie wracać, chcę w końcu zostać sam. od kurwa jebanego tygodnia jestem a to z tobą a to z psychiatrą a to z rodzicami! mam kurwa dość! - zaczął się już denerwować - mam dość że znowu mi wpychają taką dawkę leków że niczego nie czuję! NICZEGO PATRICK! - zaczął już się pod koniec na niego drzeć - więc albo mnie zostawisz samego albo będziemy tak tu leżeć do rana - wziął parę głębokich oddechów na uspokojenie.

bo sie czepiam!
mógł być bardziej umięśniony, ale to patrick go wziął z zaskoczenia! więc teraz miał niestety przewagę. pozwolił mu się wykrzyczeć i nie przerywał. tak mu kazał kiedyś terapeuta felixa i stosował się do jego zaleceń - jesteśmy w tym wszystkim razem - powiedział mu spokojnie i nie ruszył się ani o centymetr - więc jesli chcesz tu leżeć do rana to będziemy leżeć do rana - oznajmił nie mając nic przeciwko spędzeniu nocy w parku przy szpitalu.

- ja pierdole, stary weź się ode mnie odwal w końcu. jak powiem, że pójdziemy do domu to w końcu ze mnie zleziesz? - ciekawe czy jak go uwolni to czy mu zdąży spierdolić sprzed nosa xd bo pewnie tak będzie - zimno mi, głowa mnie boli, możesz już ze mnie wstać? - westchnął - i nie pierdol o byciu razem w tym wszystkim, takie frazesy wkłada mi do głowy każdy który próbuje mnie ogarnąć - wywrócił oczami.

w tym czasie kiedy felix próbował go nabrać patrick zdążył napisać smsa do ojca - schodzę - uniósł głowę i już widział swojego ojca który do nich podszedł. patrick zszedł, ale tata bowman zajął się felixem i nigdzie nie zwiał he he he. a potem wrócili do domu!