fotobudka

dani była na tyle pijana że zaczepiła flynna, z którym teraz stała przy fotobudce i próbowała mu udowodnić że nie ma racji - nie, nie możesz jednocześnie zrobić trąbki i kwiatka - ostatnio chwalił jej się umiejętnościami dotyczącymi języka i o to się teraz kłócili. ona próbowała zrobić trabkę z języka i jej nie wychodziło.

chudzinka! ma dużo zdjęć, jest z czego wybierać!
pocieszał się danielle bo zgubił lepszego hurda, ups. dobrze, że tego nie wiedziała. zaczepiła go bo miała dość innych szalonych zielonych. pewnie summer ją zaczepiła i chciała żeby z nią zabijała zombiaki, ale się nie zgodziła - udowodnij! - popukała go palcem po klacie - czytałam, że robienie trąbki jest uwarunkowane genetycznie - zaczęła się tłumaczyć.

zobaczymy do kiedy honorowy!
- nie wychodzi ci - wytknęła mu rozbawiona i chwyciła go palcami za język po czym zbliżyła się do niego i zmierzyła go wzrokiem - mydlisz mi oczy, chcesz mi zaimponować tym trąbko-kwiatkiem? - dopytała patrząc na niego. flynn był dla niej szaloną zagadką w sumie. tak samo nieokrzesany jak jej brat.

zapomniałaś o relkach he he! chociaż z drugiej strony całowanie w porówaniu do tego co zrobił anderson było niewinne!
spojrzała na swoje zniewolone nadgarstki i zaśmiała się - eej - chwilę tak stała wgapiając się w niego. zaraz jednak wbiła w niego wzrok z dość bliska i czekała kto pierwszy mrugnie - może trochę działa - przyznała mu jednak zaraz rację bo po odpowiedniej ilości alkoholu faktycznie był całkiem uroczy.

anderson hipokryta!
najwyraźniej danielle po alkoholu w towarzystwie zielonych była bardziej rozrywkowa. i dlatego teraz gapiła się się na flynna intensywnie próbując wygrać. zbliżyła się na tyle że dzieliły ich milimetry - i co z tym zrobisz? - rzuciła mu wyzwanie. chciała wygrać staring contest tak na prawdę i dlatego go rozpraszała.

nie wyszłoby bo wtedy nikt nie ogarniałby andersona, ani marcusa!
dla niej najwyraźniej też bo w ramach rozproszenia przeszła do kolejnej fazy czyli do przybliżenia się na tyle żeby polizać go po ustach, ale nie pocałować xd cokolwiek tutaj rozdawali i piła sprawiało że była bardzo rozrywkowa.

anderson świętował dzisiaj podwójnie, bo nie dość, że zaczęły się wakacje, to jeszcze była to jego pierwsza impreza bez gipsu! nic nie mogło zniszczyć jego dobrego humoru. a nie, sorry. szukał flynna i owszem, znalazł go, ale szczęka mu opadła kiedy zobaczył co ten wyprawia z jego siostrą. tak nie można halo xd
- hola hola hola! - zawołał i chciał do nich podbiec i ich rozdzielić, ale ciągle kuśtykał, także sunął w ich stronę w zwolnionym tempie.

dani już nie pierwszy raz całowała się z flynnem więc wiedziała jak przyjemne to może być. ona miała zręczne ręce, on giętki język he he. także może nawet sprowokowała ten pocałunek, szczególnie że była w dziwnym miejscu w życiu i pod wpływem alkoholu. nawet w tym gwarze nie usłyszała andersona więc kiedy flynn ja pocałował beztrosko zarzuciła na niego ręce i tylko pogłębiła pocałunek, a jej brat musiał na wszystko patrzeć xd

biedny anderson! w końcu udało mu się do nich dotrzeć, chociaż spowalniała go nie tylko noga w trakcie rehabilitacji, ale też zasłonięte oczy, które w wyrazie dramatyzmu zasłonił rękoma, żeby nie patrzeć na to co się wyprawia. karma szybko go dopadła xd
- co to ma być?! - zawołał kiedy znalazł się bliżej nich i złapał ich oboje za ramiona, żeby odciągnąć od siebie.

z dwojga złego lepiej że to był anderson niż jakaś zazdrosna o flynna dziewczyna. dani bardzo przyjemnie się całowało i może nawet pokazałaby mu zręczne ręce ale wtedy wkroczył jej brat - o co ci chodzi? - zapytała rozchichrana kiedy ich od siebie odklejał. żaden chłopak z którym randkowala lub się całowała mu nie pasował!

- znalazłem się i znalazłem was! - poinformował flynna swoim groźnym tonem, który jednak nie był tak oczywisty skoro zazwyczaj był pozytywnie nastawiony do wszystkich i nie musiał go używać. - mogliśmy jednak nie pić tej wódki od valentino, na bank tam coś było dosypane. przed chwilą miałem halucynacje, że się całowaliście! - poinformował ich przejęty. - ale przecież to niemożliwe, mój najlepszy kumpel nigdy nie calowałby się z moją siostrzyczką. - przycisnął ich z dwóch stron do swojej klaty.

anderson sam siebie oszukiwał xd i próbował usprawiedliwić swoje niegodne zachowanie. i specjalnie ich odseparował od siebie stajac pomiędzy. dani wysyłała sygnały flynnowi żeby potem spotkali się i dalej całowali, - tak, ta wódka była zdecydowanie zbyt mocna - nawet ona czula jej efekty. na tyle ze nawet z tyłu próbowała pomiziac flynna po plecach ale zamiast tego pomiziala brata xd a chciała to zrobić za jego plecami!

zrobiła to za jego plecami, a raczej na jego plecach. aż się wzdrygnął i odskoczył od nich. popatrzył zmrużonymi oczami na dani i flynna, próbując wyczytać coś z ich (oczywistego) zachowania, ale nie był takim dobrym detektywem jak chloe.
- ty! nie wiesz, że sióstr kumpli nie można tykać?! to świętość! spytaj marty'ego! - bo mówił mu dokładnie to samo wczoraj i andersonowi ciągle te słowa rozbrzmiewały w głowie. - a ty! - wskazał na dani. - denerwujesz się jak mnie spotykasz z twoimi koleżankami, a sama napastujesz moich kumpli! - wyrzucił jej.

anderson taki porządny. kto by pomyślał!
zaśmiała się na jego zachowanie. była pierwszy raz od dawna w tak dobrym humorze i brat zamiast to docenić to ja krytykował! - napastowanie odbywa się wtedy kiedy druga strona się na to nie zgadza - też puściła dla zabawy oczko flynnowi. on się zgadzał! - już już braciszku - chwyciła jego policzki i ścisnęła - nie denerwuj się - żartowała w najlepsze z niego, a potem ruszyła jeszcze do koleżanek posyłając sygnały flynnowi żeby jeszcze dziś się spikneli, ale pewnie anderson pilnował kumpla i zniweczyl plany siostry!

w razie jakby marty się denerwował na andersona za to co zrobił z quinn to miał wymówkę, że to był rewanż za to co zrobił flynn xd to by miało sens w jego zjaranym umyśle. nie odstępował flynna cały wieczór na krok!