kanciapa

dostała pracę jako straż uniwersytecka (rekruterów przekonało to, że znała wszystkie miejscówki gdzie studenci jarają). pracownicy drugiego sortu nie mieli pokoju nauczycielskiego, więc siedziała tu na swojej przerwie ukryta za jakimiś miotłami woźnego.

byl juz czas zeby ogarniac kuchnie wiec wykorzystala to jako dobra wymowke zeby zrobic sobie krotka przerwe na papierosa. jej wymowka bylo pojscie po dodatkowego mopa. - czesc, co sie tu chowasz? - zamknela za soba drzwi. summer dalej byla duchem?xd

to pytanie do viv czy nadal uważała ją za ducha czy jednak się skumała, że summer żyje xd
kiedy ktoś wszedł do środka to szybko schowała swoje ciasteczko z haszyszem. to, że jej pracą miało być pilnowanie, że studenci nie są na haju, nie oznaczało, że ona nie może być xd 
- nie chowam się, to mój gabinet. zapraszam interesantów - rozłożyła ręce w zapraszającym geście.

haha po takim czasie chyba sie skapnela o co chodzilo xd
- przytulnie tu - zasmiala sie I wyjela paczke fajek. wsadzila jedna do ust I podsunela papierosy summer zeby ja poczestowac. - pomagasz johnowi? - skoro tu sie chowala to pomyslala, ze jest nowym woznym. - uwazaj na niego, lubi klepac mlode dzieczyny po tylku - wiedziala po sobie xd

brawo za ogarnięcie!
- co nie? i jak coś się rozleje to od razu można posprzątać - wskazała na mopy. poczęstowała się fajkiem i z wdzięczności wyciągnęła swoje nadgryzione ciasteczko, które podsunęła viv pod nos. przed nia nie musiała się ukrywać xd - wygląda na takiego - potwierdziła, choć myslała o kolesiu, który był jej partnerem w pilnowaniu terenu kampusu, a którego imienia zapomniała - heeeej! jesteśmy teraz kumpelkami z pracy! - uświadomiła sobie radośnie i wyciągnęła ręce, żeby jej przybijała piąteczki.

- idealnie - rozejrzala sie. moze tez powinna czesciej tu przebywac. tym bardziej kiedy summer tu bedzie ze swoimi ciasteczkami. obydwie byly teraz pracownikami uczelni to nie musiala sie chowac przed nia xd chetnie przyjela porcje ciasteczka. lepiej bedzie jej sie sprzatalo xd - teraz mozemy sie spotykac w twoim gabinecie - przybila jej piatke.

były teraz na równi i mogły razem robić nielegalne rzeczy na uczelni. inna sprawa, że pracą summer było pilnowanie, żeby takowe nie miały miejsca xd
- możemy - przytaknęła, ale zaraz zrobiła minę jakby ją olśniło i zapaliła jej się żaróweczka nad głową - ale możemy też spotykać się w twoim gabinecie gdzie od razu jest jedzenie! - stwierdziła radośnie. miały idealne warunki pracy xd

moze nie miala napisane w kontrakcie, ze sama nie moze jarac I to nie bylo oczywiste xd
odpalila papierosa i zaciagnela sie. - masz glowe na karku - pochwalila ja podajac jej zapalniczke. - jak spalimy mozemy isc po jedzenie - zaproponowala. to nic, ze obydwie mialy robote do wykonania xd

nawet jeśli miała cokolwiek wpisane w kontrakcie to nie przeczytała go xd poza tym mogła się wykpić tym, że inwigilowała jaraczy xd 
odpaliła papierosa i klasnęła w dłonie na te pomysły.
- jak dobrze, że cię spotkałam, bo już mi się tak nudziło! cały dzień się tu kręcę i nic się nie dzieje! - cieszyła się. zapomniała o obowiązkach i o tym dlaczego w ogóle siedziała na uczelni xd

dobrze, ze jej nie robili testow xd chociaz moglaby im wkrecic, ze sie po prostu nawachala jak inni palili xd moze by przeszlo.
- powinnas mnie czesciej odwiedzac - zachecila ja do wizen na kuchni. teraz pracowala to mogla miec dostep do takich miejsc I dotrzymac jej towarzystwa! z babkami w kuchni nie dogadywala sie tak dobrze jak ze studentami xd

haha, mogła powiedzieć, że się częstowała podejrzanymi żelkami, żeby wiedzieć czy zarekwirować czy nie. było wiele opcji! summer taka praca pasowała jeśli oznaczała, że mogła zabierać studentom dobroci i przynosić na imprezy. 
- teraz na pewno będę! my kobiety pracujące musimy trzymać się razem - oznajmiła. - nie to co ci wykładowcy gogusie - dodała z niezadowoloną minką. może chciała skorzystać z toalety dla wykładowców i jakaś nadęta babka ją wyprosiła.

haha idealna praca dla summer. gorzej jak znajomym zacznie przeszkadzac to, ze konfiskuje im trawe.
- dokladnie, madrze mowisz! - chwalila ja. - ich najlepiej omijac szerokim lukiem, zawsze znajda powod zeby sie czepiac - bedzie jej dawala rady kto jest spoko, a kto nie. z viv nie powinni zadzierac bo im napluje do jedzenia xd

będzie im oddawać na imprezach xd poza tym, nie oszukujmy się, summer nie będzie dobra w tej pracy xd
- nie lubiłam ich jak studiowałam i nie lubię ich teraz - kiwała głową. dojadły ciastko, spaliły papieroski i ruszyły do kuchni viv, żeby podjadać. od razu praca była przyjemniejsza!

urządzili sobie poświąteczna fetę w kanciapie summer. pili i jedli a tony zanudzał ja gadaniem o tym że spotkał się z nari xd

woźny już nie miał jak się dostać do kanciapy, bo summer ją przejęła xd nie interesowała ją nari, więc ignorowała jego opowieści o niej i przegadywała innymi tematami.
- ja spotkałam się z łysym i nacho i zozolem i paroma innymi kolegami ze szkoły - opowiadała mu swoje historie z kornwalii.

teraz ona rządziła a nie woźny xd
nawet jak go nie interesowała i zbaczała na inny temat to potem tony'emu się przypominało i dalej gadał swoje xd
- obroniłaś swój tytuł mistrza picia? - zawsze się tym chwaliła. martwił się, że koledzy co odebrali przez święta!

tak xd oby nie musiała jego obowiązkow wykonywać.
summer i tak gadała swoje i tak się dogadywali xd
- jasne, że tak! co roku mam coraz lepszy wynik - pochwaliła się. ważna świąteczna tradycja! tym bardziej chciała się z kolegami spotykać, skoro nie chciała siedzieć w domu z siostrą. - umówiłam się z nimi, że przyjedziemy wiosną i będziesz mógł być tego świadkiem - zapowiedziała.

nie dałaby rady xd
najlepsza przyjaźń, bez dramatów.
- nawet nie próbuje się z tobą równać królowo - ale walnął jej komplementem. tony bardziej dbał o swoje ciało to nie pił piwa bez opamiętania - serio? zabieramy jeszcze kogoś? - już czuł sie częścią wycieczki. pewnie nari go nie puści xd

uczelnia w jeden tydzień by się zawaliła.
i bez niedopowiedzeń.
- dziękuję, paziu - pokłoniła się w pół i zaraz już wpychała sobie resztki śledzia po świętach - się wie! dziewczyny jadą z nami! - klasnęła w dłonie. przez "dziewczyny" miała oczywiście na myśli vicky i ivy, a nie nari. ewentualnie nico by się załapał do tej kategorii xd na pewno prędzej niż sztywniara nari!

patrząc na to kto tu pracował, summer, aurora, emma, alec, eden... dziwne, że jeszcze stała xd
tak!
na jej nieszczęście tony zrozumiał inaczej i zamiast o ivy czy vicky pomyslał o nari właśnie. myślał, że sie ostatnio dogadały. źle odczytał sygnały - ale super! już nie mogę się doczekać! nasza pierwsza wspólna podróż do kornwalii! - oczywiście dalej mówił o nari, ale summer mogła pomyśleć, że chodzi o nią i dziewczyny xd

arnold i dante wszystkiego pilnowali xd
tony jaki zaangażowany w relację z nari xd nari też się przestraszy, że już ją zaprasza na romantyczną wycieczkę.
- będzie zajebiście! pokażę wam wszystkie najlepsze miejsca! - też się zajarała. - tam gdzie chlaliśmy po lekcjach i gdzie policja nas goniła - wymieniała punkty wycieczki do zwiedzania.

dante na pewno xd
uznał, że to fajny wypad. nie wiedział jak imponować starszym laskom. z ivy czy rafe było łatwiej bo chcieli tylko seksu xd
- ale super! - zaklaskał aż z podekscytowania tymi genialnymi pomysłami - musimy jeszcze pójść do tego pubu, do którego cię nie wpuszczają, przemkniemy się! - planował dalej.

arnold prędzej, dante zajęty xd
starsze laski trzeba było wywieźć na drugi koniec kraju, żeby nie miały jak uciec xd
- przygotujemy przebrania! was nie znają, to wtopię się w tłum - kiwała głową i już się nakręcała na wyjazd. już widzę jak wyjedzie dramkomobil załadowany osobami, które nie powinny znaleźć się razem w jednym busie xd - w i końcu poznasz nacho i całą resztę. może do tego czasu siwy wyjdzie z więzienia - dywagowała.

laskami xd
haha, tak. to metoda xd
- ja na pewno będę chciał założyć sztuczne wąsy - już w głowie tworzyło mu się przebranie z wąsami i okularami. znajdzie jeszcze matching outfit nari xd dramkomobil xd - już musimy zacząć planować wszystkie atrakcje! - zarządził wyciągając z szuflady jakąś zżółkłą kartkę papieru żeby zapisać pomysły. cały wieczór to planowali i żadne z nich nie zczaiło się, że planują wyjazdy z innymi osobami xd