sofa

zbierał puste kubeczki, które walały się na podłodze przy kanapie.

przechodzili tedy z tobiasem. chwycila go za reke kiedy zobaczyla teda i chciala go pociagnac w inna strone zeby uniknac jakiejkolwiek interakcji z tedem. skad miala wiedziec, ze sa besties xd

a tobias na odwrót pociągnął ją w stronę teda ups! - tylko na chwilę - oznajmił jej i stanął przed tedem - może zamiast kubeczkami spróbuj się zająć tamtą dziewczyną - wskazał na romy pewnie - gapi się na ciebie cały czas - zaśmiał się.

wyprostował się kiedy podeszli. polubił już tobiasa i powoli leczył się z leili, więc widok ich razem nie zabolał tak jak wcześniej.
- cześć wam. - nawet się uśmiechnął i spojrzał w stronę, w którą wskazał tobias. - a, to tylko romy - machnął ręką, bo była dla niego "tylko romy", ech. - gospodyni. pomagam jej. - zamachał kubeczkami, chociaż nikt go nie prosił o sprzątanie, tylko sam próbował utrzymać porządek na tej imprezie. co i tak było nieskuteczne xd

spojrzala na niego z wielkim zdziwieniem. bala sie, ze zrobi sie z tego jakas scena a ona po prostu chciala sie dzisiaj dobrze bawic! - czesc - powiedziala zdezorientowana tym, ze ted i tobias normalnie ze soba rozmawiaja. - ominelo mnie cos? - spojrzala na tobiasa, a potem na teda.

no właśnie, tobias też nawet go polubił ostatnio i już nie czuł wobec niego litości xd sukces!
zerknął jeszcze raz na brunetkę, która pewnie nawet nie potrafiła ukrywać się z tym że gapiła się na teda - mhm, tylko romy - pokiwał głową - ładna - zafalował brewkami sugerując że może jednak powinien się nią zainteresować. nie wiedząc że są na to zerowo szanse. tobias szukał wszędzie możliwości dla teda - eee - objął mocniej leile - pomagam tedowi się rozwinąc jeśli chodzi o dziewczyny - pochwalił się dumnie uśmiechając.

ted teraz postrzegał tobiasa jako jakiegoś bożyszcze kobiet i rozumiał dlaczego leila wybrała jego zamiast teda. on sam wybrałby tobiasa zamiast siebie!
- dla ciebie każda jest ładna - odpowiedział od razu, bo tobias próbował go namówić do podrywania każdej możliwej laski. - jako kandydatki dla mnie, nie dla niego. oczywiście. nie, żebym potrzebował, żeby twój chłopak szukał mi kandydatek... - zaczął się tłumaczyć zawile leili, bo nie chciał podkopać ani tobiasa ani siebie. zdecydowanie byli dziwnym duetem, szczególnie w oczach leili.

haha teraz przynajmniej nie musial byc na nia zly skoro sam sie przekonal do tobiasa.
- okej.. - zamrugala, probujac przyswoic te nowe informacje. - o jak wam ida poszukiwania? - zapytala troche niepewnie bo nie wiedziala jak sie ma zachowac w takiej sytuacji. w glowie przecwiczyla prawie kazdy mozliwy scenariusz ich potencjalnego spotkania. wszystkie byly jednak negadywne bo w zyciu by nie pomyslala, ze sie beda potrafic dogadac!

tobias też postrzegał siebie jako bożyszcze kobiet xd
- nie każda - zastrzegł i zaraz zerknął na leilę kiedy ted pokracznie jej tłumaczył powody, dla których wspólnie obczajali laski - dla mnie leila i tak jest najładniejsza - dodał zaraz śmiejąc się, a potem wskazał na inną dziewczynę - może tak? zobacz, też sprząta - wskazał na dziewczynę która też zbierała kubeczki. to pewnie była sophie! - jak widać ted jest bardzo wybredny - odparł odpowiadając na pytanie leili - może ty chcesz kogoś wytypować? - zaproponował jej.

- oczywiście, że leila jest najładniejsza. - odpowiedział automatycznie i zaraz pożałował swoich słów, bo nie wiedział czy trzyma z tobiasem sztamę na tyle, żeby ten go nie pobił za próby podrywania jego laski xd - tak obiektywnie mówiąc. - poprawił się i spojrzał na sprzątającą dziewczynę, ale nie skomentował tego, bo tobias już wkręcał leilę do zabawy "znajdźmy tedowi dziewczynę". - niee, naprawdę nie musimy tego robić. - zaczął się wykręcać, bo między tą trójką była teraz dziwna dynamika, której nie ogarniał!

usmiechnela sie gdy ted przyznal, ze tez jest najladniejsza. poczula sie niezrecznie i chciala juz sobie isc, ale tobias wydawal sie calkiem dobrze czuc w towarzystwie teda. spojrzala na tobiasa troche z blagalnym spojrzeniem, probujac mu dac znac, ze wcale nie ma ochoty sie w to bawic. - moze lepiej zostawie to wam - poklepala go po klacie.

tobias za to wcale nie czuł się niezręcznie! może dlatego że już wypili kilka drinków i był bardzo rozluźniony! plus nie czuł, że ted jest dla niego zagrożeniem, dlatego nie reagował na komplementy teda wobec jego dziewczyny. - jesteś pewien? - puścił leilę i objął ramieniem teda wskazując na jakąś kolejną wyuzdaną dziewczynę tańczącą na środku salonu - ta też wyglada obiecująco - zachęcał go dalej. wrócił zaraz jednak do leili żeby nie czuła się zazdrosna - możemy kiedyś pójść na podwójną randkę - palnął xd

ted czuł się trochę niezręcznie, bo nie wiedział czy dziwniejsze jest to, że rozmawia ze swoją byłą z jej nowym chłopakiem (którego wolała od niego) czy to, że ten drugi probuje jej znaleźć nową laskę. ale przynajmniej nie miał już z nimi spiny!
- ta nie jest w moim typie. - pokręcił głową. - ale chyba za dużo wypiła i zaraz będzie potrzebowała pomocy. - dodał, bo zamiast ją podrywać już planował trzymać jej włosy w kiblu xd ted był realistą. - a co myślimy o tej? - pokazał jakąś inną dziewczynę, skupiając się juz zupełnie na rozmowie z tobiasem i chwilowo zapominając o obecności leili. - bez przesady - zaśmiał się nerwowo na propozycję podwójnej randki. to wciąż jego była dziewczyna!

spojrzala w swoj kubek, ktory byl juz pusty. zdecydowanie nie wypila wystarczajaco by dorownac tobiasowi w tej swobocie. nie byla nawet blisko. westchnela gdy ja puscil i skupila sie na wymienianiu smsow z nejtem. - potrzebuje granic i podwojna randka to wlasnie ta granica, ktorej nie jestem w stanie przekroczyc - oznajmila tobiasowi. - jednak nie zostane na dluzej, nate mnie potrzebuje - dala mu calusa w usta. nie bylo jej nawet szkoda, ze ominie ja impreza. - ale wy bawcie sie dobrze. powodzenia w szukaniu dziewczyny - machnela do teda i poszla.

tobias czuł się najlepiej w tym towarzystwie heheheheh.
- okej, w porządku, żadnych podwójnych randek - przyjał do wiadomości mówiąc bezgłosnie do teda 'sorry'. zupełnie jakby jemu na tym zależało xd - myślimy, że koniecznie musisz do niej podejść - szturchnął go w pchnął delikatnie w jej kierunku. w tym samym momencie leila oznajmiła, że wychodzi - co? - mruknął, ale nie zdązył nic dodać bo leila dała mu całusa i uciekła. dlatego został sam i postanowił pójść pić dalej! next!

ulżyło mu, że nie będzie żadnych podwójnych randek. ted poszedł zagadywać tamtą dziewczynę i nawet chwilę chciała z nim gadać zanim go olała, także sukces xd

siedział sobie na sofie i pił jakieś whisky z lodem.

dani była już pijana i zjarana dzięki braciom. tańczyła sobie wprost przed isaaciem i lekko się zataczała (ale bez przesady!). spojrzała na niego i nawet posłała mu uśmieszek wracając do tańca!

o ona jest od niego starsza o rok xd ale isaac nie zamierzał narzekać, poczuł się zaproszony do tańca i tańczył teraz razem z nią - dobrze tańczysz - zauważył, kładąc dłonie na jej talii.

to nie istotne! szczególnie dla dani która teraz była pijana! i tak, dobrze tańczyła bo miała wybitne poczucie muzyki i rytmu! nie przejęła się kiedy położył dłonie na jej talii - dziękuje - odparła brzmiąc na trochę niezainteresowaną, ale zaraz zrobiła obrót i zaczęła tańczyć wypinając do niego tyłeczek. trochę odlatywała, ale miała jeszcze niezłe panowanie nas sobą.

tak tylko zwróciłam na to uwagę. skoro była chętna do tańca i wypinała ku niemu tyłek, ucieszył się jeszcze bardziej z tego co robiła i postanowił działać od razu i ją pocałował w szyję - śliczna jesteś - zainteresował się teraz jej ciałem bliżej.

spostrzegawcza!
trochę nie panowała nad sobą bo była crazy dani xd isaac był przystojny więc to na pewno tylko zachęcało ją do tańczenia z nim i wypinania się. zaśmiała się kiedy ją pocałował - a ty bardzo lubisz mówić komplementy co? - odwróciła się znowu żeby sprawdzić czy na pewno był przystojny xd

taaa xd
crazy dani! ciekawe kiedy jej to przejdzie, taka krejzi jest - uwielbiam prawić komplementy pięknym kobietom, chociaż to oczywiste, nie sądzisz? jesteś prześliczna, zasługujesz na same piękne słowa wobec ciebie - mruknął jej do ucha zadowolony - nie chcesz gdzieś się przejść? - zapytał przesuwając palcami po jej talii a potem skierował je na jej tyłek.

jeszcze nie postanowiłam kiedy i jak zakończy się etap crazy dani.
traktowała jego słowa jak zabawę! w zasadzie dawno nikt jej nie powiedział, że jest ładna więc totalnie poleciała na to - przejść? - uniosła brew ku górze kiedy poczuła dłoń na jego tyłku - masz może na myśli któryś z pokoi? - zapytała wprost. chyba nie powinna jarać zioła xd