hexenbar

wiadomo, że już siedział na piwie! potem miał w planie pojeździć na snowboardzie. miał umiejętność jeżdżenia po pijaku na desce więc tutaj uznał że jest podobnie xd popijał ichniejsze piwko przy barze i patrzył w telewizor. i tak nie rozumiał co mówili xd

gigi miala podobne plany. rozejrzala sie i zobaczyla cos co ja zainteresowalo obok nico. usiadla obok niego, ale nie zwrocila na niego uwagi. wyciagnela sie zeby siegnac cos za barem.

bonding alkoholowy xd
nico myślał, że po prostu w dość bezpośredni sposób chce go poderwać i jarał się tym, że to stanie się tak szybko! ale jednak ku jego rozczarowaniu sięgała po coś za barem. zerkał zaciekawiony czego tak szukała. butelki whisky? pieniędzy? w międzyczasie jak się tak wyciągała to odchylił się i obserwował jej tyłek.

najlepszy xd
chwycila batona bo niestety alkoholu nie byla w stanie dosiegnac z tego miejsca. odwrocila sie do nico bo wyczula, ze sie na nia gapil. nie powiedziala jednak nic tylko otworzyla batonika i wziela gryza.

lepszy batonik niż nic.
zagapił się na jej tyłek więc dopiero kiedy wróciła do normalnej pozycji to on wrócił wzrokiem do niej. pewnie już sobie układał że to jedzenie batonika to podtekst seksualny jakiś xd - podzielisz się? - zapytał śmiejąc się nad kuflem piwa.

to prawda.
mozliwe, ze miala podobne mysli do niego i dlatego to zrobila. lubila prowokowac facetow. - nie, wez sobie sam - wziela kolejnego gryza i przeniosla wzrok na barmana, ktory wygladal na zajetego. zeskoczyla ze stolka i weszla za bar. nie rozgladala sie jednak tam dlugo bo bylby przypal gdyby w pierwszy dzien od razu zalatwila sobie zakaz wstepu. chwycila pierwsza lepsza butelke wodki, po czym ruszyla w strone kanapy, ktora byla mniej na widoku. zatrzymala sie jednak i odwrocila do nico. - idziesz? - zapytala ale nie czekala na odpowiedz i ruszyla dalej. jak chce to ja dogoni.

gigi jak zawsze zboczona, nic nowego xd mogłaby miec wypadek, uderzyć się w głowe i stać się świętoszką. to byłby plot twist gdyby zrobiła się słodka xd
- czyli taka jesteś - uśmiechnął się pod nosem widząc jak go prowokuje. uznał, że ten wyjazd będzie dobry skoro zaczynał go od takich właśnie rzeczy! patrzył co robi i nawet nie ruszył się na chwile żeby nie wyjść na jakiegoś tchórza. najwyżej ich wywalą, był gotów zaryzykować! podążał za nią wzrokiem, a kiedy zaproponowała mu zmianę miejsca to ruszył ze swoim piwkiem - nie lubisz zasad co? - zapytał doganiając ją.

haha to by bylo dziwne xd
gigi jeszcze nie potrafila ocenic czy dobrze jej sie trafilo, ale jak na razie nie miala co narzekac na towarzystwo nico. moze zrobi mu test i kaze tez cos ukrasc zeby zobaczyc czy warto sie z nim zadawac xd
- zasady nie sa dla mnie - rozsiadla sie wygodnie i przechylila butelke zeby nalac sobie wodki do buzi. - slabo zaczynasz - spojrzala na piwo, ktore trzymal.

czyli w stylu gigi xd
może przekonałby ją do siebie tym, że miał kieszenie wypchane ziołem.
usiadł obok niej i obserwował jak bez ceregieli wlewa sobie wódę. rzadko obcował z takimi dziewczynami! - nie sądziłem, że się spotkamy i że zaproponujesz mocniejszy alkohol - wyjaśnił z rozbawieniem i zaraz wyzerował piwo. chciał jej zaimponować! - masz zamiar wypić całą butelkę sama? - zapytał wskazując na wódę.

w sumie xd
gdyby wiedziala o jego zapasach to na pewno od razu by go polubila.
bardziej by jej zaimponowal gdyby wypil tak mocniejszy alkohol, ale to tez bylo dobre. - byc moze - spojrzala na butelke by ocenic ile w niej bylo. - ale moge sie podzielic jesli zalatwisz wiecej jak to sie skonczy - zaproponowala mu deal.

może pokaże swoje zapasy jak zasłuży!
mógł pic też mocniejszy alkohol, ale miał tez piwo. u niego nic się nie marnowało!
- załatwię oznacza ukradnę czy kupię? - dopytał się. stać go było na butelkę wódki więc mógł kupić. wolał iśc na łatwiznę, aniżeli kraść. ale chciał to doprecyzować. musiał wiedzieć w co się wmiesza xd jednak nie był aż tak głupi.

jak zaluzy hehe
- od razu ukrasc - pokrecila glowa i wziela kolejnego lyka wodki. - pozyczylam to - pomachala mu przed nosem butelka. - mozesz kupic, ale jaka w tym zabawa - podala mu alkohol skoro juz ustalili, ze zalatwi wiecej jak zabraknie. bardziej by jej zaimponowal gdyby cos ukradl.

- chyba mamy różne definicje słowa 'pożyczyć' - zauważył z rozbawieniem. nie miał nic przeciwko łamaniu prawa. znając nico pewnie często coś broił! - okej - pokiwał głową - ale pójdę tam dopiero gdy skończymy tą butelkę - wytłumaczył i wyciągnął rękę w jej kierunku, a w zasadzie w kierunku butelki - czy mogę? - zapytał.

- boisz sie? - zasmiala sie. nie potrzebowali wiecej alkoholu w tej chwili, ale musiala ocenic na ile jest w stanie go podjudzic. lubila kiedy sie jej udawalo, ale bylo zabawniej kiedy ktos mial inne zdanie i sie potrafil postawic. - niech ci bedzie - podala mu butelke.

- czego miałbym się bać? - zapytał i napił się trochę wódki. była umiarkowanie dobra i ciepła, ale nawet się nie skrzywił - już nie raz kradłem - pochwalił się czując że tym może jej zaimponować akurat - poza tym jeśli miałbym coś kraść to raczej tego szampana - wskazał na ekskluzywną butelkę za ladą - aniżeli tanią wódkę - nabierał pewności siebie.

- ze cie zlapia - usmiechnela sie pod nosem kiedy tak sie chwali. ona byla mniejsza wiec latwiej bylo jej przemknac niezauwazalnie. byla ciekawa jego strategii. - tak? jezeli tania wodka ci nie smakuje to zapraszam - machnela reka w strone szampana.

- nonsens - roześmiał sie. czuł, że to wyzwanie i jesli wyjdzie z niego zwycięsko to moze nawet wymaca ją! napił sie więc jeszcze jednego łyka wódy i podszedł do baru. kręcił się chwilę, aż w najlepszym (jego zdaniem) momencie złapał butelkę szampana i ruszył pewnie w stronę stolika. niestety został zauważony i barman zaczął krzyczeć za nim. skinął więc głową w stronę gigi - wiejemy!!! - podbiegł do stolika i chwycił ją za rękę ciągnąc za sobą. nie zostawiłby jej w potrzebie! zwiali na jakiś stok i wypili tam szampana, a potem turlali się w śniegu, albo gigi zwiała xd