winiarnia groot constantia

poszli do winiarni! ciekawe czy zieloni chłopcy dali się namówić czy jednak znaleźli wymówkę! one za to siedziały na tarasie i sączyły sobie winko - dalej nie mogę uwierzyć, że poleciałaś do chin ściągnąć tu ming - roześmiała się. miała na pewno lepszy kontakt z nią niż z peggy hehe. raz była na jedną obrażona, raz na drugą.

zieloni chlopacy zagineli w dzungli xd
ruby potrzebowala troche spokoju od andersona hehe. - tez trudno mi w to uwierzyc - pokrecila glowa. nie chciala sie przyznac, ze to bylo przez przypadek xd. - twojemu bratu bardzo zalezalo na jej powrocie - zamoczyla usta w winie.

jeżdżą na słoniach xd
pewnie cały czas się śmiał z niej i ellisa.
- wiem, śpie z nimi w domku, słyszę jak bardzo mu zależało - skrzywiła się. pewnie musiała kupić zatyczki do uszu jak arnie - wolałabym mieszkać z wami - zaczęła marudzić. liczyła na to że ruby jest bardziej cywilizowana z andersonem xd albo że będzie mogła to samo z flynnem robić.

pewnie tak xd
ruby musiala siedziec z nimi w samolocie wiec wspolczula dani xd - tez wolalabym zebys byla z nami - brakowalo jej, ale z drugiej strony nie czulaby sie swobodnie obsciskujac sie z andersonem na jej oczach. - moze ellis by sie wymienil - zastanawiala sie na glos. moze jesli sie go pozbedzie to Anderson w koncu da jej spokoj xd

afrykańska policja ich złapie i trzeba będzie to ogarniać xd
pewnie w samolocie było jeszcze gorzej bo wtedy dopiero co do siebie wrócili.
wtedy nie byłoby obściskiwania się z andersonem, bo dani by marudziła - co to za ellis i dlaczego mieszka z wami? - wypytywała, nie znała go. i nie znała historii ruby xd

teraz dani bedzie to mogla olac skoro ruby powinna ogarniac andersona xd
musieliby sie przed nia chowac, ups. - wysoki, kolorowy - zaczela opisywac ellisa. rzucal sie w oczy wiec powinna go kojarzyc. - nie wiem dlaczego dali go do nas, to powinno byc twoje miejsce - nie chetnie przyznawala sie do swoich randkowych historii po tym jak umowila sie ze starym dziadkiem, a potem gejem xd

hahaha w sumie tak, nie jej problem. jakiś plus tej sytuacji.
- wiem! - pstryknęła przypominając sobie ellisa - to ten który w cekinowych spodniach jeździł wczoraj z taczką? - faktycznie wyróżniał się xd - zgadzam się - napiła się wina - ja, ty, anderson, flynn - wymieniała. wiadomo że chciała oglądać klatę flynna skoro innej nie mogła xd nawet nie wymieniała peggy, ups.

powinna sie cieszyc.
- dokladnie ten - pokiwala glowa. przynajmniej valentino nie rzucal sie az tak w oczy dzieki niemu I latwiej mu sie bylo chowac z Jackiem xd - I peggy z martym - przypomniala jej. - mozna go zapytac, moze sie zgodzi - sprobowac nie zaszkodzi.

valentino chował się za błękitną koszulką jacka i wyglądał jak zwykły szarak xd
- ewentualnie - powiedziała niechętnie. miała ostatnio kosę z peggy i pewnie nawet zbytnio nie gadały. ciekawe czy ruby to zauważyła czy była zajęta klatą andersona - myślisz? jak zobaczy tyłek marcusa przylepiony do ming to może będzie chciał wrócić - wzruszyła ramionami.

nie byl zachwycony, ale poswiecal sie xd
- ewentualnie? - zauwazyla, ze spedzaja mniej czasu razem, ale byla zbyt zajeta andersonem zeby sie domyslic, ze cos sie stalo ups. Anderson to byla praca na pelen etat xd - mysle, ze jemu akurat tylek marcusa moglby sie spodobac - hintowala preferencje ellisa.

łaskawca!
- nie dogadujemy się ostatnio - wytłumaczyła spokojnie. dani co chwile z kimś się nie dohgadywała. była trudna. może gdyby lekkoduch gabriel się nią zajał to byłaby bardziej pogodna xd
- ale marcusowi by to się nie spodobało - zasmiała się. chociaż może xd

- dlaczego? - szczerze mowiac nie zdziwilo ja to zbytnio. cieszyla sie, ze teraz sie odmienilo I ona miala przez chwile spokoj od czepialskiej dani xd - moze by nie zauwazyl - zasmiala sie. ming ostatnia chciala trojkata to akurat xd

- bo rządzi i się i uważa za najmądrzejszą - jakby odkryła amerykę normalnie. ale najwyraźniej teraz ją zaczęło irytować to xd
- dlaczego rozmawiamy o trójkącie mojego brata z twoją siostrą i twoim tymczasowym współlokatorem? - zaśmiała się nerwowo próbując uciąc temat xd too much.

- I z czym sie rzadzi? - wypytywala o szczegoly. dani teraz mogla poczuc sie jak ruby kiedy rozkazywala jej z nie moze spedzac czasu. haha ruby tak obchodzila siostra, ze zapomniala o tym, ze o niej tez rozmawiali. - z ktorym bylam na randce - dodala do niezrecznosci xd - masz racje, zmienmy temat - rozejrzala sie jakby to jej mialo pomoc.

- z wszystkim - podsumowała - biedny marty - dodała jakby anderson się jej żalił xd załatwiała siostrze trójkat, dobra siostra xd - na randce? - prawie się zachłysnęła winem - musisz mi to wszystko opowiedzieć - jednak chciała o tym gadać hehe. pewnie wyciągnęła od niej co się dało, a potem wróciły do obozu!