carousel bar

wiedziała, że roxy ma zły humor, więc wyciągnęła ją do winter wonderland. oczywiście po to, żeby się napiły!
- wypijemy szoty, a potem pójdziemy na najstraszniejszą kolejkę! - zapowiadała i miała nadzieję, że po szotach zdecyduje się na taki odważny krok. prędzej się porzygają na karuzeli xd

will zauważyła siostrę, ale jej uwagę i tak przykuła bardziej podpita stefka, która miała w planie dalej tankować. wyrosła obok z piwkiem w ręku i pewnym uśmieszkiem - podzielicie się? - nagle chciała spędzać czas z siostrą xd

doceniala starania stefki I wycieczka do winter wonderlandu nawet troche zaczela pomagac. bardziej ja jednak interesowalo strzelanie do cell zeby mogla sobie wyobrazic, ze strzela w wesa xd
- masz swoje - pokazala na jej piwo I podsunela ostatniego szota stefce. nie wiedziala, ze nie powinna jej upijac skoro byla taka chetna.

biedny wes xd
na widok nowej towarzyszki od razu szeroko się uśmiechnęła.
- możemy się podzielić, przecież chciałyśmy zamawiać więcej - powiedziała to bardziej do roxy, posyłając jej spojrzenie "nie bądź niemiła dla tej miłej dziewczyny". podsunęła szota do will i zamachała do barmana, żeby polał im kolejne.

wes za niedługo u wszystkich lasek będzie miał przechlapane xd
zaśmiała się słysząc nieprzyjazny głos siostrzyczki. nie zniechęciła się i nie bała się roxy - ależ jesteś urocza - wymruczała niby to słodko do stefki i wzięła jednego szota z tacki, którego wypiła i przetarła usta - nie przedstawisz mnie? - poprosiła siostrę. ciekawe czy już odczytywała jej zamiary xd

mogl sie cieszyc, ze jakas laska sie zgodzila isc z nim na randke zamiast robic sobie wrogow xd
zmruzyla oczy, przygladajac sie siostrze. probowala ocenic czy bedzie probowala poderwac stefke czy po prostu przyszla probowac zrobic jej siare przy kolezance. z philipem bylo latwiej bo wiedziala, ze lecial na wszystko co sie rusza xd - Stephanie will, will Stephanie - przedstawila je sobie niechetnie.

mógł sobie łatwo załatwić randki z innymi dziewczynami, ale chciał tylko rosie xd był wybredny jak ona. rosie chciała wszystkich tylko nie wesa, a wes chciał tylko ją xd
rozdziawiła usteczka, gdy okazało się, że dziewczyny się znają.
- jak miło poznać w końcu koleżankę roxy! - wyszczerzyła się do will. - zawsze to ja cię wkręcam w towarzystwo - poszturchała roxy ramionkiem, żeby zaznaczyć, że to ona jest tą imprezową.

rosie była puszczalska xd a na wesa leciały fajne laski, a je olewał dla takiej rosie xd
przecież will była odpowiednikiem philipa tylko damskim, to nie wiem czego roxy się spodziewała - koleżanke? - zaśmiała się. nie przypominała sobie żeby roxy miała koleżanki oprócz stefki teraz - wiem, że nie jesteśmy podobne bo jestem ładniejsza, ale jestem siostrą roxy - zażartowała - bo jestem ładniejsza prawda? - już wymuszała na stefce komplement.

nie byla puszczalska xd po prostu szukala swojej drugiej polowki I nie znajdzie jej jesli nie bedzie probowac w wszystkimi xd
w oczach roxy will byla bardziej ogarnieta xd widziala rodzenstwo oczami kochajacej mlodszej siostry I nawet w nich widziala zalety xd
zasmiala sie na slowa stefki. nie miala kompleksow wiec nie czula potrzeby klocenia sie ktora z nich jest bardziej rozrywkowa xd - nie musisz odpowiadac na to pytanie - probowala uratowac stefke. - Stephanie nie lubi klamac - odpowiedziala do will w razie gdyby stefka sie z nia zgodzila xd

próbować z wszystkimi oprócz wesa xd w ten sposób nie znajdzie swojej drugiej połówki xd wes był zaślepiony swoim zauroczeniem.
naiwna roxy, a potem się dziwiła, że rodzeństwo podrywało jej koleżanki xd
- obie jesteście bardzo ładne - zapewniła ją, trochę onieśmielona tym pytaniem. nie chciała jednak, żeby roxy się za nią wstawiała i odbierała jej głos, więc musiała się przełamać, żeby coś powiedzieć. jakby się nie wypowiedziała to nie mogłaby zaimponować siostrze roxy.

roxy widziała w niej jakieś pozytywy i uwazała, że była ogarnięta wow xd może powie jej to na swięta xd
bawiło ją to jak takie szczylówy próbują grać przebojowe. ona taka była i nie musiała tego udawać - dobrze, że nie potrafi kłamać, to dobra cecha - dobra, ale z drugiej strony to sprawiało, że była naiwna - to bardzo miłe co mówisz, też jesteś bardzo ładna - zafalowała brewkami w kierunku siostry i wtedy zarzuciła stefce rekę na ramię. roxy już mogła czuć zagrożenie xd

w przypadku wesa wiedziala, ze to nie on jest jej druga polowka xd gorzej gdyby sie okazalo, ze to wlasnie on I przegapilaby swoja szanse. bedzie samotna do konca zycia xd
naiwniara ludzila sie, ze rodzenstwo sie zmieni xd
wolalaby zeby stefka nie wdawala sie w dyskusje z will, ale bylo juz za pozno. walnela siostre w ramie slyszac te komplementy. - czy nie przyszlas tu ze swoimi znajomymi? pewnie cie szukaja - nie chciala spedzac z nia czasu jak podrywala jej kolezanki.

biorąc pod uwagę jak idzie jej z innymi chłopakami, istnieje duża szansa, że przegapiła coś z wesem xd
- dziękuję - uśmiechnęła się do will, bo było jej miło, że pochwaliła ją i jej niezdolność do kłamania. zaraz will walnęła jej jeszcze lepszym komplementem i oblała się rumieńcem. - och! dziękuję - powtórzyła i zrobiło jej się bardzo przyjemnie w środku, kiedy poczuła jej dotyk. stefka ciągle nie rozgryzła swojej orientacji i już kilka razy całowała się z koleżankami, więc teraz wyczuła mocne fluidy ze strony wilhelminy i podobało jej się to. - możecie wszyscy do nas dołączyć - zapewniała will i przeniosła wzrok na roxy. - chętnie poznam twoją siostrę - powiedziała niewinnie.

forever alone xd
will miała doświadczenie w podrywaniu lasek, zarówno młodszych i niedoświadczonych jak i starszych, nie gardziła żadną xd
było za późno, bo will wyczuła fluidy stefki i już ostrzyła na nią ząbki. roxy powinna się się kolegować tylko z chłopakami to wtedy ani siostra, ani brat ich nie wyrwą. chociaż jest jeszcze perry xd
- już mnie wyganiasz? - żartowała z siostrzyczki - stephanie nie chce żebym sobie poszła - pomiziała ją specjalnie po ramieniu, a potem zawołała swoich znajomych i zepsuła spotkanie roxy, ale stefka była zachwycona pijąc z nią szoty i słuchając komplementów xd

ups xd
wkurzyla sie na siostre I stefke za to, ze olala ja dla will xd

zabrał darcy na randkę na winter wonderland. 
- teraz jest tu fajniej, bo jest mniej ludzi i można załapać miejsce do siedzenia - tłumaczył jej, dlaczego dopiero teraz ją tu zaprosił. to nie miało nic wspólnego z tym, że przez cały grudzień przyjeżdżał tu z różnymi dziewczynami xd

uroczo. juz jej wybaczyl za kolacje z dante?xd
haha benek player xd - to prawda, nie lubie tlumow - kupila jego wymowke. nie przeszkadzaloby jej gdyby wiedziala, ze przychodzil tu z innymi laskami. wrecz przeciwnie. przynajmniej by miala pewnosc, ze nie chcial sie angazowac.

musiał teraz walczyć z nim i pokazać jej, że jest lepszym kandydatem xd benek fuckboy tak naprawdę szukał miłości i chciał się zaangażować. 
- teraz jest bardziej kameralnie, nikt nam nie będzie przeszkadzać - włączył bajerkę i machał brewkami. mial nadzieję, że dante nie wyrośnie znikąd i nie zepsuje im randki xd

staral sie, a nie dante nie byl zadnych zagrozeniem xd fuckboy i zaangazowanie nie pasowalo do siebie.
- nie chcialabym zeby ktokolwiek nam przeszkadzal - usmiechnela sie. nie miala nic przeciwko migdaleniu sie na karuzeli. gdyby dante probowal im przeszkadzac to by go splawila.

ashley wytresowała go na fuckboya, a on chciał się przytulać na łóżku i oglądać bajki disneya.
- ja też nie... nie do tego, co planuję z tobą zrobić - oznajmił tajemniczo i już uśmiechał się do niej zalotnie. mogła sobie wiele rzeczy wyobrażać, które ben mógł mieć na myśli... - zagramy w dwie prawdy i fałsz - oznajmił radośnie, kiedy otrzymali piwo.

mogl miec best of both worlds gdyby nie byl taki wybredny i skupil sie na jednej lasce zamiast ciagle szukac nowych.
- a co planujesz ze mna zrobic? - kupywala jego teksty xd byla ciekawa i chetnie sie dowie. wyobrazala sobie, ze bylo to zwiazane z czyms w lozku. miala nadzieje! - dobrze, zaczynasz - napila sie piwa. dawno nie grala w takie gry i nie pamietala na czym polegala gra xd

korzystał z tego, że pierwszoroczniaczki na niego lecą i nie mógł się zdecydować, która mu się najbardziej podoba xd
wyobrażała sobie różne łóżkowe rzeczy, a benek po prostu chciał z nią zagrać w grę. dobrze, że nie wyciągnął kart uno.
- okej, mówię trzy rzeczy o sobie i musisz zgadnąć, która jest nieprawdziwa - przypomniał jej zasady. napił się swojego grzanego cydru i zastanowił się. - mam uczulenie na orzechy, mieszkałem w mjanmie, mój rekord w puzzle to 3000 elementów w jedną noc - wyrecytował.

tak dlugo bedzie sie zastanawial ktora, ze mu zadna nie zostanie zaraz xd
docenialaby, ze chcial sie upewnic, ze maja co robic, ale granie w uno nie bylo czyms co ja interesowalo niestety. wolalaby sie teraz obmacywac pod stolem.
- okej - pokiwala glowa i czekala na jego fakty. zastanowila sie przez chwile. - puzle to nieprawda - wydawalo jej sie za duzo xd nie znala nikogo kto by z wlasnej woli siedzial cala noc i ukladal puzle.

będzie musiał poczekać na kolejny rocznik xd
benek chciał przyjść na słodką randkę. macać się mogli potem na karuzeli, teraz chciał się lepiej poznać.
- błąd - zaśmiał się. - właściwie ten dumny rekord należy też do mojej mamy. najlepszy wspólny dzień - zawiesił się w smutnym uśmiechu i gapieniu w przestrzeń. po chwili otrząsnął się tego - orzechy to kłamstwo. uwielbiam orzechy - zaczął pospiesznie opowiadać.