|2| silas &

sluchal głośno muzyki i jaral jointa przy otwartym oknie. pewnie to było jego przygotowanie na imprezę xd

czul zapach ziola juz z daleka i modlil sie zeby nie dochodzil z jego pokoju. nie odpowiadalo mu zachowanie liama, ale nie potrafil mu tego powiedziec. wszedl do pokoju i nie przywital sie z nim. ta sytuacja go za bardzo zestresowala xd

pewnie ogólnie nie chciał wspolokatora a że dostał takiego jak liam też wcale nie napawało go radością xd najgorszy z możliwych i nie brytol xd
podśpiewywał sobie tekst jakiejś piosenki którą leciala, pewnie miała agresywny tekst i dużo przekleństw xd
zerknal kątem oka na silasa i wypuścił dym - chcesz? - zamachał jointem. nie przywitał się ale częstował go chociaż!

najlepiej mu sie zylo w samotnosci to mu nie odpowiadalo dostanie lokatora. brytol by chociaz przeprosil xd
jego wrazliwa dusza artysty umierala w takim srodowisku xd - nie, dzieki - pokrecil glowa. chwile sie na niego gapil nic nie mowiac. przygotowywal w glowie przemowe xd ciekawe czy bedzie mial wystarczajaco odwagi zeby ja wyglosic xd

no to od liama przeprosin nie usłyszy xd
dusza artysty hahhaa!
mógł przygotowywać przemowę, ale liam był szybszy i na tyle zrelaksowany że zszedł z okna, podszedł i poklepał go po ramieniu - musisz się wyluzować brachu - oznajmił i dmuchnął mu ziołowy dym do buzi, ciekawe czy silas wciągnął wszystko xd to była przysługa xd
to brachu to było takie przydługie 'brooooo' ale w polskim nie na takiego słowa xd

ups xd
wrazliwy chlopak xd
nic nie szlo po jego mysli. nie wyobrazal sobie, ze skonczy sie na tym, ze bedzie sie zaraz ksztusil dymem. jednak wolal papierosy. moze bal sie, ze sie uzalezni od trawy jesli sprobuje, a nie mial na to kasy xd hehe dzieki za sprecyzowanie. - nie pale - poinformowal go jakby to nie bylo oczywiste po tym kaszlu xd

to w takim razie jak jest taki wrażliwy to niech się trzyma z daleka od charlotte xd
chyba liczył się z tym, że jak bedzie mieszkać w akademiku to trafi na jakiegoś zjeba prawdopodobnie? a nie, to albans i tu wszyscy żyją niedomówieniami i myślożyczeniami xd
- a powinieneś - to nawet nie była forma przekonywania tylko stwierdzenie. nie palił zwykłych fajek, tylko te śmieszne papieroski więc dla niego to była jedyna prawilna forma zaciągania.
z papieroskiem w buzi zdjął koszulkę szukając czegoś lepszego na imprezę. wiadomo, szedł tam w celu wyrwania laski. ale zanim zaczął szukać outfitu to niuchnął pachy żeby skontrolować czy potrzebuje prysznica czy antyperspirant załatwi wszystko xd męski męzczyzna xd

probowal, ale mu nie wyszlo.
powinien wiedziec, ze byla taka mozliwosc, ale mial nadzieje, ze bedzie mial wiecej szczescia. okazalo sie, ze nie. ups.
- nie dzieki - pomachal dlonia przed twarza zeby odgonic resztki dymu. - nie paliloby ci sie lepiej na dworzu? - zdobyl wystarczajaco odwagi zeby zadac to pytanie. stresowal sie bo nie wiedzial czy to byla dobra decyzja. moze lepiej by bylo gdyby zlozyl anonimowa skarge.

bóg dramek nie chciał żeby trzymali się z dala od siebie xd
fioletowy i szczęście w czymkolwiek xd
mógł składać skargi, ale rodzice liama wyłożyli sporo kasy żeby spędził tu rok więc nie sądzę że pozbyłby się go!
- może i tak - wzruszył ramionami. nie miał zamiaru zmieniać swoich nawyków. chwycił antyperspirant i wypsikał obficie pachy żeby silas znowu miał się czym dusić, a potem zarzucił koszulkę na siebie. czochrał wlosy przy lustrze i poprawił złoty łańcuch na szyi - bedziesz zamulać tutaj? - musiał się zorientować czy brać klucz czy wbije się bo silas bedzie smacznie spac.

plany sie roznily jak zwykle xd
haha good point xd
nie chcial sie go pozbywac ogolnie! chcial tylko odzyskac swoj spokoj. gdyby liama wyrzucili to by mial wyrzuty sumienia. - jutro poniedzialek, musze wstac wczesnie na zajecia - co znaczylo, ze mial tez zamiar wczesnie isc spac. nie byl imprezowym chlopakiem i nie rozumial jak ludzie potrafili sie bawic kiedy na drugi dzien czekaly obowiazki.

klasyk xd
mógł sobie pokój jedynkę załatwić to miałby spokój. charlotte mogłaby użyć koneksji żeby mu pomóc, przydałaby się do czegoś xd
- ja też - podzielił się z nim czymś jednak! niezbyt przejmował się zajęciami bo już nie raz siedział niewyspany, na kacu lub po prostu był nieobecny. nie był tak ambitny jak silas, albo nie potrzebował bo i tak ogarniał zajęcia!
- jeśli nie mógłby zasnąć to mam usypiającego skręta w szufladzie - wskazał na swoją szufladę i zaśmiał się, a potem zarzucił na siebie bluze, wziął deskę i pogalopował na imprezkę!
next!

jego duma by mu nie pozwolila prosic charlotte o pomoc. wolal sie meczyc xd 
nie skorzystal ze skreta, ale wlozyl sobie do uszu zatyczki zeby liam go nie obudzil po pwrocie z imprezy.

siedzieli u silasa, mieli iść coś zjeść, ale oboje zaczytali się jakiejś poezji lub prozie i teraz siedzieli obok siebie w ciszy czytając. najlepsze spotkanie dla silasa introwertyka xd

haha chcialby zeby kazde spotkanie tak z wszystkimi wygladalo xd
- zrobilo sie juz ciemno - zauwazyl kiedy oczy zaczely go troche piec od tego czytania. odlazyl ksiazke na bok I wstal zeby zapalic swiatlo.

czyli widział w zachowaniu sama coś wyjątkowego.
tak na prawdę samuel czytał, ale jednocześnie cały czas kotłowało mu się w głowie to co powiedziała charlotte... czyli on i silas? przez to spojrzał na niego troche inaczej. oczywiście w głowie miał jeszcze rafe, ale ten zachowywał się jak ostatni chujek więc nie zachęcał go do podejmowania jakichkolwiek działań żeby naprawić ich relacje - jasne, już się zbieram - tak odczytał sugestię ze światłem xd że ma sobie iść xd

- nie musisz - zdziwil sie, ze chlopak chcial sie zwijac. nie mial na mysli wywalenia go. dbal o niego I nie chcial zeby sobie popsul oczy xd - to znaczy.. jesli sie spieszysz to tak, ale nie wyganiam cie - zamotal sie troche.

tak to zrozumiał, nie chciał mu siedzieć na głowie xd nie wiedział, że to z troski. silas nie był jak otwarta księga żeby łatwo z niego czytać. rafe był prostszy w obsłudze xd
- nie śpieszę się - odpowiedział szybko, a potem oparł się o ścianę siedząc nadal na łóżku i wrócił do czytania z zafascynowaniem. zaraz jednak zerknął na silasa - chyba, że chcesz robić coś innego? - zaśmiał się. nie, nie brzmiało to jak seks oferta xd

rafe byl prostszy w obsludze, ale byl chujkiem xd cos za cos xd Silas byl zbyt wstydliwy I nie potrafil sie przyznac do niczego, ups.
- wiec mozesz zostac - usmiechnal sie lekko. zaslonil jeszcze okno zeby nikt ich nie podgladal xd - a co bys chcial robic? - zasmial sie I usiadl obok. nie wiedzial co proponuje xd

silas powinien potrafić w emocje skoro był aktorem, ale w realnym życiu mu nie szło. był zbyt skrzywdzony xd
to wcale nie wyglądało podejrzanie że zasłaniał okno. dobrze, ze liam z nimi nie siedział i nie robili kółka czytelniczego hehe.
- mieliśmy iść coś zjeść - przypomniał śmiejąc się - ale chyba jednak wolę unikać tłumów - wolał czytać w skupieniu. jak tak siedział obok niego to sam sie na niego zagapił i dalej w głowie kotłowały mu się słowa charlotte, a kiedy wybrzmiały o jeden raz za głośno to postanowił zbliżyć się i pocałować go dość niepewnie.

niby tak, ale chcial byc aktorem dlatego zeby nie musiec sie skupiac na swoich emocjach tylko udawac kogos innego xd
haha ciekawe kolko czytelnicze.
- mozemy cos ugotowac - zaproponowal. moze akurat zrobil zakupy I mial z czego xd bardziej sie oplacalo niz wychodzenie na miasto. tez mu sie dobrze siedzialo z samem. chcial wrocic do czytania, ale rowniez sie zagapil kiedy sam tak mu sie przygladal. byl zaskoczony pocalunkiem, ale odwzajemnil go.

to mu się nie uda w st. albans. do złego miasta zawitał.
mogliby czytać i zrobić sobie trójkącik przy okazji xd
tak, mogliby coś ugotować, ale sam szybko zapomniał o jedzeniu bo teraz zajmował się czym innym. w tym momencie łatwiej było mu to robić z silasem niż z rafe, z hollywoodem było trudno i było dużo emocji, a z silasem wszystko wydawało się łatwiejsze i nowe jak czysta kartka.
jak odwzajemnił pocałunek to sam trochę bardziej się odważył, ale po chwili oderwał się nie oddalając się jednak zbytnio - możemy - odpowiedział na jego pytanie dotyczące gotowania, kulturalny xd

ups.
dwa w jednym xd najlepiej od razu zaczac big xd
dla niego to tez byly nowe I ekscytujace emocje. zapomnial o wszystkim kiedy sie calowili, sam mogl nie przerywac I nie przypominac. zawstydzil sie troche bo nie wiedzial, ze w takim kierunku bedzie szla ich znajomosc. - to dobrze, zglodnialem juz troche - zasmial sie niezrecznie. poszli gotowac I moze jeszcze wrocili do calowania. na deser xd

potwierdzam, że tak było. dla sama to było ekscytujące bo nie musiał myśleć o hollywoodzie, swojej nienormalnej rodzice i traumie jaką mu zafundowali. plus nie musiał tego z nikim obgadywać. podsumowując: z silasem było prosto xd

niepotrzebnie pokazywał jej kiedyś, gdzie mieszka, bo teraz pojawiła się w oknie jak marcus w g&g. zapukała, żeby jej otworzył.