#4 samuel+rafe+silas+james+beau+maisie

robił pompki na środku chatki.

nie chciala mu przeszkadzac wiec probowala przemknac obok, ale zagapila sie na niego przez co weszla w cos i narobila halasu.

ach ten wpływ hollywoodów na beau xd
przekręcił głowę w stronę hałasu nie przerywając treningu.
- wszystko ok? - nie skumał, że to przez niego i że zajmuje za dużo przestrzeni.

beau interesowala anatomia, a rafe mial sie bardziej czym pochwalic niz chudy eden xd
zrobilo jej sie glupio wiec odwrocila wzrok. - tak, nie chcialam ci przeszkadzac. nie przejmuj sie mna - pomacala sie po miejcu, w ktore sie walnela. bedzie siniak xd

haha dobry obiekt do badań. mogła ich postawić koło siebie i porównywać wpływ genów i ćwiczeń.
- spoko, te były już tylko dla rekreacji - podniósł się, a właściwie odbił od ziemi i stanął przed nią. - od pierwszego dnia mam wrażenie, że już wcześniej się spotkaliśmy - przyznał przyglądając się jej. nie pamiętał wszystkich panienek jego brata.

haha tak. ciekawe czy eden by mial kompleksy.
usmiechnela sie lekko, ale ten usmiech zniknal kiedy rafe jej nie poznal. wiedziala, ze jest niewidzialna, ale to bylo bolesne kiedy ktos jej o tym przypominal. - spotkalismy sie juz kiedys, bylam wtedy z edenem - przypomniala mu.

chociaż ten jeden raz to rafe czułby się pewniej niż brat.
niech się cieszy, że jej nie pamiętał niż że pomylił ją z inną azjatką xd
- aaa no tak - przypomniał sobie i się zaśmiał na to wspomnienie - sorry, eden co chwilę bajeruje inną laskę, więc nie nadążam was zapamiętywać - rzucił beztrosko. napił się wody z butelki i dla ochłody polał się po twarzy i klacie w slow motion.

potem beau by im zrobila test na inteligencje i znowu by sie odwrocilo.
haha bylby przypal gdyby ja pomylil xd
- nic takiego mnie z nim nie laczy - zapewnila go. poczula sie niezrecznie kiedy tak to ujal. eden okazal sie milszy niz sie spodziewala, ale nie musiala tego nikomu udowadniac. z drugiej strony troche dziwnie czula sie wiedzac, ze inni moga ja postrzegac tak jak mlody hollywood. zapatrzyla sie na wode splywajaca po jego klacie.

anatomia bardziej ją interesowała, niech się nie wtrąca do inteligencji xd
- wiem, z żadną go nic nie łączy - przytaknął. wiedział, że beau mogła tylko zostać zaliczona i odstawiona na bok. niczego innego po swoim braciszku się nie spodziewał. - sorry za niego, zawsze był dupkiem - rafe musiał przepraszać porzucone przez edena laski w jego imieniu xd potem mógł adoptować je na koleżanki.
beau już patrzyła na jego mokrą klatę jako obiekt badań i referat sam się pisał w głowie xd

haha rafe tak bardzo chce chociaz raz miec przewage xd
- nie musisz przepraszac, nic mi nie zrobil - nie przyjela jego przeprosin. wiedziala czego sie moze spodziewac po edenie wiec nie bylaby zraniona gdyby ja olal zaraz po tym jak nie poleciala na niego. nawet tego chciala, ale wyszlo inaczej. i nie zalowala. przynajmniej na razie xd haha powinna go wziac do jakichs obserwacji do projektu xd

chociaż raz, niech ma chłopak xd
- w takim razie to nie przeprosiny tylko przestroga? - zmienił wersję i złapał z łóżka koszulkę, którą przetarł klatę, a potem narzucił na siebie. koniec obserwacji xd - po prostu uważaj na niego. widziałem już dziewczyny, które myślały, że go zmienią, a potem zawsze kończyło się tak samo - na przykład rosie xd

zasluzyl na to xd
- nie potrzebuje przestog, ale dzieki - nie byla slepa, widziala jak eden traktowal dziewczyny. byla ostrozna. zreszta za pozno juz na to. mogli sie pozac od razu, wtedy jego rady bylyby bardziej przydatne. - nie chce go zmieniac - sam z siebie to robil. rafe nie docenial brata.

rafe nie dostrzegał, żeby eden się w jakikolwiek zmieniał. tylko beau była tego świadkiem i nikt jej nie uwierzy.
- okej, to bawcie się dobrze - podsumował z rozbawieniem. zrozumiał to na swój sposób, czyli że beau odpowiada niezobowiązujący seks z edenem i że nie oczekiwała od niego niczego więcej. machnął jej na pożegnanie i wyszedł z chatki zjeść kolację po wysiłku.