hol

annie od rana była w złym humorze (a właściwie była w złym humorze, odkąd otrzymała zaproszenie na ten ślub xd). zabrała andy'ego, który był najbezpieczniejszym facetem w jej życiu, ale jednocześnie miała satysfakcję, że może powkurzać romy w "jej" wielkim dniu. rozglądała się po holu i tłumaczyła andy'emu wszystkie powiązania rodzinne jak pojawiały się kolejne osoby. ciekawe, czy nadążał xd

ciekawe co powiedziala romy jak zobaczyla, ze tez sie szykuje na slub xd oczywiscie nieswiadomy tego, ze moze jej zrobic przykrosc. chcial wspierac annie. musialy sie nim dzielic, ups.
przygladal sie uwaznie ludziom, probujac zapamietac twarze, imiona i powiazania. bylo trudno xd - czyli to twoj wujek? - pokazal na kogos ze strony romy. staral sie ogarnac xd

może annie specjalnie zaprosiła go do siebie, żeby tam się wyszykował. chciała zobaczyć minę siostry jak się pojawią razem. romy jej kradła ojca, to annie jej faceta, proste xd
- to ktoś od strony panny młodej, mało ważne - zamachała ręką, żeby nie interesował się tą stroną rodziny.

haha zemsta xd przyjal zaproszenie annie zeby sie szykowac u niej bo nie chcial jeszcze przed weselem psuc nikomu humoru. nie przemyslal tego, ze to byla zla decyzja i romy bedzie jeszcze bardziej wkurzona xd
- okej - pokiwal glowa i spojrzal na nia. byl przytloczony wiec wolal sie skupic na annie zamiast na jej pokreconej rodzinie. - pieknie wygladasz - usmiechnal sie. czul, ze byla nerwowa i chcial jakos pomoc.

kto by pomyślał, że annie taka wredna i małostkowa xd akcja ze ślubem naprawdę wytrąciła ją z równowagi.
- czy poprzez mój wygląd mówię "nie chcę tu być, zabijcie mnie i podpalcie cały ten dworek"? - zaprezentowała się w swojej sukience, żeby mógł ocenić, czy dawała zaplanowany przekaz xd liczyła na jego pełne wsparcie. mógł się nie zgadzać tu przychodzić. najszczęśliwszy dzień w życiu romy i najgorszy w życiu annie xd

i krecila w to andyego, ech. standardowo sie nie dogadali i nie wiedzial, ze annie az taka niechec czula do rodziny romy.
zasmial sie nerwowo, nie wiedzac co ma odpowiedziec xd - jest az tak zle? - nie rozumial po co przyszla jesli nie chce tu byc. on zawsze uciekal przed rodzina i problemami xd

niech się cieszy, że nie wkręciła go we wrzucanie skunksa do wentylacji, żeby zasabotować ślub xd
- skąd, jest wspaniale - przykleiła szeroki uśmiech, bo akurat podeszła do nich jakaś ciotka, która coś szczebiotała. kiedy sobie poszła, mina annie z powrotem zmieniła się w grymas. - muszę się napić - zadecydowała. - będziesz mnie dzisiaj pilnować, żebym nie zrobiła nic głupiego? - poprosiła. może zaprosiła go właśnie dlatego, że wiedziała, że będzie ją na trzeźwo ogarniać xd same zalety z tego andy'ego xd

haha znajac go dalby sie wkrecic i potem romy by byla jeszcze bardziej wsciekla xd
spojrzal na ciotke i tez sie usmiechnal. szybko wrocil do annie by przeanalizowac jej reakcje. - zachowalas sie bardzo dojrzale przychodzac tu - zapewnil ja, ze robila dobrze. usmiechnal sie gdy poprosila o pomoc. - oczywiscie, jestem tu zeby cie wspierac - pogladzil ja delikatnie po ramieniu.

jeśli się zastanawiacie jak bardzo było wystrojona romy to TAK bardzo.
nie szukałam tego specjalnie, ale jak ostatnio szukałam awków to mi się rzuciło w oczy xd
romy przyszła oczywiście z tedem, który już zachwycał jakiś jej wujków i ciotki! nie zauważyła nawet że andy gdzieś zniknął bo byla tak zaaferowana ślubem. może od wczoraj spała w domu i pomagała w czymś świrującej carly!
szła zadowolona witając się uroczym uśmieszkiem z każdym gościem, ale uśmieszek zniknął kiedy stanęła przed annie i andym - andy? co tu robisz? - nawet nie przywitała się z siostrą xd domyślała się co tu andy robi ale była w szoku i to było widać.

mocno się wystroiła, przygotowałaś się xd romy robiła z siebie księżniczkę tego dnia i annie tym bardziej się denerwowała. annie miała na sobie białą sukienkę, żeby wkurwić carly xd madeline pewnie też xd
- wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć - uśmiechała się slodko do andy'ego i wtedy wyrosła przed nimi romy. - andy jest moją osobą towarzyszącą - poinformowała ją. od razu jej się poprawił humor, kiedy zobaczyła jej minę xd

haha odwalila sie xd dziwne, ze andy sie nie skapnal jak powazna jest ich klotnia po tym jak ubrala sie na bialo. zignorowal to zeby sie bardziej nie stresowac xd
zagapil sie na nia i zatkalo go. przez to, ze tak ladnie wygladala. jak i przez to, ze mial nadzieje, ze nie spotkaja sie tak szybko. nie zdazyl sie przygotowac mentalnie bo zajal sie pocieszaniem annie xd - tak - odchrzaknal.

no jasne, musiała pokazać że to ona jest najważniejsza zaraz po pannie młodej.
andy myślał, ze te białe suknie to nowa moda xd
o dziwo, nie wystroiła się tak ani dla teda, ani dla andy'ego tylko dla siebie i żeby wkurwić annie oczywiście. nie ma to jak ta siostrzana rywalizacja xd
- och - zapowietrzyła się i próbowała nie wybuchnąć. to potem - nikt mi nie powiedział że idziecie razem - a tym nikt był andy, na którego spojrzała wymownie.

to już chyba czwarty ślub carly, nie powinna się przejmować białą sukienką xd romy była najważniejsza po pannie młodej i to też wkurzało annie.
im bardziej rywalizowały o to, żeby błyszczeć, tym lepiej wyglądały i inni mogli korzystać xd
- a co, jesteś organizatorką i pilnujesz listy gości? - wyśmiała ją. - mówiłam tacie, nie powiedział ci? ojoj - zrobiła udawaną smutną minkę, chociaż oczywiście nic nie mówiła tacie. ale też chciała mieć swoje tajemnice z tatą przed romy.

andy na pewno korzystal tym, ze ma czym nacieszyc oczy xd
poprawil krawat bo nagle zrobilo mu sie straszanie goraco i mial wrazenie, ze sie dusi. dobrze, ze nie zalal sie nerwowym potem. - tak wyszlo - spojrzal na romy przepraszajaco, ale zaraz odwrocil sie do swojej partnerki. - annie - polozyl ja reke na ramieniu i patrzyl blagajaco zeby nie robila sceny. przynajmniej nie przy nim xd

carly faktycznie miała dobry wynik ze ślubami xd przez to romy miała zakrzywione myślenie o związkach xd
- mhm, tak wyszło - powtórzyła po nim. mógł zauważyć, że jest niezadowolona, jej mina mówiła wszystko. była szczególnie zła, że spali w jednym pokoju, a on nawet nie raczył jej poinformować żeby się nie zdziwiła.
- nie mówił mi nic bo zapomniał. bardziej go interesuję ja - wskazała na siebie - poznał teda i był nim zachwycony - skierowała wzrok z siostry na andy'ego. niechętnie o nim mówiła przy nim! chciała zrobić annie na złość.

a ruby i annie myślały, że to ich rodzice im tworzyli złe wzorce związków xd
mina romy mówiła wszystko, tak samo jak mina annie, która w końcu dostrzegła jeden pozytyw w tym całym wydarzeniu. błagalne spojrzenie andy'ego podziałało na nią kojąco, ale to nie znaczyło, że zamierzała odpuścić romy. po prostu nie chciała robić sceny. pasywno-agresywne zachowanie było lepsze xd
- właśnie idę do niego, żeby przedstawić mu andy'ego - uwiesiła się na ramieniu andy'ego (po przyjacielsku), żeby wbić jej szpilę.

carly przynajmnie starala sie zeby bylo rodzinnie xd
widzial, ze romy byla niezadowolona, ale nie mogl cofnac czasu. nie chcial jej denerwowac i odkladal to tak dlugo az w koncu nadszedl dzien slubu i bylo juz za pozno by ja poinformowac. jej wina, ze poszla do carly noc przed xd moze wtedy planowal jej powiedziec. spojrzal na swoje buty gdy mowila o tedzie. nie potrafil nic powiedziec milego na temat teda wiec postanowil przemilczec. - tak? - spojrzal na nia zaskoczony. nie mowila, ze ma to w planie xd

na pewno starała się o rodzinne dramki xd
andy niezadowolony z tego że romy się wkurzyła, a annie wniebowzięta xd
jasne wina romy że tchórzył i nic jej nie powiedział, zawsze znajdzie się winny żeby andy był bez winy xd
- świetnie, oby tylko znalazł dla ciebie czas bo zaraz zaczną się toasty dla nowożeńców, w tym mój - wyminęła ich wkurzona i poszła powtórzyć toast do toalety xd

- i mój - dodała, bo ojciec też poprosił ją o parę słów. będzie mówiła nieszczerze słodkie słówka, ups. nic dziwnego, że była wkurzona xd ale przynajmniej miała motywację, żeby przebić romy. może będzie śpiewać im piosenkę xd pociągnęła andy'ego do baru, żeby się upijać i żeby ją pilnował.

wlazł i zamiast spotkać annie to spotkał andy'ego - tyyyy! - zaczął mu grozić palcem, na tyle było go stać w tym stanie xd

westchnal zalamany widokiem ksiecia xd ten dzien chyba nie mogl byc gorszy. jeszcze sie przekona, ze nie powinien tak myslec zanim sie skonczy. - ja wlasnie wychodzilem - wymyslil na szybko i pokazal drzwi.

a to dopiero początek xd
- nie! - rozkazał mu - nigdzie nie idziesz! - zarządził - powiedz mi gdzie jest annie i wtedy znikaj i nie psuj nam wieczoru - ciekawe kto komu zepsuje wieczór xd

teraz bedzie wiedzial, ze nie warto sie pokazywac na imprezach rodzinnych xd w koncu ogarnal, ze niechec siostr jej powazna xd
- nie, wole wyjsc - nie wiedzial co od niego chcial george. bal sie, ze dostanie wpierdol. nie mogl go wyminac wiec spojrzal za siebie, sprawdzajac czy jest inna droga ucieczki. - annie ma ciezki dzien - nie wydawalo mu sie, ze by sie cieszyla na widok swojego bylego.

będzie unikał hurdów i ich niezręcznych relacji.
- wyjdziesz wtedy kiedy ja bede chciał - andy byl dla niego tylko podwładnym xd george nie potrafił się bić więc wpierdol od niego nie będzie miał miejsca xd - dlatego przybyłem żeby ją uratować! - sprawi że jej dzień będzie od razu lepszy xd