bar

carly chciała mieć fancy gości więc udało się zabrać windsorów drugiego sortu xd
lili nie miała z kim iśc, bo z kimkolwiek by nie poszła to archie strzelałby fochy więc przyszła solo licząc na jakiegoś samotnego drużbę!
oczywiście już popijała szampana.

archie by sie obrazil gdyby nie byl zaproszony xd
on mial w Kim wybierac I nie zdecydowal sie przyprowadzic swojej dziewczyny. zamiast z nia pogodzil sie z maxem xd z ktorym przyszedl na impreze po to zeby lilibet wiedziala, ze on jest na pierwszym miejscu xd po raz pierwszy od dluzszego czasu mial nawet dobry humor. nie mogl miec focha przy takiej okazji xd - czesc - przywital sie kulturalnie I zamowil sok.

hahaha, obrażalski ostatnio jest.
i oczywiście nie powiedział o niczym lilibet która była przekonana, że idzie ze swoją laską! - cześć braciszku - na razie miała dobry humor, ale przygladała się jakimś gościom który stali i gadali - ten czy ten będzie dzisiaj moim towarzyszem? - specjalnie go podjudzała takimi pytaniami bo wiedział jaki ma stosunek do jej potencjalnych chłopaków.

diva po ojcu xd
to byla niespodzianka hehe. spojrzal na kolesi, o ktorych mowila. dal dzisiaj sobie talk przed lustrem, ze musi sie zachowywac I nie dac wyprowadzic z rownowagi xd - obojetnie skoro max jest moim plus one - usmiechnal sie zadowolony xd

tak xd
nawet jej przeszło przez głowę żeby zaprosić maxa, ale nie robiła tego żeby nie było awanti. archie ją wyręczył xd
- czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny? - przypomniała mu, ale brwi już marszczyła więc mógł wyczuć że się wkurwia.

wkurzal sie, a sam kreowal dramki xd - czy ty przypadkiem nie mialas miec chlopaka? - zapytal o to samo. nie wierzyl w to co mowil max, a teraz udowodnil, ze mu nie zalezalo. mogl isc z Archiem zeby sie nie wkurzal znowu, ale widzial po jej minie, ze nie powiedzial jej o tym.

drama queen!
- wybacz, żadnego nie zaakceptowałeś więc niestety nie - nawiązywała do jego narzekania na jej wybranków xd - gdzie jest ten zdrajca? - zapytała biorąc kolejny kieliszek szampana. tak, miała w planie go zabić.... wzrokiem i pyskówką. czuła się zdradzona! to ona rozkładała przed nim nogi, a on wybrał archiego xd

ups.
- wiesz jakie mam zdanie na ten temat - duzo razy jej powtarzal, ze nie wybiera dobrych kandydatow. gdyby sie spotykala z jakims spokojnym nerdem, ktory jej porzynosi kwiaty I ja szanuje to by nie mial problemu. rozesmial sie kiedy nazwala maxa zdrajca. - teraz zmienilas zdanie? - mial satysfakcje. raz zdrajca, zawsze zdrajca xd

- tak, przypominasz mi to nieustannie - przewróciła oczami. czyli według archiego najlepszym kandydatem był ted xd
- och nie, tak na prawdę chce go porwać i ujeżdżać w którejś sypialni, zdradza mnie nakręca - zaśmiała się perfidnie. oczywiście była zła, ale nie chciała dać bratu satysfakcji.

teda by zaakceptowal xd Diana byla od cavendishow wiec wszystko by zostalo w rodzinie, tak jak po krolewsku sie nalezalo. powinna sie cieszyc, ze sam jej nie podsuwal chlopakow.
mina mu zrzedla jak zaczela gadac o ujezdzaniu xd - lepiej idz pogratulowac parze mlodej - zaczal sie rozgladac w poszukiwaniu maxa zeby wbic do glowy, ze nie ma bzykac dzisiaj lili xd

już cockblocka zakładał i maxowi i lili meh xd max miał na szczęście większy wybór. w sumie lili mogła zająć się tedem jak będzie w rozpaczy w końcu do niej zarywał. braciszek byłby szczęśliwy xd
- już gratulowałam - przypomniała że to za nimi i popijała dumnie szampana widząc minę brata - jak już spotkasz swojego towarzysza to przekaż mu że za godzinę będę czekać w sypialni - dalej go podjudzała. może max się nawinie szybciej niż sądzili xd

ted i lili skonczą razem dzisiejszy wieczór, plot twist xd
max spotkał jo albo dani albo lizzie, które już sobie zaklepywały taniec z nim, więc będzie miał pełne ręce roboty.
- tu jest moja ukochana para! - zawołał radośnie i podszedł bliżej, bo nie zauważył, że archie gadał z lilibet, więc trochę mu uśmiech zjechał, jak się skumał, co gadał na powitanie xd

bylby bardzo szczesliwy xd poszedlby do polly zeby im randki organizowala xd
- to sie nie doczekasz bo bedzie mi towarzyszyl skoro ze mna przyszedl - planowal miec go na oku xd nie wiedzial, ze max byl taki popularny, ale ucieszylby sie. - witaj - usmiechnal sie, a potem spojrzal z tym usmiechem na siostre. - wlasnie opowiadalem lilibet jak dobrze bedziemy sie dzisiaj bawic - spojrzal na niego znaczaco zeby wiedzial, ze sa pod nadzorem xd

polly kolejna królewska przydupaska xd
max faktycznie dziś oblężony przez laski! nie wiadomo czy to plus czy minus na razie xd
skrzyżowała ręce na wysokości cycków i spojrzała wkurwionym wzrokiem na maxa więc mógł wyczuć że nie była zadowolona - też się będę świetnie bawić - wzięła kolejny kieliszek szampana. zaraz pójdzie spać jak tak dalej pójdzie xd - oczywiście bawiłabym się lepiej gdyby była tu vicky jako twoja osoba towarzysząca - pojechała bratu.

max traktował wszystkie laski z szacunkiem, więc nie zmawiały się przeciwko niemu xd póki co xd
- wszyscy razem będziemy się dobrze bawić - przytaknął i uśmiechał się szeroko do lilibet. on myślał, że zaproszenie ze strony archie'go oznacza, że akceptuje jego kręcenie się przy lili i że wcale nie będzie dzisiaj dziwnie. nie skumał, że kumpel go chciał dzisiaj trzymać na smyczy. - mogłaś zabrać vicky, wymiana - zażartował, chociaż wiedział, że archie miał powody, by nie zapraszać swojej dziewczyny. - chyba że zaprosiłaś już kogoś innego? - no tak, wspomniał o tym tylko po to, żeby wybadać sytuację.

polly chyba lubi romy wiec bedzie zawiedziona xd
nie wiedzial, ze musi maxowi wyraznie powiedziec, ze nie akceptuje jego zachowania. potrzebowal sie do tego powoli przyzwyczaic. dal maxowi szanse by udowodnil, ze faktycznie traktuje lilibet z szacunkiem. - nie wiedzialem, ze tak sie lubicie - nie podbalo mu sie, ze wspominala o vicky. - lilibet juz znalazla sobie towarzystwo - odpowiedzial za nia I pomachal do kolesi, o ktorych rozmawiali na poczatku. wolal zeby sie nimi zajela.

chyba raczej lilibet xd
max traktował ją z szacunkiem i robił jej śniadania po wspólnej nocy! to, że i tak archiemu się to nie podobało to inna kwestia.
- nie mam zamiaru wstępować do waszego małego klubu dobrej zabawy - wskazała na nich. nie chciała spędzać czasu we trójkę xd - myślałam, że archie ją zabierze i tak lubimy się - tak założyła, to było naturalne. pewnie nie do końca ogarniała co się u niego działo xd a co do vicky było jej wszystko jedno z kim archie się spotyka, co nie działało w drugą stronę xd - jeszcze nie zaprosiłam - zerknęła na kolesi których wskazał archie - ale chyba ten wysoki brunet ma dużo do zaoferowania - teraz już chciała wkurzyć i brata i maxa.

polly straci szwagierkę xd
archie nie wiedział, że max traktuje lilibet z szacunkiem, bo nie pozwalał mu o tym mówić i tłumaczyć, że robi naleśniki rano xd wtedy archie by go docenił!
- wolisz być w klubie złej zabawy? ej, u nas jest fajniej - lekko szturchnął ją biodrem i zamachał brewkami. nie wiedział, że takie zaczepianie w towarzystwie holtzmana też nie wchodzi w grę. spojrzał na kolesi, o których rozmawiali. nie mógł być zazdrosny, jeśli przed chwilą to on nie mógł się opędzić od lasek. - na twoim miejscu wybrałbym drugiego kandydata - stwierdził. może miał na myśli kolesia obok tamtego, a może siebie. kto wie xd

ups xd
nie docenilby nalesnikow xd wolal zeby trzymala sie zdala od jego kolegow. wtedy by sie cieszyl.
zmruzyl oczy, obserwujac ich. - swietnie, baw sie dobrze - wszedl pomiedzy nich I przesulal lili w strone kolesi. odciagnal maxa I poszedl go przedstawic komus innemu. moze jakiejs ladnej lasce, ktora by sie mogl zainteresowac.

lilibet za to poszła do tych gości, ale okazali się nudziarzami więc dalej kręciła się sama i wkurzona z szampanem w ręce xd

tu spotkała annie i ruby więc podeszła prosząc barmana o kieliszek białego wina - niezła impreza co? - już była przytłoczona atmosferą i czuła, że coś się święci.

annie już olśniła wszystkich swoim toastem-piosenką, więc teraz mogła się upić i zupełnie stracić głowę. chociaż nie zamierzała tracić godności, bo musiała się uśmiechać do ciotek.
- ciekawe, czy imprezę rozwodową też zorganizują z takim przepychem - przy przyjaciółkach nie ukrywała swoich poglądów.

nie daly jej szansy zapoznac sie z kuzynami. ale moze to lepiej. z nimi czula sie spokojniej.
- moze na tej jednak zostane w domu - nie chciala zeby dani ja juz zapraszala na rodzinne imprezki xd nastepnym razem pojdzie peggy.

nie wiem czego ruby się spodziewała przychodząc tutaj. było wiadome, że będzie anderson xd
- jesli będzie darmowy bar to piszę się na to - dostała w końcu wino które ochoczo piła już. na razie nie miała takich dramek jak ruby czy annie - musisz wypić wiecej - zasugerowała ruby która nie mogła wyluzować na razie - i gratulacje za to, że zmiotłaś romy swoim toastem - stuknęła swoim kieliszkiem o kieliszek annie.