bar

ruby najbardziej zaskoczona obecnością andersona. może myślała, że znając go, to się spóźni albo przegapi imprezę xd
- będę się lepiej bawić na tej imprezie - już się szykowała na rozwód tatusia xd - ja też muszę się napić więcej - opróżniła kieliszek. czuła się nadal zbyt trzeźwo jak na te warunki. wyszczerzyła się na komplementy dani. cieszyła się, że kuzynka jest team annie xd - ta siksa myśli, że wszystko kręci się wokół niej - już marudziła na siostrę.

miala nadzieje, ze zapomni przyjsc xd chciala udowodnic sobie, ze jej nie zalezy I wyleczyla sie z niego, ale stalo sie odwrotnie.
- chyba tak - rowniez wypila cala zawartosc kieliszka. od razu prosila o kolejne porcje. keep them coming xd - jej mina byla bezcenna - zgodzila sie, ze Annie wygrala ta runde. opacalo sie.

a anderson zaskoczył wszystkich bo przyszedł punktualnie i z towarzyszką xd nawet jak był z ruby nie był taki porządny xd
- więc w ten sposób się bawimy? - zaśmiała się i zaraz wypiła szybko wino żeby poprosić o kolejny kieliszek! - ubrała się tak jakby co najmniej odbierała medal od królowej więc tak wydaje jej się, że to wszystko kręci się wokół niej - skrytykowała jej sukienkę. team annie xd

anderson cieszył się, że spotka wszystkich kuzynów i pojawił się o czasie i z zapasem zioła.
- inaczej nie przetrwamy tego wieczoru - stwierdziła i już sączyła kolejny kieliszek. planowała przecież kraść butelki i chować się pod stołem, więc i tak póki co godnie się prezentowały. parsknęła śmiechem na komentarz dani. - nie wpuściliby jej do pałacu w tej kreacji - nabijała się z siostry. - ciekawe, co ubierze na piąty ślub swojej mamy - dywagowała.

chociaz raz mu sie udalo. powinny sie skupic na tym xd
- moze byc ciezko bez tego - zgodzila sie, ze najlepszy pomysl to upicie sie. moze wtedy sie chociaz troche zrelaksuja I bedzie im obojetnie. gorzej jak sie nakreca bardziej xd zasmiala sie tylko z wrednych slow dziewczyn. bylo jej glupio obgadywac jakas malolate xd one mogly bo byly rodzina.

czyli brawo anderson? xd
- amen! - uniosła kieliszek w geście toastu. sama miała najmniej dramek, ale identyfikowała się z kuzynką i przyjaciółką. no i marcus ją trochę zmartwił!
- może sukienkę łabędzia jak bjork? - dalej żartowała z romy. dla przypomnienia SUKIENKA xd
zerknęła na minę ruby - mój kuzyn przyjechał z paryża - pochwaliła się - zajmuje się muzyką i nie ma dziś nikogo z kim mógłby spędzić miło czas - sugerowała ruby xd

nikt go nie doceniał i nadal miały do niego wąty xd
niech dani nie mówi 'hop', dramki jeszcze ją dopadną.
- albo sukienkę z mięsa jak lady gaga - nakręcała żarty i opróżniała kolejny kieliszek. szybko podłapała sugestie dani. - to nasz najporządniejszy kuzyn - dodała w ramach reklamy.

- to na pewno zapadloby w pamiec - nie w pozytywnym znaczeniu oczywiscie. mimowolnie sie skrzywila slyszac sugestie dani. nie potrafila tego kontrolowac, jedynego hurda, ktorego chciala nie mogla miec. - odradzalas mi to niedawno - przypomniala Annie. nie podobalo jej sie, ze wziela strone dani xd

- wygląda trochę jak demon z tą śnieżnobiałą cerą więc taka sukienka z mięsa pasowałaby jej - dalej krytykowała romy. dobrze, że nie miała jednak z nią takich relacji jak annie, na ostrzu noża! - szkoda, że jej rodzice nie wiedzą jak się prowadza - marcus ostatnio wygadał że się puszczała xd - ansel jest uroczy, warto zrobić dla niego wyjątek - powiedziała dani która hejtowała jej związek z andersonem xd

żarty z romy oraz dużo wina zdecydowanie poprawiały jej humor.
- pieprzona idealna córeczka - mruknęła pod nosem. - ale wtedy byłam trzeźwa - pijana annie pozwalała ruby na zabawianie się z jej kuzynami - chodź, pokażemy ci go i sama ocenisz - zaciągnęły ruby szukać ansela, a przy okazji annie wypytała dani o to złe prowadzenie się romy.

przyszedl po nastepnego drinka. nadal byl wkurzony.

też przyszedł po drinka, bo najwyraźniej jeszcze mu było mało odlotu.
- co to za mina? - zamachał ręką przed jego twarzą. a przynajmniej wydawało mu się, że zamachał, bo tak naprawdę przytknął mu dłoń do twarzy i przetarł twarz naokoło xd

klepnal go w reke zeby go nie macal.
- ansel chcial podrywac ming - wyzalil sie, zwalajac cala wine na kuzyna. byl na niego zly xd mogliby miec bonding gdyby Anderson pamietal o co sie przed chwila zloscil.

na szczęście marcusa i nieszczęście ansela, anderson pamiętał, o co się złościł. jego uczucia były bardzo intensywne, nawet jeśli to ansel potem go pocieszał xd
- ansel chciał też podrywać ruby! - wykrzyknął przejęty. kuzyn już namieszał xd

Anderson bedzie po jego stronie I to mu pasowalo. - wow, myslalem, ze to spoko gosc - zdziwil sie, ze obie od razu chcial brac. - moze ma jakies fetysze o seksie z siostrami? - podsuwal pomysli. biedny ansel tylko chcial zeby wszyscy sie dogadywali xd

- wszyscy tak myślą, dlatego wszystkie dziewczyny na niego lecą - był obrażony, ale jednocześnie nie mógł się dziwić, że wszyscy lubili ansela i że laski szalały xd - nabrał jakiś dziwnych przyzwyczajeń z paryża, tam się wszyscy witają na powitanie - przypomniał marcusowi doświadczenia z ich wizyt u dziadków.

- trzeba mu powiedziec, ktorych nie ma ruszac - planowal juz zrobic liste xd ming nadal na niej byla nawet jesli planowal zakonczyc zwiazek. skoro Anderson mogl byc zly o byla to on tez. - trzeba go odzwyczaic - zgodzil sie, ze to zly nawyk.

- ja chcę tylko ruby, inne może sobie brać - zapomniał już o ming. każdy musiał pilnować swoich interesów xd - pokażemy mu, jak to się robi w anglii - przytaknął. miało być, że wszyscy się całują na powitanie, ale biorąc pod uwagę stan andersona, możliwe, że powiedział, że się witają na powitanie xd

haha tak myslalam, ze ci o to chodzilo xd Marcus byl narabany I rozumial jego jezyk xd
- chodzmy mu pokazac - zdecydowal. ale najpierw czekal na drinka I pewnie stracil zainteresowanie andersona xd

telepatia lepsza niż bliźniaków xd
zrozumiał komendę "chodźmy", więc poszedł, ale dokąd i po co to już nie ogarnął xd