T-Rex

przygladala sie ruszajacemu dinozaurowi I zastanawiala czy powinna cyknac pare fotek przy nim xd

rozwazala przeprowadzenie sie do aleca do czasu az jej przejdzie xd
przewrocila oczami jak znowu zaczela ryczec. - wez sie w garsc - chwycila ja za ramiona I potrzasnela. - ten frajer nie jest warty twoich lez, zaraz znajdziemy ci kogos innego - uwazala, ze najlepszym sposobem to get over someone is to get under someone wiec juz sie rozgladala za nowym chlopakiem dla ming. niestety rozumiala jak sie czuje wiec chciala jej pomoc.

wesolo ma xd
westchnela, bylo jej zal dziewczyny. - bo jest jest glupi - podala jej chusteczke. - teraz ci sie wydaje, ze to najgorsza rzecz na swiecie, ale przejdzie ci, a wtedy on zorientuje sie ile stracil I bedzie cie blagal o przebaczenie, a ty go wysmiejesz - probowala ja pocieszyc.

w jej przypadku sie nie liczylo xd
- wtedy jak ty sie juz z niego wyleczysz I ruszysz dalej - probowala ja przekonac, ze spanie z innymi kolesiami do dobry pomysl. byla taka madra, a sama tez nie wysmiala aleca tylko sama do niego chodzila xd

- to trudne, ale niedlugo o nim zapomnisz. zobaczysz - poklepala ja niezrecznie po ramieniu. - swietnie, gdzie jest nick - nie przypominala sobie zeby go znala, ale byla zadowolona, ze ming sama znalazla kandydata xd

- moze powinnas - nie urazila ja tym bo kreowala sie na bezuczuciowa. jesli nie miala uczuc to nikt jej nie mogl zranic. mialy zupelnie inne podejscie. haha powinna ich kiedys przylapac I myslec, ze ash sie przespala z ojcem xd - tak - potwierdzila, ale zaraz jej sie przyjrzala zeby sie upewnic czy mysla o tej samej osobie. - Nicka, nie marcusa - dodala dla pewnosci.

głupie koleżanki namówiły pijaną stefkę, żeby odwaliła sexy taniec wokół t-rexa, co własnie czyniła, a one to filmowały. oby tym razem nie wylądowała znowu na pogotowiu przez swoje sexy tańce xd

czyli james niezbyt dobrze jej pilnował xd
romy plątała się szukając teda. pewnie widziała lizzie i już była niespokojna że znowu mu coś zagada. zauważyła jednak co się odwala ze stefka i co jej koleżanki robią. podeszła do jednej z nich i pacnęła jej telefon tak że spadł na ziemię - oszalałyście!? - ruszyła pośpiesznie do stephanie - co ty odwalasz? - wiedziała, że koleżanka nie jest w najlepszym stanie, szczególnie po ostatnim no ale to była lekka przesada.

uciekła przy pierwszej lepszej okazji xd
- tańczę - zachichotała, bo w tym stanie wydawało jej się to zabawne i nie widziała w tym nic złego. szczególnie jak dostawała entuzjastyczne reakcje koleżanek... których nie odczytywała jako szydery, ups. - chcesz dołączyć? - zaproponowała.

była bardziej trzeźwa niż stephanie dlatego widziała tą szyderę i to wszystko!
- nie ma takiej opcji - nie chciała robić z siebie pośmiewiska - zachowujesz się idiotycznie - skrytykowała - wiesz, że nagrywają ciebie? - wskazała na pseudoprzyjaciółki - mam zawołać freddiego żeby cię przywołał do porządku? - widziała jak jest przerażona jego obecnością więc może to podziała xd

- nie znasz się na zabawie - odszczekała jej. - będzie na pamiątkę - pokiwała głową. nie widziała nic złego w tym, że ją nagrywają. przekonywały ją, że tak fajnie jej idzie i czuła się jak gwiazda. podobało jej się to, że była w centrum uwagi. potrzebowała tego, zamiast ciągle czuć się odrzucana i niechciana. szczególnie ostatnio! - freddie juz dostał wcześniej swój sexy taniec - zachichotała, bo w tym stanie wydawało jej się to zabawne. to nic, że ten sexy taniec dla freddie'go miał bardzo krwawe konsekwencje.

ale pyskata była po alkoholu - a ty nie wiesz jak sie szanować - odpyskowała jej skoro ta była niemiła! - chcesz być pośmiewiskiem w internecie? zepsuć swoją reputację? - nikt nie powiedział jej tego wprost to romy zrobiła. ostatnio była bardzo bezpośrednia wobec wszystkich to jedna osoba w tą czy w tamtą nie zaszkodzi - nie przyjdzie tu oglądać twoich seksi tańców tylko zgarnie cię do domu - zaczęła wymyślać, cokolwiek żeby podziałało.

po alkoholu włączały się w niej nowe cechy xd
- to tylko dobra zabawa, też powinnas wyluzowac - w tej chwili bardziej liczyła się ze zdaniem koleżanek niż romy. myslała, że one lepiej wiedzą, co dla niej dobre. - jakie to ma znaczenie? - wzruszyła ramionami. i tak uważała, że nic z niej nie będzie. jakby była pośmiewiskiem w internecie, to przynajmniej ludzie zwracaliby na nią uwagę xd - do jakiego domu? waszego? ja nie mam domu - zaśmiała się gorzko i klapnęła tyłkiem na podest z t-rexem, bo cięzko jej było się utrzymać na nogach.

nowe nie znaczy lepsze xd
- od kiedy zrobiłaś się taka wyluzowana? - prychnęła. nie pamiętała kiedy stefka zrobiła się taka cool. wolała starą stephanie od rękodzieła.
- ma - odpowiedziała stanowczo. sama wiedziała jak to jest mieć jakąś łatkę i że jest to kłopotliwe! zdziwiła się slowami i przysiadła obok - jak to nie masz domu? - stephanie zawsze miała gdzie wracać, nawet jeśli nie było to najlepsze miejsce pod słońcem.

ups!
- od kiedy ty zawsze biegasz za swoimi chłopakami i nie masz dla mnie czasu - wytknęła jej, że ją porzuciła. stefka musiała sobie znaleźć alternatywę i nie był to dobry wybór. - może dla ciebie, bo masz reputację i przyszłość, o którą chcesz dbać - mamrotała. wbiła wzrok w ziemię po jej pytaniu. - kellerowie składają wnioski, żeby mnie oddać. a opieka społeczna nie ma co ze mną zrobić, bo jestem już pełnoletnia - wyjaśniła, skubiąc skórkę przy paznokciu.

nie spodziewała się, że coś jej wytknie, ale zrobiło się jej głupio - nie biegam - wymamrotała - sami się znajdują - bo tak było xd nie musiała sie nawet za bardzo starać xd - nie możesz tak mówić tylko dlatego, że masz trudniej - nie była na miejscu żeby jej tak mówić, a jednak! uważała, że każdy ma szansę na rozwój. łatwo było mówić komuś kto miał kase. stefka dogadałaby się z freddiem - to nic takiego, musisz tylko znaleźć pracę i miejsce żeby spać, pomogę ci - zapewniła i złapała jej rękę. andy'emu już pomogła xd - możesz tymczasowo spać w salonie na naszej kanapie - dodała zaraz. kolejna przybłęda którą sprowadzi xd

- jesteś ładna i mądra, nic dziwnego, że za tobą latają - westchnęła smutno. wiedziała co mówi, skoro ona też uległa urokowi romy xd ale zazdrościła jej tego, że chłopcy się wokół niej kręcili, a ona co najwyżej robiła sexy tańce wokół t-rexa. - nie wiesz, jak to jest - wytykała jej dalej, skoro już była w takim humorze. stefka będzie musiała poprosić ruth o to, żeby zaczęła jej płacić. trudne zadanie przed nią xd - nie chcę u was spać, będzie dziwnie - nawet po pijaku była tego świadoma.

- dziękuje - podziękowała za komplement, nawet w takiej sytuacji doceniała - ale to nie jest aż tak istotne - trochę kłamała bo aktualnie jej rozterki sercowe były najważniejsze w życiu, ale próbowała pocieszyć stefkę - no nie wiem, ale to nie znaczy że nie mogę ci pomóc w jakiś sposób - to akurat mówiła szczerze. mogły się różnie dogadywać, ale jednak nadal jej zależało na spephanie.
to będzie od niej wymagało dużo asertywności. poproszenie o kasę xd
- wolisz spać na ulicy czy żeby było dziwnie? - dała jej dość prostą alternatywę.