pokój 2 - patrick nate

nate się krzątał po pokoju z uchylonymi drzwiami i akurat przechodził tędy tobias, który zagwizdał na widok pokoju z zachwytem - faktycznie zaklepaliście sobie najlepszy - co oczywiście w głowie tobiasa było niesprawiedliwością xd

wywrócił oczami, słysząc komentarze tobiasa.
- może dlatego, że byliśmy tu pierwsi, że mieliśmy tu być sami i, no nie wiem, dlatego, że to dom rodziny patricka? - tobias go zirytował i zmusił go do wypowiedzenia zbyt wielu słów naraz xd

nie mógł się nie czepić xd
- to nie ja to wszystko organizowałem - zamachał na tą otoczkę wokół. nate jak zawsze szukał w nim kozła ofiarnego - nie denerwuj się tak, wiemy wszyscy że jesteś delikatny - nabijał się, bo faktycznie nejt powiedział dużo na raz xd

- nie, więc się nie czepiaj - od razu przyjął postawę obronną. gdzie ta siekierka xd - co ty tu w ogóle robisz? nie przyjaźnisz się z nimi - od razu go oskarżył. chciał mieć spokojny wyjazd ze swoim ukochanym, a nie dość, że musiał wytrzymywać z nieokrzesanymi zielonymi, to jeszcze z nieznośnym bratem. - wiesz też, że mogę ci przywalić - już mu groził. był mocno nabuzowany. nie zrelaksował się na sielskiej wsi xd

siekierkę miał patrick xd
- mam wśród nich znajomych, zaprosili mnie - już nie pamiętam czy to leila, czy hania czy kto go zaprosił, ale nie chciał tego zdradzać bo jeszcze brat czepiłby się tej osoby skoro był taki nabuzowany - serio? rzucisz się na mnie tylko dlatego, że jesteś rozczarowany wyjazdem? dojrzałe - skrytykował go i jednocześnie nakręcał.

zabrał mu i teraz nie miał jak bronić terytorium xd
- gratulacje, masz znajomych - powiedział beznamiętnie. miał znajomych w przeciwieństwie do nate'a, więc było czego gratulować xd choć nate znał zaskakująco dużo zielonych. - przyjechałem tu odpocząć od ciebie i wszystkich - mruknął. łatwiej byłoby się w końcu wyprowadzić, moze jednak będzie tak zdesperowany, że podejmie z patrickiem ten krok xd

musiał własnymi pięściami!
- dziękuje, tobie złożę takie gratulacje również w stosownym momencie - bo on uważał, że nejt nie miał tylu fajnych ziomków i ziomalek co on - jak chcesz odpoczywać od rodziny to wyprowadź się - powiedział dokładnie to czego mógł spodziewać się brat - zresztą nie dziwię sie, że myślisz o tym, ja już dawno bym to zrobił mając taką jazgocącą matkę - na szczęście tobiasa ignorowała i traktowała jak powietrze. podobnie jak patricka.

najlepszą ziomalką nejta była leila, więc tobias powinien mu tego gratulować, już lepiej być nie mogło. nie liczyła się ilość, tylko jakość.
- chciałbyś tego, co? i tak nie zajmiesz mojego miejsca i nie zaczną się tobą przejmować - przypomniał mu, że nikt się nim nie interesuje w domu. zapowietrzył się, słysząc obrazę mamusi. tylko dulcie mogła ją obrażać xd - to dlatego wyjechałeś od swojej na inny kontynent? - napuszył się.

leila była też kiedyś dziewczyną tobiasa więc kto tu komu powinien gratulować xd
- czy ja chce żeby się mną przejmowali? - zaśmiał się. oczywiście chciałby żeby ktoś traktował go jak własnego syna i zazdrościł tego nejtowi czy dulcie, ale nie powie tego na głos - mogłem wrócić, ale po co mam to robić skoro mogą tu być i uprzykrzać ci życie - tak na prawdę nie chciał wracać, miał tu pewne relacje których nie chciał porzucać! i przywykł do życia tutaj nawet! huntera też to czekało.

nate nie patrzył na leilę w takich kategoriach xd
- nie obchodzi mnie, czego chcesz - wzruszył ramionami. zaczynał mu się wyczerpywać licznik słów do wypowiedzenia podczas jednej rozmowy, więc zaczął się wycofywać z dalszego nakręcania kłótni, która jak zwykle eskalowała nie wiadomo skąd. - jak się wyprowadzę, to nie będziesz mnie już nigdy widywać - no chyba że alfons go zmusi albo tobias zejdzie się z leilą. nie planował wyprowadzki, ale teraz zaczął tworzyć takie obrazy, żeby pokazać bratu, że tak naprawdę nic ich nie łączy. choć wiadomo, że to nieprawda!

ups xd
- a mnie nie obchodzi co ty chcesz, jesteśmy kwita - oczywiście udawał, że ma to kompletnie w dupie choć tak na prawdę słowa brata sprawiały tylko że był większym dupkiem. również dla leili - jak się wyprowadzisz to wrócisz tak samo szybko bo twój facet nie wytrzyma z tobą i z tym krzywym grymasem na twarzy - podkopywał jego pewność siebie. nejt sam zaczął, a tobias wiadomo... nie odpuszczał.

tobiasowi po prostu brakowało bliskości i zapewnień, że jest dla kogoś ważny. tedzio może się tym zająć xd
teksty o patricku jeszcze bardziej denerwowały nate'a, przez co jego smartwatch zaczął pikać, wskazując na wysoki poziom stresu. nate nie mógł teraz tego ukryć xd no ale wiadomo, że był wyczulony na takie teksty, skoro już dwa razy się rozstawali z patrickiem. ale do trzech razy sztuka!
- mylisz go ze sobą. niektórzy wcale nie uciekają do innych, gdy robi się ciężko - w wersji, którą znał nate, to nadal tobias był winny rozstania z leilą przez latanie za hanią.

jego najlepszy brachol tedzio xd
- jakbyś ty tego już raz nie zrobił swojemu chłopakowi - przypomniał o ich pierwszym rozstaniu. nie wiem czy mieszkał przy tym w st. albans, ale pewnie słyszał od kogoś. plotki szybko się rozchodziły xd nie rzuciłby tego komentarza, ale jednak słowa nejta go zabolały. na szczęście brat miał dobrą passę, bo zaraz go zawołał hunter i wolał spędzać czas z kuzynem, niż kłócić się z bratem.

wkurzył się na te słowa, więc zatrzasnął mu drzwi przed nosem, ale nie zrobił dobrego efektu, skoro hunter zdążył go zawołać i tobias sam podjął decyzję o zakończeniu rozmowy xd