deszczówka

pomagał w czymś i teraz polewał się deszczówką w samych bokserkach xd

przechadzal sie tedy I patrzyl na kwiatki. wrazliwy chlopak xd
- moze latwiej by bylo gdybys wszedl do beczki - zazartowal. probowal nie patrzec ponizej jego klaty, ale bylo ciezko sie powstrzymac.

musiał patrzeć na kwiatki, bo potem tylko trawa na boisku xd
liam niestety stresował się w jego obecności po ostatnich ekscesach więc spiął sie oczywiście, ale próbował udawać niewzruszonego więc zaśmiał się na jego propozycje - żeby robić darmowy pokaz dziewczynom? nie ma mowy - oczywiście musiał podkreślić swoją męskość.

jego tez to stresowalo, ale byl zbyt ciekawy co teraz. rozejrzal sie dookola. - nie ma tu dziewczyn wiec jestes bezpieczny - zasmial sie. nie wiedzial czy mowi to specjalnie zeby mu dac znac, ze to co sie stalo to jednorazowa sytuacja czy sam siebie probuje przekonac.

był bardziej wyluzowany niż liam i tak!
chciał go zniechęcić ale i siebie zapewnić. trochę chaotycznie postępował, ale nawet jeśli wcześniej całował jakiś gości to były to randomy z imprez, a nie koledzy! - to po co zdejmowałem koszulkę - dalej żartował i ochlapywał się wodą jak gdyby nigdy nic. chciał żeby to była luzacka rozmowa, nie była xd

dopoki nikt ich nie widzial to sie nie przejmowal.
- moze miales nadzieje, ze jednak ktos cie zobaczy - zerknal przelotnie na jego klate. - jakas dziewczyna - poprawil sie. zerwal jakiegos kwiatka I udawal, ze to go bardziej interesuje.

to i tak więcej niż liam. ten nawet teraz się przejmował!
- no jasne, ta blondi która dziś opalała się w sadzie mogłaby - pewnie mówił o rosie, klasycznie zamiast pomagać to leżała xd to był niby żarcik, ale zaraz jednak zerknął na treya. przeczesał swoje mokre włosy też, nie wiem czy specjalnie chciał wyglądać seksi xd

mial troche wiecej doswiadczenia z kolesiami.
to bylo w stylu rosie xd opalizna sama sie nie zrobi. - moze jeszcze gdzies tam jest - machnal kwiatkiem w randomowym kierunku. dal krok do tylu jakby chcial odejsc, ale cos go trzymalo. czekal na jakis znak od liama. inaczej potraktuje to jako rozmowa na serio I sam bedzie sie musial skupic na udawaniu, ze podrywa laski.

prawda!
- może - udawał oczywiście że niby laski go obchodzą, ale to one mają o niego zabiegać oczywiście. myślał, że trey pójdzie, ale nadal tam był. przetarł mokrą od wody twarz i zaśmiał się na jego minę - no co? - nie wiedział o co chodzi xd albo udawał głupiego.

podniosl na niego wzrok. - nic, zamyslilem sie - zasmial sie, udajac, ze to nic takiego. - powodzenia z blondi - udawal rozbawionego, ale byl rozczarowany I czul sie glupio, ze zle odczytal sygnaly liama. sam sie zajal podrywaniem jakiejs laski zeby chlopak nie myslal, ze za bardzo na niego leci.

ogarnął się i faktycznie poszedł podrywać też jakąś laskę. ale pewnie widział też jak trey jakąś bajeruje i się wkurzał jednak xd

wpadla mu do wiadra zapalniczka I probowal ja wyciagnac.

przechodził tędy, nucąc piosenki disneya.
- co robisz? - stanął przy flynnie i zajrzał do wiadra.

- o! - podskoczyl kiedy ben sie pojawil. - swietnie, pomozesz mi - chwycil go za ramiona I posunal w strone beczki. - musze to wyciagnac - pokazal na wode. pewnie pozyczyl zapalniczke od kogos I musial oddac.

- wyciągnąć co? - zaczął dopytywać. - nie dam się wrobić, jeśli okaże się, że wrzuciłeś tam węża - obawiał się jakiegoś pranku, w którym wyciągnąłby coś dziwnego z beczki. lepiej być ostrożnym, benek widział różne pranki w internetach. i niektóre sam chciał realizować na innych xd

- to dobry pomysl - byl zawiedziony, ze sam nie wpadl na to. zapisze sobie w notatkach na liscie prank do zrobienia. tylko w tym byl zorganizowany xd - wpadla mi zapalniczka, ty masz dluzsze rece - pchnal go lekko w strone beck.

haha zieloni chłopcy pilnowali tylko harmonogramu na seks i list pranków xd
- naprawdę tak myślisz? - rozpromienił się i spojrzał na swoje patyczaki. - dzięki! - wyszczerzył się do flynna, bo uznał to za komplement xd nachylił się do beczki i wsadził rękę, szukając zapalniczki. - a do czego ci potrzebna? będziesz palił zioło z marty'm? - zaczął wypytywać. marty mu zalazł za skórę ostatnio xd

zawsze cos xd
- spoko - poklepal go po plecach. nie rozumial z czego sie cieszyl, ale niech mu bedzie xd patrzyl ze zniecierpliwieniem jak szuka zapalniczki. - a co? chcesz dolaczyc? - nie przeszkadzaloby mu to. bylby dumny, ze jara.

benek łatwo się cieszył. a i tak inni nie dawali mu tego minimum xd
przestał machać ręką pod wodą i stał tak z ramieniem zanurzonym w beczce. skupił się teraz na rozmowie o marty'm.
- powinieneś powiedzieć marty'emu, żeby zajmował się swoimi dziewczynami, a nie moimi - od razu się poskarżył. to nic, że darcy jest bardziej marty'ego niż benka xd

ups xd
nie podobalo mu sie, ze ben przestal szukac. myslal, ze im dluzej zapalniczka lezy w wodzie tym wieksze szanse, ze nie bedzie dzialac. mieli malo czasu. - masz dziewczyne? - zasmial sie. brzmialo jakby mu nie wierzyl, ale bylo dla niego zabawne, ze marty ja podrywal I benek sie mu skarzyl zamiast isc do martyego.

ben nie szukał, ale dalej stał z ręką w wodzie. dobrze, że do środka nie wskoczyli, a to chyba możliwe.
- miałbym, gdyby marty wszystkiego nie psuł - oskarżał go. wcześniej była wina dante, a teraz marty'ego. nie widział, że to jednak darcy go olewa xd miał nadzieję, że kuzyn mu pomoże z tym problemem.

flynn nad tym myslal zanim pojawil sie ben.
- to czemu nie powiesz tego jemu? albo tej dziewczynie? - gdyby on mial taki problem to nie szukalby pomocy u innych. nie lubil sie wtracac I byc middle manem. za duzo do zapamietania xd

nie dziwi mnie to xd
- ty jesteś z nim bliżej, powinieneś z nim porozmawiać - wkręcał go, żeby jednak mu pomagał. benek też uważał marty'ego za swojego przyjaciela, nawet jeśli marty tego nie wiedział xd - a jej nie mogę przecież nic powiedzieć wprost. dziewczyny wolą, jak się je zwala z kolan, gdy się tego nie spodziewają - zapomniał, że rozmawia z bardziej doświadczonym flynnem, a nie swoimi kolegami nerdami, którzy traktowali go jak guru.

jak benek sie nie postara to bedzie musial nurkowac xd
zasmial sie z jego podejsca. - to urocze - poklepal go po glowie jak dziecko. za duzo sie naogladal bajek disneya xd - I jak planujesz ja zwalic z Kolan kiedy inni kolesie sie kreca obok niej? - wedlug flynna marnowal czas. - zanim wymyslisz co zrobic to ktos inny ci ja ukradnie. dziewczyny wola szczerosc - nawet udalo mu sie powiedziec cos madrego.