Labirynt

kręciła się tu w sexy stroju kobiety kota. oczywiście twarz miała na zasłoniętą. czemu była sama? pewnie zgubiły się z koleżankami, niepotrzebnie się rozdzielały xd

albo pokłóciły się o jakiegoś gościa xd
drew był przebrany za seksi rycerza, czyli goła klata i hełm na głowie. pewnie wpadł na nią, albo ona na niego - sledzisz mnie? - zażartował. każda laska go śledziła w jego głowie bo był taki seksi xd

jasmine nie kłóciła się z koleżankami o chłopaków (fakty z karty), jedynym wyjątkiem była rosie latająca za drew, ale to z innych powodów. wizja rycerza z gołą klatą xd jasmine nie musiała widzieć jego twarzy, żeby zainteresować się jego klatą osobą. było ciemno i głośno, więc nie rozpoznała go po głosie, ani tym bardziej klacie xd włosy też miał schowane pod hełmem. sprytnie!
- a może to ty szukasz zagubionych dam do ratowania? - nie pogardziłaby takim rycerzem.

nie podobna do niej cecha charakteru xd
cały drewe był sprytnie schowany. może miał z kilkoma laskami na pieńku i dlatego chcial się schować używając swojego największego atutu czyli klaty!
- i chyba na taka trafiłem - bezczelnie flirtował nie rozpoznając jej po głosie, było faktycznie za glośno! - w czym mogę pomóc? - nawet się ukłonił teatralnie, przed jasmine by sie nie kłaniał xd

stawiała koleżanki ponad chłopaków. wiedziała, że trafia na samych idiotów i nie są godni rozbijania przyjaźni xd
jasmine nie chciała ukrywać buźki, ale wybrała lateksowy, przylegający kostium, który uwydatniał jej szczupłą sylwetkę. oboje wykorzystywali halloween na prezentowanie atutów swojego ciała.
zgodziła się zgrywać damę w potrzebie, żeby seksowny rycerz się nią zajął. tak się ładnie zachowywał, że nigdy by nie pomyślała, że to drew xd
- nie wiem, skąd przyszłam. czy trzeba iść tam? - udawała i wskazała na zakątek bez przejścia, który co najwyżej nadawał się do całowania w ciemności.

wybierała samych idiotów xd
uwydatniał i drew to zauważył i to go też zainteresowało. specjalnie go kusiła!
zachowywał się tak ładnie bo chciał wyrwać laskę i nie wiedział, że to jasmine. inaczej byłby chamkiem!
- jeśli nie wiesz skąd przyszłaś to oznacza, że los specjalnie nas zetknął - wymyślał żeby ją zbajerować - tam? - wskazał na zakątek wyczuwając okazję - może sprawdzić, chodźmy, obronię cię - chwycił ją za rekę i prowadził w ciemny zakątek xd

miała kiepski gust, nie będę jej bronić xd
ona go kusiła, on ją, a tak naprawdę wcale nie chcieli się kusić nawzajem xd nie przemyśleli, że ich kostiumy mogą mieć negatywne konsekwencje xd
- specjalnie postawił cię na mojej drodze - przytaknęła. ona mogła za to mu postawić co innego i wcale nie chodziło o drinka xd chętnie ruszyła za nim w ciemny zakątek, bo w ogóle się nie nauczyła, że w tym mieście na każdym kroku ktoś może cię zaatakować nożem. - wyglądasz, jakbyś znał się na rzeczy - na labiryncie, ratowaniu dam czy na robieniu z nimi czego innego? teraz to nie było istotne, też z nim flirtowała bezczelnie, byle nacieszyć się klatą.

chociaż jej xd
drew nie przyszło do głowy że ją tu spotka, a nawet jeśli to nie sądził, że jej nie pozna!
- albo cię na mojej - tak na prawdę to nie był los, tylko bóg dramek który okrutnie knuł i drwił z nich! nie pogardziłby drinkiem, ale nie pogardziłby też czymś innym, zdecydowanie! nie przeżyła ataku nożownika to nie wiedziała jak reagować na ciemne zaułki xd - a co jeśli utkniemy to na zawsze? - zapytał enigmatycznie, ale stanał przed tym żywopłotem gdzie nie było przejścia xd

rozsądek podpowiadał, że powinni się rozpoznać, a jednak stało się inaczej xd nie musieli się widzieć, a feromony już na nich oddziaływały xd
- szczęściarz - musiała oczywiście podkreślić, że powinien się cieszyć ze spotkania jej. póki co oboje się cieszyli i nie wyczuwali dramki wiszącej w powietrzu. przeżyła wybuch wulkanu i myślała, że ciemne zaułki to pikuś. udała się, że się zastanawia. - na pewno znalazłbyś sposób, żeby się mną zaopiekować - przejechała palcem po jego klacie.

feromony albo halucynacje, czy to nie miały być halucynacje? xd
- i szczęściara - odpłacił jej tym samym, też uważał że to wielkie szczęście spotkanie takiego kogoś jak on na swojej drodze. wybuch nie był w st. albans to myślała że jest bezpieczna!
- wydaje mi się, że coś chodzi mi po głowie - zerkał jak wodziła palcem po jego klacie. położył dłonie na jej ramionach żeby ją przytrzymać - ale może ty też masz jakiś pomysł? - chciał sprawdzić jak niegrzeczna była!

nie tym razem xd
uważała się za szczęściarę, że taka klata stanęła na jej drodze, więc tylko potwierdziła to niecnym uśmieszkiem.
- jestem ciekawa twojego pomysłu - przekręciła głowę i rzuciła mu powłóczyste spojrzenie, choć na pewno w tej chwili nie przyglądał się jej oczom, bo może wtedy chociaż by ją rozpoznał! czekała aż on zrobi pierwszy krok, choć oboje już wiedzieli, co chodzi im po głowach. rzucała się na kolesi bez poznawania ich imion albo zobaczenia twarzy, a potem się dziwiła, że żaden nie traktował jej jak damy i kandydatki na dziewczynę xd

to za rok xd
taka klata, do której rosie nie zarywała xd
no jasne, że nie patrzył na jej oczy tylko na coś innego, po co zakładała taki obcisły kostium! jej wina! - musisz mi dać znać czy o to chodziło - odchylił lekko hełm i zblizył do niej usta żeby ją pocałować, co było przyjemne! też nie traktował jej w swojej glowie jak damy tylko jak przygodę xd nie krepował się z tym całowaniem bo całą sobą mówiła co chodzi jej po głowie xd

albo na inną okazję xd
pocałunek był bardzo przyjemny i potwierdziło się to, co podejrzewała, czyli to, że chłopak znał się na rzeczy. podobało jej się na tyle, że przywarła do niego mocniej i ściągnęła jego hełm, żeby im nie przeszkadzał. ale wtedy to zobaczyła. swój najgorszy koszmar. największy halloweenowy strach. i przeszła ją gęsia skórka.
- aaaa! - odskoczyła od niego jak oparzona i zerwała z twarzy maskę, bo może to ona przysłoniła jej osąd. - zboczeniec! - oskarżyła go. myślała, że zrobił to specjalnie.

ona też się znała na rzeczy i to potwierdzało w jaki sposób się całowali, wkręcił się, ale potem zdjęła mu hełm, a on w końcu ją poznał po głosie, nie musiała zdejmować maski. nagle doznał oświecenia i skumał, że to jasmine!
- ugh! - też odskoczył i bronił się machając rękoma, gdyby znowu chciała się na niego rzucić - rzygać mi się chce - oznajmił skwaszony, przepchnął się obok i poszedł przepłukiwać się tequilą xd

z tego wszystkiego naprawdę zgubiła się w labiryncie i musiała dzwonić po koleżanki, żeby ją odnalazły. też jej się chciało rzygać, ale przepłukała gardło trzema innymi chłopakami xd

gonil go jakis klaun i wlazl tu, ale nie mogl znalezc wyjscia. usiadl sie na sianie i palil fajke, zastanawiajac sie czy utknal na zawsze xd

jo jabłko nagle wyłoniło się z zaułku wprost z cienia niczym widmo xd jedna nie miała zamiaru go gonić ani straszyć - spalisz nas wszystkich - zauważyła że palenie na sianie nie jest zbyt mądre. siano służylo do czego innego xd

byl sam wiec nie mial z kim robic tego co sie powinno robic na sianie xd
wzdrygnal sie kiedy pojawila sie w taki creepy sposob. byl poddenerwowany bo nie wiedzial czy klaun go tu nie znajdzie xd - przynajmniej wtedy latwiej bedzie stad wyjsc - spojrzal na sciany z siana. moze spodobal mu sie ten pomysl i myslal czy powinien podpalic labirynt.

luca mógł mu sprzedać jeszcze inne rzeczy z sianem xd
jo miała nietypowy kostium jak na dziewczynę więc nic dziwnego, że jednak się przestraszył - popsujesz wszystkim całującym się po kątach zabawę jak to podpalisz - nie pochwalała jego pomysłu. zachowywał się jak stary zgred z tym myśleniem. dla studentów i młodych to była noc żeby zaszaleć!

wolal przeczekac w spokoju xd
- tez po to tu przyszlas? - nie powinno go to obchodzic, ale jednak. byl stary to sie zachowywal jak zgred. nie mial zamiaru naprawde robic pozaru. chociaz jesli on nie mogl korzystac to inni tez nie xd

nie powinno go to obchodzić, ale jo to podłapała i zapytała dość pewnie i bezczelnie - a co? chcesz się calować? - nie miała nic przeciwko, choć wcześniej kręciła się gdzieś z lucą, ale wiadomo jego traktowała tylko jako kolegę, z którym okazyjnie mogła coś zrobić co najwyżej. ze zgredem thomasem bylo inaczej!

spojrzal na nia podejrzliwie, zastanawiajac sie czy tylko sie z niego zgrywa. postanowil zaryzykowac xd - z toba zawsze - udawal, ze zartuje, ale mowil jak najbardziej szczerze. on juz dawno zgubil emme i zamiast podrywac slutty pielegniarki to siedzial tutaj.

trochę się zgrywała, ale jednak trochę tego chciała. wiadomo, że leciała na niego. nie ukrywała tego ani wcześniej, ani teraz! może jak była na niego zła za to w jaki sposób z nią skończył to tymczasowo na niego nie leciała, ale teraz ich stosunki uległy ociepleniu - oczywiście, kto nie chciałby z takim seksownym jabłkiem ja ja się całować - odrzuciła teatralnie włosy do tyłu - nie przyszedłeś tu przypadkiem z tą świrniętą sekretarką? - wyczaiła jak się kręcili gdzies wspólnie xd badała czy to jego randka xd

na szczescie najgorsze czasy byly juz za nimi i mogli rozmawiac w milszej atmosferze. zrobila mu na dzieje na calowanie sie i bedzie zawiedziony jesli to sie nie stanie xd - wiedzialas co robisz wybierajac ten stroj - rozbawila go. nawet jako jablko byla dla niego seksi. - a co, jestes zazdrosna? - usmiechnal sie do niej i wstal. - swirnieta sekretarka poszla szukac innego towarzystwa - dodal zeby wiedziala, ze nie jest z emma.