składzik z alkoholem

...

Danny ubrał się ładnie, nie chce mi się go przebierać co prawda, ale możesz sobie wyobrazić, że wyglądał wyśmienicie, spiknął się niedługo po przyjściu na imprezę z Alishą i teraz zaciagnął ją tutaj, mówiąc, że muszą koniecznie napić się czegoś porządnego. - Więc.. Na co masz ochotę? - Spytał, zerkając na jej nogi do nieba z nieznacznym uśmiechem.

usiadła sobie na podłodze i zaśmiała się do niego. miała wyśmienity humor. - wódkę, danny, wódkę. - powiedziała i poprawiła sukieneczkę, która jej się podwinęła i jeszcze trochę a pokazałaby mu swoje super seksowne stringi, które zakładała na specjalne okazje takie jak dzisiaj! - tylko musisz załatwić jakiś soczek, nie mogę pić bez soku. - powiedziała poważnie i patrzyła na jego tyłek, który wyglądał wyjątkowo ponętnie w tych spodniach, które na sobie miał.

- Myślę, że z sokami nie powinno być problemu - stwierdził i dosyc szybko odnalazł butelkę wódki i dwa kartony soków, jeden pomarańczowy, drugi porzeczkowy, po dłuższej chwili wygrzebał z jakiejś szafeczki nawet szklanki, do których porozlewał im alkoholu, by usiąść z tymi dosyć prowizorycznymi drinkami obok dziewczyny na podłodze. Podał jej jedną szklankę. - No to za dzisiejszy wieczór! - Uniósł nieco szklankę.

uśmiechnęła się do niego i kiedy dostała swojego drineczka podziękowała oczywiście. Zaśmiała się cicho kiedy wzniósł toast. - to będzie twój najleprzy wieczór, Danny, możesz być tego pewien. - powiedziała z uśmiechem i stuknęła się z nim szklaneczką po czym upiła łyczek. - Więc jaki mamy plan na dziś, oprócz upicia się? - zapytała poważnie. zastanawiała się co chcą zrobić.

- Skoro mówisz, że to będzie mój najlepszy wieczór, Alisha, to sądze, że sama przygotowałaś już jakiś plan zajęć na dzisiaj dla nas, hmm? - Spytał, nachylając się do niej, by przesunąć ustami po jej ramionku. - Mówiłem ci już, że ślicznie wyglądasz? - Na pewno mówił jej to z dziesięć razy po drodze tutaj, ale uważał, że takie komplementy działają na kobiety ogłupiająco, przez co te są łatwiejsze.

z pewnością miał rację, bo alisha już ogłupiała, ale to akurat zasługa jego superprzystojnej twarzy, która zdaniem Alishy była najfajniejszą w całej szkole. chociaż może niekoniecznie. ale jednak z najfajniejszych no! - czy ja wiem czy mam plan zajęć dla nas. po prostu wiem, że będzie fajnie. mam nadzieję, że nie boisz sie niczego. - zaśmiała się cicho kiedy przesuwał ustami po jej ramieniu. przymknęła na tą chwilę oczy. pokiwała głową. - oczywiście, że mi mówiłeś ale mogę słuchać tego cały czas. - uśmiechnęła się.

- Jasne, że niczego się nie boję. W dobrym towarzystwie jestem zdolny do wszystkiego! - Zapewnił ją, ale bez większego przekonania, bo jednak chyba nie mógłby na przykład zjeść żywego szczura, odważony nawet towarzystwem Alishy! - Wiec bedę powtarzal ci to w nieskończoność, Alisha. Jesteś prześliczna - wymruczał, uśmiechając się do niej seksownie, a ja zw.

uśmiechnęła się do niego z rozbawieniem. - Jesteś super Danny. w takim razie nasz wieczór będzie chyba najbardziej udany ze wszystkich innych wieczorów. - zaśmiała się znów. czuła się tak fajnie przy dannym! a on się tak cudownie uśmiechał do niej. jeszcze trochę i zbierałby alishę w postaci plamy z podłogi. - chętnie będę tego słuchać, a możesz się bliżej przunąć? wiesz..... mam problemy ze słuchem i niekoniecznie dosłyszę kiedy będziesz mi to powtarzał po raz kolejny. - nachyliła się w jego stronę z zadziornym uśmiechem

Danny do wszystkich cudownie się uśmiechal, bo cały był cudowny i pewnie wiecznie zjarany! Więc nie mógł się nie uśmiechać. Pogłaskał ją po udzie, odstawiając swojego drinka na bok, by potem nachylić się do Alishy, także ich twarze dzieliła minimalna odległość. - Teraz mnie dobrze słyszysz? Nie wiedziałem, że jesteś przygłucha, może jeszcze masz problemy ze wzrokiem, hmm? - Spytał, miziając ją dalej po tym jej chudym udku, unosząc kąciki ust.

haha, u nas jest taki chłopak wiecznie zjarany, zabawny! ;dd - No już lepiej. - zaśmiała się cicho i oblizała wargi kusząco. zaraz przesunęła wargami po tych dannyego. - Nie, wzrok mam całkiem dobry. inaczej na pewno nie ubrałabym się dla ciebie tak kusząco. - powiedziała i klepnęła go w klatę żeby się odsunąć zaraz bo uważala, że musi się trochę postarać ten słodki chłopaczek!

- Skoro wzrok masz taki dobry, to z pewnością zauważyłaś, że i ja się dla ciebie wystroiłem - uśmiechnął się, przyglądając się jej uwaznie, bo faktycznie wyglądała wyjątkowo korzystnie, w związku z czym westchnął, dopijając swego drinka. - W każdym razie, Alisha, mówił ci ktoś, że masz niezwykle piękne oczy? - Spytał ze zniewalającym uśmiechem, z którym mówiąc, że wygląda do dupy zdawałby się ją komplementować.

- oczywiście, że zauważyłam to i jestem z ciebie niesamowicie dumna. pasujesz do mnie jak ulał teraz, danny. mogę ci zabić brawo, jeśli bardzo tego chcesz. - powiedziała i zaśmiała się znów po czym zaklaskała i uśmiechnęła się do niego. - czy mi to ktoś mówił? - wzruszyła ramionami. - może kiedyś.... a chciałbyś mi to też powiedzieć? to się nie krępuj. - wyszczerzyła się do niego. - za to musze ci powiedzieć, że masz przecudowne perfumy, danny. i gdybym była facetem na pewno chciałabym mieć takie same! - powiedziała z przekonaniem

- Obejdzie się bez braw, Alisha, ale cieszę się, że mnie doceniasz - ukłonił się nieco, to znaczy skinął jej głową, bo skoro siedział to nie miał jak jej się kłaniać! - Chciałbym ci to powiedzieć i nawet powiem. Masz najpiękniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widziałem - zapewnił ją, ale nie do końca mówił szczerze, nie przykładal zbyt wielkiej uwagi do czyichkolwiek oczu i z pewnością zdarzyło mu się widzieć ładniejsze, ale już tego nie pamiętał. - W sumie to cieszę się, że nie jesteś facetem - zaśmiał się, a potem nachylił się do niej, by ją pocałowac, bo uznał, że za długo już gadają.

uśmiechnęła się do niego kiedy prawił jej takie komplementy. łykała to jak wode z rana, bo mówił bardzo przekonująco! - też się cieszę. - powiedziała na temat tego faceta i zaraz odwzajemniła jego pocałunek macając go po tyłku bo chciała sprawdzić czy nie jest jakiś obwisły czy coś takiego! to raczej było dla niej szalenie ważne. lubiła męskie tyłki.

Jego tyłek zdecydowanie nie był obwisły, wręcz przeciwnie! Bo Danny codziennie biegał, poza tym chodził na siłownie przynajmniej trzy razy w tygodniu, więc ogólnie miał seksi ciałko, nawet jeśli Valeria wmawiała mu, że jest chudzielcem. Bo okej, był chudy, ale jednocześnie seksi. Mruknął tylko jeszcze jakieś 'mhm' w jej usta, które teraz dosyć zachłannie całował, miziając ją po udzie.

Był bardzo seksi przynajmniej dla Aliszy! No to był seks w składziku a ja lecę, więc pewnie potem się rozstali z uśmiechem.