George Street
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: George Street
dobra, gdzieś tutaj pewnie był jego ulubiony sklep monopolowy do którego właśnie zmierzał, bo w pracy miał ciężki dzień i stracił kilku klientów, więc musiał odreagować.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: George Street
aaaa to już wiem jak wygląda wirgiljusz co miał 123 dzieci! no cóż. simon może dopiero szedł do pracy, albo wracał z niej też.... chociaż jak nocny klub to pewnie całą doę był otwarty i zmiana jego raczej o takiej godzinie by się nie kończyły. ale nieważne, może w ogóle miał wolne. no to nie wiem co chcesz to tylko napiszę, że sobie szedł tu...
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: George Street
hahahaha xd myślałam zawsze, że to stary dziadek, ale widać nawet słodziak z niego jest!
- hej - kiwnął mu głową i przeszedł dalej, bo już wyczuwał zapach wódki w sklepie.
- hej - kiwnął mu głową i przeszedł dalej, bo już wyczuwał zapach wódki w sklepie.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: George Street
no cóż.... może ma jakieś upiększające kremy czy coś takiego. wszystko możliwe w dzisiejszym świecie jest!
- eee, hej... - mruknął bo ja w ogóle nie wiem czy ktokolwiek z nim ode mnie ma jakieś relacje i nie wiem jak simon mógłby się zachować w takim momencie!
- eee, hej... - mruknął bo ja w ogóle nie wiem czy ktokolwiek z nim ode mnie ma jakieś relacje i nie wiem jak simon mógłby się zachować w takim momencie!
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: George Street
bo się nie wpisałaś pewnie! no i co... no. wychodzi na to, że są znajomymi. pewnie virgil jest u nich stalym bywalcem to mu da od czasu do czasu napiwek. no i poszedł do sklepu ten frajer, a później się schlał w domu xp
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: George Street
aa no brzmi to dość logicznie wszystko xd a simon poszedł tam gdzie miał isć co nie...
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: George Street
chodziła po całym mieście i przyklejała wszędzie na słupach i witrynach sklepowych i przystankach plakaty ze zdjęciem tylera i ogłoszeniem, że zaginął, bo wyszedł wczoraj wieczorem z domu i nie wrócił i betty cierpiała bardzo, bo dopiero co go odzyskała, a on zniknął! ;c
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: George Street
seba wyruchał zołkę więc zjarał się potem jak szmata i teraz łaził po mieście. podchodził do witryn sklepowych i pukał do szyb bo wydawało mu się, że manekiny to uwięzieni ludzie - uratuję cię! piękna księżniczko! - próbował wejść do sklepu, ale o tej porze był już zamknięty! odszedł więc zrezygnowany i z tej złości zerwał plakat z podobizną tylera!
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: George Street
jak betty zobaczyła, że ktoś zrywa plakat tylera, to od razu podleciała do tego osobnika i złapała go za jego chudą szyjkę i zaczęła nim potrząsać jakby byli postaciami z kreskówki.
- jak śmiesz!!! - zawołała. zrywanie plakatu z podobizną zaginionego tylera to świętokradztwo!
- jak śmiesz!!! - zawołała. zrywanie plakatu z podobizną zaginionego tylera to świętokradztwo!
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: George Street
przestraszył się, że to jakiś różowy transformers chce go zaatakować, a to taka psycholka betty! - spierdalaj tęczowy nosorożcu ode mnie - wyrwał się z jej parówkowatych dłoni i otrzepał! zlustrował ją od góry do dołu, a że była okropna i on spalił tyle zioła to zrzygał się jej na buty <3
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: George Street
- to moje perłowe pantofelki! - zawołała kiedy się tak zrzygał. co za okropny dzień! już wolała siedzieć zamknięta i uczestniczyć w reality show, które i tak przegrała. taki smutek! wszystko nie tak! - ja jestem blogerką modową! - zastukała obcasikami. - a to mój mąż! - wycelowała palcem w zerwany plakat z tylerem. - trochę szacunku. - uniosła brodę dumnie.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: George Street
zmrużył oczy i trochę się zachwiał. obtarł zaraz twarz rękawkiem jej sweterka, bo resztki mu na twarzy zostały. nie ogarniał w ogóle co do niej mówiła, trochę mu się w głowie kręciło - do zobaczenia dinozaurze, wracaj do epoki kamienia łupanego - zachichotał i pogalopował przed siebie. pewnie wydawało mu się, że hasa po łące z wróżkami! możesz mi kogoś innego dać xd
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: George Street
wracała tędy ze szpitala. po drodze kupiła sobie loda i tak sobie szła, oblizując go w lubieżny sposób, za każdym razem gdy szedł jakiś przystojniak. wiem, że wczoraj mieli się z victorem spotkać u niego, ale się nie spotkali, bo mary się odechciało, ah te huśtawki nastrojów!
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: George Street
Victor jechał swoją wypaśną nową beemką przez miasto gdy dostrzegł ten zajebisty tyłeczek który go tak przyciągał. Pewnie miał jakiś radar jak chodziło o dupę Mary. Zajechał koło niej, otworzył okno, chłodek od klimy wybył się na zewnątrz i takie tam szpany.
- Cześć maleńka, podrzucić Cię?
Zapytał z tym swoim zajebistym uśmiechem, bo on przecież ogólnie cały zajebisty. Dobrze o tym wiedział więc tą swoją zajebistością chwalił i tak dalej.
- Cześć maleńka, podrzucić Cię?
Zapytał z tym swoim zajebistym uśmiechem, bo on przecież ogólnie cały zajebisty. Dobrze o tym wiedział więc tą swoją zajebistością chwalił i tak dalej.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: George Street
spadł jej z nieba, bo na dworze było w chuj gorąco, że nawet ten lód rozpływał jej się w palcach. zaraz wyszczerzyła się na jego widok i wsunęła swoją mordkę w otware okno jego fury.
- byłbyś tak miły? - spytała, oblizując palce, po których cieknął roztopiony lód.
- byłbyś tak miły? - spytała, oblizując palce, po których cieknął roztopiony lód.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: George Street
W jego furce było tak fajnie zimno więc on gorąca nie czuł. Za to pewnie się patrzył jak ona te paluszki oblizuje, sobie pewnie coś innego wyobrażał, więc się poprawił na siedzeniu bo zaczynał go penis w gaciach uwierać. Boże jak on dawno nie dymał, głupieje już od tego.
- Jasne, jeszcze mi się na tym słońcu przegrzejesz i do szpitala trafisz. Wskakuj.
Uśmiechnął się do niej. Tu nadmienię, że drzwi otworzył jej, bo one się tak zajebiście do góry otwierają tak właśnie.
- Jasne, jeszcze mi się na tym słońcu przegrzejesz i do szpitala trafisz. Wskakuj.
Uśmiechnął się do niej. Tu nadmienię, że drzwi otworzył jej, bo one się tak zajebiście do góry otwierają tak właśnie.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: George Street
on dawno nie dymał? pfffffff, przecież się rucha z każdą i mary musi się z tymi dziwkami nim dzielić, smuteczek. ale dobra, ona też dawno nie ruchała, to pewnie miała chcicę teraz na swojego victorka. mogliby to zrobić nawet w tej jego wypasionej furze. on kochał jej tyłeczek, ona jego zajebiste lambo, bo zazwyczaj lambo się tak otwierają hehehe. szybko wślizgnęła się do środka i zaraz poczuła ten przyjemny powiew klimy - o jak dobrze, ooo.. - wymruczała, przymykając lekko oczy.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: George Street
No nie dymał bo go Cherry wychujała i związała się z Benkiem, Mary też nie miała dla niego czasu i też go wystawiła, a on dla niej wciąż ma wódkę w lodówce (napisałam w ciąży, nie wiem czemu, za bardzo o Amelce myśle XD) i te perły co jej kupił. Stać go było nie, a że chciał się pobawić to Mary nie wie jakie zajebiste ruchanko straciła. No a to jest nowe BMW i8 ^^. On też się mógł tutaj nawet dymać, ale za dużo ludzi patrzyło tak więc jak wsiadła to ruszył z piskiem opon, bo prędkość podobno podnieca, a w takich autach jak jadą szybko to fotele lekko drżą, jakby Mary siedziała na wibratorze, haha.
- Gdzie jedziemy?
Zaśmiał się cicho na jej jęki.
- Gdzie jedziemy?
Zaśmiał się cicho na jej jęki.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: George Street
cherry to nawet wychujała obie twoje postacie, victora i lorkę. dobrze, że wciąż miał tę wódkę, kiedyś się przyda, może nawet dziś, kto wie! perły jej kupił? ojaaaaa, jaki kochany! jednak victor to jest idealna partia dla mary, która lubi być rozpieszczana. zadrżała lekko, słysząc pisk opon, ale lubiła adrenalinkę i szybkie fury, więc tylko rozkoszowała się tym wibrującym fotelem hahaha.
- do ciebie? do mnie? - zerknęła na niego, falując brewkami.
- do ciebie? do mnie? - zerknęła na niego, falując brewkami.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: George Street
No, w sumie to ona dwie, a Virgil jeszcze Amelkę, zrobił jej dzieciaka i rucha już inną, więc ona też biedna wychujana. No jasne, że jej kupił, podobno perłami można fajnie stymulować kobietę i on chciał to spróbować, oczywiście z Mary bo ona najlepsza do takich zabaw. Cherry to się od niej uczyć powinna, ale może Benkowi taki zwyczajny seks wystarczy. Victor ma swoje jakieś wymagania, co nie. No to ona się rozkoszowała tym wibrującym fotelem, a on specjalnie jechał szybko żeby się nakręciła jak szalona i by się na niego rzuciła i go wybzykała. Taki z niego spryciarz był.
- Możemy do mnie.
Jakoś nie chciał do niej bo jeszcze będą rodzice i będzie musiał słuchać o Benjaminie, jaki to on biedny i tak dalej, a nie chciał tego słuchać. Skierował więc auto do siebie do domu i pewnie szybko dojechali. wal u niego xd
- Możemy do mnie.
Jakoś nie chciał do niej bo jeszcze będą rodzice i będzie musiał słuchać o Benjaminie, jaki to on biedny i tak dalej, a nie chciał tego słuchać. Skierował więc auto do siebie do domu i pewnie szybko dojechali. wal u niego xd