carter

    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty carter

    Pisanie by Gość Pią Mar 14, 2014 4:03 pm

    carter Interior-Juliana-Baumhardt

    carter Juliana-Baumhardt-02

    carter Juliana-Baumhardt-03

    carter Juliana-Baumhardt-11

    carter Juliana-Baumhardt-13

    carter Juliana-Baumhardt-14

    carter Juliana-Baumhardt-16

    carter Juliana-Baumhardt-17

    carter Juliana-Baumhardt-19

    carter Juliana-Baumhardt-20

    carter Juliana-Baumhardt-22

    carter Juliana-Baumhardt-23

    carter Juliana-Baumhardt-24

    carter Juliana-Baumhardt-25

    carter Juliana-Baumhardt-27

    carter Juliana-Baumhardt-29

    carter Juliana-Baumhardt-32
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:23 pm

    barbra długo to odwlekała, ale nie mogła dłużej. kochała alberta i chciała z nim być i wiedziała, że nie będzie mogła, jeśli przeszłość cały czas będzie się za nią wlec. (pewnie dlatego, że albert dżentelmen nie chciał się z nią wczoraj pieprzyć, bo ma męża.) poza tym wkurzyła się, że carter miał czelność przychodzić do księcia i obijać mu mordę, twierdząc, że baśka należy do niego, skoro tak wyraźnie należała do alberta.... dobra, cholera wie do kogo należała baśka.
    przyszła pod drzwi męża, zadzwoniła, a kiedy ten otworzył, od razu przycisnęła jakieś papierki do jego klaty. nie były to byle jakie papierki, tylko papiery rozwodowe!
    - rozwodzimy się. - oznajmiła stanowczo zamiast jakiegoś "cześć kochanie", na które zapewne liczył dodger.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:38 pm

    już myślałam, że papierki po cukierkach jakieś mu wciskała! carter był zaspany, bo uciął sobie popołudniową drzemkę i w sumie nawet nie chciał jej wiedzieć, skoro wolała bujać się z jakimś księciem. - aha, zajebiście. wiesz, co to oznacza? - zapytał rozbawiony, bo nie był idiotą, zabezpieczył się na takie jazdy. ostatnio dzwonił do swojego prawnika i ten powiedział, że powinien sam się rozwieść z winy barbry, dlatego też wysłał jej papiery rozwodowe do domu! ale żądał jakiegoś wielkiego odszkodowania, bo go zdradzała. - i już dawno je podpisałem. chyba nie sprawdzasz swojej skrzynki na listy, skarbie. - zacmokał w powietrzu i zmierzył ją od stóp do głów. - przytyłaś? - zapytał oblizując usta.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:43 pm

    - wiem doskonale. - oznajmiła, bo dla niej to oznaczało, że znowu będzie mogła się pieprzyć całymi dniami z albertem! ale przecież nie chodziło tylko o seks, przecież ich relacja była taka głęboka....... trochę się zdziwiła na jego słowa i aż mina jej wyraźnie zrzedła. jak zwykle wszystko poszło nie tak, jak to sobie wyobrażała. ach, cholerne scenariusze. tak bardzo pomagają na planie, dlaczego nie mogą istnieć w prawdziwym świecie? - myślałam, że... - zaczęła, bo raczej spodziewała się, że carter padnie na kolana i będzie ją błagać, żeby się nie rozwodzili, chociaż nie wiem po co chciałaby, żeby tak to się potoczyło, w końcu tylko by to wszystko utrudniało. ale przynajmniej miałaby jakąś satysfakcję. - po cholerę wczoraj poszedłeś do alberta! - zawołała więc.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:53 pm

    antoinette będzie musiała wkroczyć do akcji xd tylko teraz jest zajęta trochę swoją nową miłością! dlatego nie ma czasu na alberta i babrbę, niestety. - to super - nie zapraszał jej nawet do środka, bo nie chciał w sumie nawet na nią patrzeć. była dla niego zwykłą dziwką. dobrze, że nie musiał jej przynajmniej płacić za wszystko. poprawił swoje bokserki na zadku, bo miał tylko je na sobie i oparł głowę na framudze od drzwi. - co myślałaś? - zapytał, chociaż szczerze mówiąc go to nie obchodziło. roześmiał się na jej pytanie. - chciałem pogadać. najwyraźniej jeszcze nie nauczył się mówić po angielsku. - no właśnie, kolejną rzeczą, która go wkurwiała w albercie był francuski akcent. po prostu nie mógł go zdzierżyć!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:57 pm

    barbra się strasznie martwi tym, że antoinette się na nią obraziła! w końcu rodzeństwo casiraghi to właściwie jedne z niewielu osób, na którym baśce w ogóle zależało. na carterze też jej zależało... kiedyś? a teraz? sama nie wiedziała! na pewno jego powrót wywołał w niej pewne wspomnienia, ale teraz była całkowicie przekonana, że albert jest tym jedynym.
    - musiałeś mu przywalić?! przecież od roku nie jesteśmy już razem. mogłam przez ten czas spotykać się z kim chciałam! nie masz prawa teraz pojawiać się niezapowiedzianie znikąd i oznajmiać wszystkim, że jestem twoją własnością. - upierała się.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 9:06 pm

    antoinette pewnie tęskniła za baśką, ale ta za bardzo ją wkurwiła xd poza tym czekała aż ta będzie ją przepraszać, a najwyraźniej ta miała to w dupie i nawet się nie starała naprawić tego, co zrobiła! - chcesz mi coś więcej powiedzieć? - zapytał odsuwając się od drzwi. - to super - nie czekał nawet na żadną jej reakcję! - do zobaczenia w sądzie. - i zatrzasnął przed nią drzwi. miał dość tej suki!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 9:09 pm

    - carter! - krzyknęła jeszcze, ale ten zupełnie nie chciał z nią rozmawiać. wkurzyła się, bo myślała, że dalej ją kocha i będzie mogła sobie go ustawić jak chciała, ale najwyraźniej tak nie było. przynajmniej się rozwiedzie i będzie miała alberta. poszła do domu wstawiać zdjęcia na instagrama czy coś.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:02 pm

    nie wiem co mam zaczynać, muszę wypracowanko z polaka dokończyć. to niech będzie, że aimee przyszła do cartera, pewnie z początku pukała, stukała, jeśli nadal nie otwierał to skopała drzwi. uśmiechnęła się promiennie, gdy gospodarz otworzył jej drzwi i weszła do środka. poszła na jakąś kanapę, czy coś i siedziała, czekając na przyjaciela, czy jak go tam nazwać. - co tam robisz? - zapytała. pewnie wcześniej się powitała, nawet mogła przytulić, no. yolo i swag, wymyślaj sobie, ej xd
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:08 pm

    pewnie nie otwierał dalej, nawet jak mu drzwi skopała to pewnie dziurę w końcu w nich robiła i się włamała, taka z niej rebeliantka! hehe, a wtedy on ją wyruchał gdzieś i serio zamordował, a później ugotował i sam zjadł... ok! jednak nie, bo to carter jednak, aż taki psychol z niego nie jest. prawdę mówiąc sto lat temu już wrócił z zakupów i nawet coś ugotował, a ja ci raczej nie powiem co bo teraz mi się nie chce myśleć, ale carter był zajebistym kucharzem to na sto pro będzie jej pasował i smakować i w ogóle zeżre mu wszystko, razem z widelcami i zastawą ;c otworzył jej jednak najpierw te drzwi i nawet zacmokał ją w policzek. - no, siema. co tak długo? - bo miała być z godzinę wcześniej, ale pewnie chciała się odpicować i ogolić sobie piczę, żeby wstydu przed taką sławą nie było. - już mi w brzuchu burczy bo sam jeść nie chciałem. - za rękę ją poprowadził do stołu, jakby jakaś nieudolna i ślepa była, albo jakby chodzić nie umiała! i nie wiem, czemu dzisiaj mam głupawkę i piszę jak debil ale odsunął jej krzesło, bo był prawdziwym angielskim dżentelmenem. - smacznego - powiedział od razu i zabrał się za szamanie swojego zajebistego żarła, bo cały dzień się głodził, głupek.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:18 pm

    cmoknął ją w policzek, a w sumie długo się nie znali. ona wiedziała po co przyszła, więc... pewnie buziak ją ucieszył. - długo? wydaje Ci się... ale tak na prawdę taki jeden mi się narzucał, to musiałam spuścić mu niezły wpierdol, a potem wrzucić do śmietnika - zaśmiała się. nie wiedziała dlaczego, ale po prostu jakoś tak. no i takim tajemniczym szyfrem przekazała chłopakowi wiadomość: "nie lubię osób, które się narzucają". - tak całkiem serio to wiesz... takie są kobiety, jak się dobrze do wyjścia nie przygotują, to nie wyjdą, o. - usprawiedliwiła się. złapał ją za rękę i zaprowadził do stołu, gdzie zaczęli jeść. oczywiście i ona odpowiedziała mu smacznego. - smacznego... no i mogłeś na mnie nie czekać, ale dzięki. - rzekła. jadła z początku powoli, chciała zachować jakieś pozory, ale po chwili zaczęła wpierdalać tak szybko jakby rzeczywiście nie jadła przez cały dzień. pomyśleć, że przed chwilą się w domu nawpierdalała xd - dobre to Twoje jedzenie, zostaniesz moim kocharzem, znaczy się kucharzem. - hahah, śmiech. "kocharzem"... chyba wiadomo jak to odebrał xd
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:28 pm

    uznał, że trochę dziwna i dziecinna jest ta aimee, bo tak z miejsca chciała w nim wzbudzać zazdrość, a przynajmniej tak to odebrał więc tylko krotko się zaśmiał, bo nie będzie przecież ciągnął tematu innych kolesi. zresztą ci go średnio obchodzili, bo i tak dla siebie samego on był naj naj najważniejszym facetem na świecie. i wcale nie wziął tego do siebie, chociaż nie wiem, czy on by się jej narzucał w ogóle, bo ma pewnie lepsze metody na wyrwanie takiej dupy. z drugiej strony uwielbiał wyzwania i lubił je za wszelką cenę wykonywać i dążył do celu, niejednokrotnie, po trupach. - baby są jakieś inne - przyznał, bo każda kolejna kobieta czy dziewczyna, bo dla niego jednak taka aimee to kobietą jeszcze nie była, go coraz bardziej zadziwiała. najwięcej oczywiście przysłowiowych siwych włosów, których jeszcze nie miał, dorobił się dzięki barbrze, która jest diabłem wcielonym. ale poza nią ma jeszcze jakąś szaloną matkę, która potrafi wpaść w furię, gdy brwi się jej nie tak układają, albo już w ogóle gdy się wścieka i płacze jednocześnie. nigdy nie zrozumie kobiet... - jakbym nie czekał to bym wszamał wszystko i wstyd byłoby mi ci otworzyć, więc pewnie byśmy się jednak nie zobaczyli - ok, jednak skłamał ją, bo na bank by wszystkiego nie wpierdzilił, a nawet jeśli to na seks zawsze był chętny, więc by ją wpuścił do środka tylko po to by wyruchać. - uhuhuhuhuhu - tak jej zahuczał jak jakaś sowa, bo pewnie był jak te wszystkie wilkołaki tylko on się zamieniał w sowę o zmierzchu i zaraz wyfrunie przez otwarte okno - co ty masz w głowie, aimee... no, ja nie wiem. tylko byś mi tu wmawiała, że chcę cię przelecieć... - zmarszczył brwi i się wyprostował. - a ja nie gustuję w rudych - powiedział poważnie, z grobową miną, a tak naprawdę to nigdy jeszcze nie miał rudej, a bardzo by chciał ;c peruki, oczywiście xp
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:39 pm

    jej wcale nie chodziło o to wzbudzanie zazdrości, bo aimee była dosyć dziwną osobą, sama nie wiedziała czego chce. raz sama się wwalała do łóżka, drugiego razu chciała aby ktoś o nią zawalczył. rudej nie ogarniesz. poza tym ona ma czerwone, krwiste włosy, czyli nie jest ruda! xd - no są, ale wiesz... my też czasami nie ogarniamy facetów, nie martw się. - powiedziała, klepiąc go po ramieniu. łał, taki przyjacielski gest, czy coś. ona pewnie tak go przestrzega przed tym narzucaniem, bo w swoim życiu miała kilka nieprzyjemnych akcji, których nie chciałaby powtarzać. - oj przestań. masz chyba lekko zaniżoną samoocenę, skoro sądzisz, że gdyby nie było jedzenia to bym nie przyszła. powinnam się cieszyć, że takie ciacho zaprosiło mnie do siebie - i znów śmiech. komplementy się sypały, strasznie. - nie podobają Ci się moje włosy? - skrzywiła się lekko. w sumie myślała, że carter choć trochę cenił w dziewczynach oryginalność i unikatowość, może się myliła? może był taki jak wszyscy? - w głowie mam pewnie mózg, który w tej chwili nie za bardzo ogarnia co się dzieje. - podsumowała. ona skrzywiona, myślała że on tak bardzo serio. jeśli jej nie poderwie, to po wyjściu z mieszkania chłopaka aimee potnie się masłem!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 6:57 pm

    - niby w czym nie ogarniacie? chociaż czekaj, czekaj... wy same siebie nie ogarniacie, od tego zacznijmy. - bo ile to razy słyszał, że barbra coś chciała, żeby za chwilę jednak stwierdzić, że wcale nie, albo że jednak tak... i głowa jego tego po prostu nie ogarniała. czasami nawet się zastanawiał, czy nie lepiej strzelić sobie do gardła, albo po prostu wyprowadzić na działkę na księżyc i tam sobie spokojnie żyć bez tego całego babskiego towarzystwa, ale później uświadamiał sobie, że niestety nie potrafi sobie robić takiego loda, to rezygnował z tego wszystkiego. zapomniałabym! on ma psa xd i ten pies, a w zasadzie suka, prada, pewnie lizała stopy aimee, bo to jej taki fetysz był xd zamrugał słodko. - nie wiem, są jakieś takie... sianowate. - ale złapał jej te włosy i chyba miały po prostu tak wyglądać, bo w dotyku były mięciutkie i takie do miziania się po pyszczku! pewnie by to zrobił, ale jeszcze my tu taki kudełek wpadł do jedzenia i odechciałoby mu się wszystkiego. nienawidził włosów w talerzu. - niby czemu? czego nie ogarniasz? - zapytał odchylając się na krześle, bo miał w dupie to jak mu w szkole mówili, że nie ma się bujać na krześle bo sobie główkę rozbije!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 7:16 pm

    - po prostu my mamy tyle myśli na sekundę w tych swoich głowach, że po prostu nie ogarniamy. nie ogarniamy mężczyzn, bo ich działanie jest takie dziwne... niektórzy by tylko ruchali, inni są romantykami, każdy inny to weź i ogarnij. no i siebie też nie ogarniamy, bo my takie różnorodne. - a ile ona gadała. czasami miała dosyć sama siebie, więc teraz modliła się tylko o to, aby jej gadka go nie zanudziła. suczka była śmieszna, skoro lizała stopy aimee. na szczęście "ruda" je umyła, więc psinka nie musiała się mocno krzywić, o! xd - sam jesteś sianowaty... - skrzywiła się lekko. słuchała go dalej, uśmiechała się non-stop, no i oczywiście dokończyła jeść swoją porcję jedzenia. - dziękuję, ale smaczne było - zapewniła go. wychwalała ile tylko wlezie, można powiedzieć, że taka trochę z niej lizuska, ale przynajmniej nie kłamała, bo jedzenie była wyśmienite. - sianowate i rude... to po co je dotykasz? - zaciekawiła się lekko. no nie dała rady rozgryźć jego działania, tajemniczy taki trochę, ale strasznie ją to rajcowało. - no bo już nie wiem... myślałam, że choć trochę Ci się podobam. - rzekła. nawet posmutniała, tak bardzo aktorsko, ale posmutniała. - skoro ja mam siano zamiast włosów, czerwone siano, to Ty pewnie masz suchą klatę! - roześmiała się, hyhy xd
    odpiszę za pół godzinki, bo w sumie pouczyć się muszę.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 7:31 pm

    - to źle że każdy inny? zresztą to dotyczy też kobiet, już tak nie przesadzaj - pokręcił głową, bo przecież typów facetów było na pewno mniej niż kobiet. - i my przynajmniej mówimy co myślimy, a nie udajemy, że nic się nie dzieje, a później nie wyskakujemy z tekstem - przybrał jakąś damską pozę. - już mnie nie kochasz! nic się mną nie interesujesz - zawył płaczliwym, kobiecym głosikiem, bo umiał nim super modulować i pewnie miał jakiś zajebisty, melodyjny głos, jak jakiś george clooney czy kimś równie zajebisty. carter zwykle nie rozmawiał, tylko od razu się zabierał do roboty, ale chyba w pewnym sensie aimee go interesowała, więc zamiast ją ruchać tu i teraz słuchał jej lamentów. - to fajnie, że ci smakowało - lubił gotować, zwłaszcza jeśli gotował dla kogoś. bo gdy siedział sam to nie chciało mu się robić syfu w kuchni dla samego siebie. wolał iść do restauracji, albo coś zamówić. - wybacz - powiedział rozbawiony na swoją sianowatość, bo nigdy nie wpadłby na to, że ktokolwiek może użyć takiego przymiotnika w stosunku do niego. - żeby sprawdzić - zaraz cofnął rękę, żeby czasami mu jej nie odrąbała widelcem czy raczej nożem! nie odpowiedział jej czy mu się podoba czy też nie, bo dla niego nie było tematu. gdyby miał ją za totalny pasztet raczej nie zapraszałby jej na randkę, co nie? heloł! - tak?! tak?! - krzyknął praktycznie, po czym wstał, zdjął z siebie bluzkę i prężył mięśnie jak na jakimś pokazie kulturystów.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 8:25 pm

    - ale ja nie nie mówię, że to źle! chociaż na razie wszystko stworzone na świecie na swoje złe i dobre strony, serio - powiedziała uśmiechając się do niego. - a nie przyszło wam do głowy, że kobiety robią to aby chronić wasze wrażliwe ego? kobiety i tak mają mózg zasrany pierdołami, a dodatkowo jeszcze mężczyznom dogadzać chcą, może nie wszystkie, ale na pewno się starają! - no bo tak chyba było. zastanawiała się chwilę co dalej mówić, bio jak na razie gadała bez sensu raczej. - dobrze, że mi smakowało? jeszcze lepiej, że chciało Ci się to dla mnie zrobić, wiele dzięki za to. - przytuliła go tak w ramach podziękowań, no i pewnie nie tylko. od dziś sianowatość wchodzi do polskich słowników! xd ona nie była aż taka zabójcza, żeby odcinać palce i ręce. zaraz wyjdzie na najgorszą xd - nie byłbyś sobą, gdybyś tego nie zrobił - wyszczerzyła się, bo nie miała na co narzekać. - przecież ja doskonale wiem jak wygląda twoje ciało, oglądałam kilka filmów z tobą. to była prowokacja, która jak widać wyszła mi perfekcyjnie. - stwierdziła. w sumie taki był plan, hyhy. ona również wstała, podeszła do niego i chwyciła go za pasek od spodni, jednocześnie składając na jego ustach pocałunek. pewnie pociągnęła go tak, że razem wylądowali na sofie, miała nadzieję, że jej nie wykopie za to z domu.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 8:37 pm

    - jakie dobre strony może mieć atak terrorystyczny na szkołę, moja droga? - zmarszczył nos, ale reszta teraz byłą i tak bez znaczenia, bo był bez koszulki i świecił gołymi sutami, a heloł! jednak ma fajną klatę, ćwiczy tysiąc godzin dziennie, to musi mieć jakieś tam mięśnie. nawet jeśli jego masa nie była jakaś super duża i raczej nie mógł startować z pudzianem w zawodach. i w ogóle targała go po całym pomieszczeniu, jak na sofie ostatecznie wylądowali! pewnie ona na nim, bo to taka domina! hu hu. - ale z ciebie prowokatorka! zaczynam się bać... - tak naprawdę był zadowolony, że w końcu przechodzą do rzeczy, zrobią co trzeba, wywali ją za drzwi i będzie robił coś ważnego, np. uczył się roli, o ile do czegokolwiek teraz się przygotowywał.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 9:13 pm

    - niepodoba Ci się? - zapytała. w sumie to carter nic nie mówił, więc nie mogła ocenić, czy mu się podoba, czy też nie. no przynajmniej się starała. - atak terrorystyczny? pozbycie się przyszłych problematycznych ludzi? nie wiem. to większość rzeczy ma dobre i złe strony. jego klata jej się podobała, nawet bardzo, no i przynajmniej trochę się jej rozebrał xd był straszliwie przystojny, a aimee nie mogła tak bezczynnie dłużej siedzieć, musiała działać. - nie musisz się bać, ja jestem aniołkiem! - śmiech. tak, pewnie to oba leżała na nim, a powinno być odwrotnie, c'nie? aimee po raz kolejny wpiła się w usta przystojniaka, oplotła rękoma jego szyję i tak sobie leżeli. mogłaby starać się bardziej, ale wolała poczekać na cartera.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 9:19 pm

    jakoś chujowo mu nogi zwisały z kanapy, więc nie była to najbardziej komfortowa pozycja, jednak na razie nie krzyczał, nie jęczał.. a nie, on tego nigdy nie zrobi. to ona powinna jęczeć jak szalona, gdy będzie dopychał swojego nabrzmiałego kutasa w jej dziurkę! carter jednak sobie grzecznie założył ręce za szyję i się na nią gapił. a! i miał ogolone pachy, ładnie pachnące jakimś antyperspirantem. axe, żeby jeszcze bardziej na niego leciała, haha. - właśnie widzę. - oblizał usta, bo trochę sosu mu tam zostało i uniósł brew. - to co taki aniołek robi u obcego, na wpół rozebranego faceta w domu, którego ledwo zna? - w sumie to on ją ledwo znał. ona na pewno ogarniała wszystko o nim w tabloidach, w necie i w ogóle filmy też oglądała, więc praktycznie go znała na wylot. smutek. a później pół nocy się parzyli, po czym wygonił aimee z chaty, bo powiedział, że sam musi gdzieś lecieć. blef!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Kwi 02, 2014 8:56 pm

    no to zaczynam xd byli sobie słodko tutaj. carter nie przejmował się tą dziwką, którą ostatnio prawie zabił w klubie i gotował jakieś przepyszne danie dla swojej księżniczki barbry. ok. pewnie nawet nie gotował, tylko kroił warzywka na jakąś sałatę, bo ona podobno się odchudzała. albo nie wiem... nie chciała na noc tłusto wpierniczać. a jak już zrobił to zaniósł jej to do salonu, gdzie oglądała jakiś film czy nie wiem, wiadomości. - proszę, kochanie. smacznego. - jaki z niego słodziak! jeszcze ucałował jej czoło i usiadł obok, by sam też wpierdzielić swoją porcję!
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Kwi 02, 2014 9:09 pm

    nie wiem co z tą seks taśmą. pewnie jakaś afera wybuchła, ale baśka nie wiedziała, że to sprawka cartera. w ogóle wybuchła afera, bo tydzień temu jeszcze ją fotografowano w objęciach alberta, a nagle była znowu z carterem. ile zdarzyło się w ciągu jednego tygodnia! jeszcze ta seks taśma i dziwka i utrata cnoty antoinette, czego baśka nie wiedziała... uhuhu. trochę się działo. ona na pewno się wiecznie odchudzała i oglądała jakiś film, który widziała już sto razy (nie, nie księcia i aktoreczkę).
    - przejrzałeś ten scenariusz? - spytała od razu, zarzucając nogi na jego uda i układając się wygodniej. dostała ostatnio jakiś super scenariusz do nowego super filmu i chciała się dowiedzieć co carter o nim sądzi i czy ma brać tę rolę! o, jeszcze to się zdarzyło.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Kwi 02, 2014 9:19 pm

    tośka dalej jest dziewicą? xd
    carter się na bank nie przyznał, ze to on! no weź. dobrze, że barbra nie wiedziała o reszcie ich filmików z seksu. pewnie za każdym razem taki nagrywał. w ogóle miał całe mieszkanie w kamerach. moja siostra ma takiego kumpla z nfzu, który ma w swoim mieszkaniu kamery i ona ma dostęp do tego i ostatnio nam pokazywała tego big brothera......... a tam ona, żonka i ich syneczek, he he he. - przejrzałem - powiedział odkładając sałatkę na bok, bo najwyżej jeszcze trochę głodny będzie, ale zabrał się za jej stópki, które masował teraz. - i jest ok, ale reżyser do dupy... film wyjdzie beznadziejny, nie bierz tego za tą kasę, bo bez sensu. - pokręcił głową.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Kwi 02, 2014 9:26 pm

    serio? wydawało mi się, że coś pisałyście, ale w sumie nie czytałam dokładnie. xd
    carter chyba jest aktorem nie w takich filmach jak trzeba, minął się z powołaniem! baśka chyba nawet nie miała sił wkurzać się o tę seks taśmę, skoro wokół działo się tyle innych rzeczy, z rozstaniem z albertem i zejściem się z carterem na czele. wolała uprawiać seks niż przejmować się tym, że inni to oglądają. xd
    - właśnie o to chodzi. - jęknęła. - rola naprawdę mi się podoba, cała historia też... może jednak coś z tego będzie? - miała wielki dylemat życia! ona to co chwilę miała jakieś wielkie dylematy. a teraz wiedziała, że ten film będzie sukcesem ze względu na to, że ona się w nim pojawi, ale z drugiej strony byłoby słabo, gdyby reżyser coś spieprzył i cały film zostałby skrytykowany! chyba że krytycy powiedzieliby, że tylko barbra gilbert ratuje wszystko i błyszczy. to co innego.
    avatar

    Gość
    Gość

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Gość Sro Kwi 02, 2014 9:32 pm

    strzelił jej z palca i minetkę jebnął xd
    przewrócił oczami. - barbra, on wykorzystuje tylko twoje imię. oglądałaś... - tu dał tytuł poprzedniego filmu tego gostka. - był gorzej niż zły. i jak rozmawiałem z - tu dał nazwisko aktora, który w nim grał - to najlepsze sceny kazał wyciąć, bo nie zgadzało się to z jego wizją. ten film to będzie klapa. kochanie... stać cię na coś lepszego - uniósł jej stopę do góry i zaczął ją obcałowywać. pewnie miał fetysz stóp jakiś! i kręciło go ssanie np. dużego palucha u stopy... chłopak mojej kumpeli tak ma : d ale zaraz przestał, bo za bardzo mu w brzuchu burczało. zerknął na ekran telewizora i na nim skupił swój wzrok.

    Sponsored content

    carter Empty Re: carter

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sob Lis 02, 2024 1:20 pm