tower of london
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: tower of london
Okazało się, ze charlie musi załatwić jeszcze jakieś sprawy w Londynie z tymi studiami i w ogóle, pewnie pracował też tam gdzieś i musiał wszystko pozamykać! Wiec był na uczelni i gdzieś tam jeszcze, nie chciał wracać od razu do St. Albans bo w ogóle mu się nie spieszyło. Clotka już mu smsy wypisywała z pytaniami kim jest lexie i w ogóle a on nie chciał słuchać jej narzekania. Dlatego sobie spacerował właśnie tutaj.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: tower of london
Lexie akurat kończyła spotkanie z managerem klubu, w którym miał się odbyć koncert zespołu, którego reprezentowała. Ubrana ołówkówą spódniczkę, oczywiście opinającą jej zgrabny tyłek i jak zwykle wysokie obcasy, wyglądała na wyższa niż w rzeczywistości. A może to ten facet był taki mały... Pożegnała się z nim usciskiem dłoni i sztucznym uśmiechem, po czym odwróciła się i odeszła, zsuwając na oczy okulary przeciwsłoneczne. Słońce świeciło mocno, ale mimo to było chłodno, wiec zapięła guziki dwurzędowej kurtki.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: tower of london
Charlie stał z kubkiem kawy w dłoni i patrzył na pałac. Wyglądał jakby nie spał tydzień i pewnie tak było! Nie licząc nocy u Lexie bo jak spał w domu to ciągle go synek budził i taki był biedny. Już chciał kierować się na dworzec by wrócić do miasteczka kiedy dostrzegł Lexie. W tej chwili zaczął żałować, że nie odezwał się do niej po tamtej nocy, ale teraz nie mógł już nic zrobić. Uniósł rękę by jej pomachać i skierował swe kroki w jej stronę.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: tower of london
To to jest któryś tam dzień po, tak?;d Lexie uśmiechnęła się lekko na widok Charliego. Czekała aż do niej podejdzie, bo szła w inną strone. Musiała kupić kawę. Widziała się z ojcem, który wyprowadził ją z równowagi. Koniecznie musiała dojść do siebie. Kiedy już do niej podszedł, przywitała się z nim buziakiem w policzek i standardowym 'hej Charles'.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: tower of london
no powiedzmy! Uśmiechnął się, ale na krótko bo widział, że jest jakaś poddenerwowana. -cześć Lexie - powiedział i przyjrzał się jej badawczo - coś się stało? - zapytał z nadzieją, że nie jest może zła na niego. Ale rozstawali się w przyjaznych stosunkach, wiec chyba nic nie mogło się zmienić.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: tower of london
- Widziałam się z ojcem - wzruszyła ramionami. Już nie pamiętała czasów, w których była jego oczkiem w głowie. Trochę za tym tęskniła. Teraz byli niemalże na ścieżce wojennej.
- Co cie sprowadziło do Londynu? - zapytała zmieniając temat. Nie chciała rozmawiać o ojcu. Charlie mógłby zapytać co się miedzy nimi stało, a ona musiałaby powtórzyć zmyślona bajeczkę o tym, jak nakłamał jej chłopakowi, którego nie lubił i więcej juz go nie widziała, a przecież go kochała. Charlie mógłby w nią nie uwierzyć, zbyt dobrze ją znał. Zresztą, gdyby powiedziała, ze ojciec jest szefem mafii i wciągnął ja w to, a ona nie chce mieć z tym nic wspólnego, tez by nie uwierzył.
- Co cie sprowadziło do Londynu? - zapytała zmieniając temat. Nie chciała rozmawiać o ojcu. Charlie mógłby zapytać co się miedzy nimi stało, a ona musiałaby powtórzyć zmyślona bajeczkę o tym, jak nakłamał jej chłopakowi, którego nie lubił i więcej juz go nie widziała, a przecież go kochała. Charlie mógłby w nią nie uwierzyć, zbyt dobrze ją znał. Zresztą, gdyby powiedziała, ze ojciec jest szefem mafii i wciągnął ja w to, a ona nie chce mieć z tym nic wspólnego, tez by nie uwierzył.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: tower of london
-z ojcem?- powtórzył pytająco patrząc na nią, widział, że nie chce drążyć tego tematu, wiec nie będzie tego robił. Wyrzucił pusty kubek po kawie do pobliskiego kosza i wetknął dłonie w kieszenie kurtki. -byłem zabrać dokumenty z uczelni - wzruszył ramionami i wyciągnął z kieszeni paczkę fajek, westchnął bo zostały mu tam tylko skręty, schował wiec paczkę i uniósł na nią wzrok. -nie jestem już studentem - dodał tylko.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: tower of london
Kiwnęła tylko głową, nie chcąc nawet nic mówić. Patrzyła za to na niego uważnie. Rzucenie studiów prawniczych było dosyc poważną decyzją. Przechyliła glowe w bok i przygryzła wargę. Sięgnęła do jego kieszeni po paczkę, która przed chwilą schował i zerknęła do środka.
- Wystarczy, żeby poużalać się nad straconą karierą prawniczą- powiedziała z łobuzerskim uśmiechem.
- I uczcić przesłuchania w wytwórni i nową mamagerkę - dodała.
- Wystarczy, żeby poużalać się nad straconą karierą prawniczą- powiedziała z łobuzerskim uśmiechem.
- I uczcić przesłuchania w wytwórni i nową mamagerkę - dodała.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: tower of london
Popatrzył krzywo gdy grzebała mu w kieszeni a gdy zajrzała do środka podrapał sie po karku.
-nie będę się nad tym użalał, ojciec się ucieszy - zaśmiał się gorzko i uniósł brwi bo nie bardzo rozumiał co ona do niego mówi
- co? - zapytał i wyciągnął rękę po swoje jointy, które mu tak nieładnie zabrała.
-nie będę się nad tym użalał, ojciec się ucieszy - zaśmiał się gorzko i uniósł brwi bo nie bardzo rozumiał co ona do niego mówi
- co? - zapytał i wyciągnął rękę po swoje jointy, które mu tak nieładnie zabrała.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: tower of london
Uśmiechnęła się jednym kącikiem ust.
- Przesłuchałam twoją płytę. Jest naprawdę dobra. Przekazałam ją dalej iii szefowi też się spodobała. Jesteś moim nowym podopiecznym. Jak ładnie popracujesz nad materiałem promującym, to może nawet dostanę awans - powiedziała wciąż uśmiechając się w ten sam sposób.
- To co, nadal nie masz wystarczających powodów? - zapytała machając paczką ze skrętami.
- Przesłuchałam twoją płytę. Jest naprawdę dobra. Przekazałam ją dalej iii szefowi też się spodobała. Jesteś moim nowym podopiecznym. Jak ładnie popracujesz nad materiałem promującym, to może nawet dostanę awans - powiedziała wciąż uśmiechając się w ten sam sposób.
- To co, nadal nie masz wystarczających powodów? - zapytała machając paczką ze skrętami.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: tower of london
Charlie uśmiechnął się blado. No ładnie, seks z przyjaciółką i menagerką w jednym.
-czyli, że będziemy teraz razem pracować? - zaśmiał się krótko - no, nieźle. - stwierdził i wziął od niej paczkę - no tak, ja mam powód, ale ty? - zapytał trochę prowokująco i tym razem on trzymał skręty w dłoni.
-czyli, że będziemy teraz razem pracować? - zaśmiał się krótko - no, nieźle. - stwierdził i wziął od niej paczkę - no tak, ja mam powód, ale ty? - zapytał trochę prowokująco i tym razem on trzymał skręty w dłoni.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: tower of london
- Nie cieszysz się? - zapytała unosząc do góry jedną brew. A potem westchnęła i przewróciła oczami.
- A ja mam nowego, obiecującego podopiecznego i ojca tyrana. Wystarczy? - zapytała z troszkę udawanym rozbawieniem. Potrzebowała tego skręta jak nigdy.
- A ja mam nowego, obiecującego podopiecznego i ojca tyrana. Wystarczy? - zapytała z troszkę udawanym rozbawieniem. Potrzebowała tego skręta jak nigdy.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: tower of london
Charlie mający opory przed poczęstowaniem jointem jakiejś dziewczyny? Dziwne rzeczy się dzieją.
-wiec chodźmy stąd, to nie najlepsze miejsce na świętowanie - stwierdził i złapał jej dłoń w swoją i zrobili kilka kroków w przód - no tak, ale gdzie idziemy? - zapytał przystając na chwilę - i cieszę, chyba cieszę - w sumie sam nie wiedział co ma o tym myśleć.
-wiec chodźmy stąd, to nie najlepsze miejsce na świętowanie - stwierdził i złapał jej dłoń w swoją i zrobili kilka kroków w przód - no tak, ale gdzie idziemy? - zapytał przystając na chwilę - i cieszę, chyba cieszę - w sumie sam nie wiedział co ma o tym myśleć.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: tower of london
- Nie mam pojęcia, zdaję się na ciebie - zaśmiała się. Wciąż trzymał jej dłoń, ale nie czuła się z tym źle, więc jej nie zabrała. Zaczęła myśleć o tym jak Charlie może się czuć musząc pracować z nią i przygryzła znów wargę.
- Jeśli chcesz, przekaże cie szefowi, będziesz miał lepsze warunki - uśmiechnęła się.
- Jeśli chcesz, przekaże cie szefowi, będziesz miał lepsze warunki - uśmiechnęła się.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: tower of london
Charlie stał chwilę i spojrzał na nią
-wracajmy do st. albans, ale do mnie - dodał od razu, pewnie był głodny a u niej znów nic nie będzie!
-jesteś samochodem, nie? Mogę poprowadzić? - zapytał i oczy mu rozbłysły, pewnie Lexie jeździła jakąś super furą a charlie nie miał samochodu, ale potrafił prowadzić oczywiście. Na razie umyślnie pominął temat tego z kim chciałby a z kim nie chciałby pracować.
-wracajmy do st. albans, ale do mnie - dodał od razu, pewnie był głodny a u niej znów nic nie będzie!
-jesteś samochodem, nie? Mogę poprowadzić? - zapytał i oczy mu rozbłysły, pewnie Lexie jeździła jakąś super furą a charlie nie miał samochodu, ale potrafił prowadzić oczywiście. Na razie umyślnie pominął temat tego z kim chciałby a z kim nie chciałby pracować.
|
|