london eye
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: london eye
była ładna pogoda, więc siedziała sobie gdzieś na ławce nad tamizą i myślała o paryżu, za którym tęskniła, ale przecież nie mogła tak zostawić gigi w spokoju w st. albans i pozwolić by znów kogoś zabiła xd
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: london eye
Dobrze, że jeszcze nie wiedziała o tym, że biedny, naiwny Arnaud przygarnął Gigi do siebie, więc pewnie skończy jako jej następna ofiara. Arnaud był właśnie na jakimś lunchu na mieście, a że pogoda była całkiem ładna to postanowił jeszcze się przejść. Pewnie widzieli się już odkąd Arnaud tu przyjechał i wciąż pisali do siebie na fejsie, czy coś, co nie zmienia faktu, że ucieszył się na widok Marielle, obok której zaraz usiadł, całując ją w oba policzki na przywitanie. - Cześć, Marielle!
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: london eye
to pewnie mu nawet napisała, że tu siedzi i potrzebuje kogoś do rozmowy! i na razie nie chciała mu mówić o gigi, bo to był tak delikatny temat między nimi, że po prostu wolała go nie poruszać. - czeeść - przytuliła się do niego, był pierwszą osobą, do której sie dziś odezwała, bo obudziła się koło 12 a potem pojechała od razu do londynu pochodzić po mieście. - cieszę się, że przyszedłeś! - uśmiechnęła się szeroko, owijając swetrem czy co tam miała na sobie, może zaraz ją ubiorę, bo trochę wiało od wody.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: london eye
- A ja się cieszę, że cię widzę. London Eye to chyba taka Londyńska Wieża Eiffla, nie? - Zerknął w górę, ale zaraz się skrzywił, obejmując Marielle ramieniem. - Chociaż jest z milion razy brzydszy.. - Zauwazył po chwili namysłu. W końcu oni się chyba na Wieży Eiffla poznali, nie? I Gigi się bulwersowała, że Arnaud nie był tam z nią po raz pierwszy. - Jak leci? - Spytał, przyglądając się jej, by potem znów odchylić głowę do tyłu i pogapić się na niebo.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: london eye
- no właśnie, za nic nie umywa się do naszej wieży - westchnęła smutnawo, opierając głowę na jego ramieniu. i taaak, chyba tak. - wolałabym być teraz w paryżu. i w ogóle żałuję, że nie przeprowadziłam się do londynu, zamiast do tego całego st. albans - mruknęła robiąc smutna minkę, ale nie mogła, skoro gigi mieszkała tam, czy już nie, skoro arnaud ją do siebie przygarnął. - mielibyśmy do siebie bliżej - zauważyła, uśmiechając się ładnie, był jej najbliższą osobą tutaj, bo tych wszystkich ludzi w st. albans pewnie nie brała poważnie, byli jej tylko potrzebni by nastawić ich przeciwko gigi.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: london eye
- Ja chyba też wolałbym być teraz w Paryżu. Chociaż w sumie sam już nie wiem. Londyn też nie jest zły - westchnął, głaszcząc Marielle po ramieniu. - A nie mogłabyś się tu przeprowadzić? Byłoby fajnie mieć cię tuż za rogiem, albo chociaż kilka stacji metra dalej! Moglibyśmy codziennie jadać razem śniadania i tak dalej - rozmarzył się na samą myśl o tym, a potem oblizał usta. - Ostatnio wpadłem na Gigi. Nie wiedziałem, że jest w mieście. - Marielle pewnie zakitrała przed nim perfidnie ten fakt...
|
|