lea

moze kiedyś zacznie ruchać brzydkie bo stwierdzi że wszystkie ładne już miał.... kto wie! boże, była straszna! coraz bardziej go kusiła, a on dawno nie ruchał na dodatek więc nie trudno bylo go skusić. kiedy siedziała obok to przysunął się bardziej i jeszcze bardziej uroczo się uśmiechnął - nie chce o niej rozmawiać - wyjaśnił odgarniając jasne włosy lei z buzi.

to będzie upadek człowieka wtedy. ;x no cóż, może do najmilszych nie należała, ale żeby od razu straszna! to nie jej wina, że bree mu nie dawała bo tatuś ją pilnował. - taak? w takim razie o czym chcesz porozmawiać? - zapytała udając, że wcale nie działa na nią bliskość alfiego i jego dotyk. a pewnie miała gęsią skórkę ;x

oj tam upadek. odrodzi się z popiołów niczym feniks. tak piję piwo i tak... średnio ogarniam co piszę. bree mu nie dawała bo tatuś odbierał ją przed 22 xd - o czymś zdecydowanie bardziej przyjemnym - wymruczał jej do ucha po czym nawet delikatnie musnął je ustami. pewnie wyczuwał że na niego leci, zresztą on na nią też.

hehe nie przejmuj się. liczę na to, że zrozumiem o co ci chodzi. xd no cóż. tak to jest jak się spotyka z gówniarą. - kolejnym drinku? - zaśmiała sie. - może poczekaj aż skończymy te, co? - wymruczała cicho, bo alfie zdecydowanie był za blisko i już czuła jak ją do niego przyciąga. powtarzała sobie w głowie, że nie powinna mu ulegać, ale to było silniejsze od niej i już wiedziała, że trudno będzie jej odmówić.

ja tez liczę na to że zrozumiem o co mi chodzi xd - po co mi alkohol przy takiej dziewczynie jak ty? - lea miała szyk i klasę w przeciwieństwie do bree. czasami zastanawiał się dlaczego ciągnie go też do takich dziewczyn jak bridget. może był chory psychicznie? nad tym się też zastanawiał xd alfie wcale nie odpuszczał bo już po chwili miział ją powoli i nieznacznie po ramieniu.

jak nie to ci wytłumaczę, spoko xdd - bardziej nurtujące mnie pytanie brzmi po co ci taka dziewczyna jak ja. - zaśmiała się uroczo, bo doskonale znała odpowiedź. stawiałabym na to, że lea o wiele intensywniej zastanawiała się nad tym dlaczego alfie wybrał bree skoro miał u swojego boku ideał dziewczyny.... czyli ją. przerzuciła swoje seksowne nogi przez jego uda i uśmiechnęła się kusząco. - czyli twierdzisz, że masz dla nas ciekawszą propozycję na wieczór? - uniosła brew.

ok, licze na ciebie!
- dziwi mnie to, że jeszcze o to pytasz - uniósł brew ku górze bardzo zdziwiony tym pytaniem lei. on sam nie wiedział dlaczego zostawił ją dla bree. pewnie miłość go zaślepiła, aż w końcu na dobre wrócił mu wzrok i uciekł od bridget. jak przerzuciła nogi przez jego uda to zaraz ułożył tam łapy i powoli ją smyrał - zawsze mam same ciekawe propozycje - przyznał kiwając głową.

- nie jedne badania wykazały, że mężczyźni i kobiety myślą różnymi schematami. - powiedziała rozbawiona. w ich przypadku jednak raczej żadnych niedomówień nie było. to go ostro zaślepiła skoro był z nią tyle czasu. no ale co zrobić.... nawet najmądrzejsi ludzie zbaczają czasem na dziwne ścieżki w życiu. - w takim razie słucham propozycji. - napiła się jeszcze bo potem przynajmniej będzie mogła to wszystko zwalić na wypity alkohol. a przynajmniej tak sobie to tłumaczyła.

- nie do końca polegam na nauce - nie byl jak faye. nie oddawał się w stu procentach nauce. zresztą pracował w domu maklerskim dla niego liczyły się tylko wirtualne pieniądze xd na szczęście wrocił na scieżkę prawości! - na pewno chcesz ich słuchac? - dopytywał się - chętnie bym ci je pokazał - zaraz się roześmiał. alfie nie szukał alkoholu jako wymówki! w końcu zbliżył się do niej i przycisnął swoje usta do jej.

- a ja czasami lubię się podpierać naukowymi badaniami. - wzruszyła ramionami. cóż, jej się to pewnie czasem przydawało! alfiemu może rzeczywiście trochę mniej. - skoro twierdzisz, że pokazanie jest bardziej efektywne.... - zgodziła się i zaraz odwzajemniała jego pocałunek. wdrapała mu się na kolana. musiała trochę podciągnąć sukienkę w górę, bo ciężko jej było się wygodnie usadowić.

jasne, że się ruchali i jasne, że było ekstra. no i jasne, że lea szukała wymówek w alkoholu.

potwierdzam, tak właśnie było. i jasne, że nie pozwoliła mu zostać na noc jakby go czasem takie dziwne myśli napadły.