mike

nie rób z niego potwora! był kochanym chłopakiem! - coś mi się wydaje, że kiedy dziewczyna mówi 'nic' to oznacza jednak coś - zaśmiał się i zaraz ją objął - martwię się kiedy taka jesteś - dał jej buziaka w skroń. wolał roześmianą allie, zdecydowanie.

nie robię z niego potwora. ma za dużo koleżanek. pewnie bała się, że się nią znudził i sobie poszuka jakiejś innej. ponownie wzruszyła ramionami i przytuliła się do niego boku gdy ją objął. - jest mi trochę smutno i tyle - mruknęła cicho.

zawsze miał dużo koleżanek a jednak z żadną z nich nie był. poznał allie i jego szalona przygoda ze związkiem rozpoczęła się. to coś znaczy! - musi być jakiś powód tego smutku co? - dopytywał. chciał wiedzieć co siedzi w jej głowie i co czuje. awwwwwwwww, jak tu go nie kochać!

znaczy, ale ona martwiła się wszystkim o wiele bardziej i z małej rzeczy robiła się duża. - tak sobie tylko o czymś myślałam - westchnęła. - też mnie kiedyś zostawisz bo jestem trochę inna niż te wszystkie ładne i pewne siebie dziewczyny? - spojrzała na niego z miną zbitego psa. myślała, że skoro alfons zostawił tak fajną dziewczynę jak bree to majk się nią szybko znudzi. bridget jej zdaniem była urocza, zabawna i kochana, więc bała się, że skoro jest bardziej nudna to w końcu majk wybierze swoje koleżanki zamiast niej.

zamurowało go kiedy usłyszał słowa allie - co? - nieco się oburzył. jak mogła go posądzać o bycie takim chujkiem! uwielbiał ją, szanował i dbał o to żeby była szczęśliwa, a ona wyskakiwała mu z czymś takim - jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć? - westchnął i nieco się od niej odsunął. poczuł się urażony takimi słowami.

nie chciała go urazić, ale bała się tego i było jej smutno bo myślała o takich głupich rzeczach. gdyby nie zapytał to pewnie nic by mu na ten temat nie powiedziała. - nie wiem, przepraszam - westchnęła jak się od niej odsunął. - po prostu miałam zły dzień, mój brat zerwał ze swoją dziewczyną, ty spędzasz tyle czasu swoimi koleżankami no i jakoś o tym pomyślałam - mruczała dosyć cicho pod nosem. czuła się głupio, że mu o tym mówiła bo zdawała sobie sprawę z tego, że martwi się niepotrzebnymi rzeczami.

allie bardziej powinna martwić się o otaczających go kolegów, a nie koleżanki he he he. westchnął - głupia jesteś, co nie obchodzi twój brat - mruknął - nie jestem taki jak on, nie zostawię cię - choć w sumie nie dziwił się że alfons zostawił bree. też by taką laske zostawił bo nie wytrzymałby psychicznie pewnie.

hehe no tak. szczególnie, że całował się z kolesiem, a nie laską. dobrze, że nie wiedziała, że był gejem bo by zwariowała jeszcze bardziej. siedziała chwilę w ciszy, ale zaraz przysunęła się do niego, żeby się do niego przytulić. - nie chcę myśleć o takich rzeczach, ale czasami się to zdarza i nie umiem nic na to poradzić - westchnęła. powinien się już przyzwyczaić do tego, że ma dziwne problemy. wtuliła się w niego jeszcze bardziej tak jakby miał jej gdzieś zaraz uciec.

kiedyś musi się dowiedzieć że był gejem. dramadramadrama. że też nie domyśliła się tego kiedy calował sie z innym chłopakiem! allie taka głupia! roześmiał się kiedy zaczęła sie do niego przytulać i przymilać - o nie, moja droga! - zerknął na nią - myślisz, że najpierw możesz mnie obrażać, a potem bezkarnie się przytulać? - mówił z udawanym wyrzutem. jasne, że sobie żartował.

tak samo jak aggie powinna, że harry romansował z gilbertem xd powinni zostać razem gejami. lepiej, że się nie domyśliła bo by go jeszcze o to zapytała i go znowu uraziła. - tak myślę - zaśmiała się krótko. - chcesz się na mnie długo gniewać? - pocałowała go w policzek. przeniosła się na jego kolana i usiadła na nim okrakiem, przyglądając mu się.

oczywiście, że powinna!
- nie dam rady długo się na ciebie gniewać - oznajmił kiedy usiadła na jego kolanach. na pewno skończyło się na słodkim ruchaniu i allie już nie rozkminiała czy majk ją rzuci xd