leoś

leo, przecież cię nie zostawiam. po prostu nie chcę, żeby moja relacja z essie na tym cierpiała. wątpię też, żeby nina była szczęśliwa jak ciągle się ze mną widujesz.

a spytałeś się jej kiedyś o to, co? sorry leo, ale chcąc zachować relację z essie i z tobą muszę trochę ograniczyć nasze spotkania. ona ma rację. całe wakacje poświęciłem tylko tobie, a nie jej.

ty tak na serio....

wiesz co?! SPADAJ W TAKIM RAZIE. ESSIE MIAŁA RACJĘ, PFFFFFF.

nienawidzę cię, stary. jak mogłeś!!!

eeee tak właściwie to dlaczego zerwaliśmy? bo nie ogarniam.

dla mnie bardzo ważne leo.

nie możesz powiedzieć wprost? wiesz, myślałam, że się też przyjaźnimy.

no mów do cholery bo będę na ciebie zła.

ale aż taka byłam beznadziejna, że nie chcesz mi powiedzieć? czy o co chodzi.. no mów. nie kochałam cię? bo nie wiem czy mam się wyprowadzać do tego swojego nowego mieszkania czy nie!

przestań mówić cholernymi zagadkami!

pytałam, co kogo obchodzi nasz związek, leo. albo mówisz albo faktycznie się wyprowadzam bo nie zamierzam wpadać w konflikt z tobą.

leo, skrzywdziłeś mnie w jakiś sposób, prawda?

to smutne, wiesz? dobrze, że tego nie pamiętam. w takim razie musimy zacząć wszystko od nowa.

wszystko się da naprawić, tylko musisz dać sobie szansę. i mnie. pomyśl o tym. dobranoc.