+/-

First topic message reminder :

- stresy dorosłego życia
- co jak nie dostanę pożyczki
- co jak nie będę miała gdzie mieszkać
- nie znajdę już pewnie innej pracy i będę się męczyć w fabryce kolejny raz
- dwa tygodnie do wystawy, a ja nie mam wszystkich zdjęć, bo jak zwykle problemy z modelkami
- nie ogarniam
+ ale może się jutro uda chociaż z kinem

- wolny weekend stal sie mniej wolny
- ide dzisiaj do pracy, glupia bylam ze sie zgodzilam
+ nam dzisiaj sprawnie poszlo
- jutro bedzie pewnie przejebane...

- myślałam, że lepiej mi pójdzie z tego szwedzkiego w biznesie...

+++ ojezus jaki piękny koncecrt *________*
+ chcę jeszcze raz
+ zaczęliśmy planować wakacje
- trochę problemy z kasą
- trzeba wrócić do rzeczywistości

- przejebany tydzień się szykuje...
- dlaczego wszystko wszyscy chcą nam utrudnić.
- warsztaty o miłości, tak, o tym marzyłam...
- czemuuu przeżywam jakichś jutuberów, no czemu xd

- przyjechalam na 8 i sie okazalo, ze nam odwolali i mamy na 11.30
- do domu by mi sie nie oplacalo wracac
- siedziec tu do 16.30
- i na 18 do pracy
- jutro znowu 8-16.30
- w srode wazny sprawdzian i nie wzielam materialow, zeby sie uczyc, a nie bede miala kiedy
- a facebook do mnie "dagna, 29 lutego zdarza sie raz na cztery lata, wykorzystaj go jak najlepiej" xd

+ taaak leo!
+ Oscary
+ warto było
- ale zarwałam noc i lekko spóźnię się na zajęcia ups.

- i kolejny bezsensowny tydzien sie zaczal
- znow praca, praca, praca
- weekend byl za krotki
- po co sie zgadzalam isc w sobote...
+ niedziela w ikei
+ gra w karty
+/- spotkanie nie wyszlo i w sumie nie wiem czy sie cieszyc czy nie.....

+ przygody w pracy
- ludzie z mojego roku robią jakąś niepotrzebną aferę z niczego i to na pewno się dobrze nie skończy
- nawet na kulturo ludzie nie byli tacy głupi xd
- góra rzeczy do zrobienia, oczywiście wszystko na jutro, bo przecież mamy tyyyyle czasu
- zamknęli mój portal z serialami

- łoo co za masakra
- na tak głupi pomysł jeszcze nie wpadliśmy....
- źle się czuję do teraz
- chyba za dużo się dzisiaj nie napracuję
- nigdy, przenigdy więcej

+ babcia zaskoczona awww
+ nowe buty
+ i laptop
- dlaczego nie ma spodni dla kobiet o normalnym wyglądzie w zwykłych sklepach.......

- nowa część ciała mnie boli, niedługo się rozpadnę
- nauczycielki coraz bardziej się na nas denerwują i jest kiepska atmosfera
+ moją siostrę wezwali do wojska xd dobrze, że nie mnie

- jakim cudem zadzwoniłam do ojca w środku nocy hahahahahha

--- ten semestr będzie o wiele wiele gorszy od poprzedniego

+ wysłałam mamie ładną kartkę na dzień matki
- w zeszłym tygodniu oddałam pracę przed deadline, więc teraz oczywiście wszystko wróciło do normy i znów jestem do tyłu
- nie chce mi się pisać
+ tyle dobrze, że to nie za trudny temat i nie musi mieć tak dużo słów
+ zostały tylko dwa projekty

+ odwołali mi znowu dwa zajęcia, więc olałam wykład i mam szybciej weekend
- szkoda, że wyprawa, żeby dowiedzieć się, że zajęcia odwołane, kosztowała mnie trzy godziny życia
+ spotkałam przypadkiem przyjaciółkę, więc wyprawa nie była tak do końca zmarnowana
- nie zabrałam się za nic pożytecznego oczywiście
+ przynajmniej miło spędziłam dzień, a nie na nauce

- tyle czytania ;oo
- czo ci wykładowcy, powariowali z tymi materiałami czy jak
- cały weekend zawalony bo przecież każde z fragmentów ma po ok. 30 stron...
- demyt.

+ badania wyszły spoko, czekam tylko na jeszcze jedne wyniki
+ "pokój" był wzruszający ;x
+ w środę wolneee i tyle cudnych planów!

+ piwko z ekipą
+ monopoly wygrałam 2 razy pod rząd
+ rozmowy
+ ogólnie to jest ok

- sama siebie nie rozumiem już

+ produktywny dzień
+ kupiłam tyle kwiatków
+ w koncu posprzątałam w pokoju
+ tak ładnie teraz wygląda czysty z kwiatkami
+ nowa świeczka ładnie pachnie

- zmęczona jestem
- nie chcę czwartku
- nadal nie kupiłam biletu lol
- załazińska w reklamach mnie prześladuje i to jej glossy glossy xd

+ herbatka malinowo-poziomkowa
- szybko mi się kończą te moje dobre herbatki
- serial mi się nie chce ładować
- w ogóle internety znowu się pogorszyły
- zero motywacji do nauki
- ten semestr naprawdę będzie gorszy
+ lekarz okazał się bardziej wspierający niż myślałam
- ale i tak nadal wszystko mnie stresuje

+ w piątek lublin
+ i chuj, xd

- mamy pojebaną lektorkę i przez nią znowu mam ochotę rzucić studia
- co to za rządy terroru, to nie jest przyjazna atmosfera do nauki języka
- wszystkie sinologie w kraju nie mają chińczyków i mają łatwiej niż my

+ nadal produktywnie wow
+ dostałam tulipany
+ mam pełno kwiatków i się nadal jaram
+ w końcu mamy bardziej zorganizowane zajęcia i czegoś się uczę
+ motywuje mnie to do pracy
+ ugotowałam pyszną zupę
+ zielona herbata
+ niedługo znów wolne i do domu
- sąsiadka mnie irytuje