gabinet dziekana
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
gabinet dziekana
First topic message reminder :
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°176
Re: gabinet dziekana
albo nie ma po prostu lepszych kandydatów/kandydatek xd
- słucham? - zdziwił się, że tak otwarcie go krytykuje. nie wiedział że jest po prostu głupia xd był na pewno odrobinę bardziej tradycjonalistą niż ona - słucham? - powtórzył jeszcze raz słysząc jej skomplikowane zwroty, miał wrażenie że mówi do niego w innym języku - wydaje mi się, że zakres twojej pracy - czyli kopiowanie dokumentów i porządkowanie ich - nie wymaga aż tyle kreatywności - przyjrzał się jej bransoletce - o, sprzedają takie w chińskim sklepie - wypalił. pewnie był w funciaku po jakieś baterie i widział tam takie przy kasie xd
- słucham? - zdziwił się, że tak otwarcie go krytykuje. nie wiedział że jest po prostu głupia xd był na pewno odrobinę bardziej tradycjonalistą niż ona - słucham? - powtórzył jeszcze raz słysząc jej skomplikowane zwroty, miał wrażenie że mówi do niego w innym języku - wydaje mi się, że zakres twojej pracy - czyli kopiowanie dokumentów i porządkowanie ich - nie wymaga aż tyle kreatywności - przyjrzał się jej bransoletce - o, sprzedają takie w chińskim sklepie - wypalił. pewnie był w funciaku po jakieś baterie i widział tam takie przy kasie xd
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°177
Re: gabinet dziekana
nikt nie chce pracować dla dziekana, obawiali się, że to kolejny szaleniec.
- razzle dazzle? zing? oomph? - wymieniała kolejne synonimy, żeby zrozumiał o co jej chodzi. ona od razu wchodząc tutaj wiedziała czego brakuje, więc myślała, że alexander załapie. i dlatego tak chętnie poleciała po próbki tapet - myślę, że będzie tu idealnie pasować lazurowy fluoryt - zaprezentowała jakąś próbkę tapety - myślę, że to ja tu decyduję jaki jest zakres kreatywności mojej pracy - zasmiała się. to znaczy decydowała jaki jest zakres jej obowiązków, chociaż to nie było jej zadaniem. - też taką masz? - ucieszyła się, że będą bransoletkowymi besties - to znacznie ułatwi mi decydowanie kiedy nie wpuszczać do ciebie gości - klasnęła w dłonie. będzie rozpoznawać humor aleca po kolorze bransoletki. przy emmie zawsze będzie podkurwiony xd
- razzle dazzle? zing? oomph? - wymieniała kolejne synonimy, żeby zrozumiał o co jej chodzi. ona od razu wchodząc tutaj wiedziała czego brakuje, więc myślała, że alexander załapie. i dlatego tak chętnie poleciała po próbki tapet - myślę, że będzie tu idealnie pasować lazurowy fluoryt - zaprezentowała jakąś próbkę tapety - myślę, że to ja tu decyduję jaki jest zakres kreatywności mojej pracy - zasmiała się. to znaczy decydowała jaki jest zakres jej obowiązków, chociaż to nie było jej zadaniem. - też taką masz? - ucieszyła się, że będą bransoletkowymi besties - to znacznie ułatwi mi decydowanie kiedy nie wpuszczać do ciebie gości - klasnęła w dłonie. będzie rozpoznawać humor aleca po kolorze bransoletki. przy emmie zawsze będzie podkurwiony xd
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°178
Re: gabinet dziekana
nawet wąs go nie ocalił!
myślał, że coś rapuje i nie ogarnął. dobrze że nie zaczął wyszukiwać tekstu piosenki bo by się zdziwił srogo.
alec był minimalistą i nie obchodził go wystrój gabinetu, to było tylko miejsce pracy - żadnych dziwnych, nowoczesnych kolorów, co najwyżej piaskowy beż - to był jeden z nielicznych kolorów jakie znał więc taki wymienił. ale nie był tak krzykliwy i dziwny jak ten który proponowała emma - nie noszę bransoletek - zreflektował się zaraz i nie znaleźli bondingu. ciekawe jaki koloru będzie miał jack przy niej - mogłabyś zamiast zajmować sie tym posortować dokumenty - wskazał na jakąś stertę która leżała na jej biurku jakiś czas bo sam nie zdążył tego ogarnąć.
myślał, że coś rapuje i nie ogarnął. dobrze że nie zaczął wyszukiwać tekstu piosenki bo by się zdziwił srogo.
alec był minimalistą i nie obchodził go wystrój gabinetu, to było tylko miejsce pracy - żadnych dziwnych, nowoczesnych kolorów, co najwyżej piaskowy beż - to był jeden z nielicznych kolorów jakie znał więc taki wymienił. ale nie był tak krzykliwy i dziwny jak ten który proponowała emma - nie noszę bransoletek - zreflektował się zaraz i nie znaleźli bondingu. ciekawe jaki koloru będzie miał jack przy niej - mogłabyś zamiast zajmować sie tym posortować dokumenty - wskazał na jakąś stertę która leżała na jej biurku jakiś czas bo sam nie zdążył tego ogarnąć.
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°179
Re: gabinet dziekana
emma taka młodzieżowa, że takie słowa zna xd
- hmm - przyjęła piaskowy beż za wyzwanie i już zaangażowała się przeglądając kolejne próbki. jak już sobie wyznaczyła zadanie to nawet się zaangażowala, powinien to docenić - spacer po piasku czy tajemnica faraona? - zaprezentowała mu dwa prawie identyczne kolory. - trudno, znajdziemy inny sposób. ustalimy tajny sygnał - zaśmiała się, ale już planowała w głowie tajemne gesty, których i tak potem nie poszanuje i będzie wpuszczać nie tych co trzeba, a tych co trzeba (jack) nie. - zaraz się tym zajmę - zapewniła go, ale zamiast przysunąć dokumenty do siebie to je odsunęła, odłożyła te wszystkie próbki tapet na samą górę i jeszcze zasłoniła dorzucając katalog ikei i swój tupperware z lunchem.
- hmm - przyjęła piaskowy beż za wyzwanie i już zaangażowała się przeglądając kolejne próbki. jak już sobie wyznaczyła zadanie to nawet się zaangażowala, powinien to docenić - spacer po piasku czy tajemnica faraona? - zaprezentowała mu dwa prawie identyczne kolory. - trudno, znajdziemy inny sposób. ustalimy tajny sygnał - zaśmiała się, ale już planowała w głowie tajemne gesty, których i tak potem nie poszanuje i będzie wpuszczać nie tych co trzeba, a tych co trzeba (jack) nie. - zaraz się tym zajmę - zapewniła go, ale zamiast przysunąć dokumenty do siebie to je odsunęła, odłożyła te wszystkie próbki tapet na samą górę i jeszcze zasłoniła dorzucając katalog ikei i swój tupperware z lunchem.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°180
Re: gabinet dziekana
hahahaha, nawet dla mnie zbyt młodzieżowa xd
- hm - przyjrzał się kolorom, ale niestety nie widział żadnej różnicy, dla niego oba wyglądały beżowo xd - to chyba nie jest najważniejsza sprawa na tą chwile - wskazał jeszcze raz stos dokumentów przypominając że on tu jest od wyznaczania zadan! - możemy też po prostu porozumiewać się przez telefon - pokazał na stacjonarkę. nawet przez telefon się nie zrozumieją, ups!
- mhm, zaraz - westchnął widząc jakie ma priorytety - będe u siebie - wskazał na gabinet za drzwiami oczywiście. a jak tylko wszedł to wyszedł oknem. dobrze, że gabinet był na parterze. bał się, że jeszcze emma mu wparuje do środka. wolał pracować z domu xd
- hm - przyjrzał się kolorom, ale niestety nie widział żadnej różnicy, dla niego oba wyglądały beżowo xd - to chyba nie jest najważniejsza sprawa na tą chwile - wskazał jeszcze raz stos dokumentów przypominając że on tu jest od wyznaczania zadan! - możemy też po prostu porozumiewać się przez telefon - pokazał na stacjonarkę. nawet przez telefon się nie zrozumieją, ups!
- mhm, zaraz - westchnął widząc jakie ma priorytety - będe u siebie - wskazał na gabinet za drzwiami oczywiście. a jak tylko wszedł to wyszedł oknem. dobrze, że gabinet był na parterze. bał się, że jeszcze emma mu wparuje do środka. wolał pracować z domu xd
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°181
Re: gabinet dziekana
dla mnie też, jak zwykle musiałam wygooglować xd research xd
zasugerował telefon i dał przyzwolenie na to, żeby podsłuchiwała wszystkie jego rozmowy. to i tak by nastąpiło, ale teraz mógł siebie winić xd nie zauwazyła, że wyszedł, bo też zaraz pojechała do ikei szukać czegoś do umilenia wystroju i oczywiście dokumenty zostały na jej biurku nietknięte.
zasugerował telefon i dał przyzwolenie na to, żeby podsłuchiwała wszystkie jego rozmowy. to i tak by nastąpiło, ale teraz mógł siebie winić xd nie zauwazyła, że wyszedł, bo też zaraz pojechała do ikei szukać czegoś do umilenia wystroju i oczywiście dokumenty zostały na jej biurku nietknięte.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°182
Re: gabinet dziekana
miał stos papierów i wpadł tutaj żeby pilnie pogadać z alexandrem, bez zapowiedzi tym razem! - muszę tam pilnie! - oznajmił do emmy wskazując na drzwi gabinetu.
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°183
Re: gabinet dziekana
siedziała przy biurku skupiając się na tym co klepała na komputerze. wyglądała jakby była zapracowana, ale tak naprawdę wypełniała quiz na buzzfeedzie jakim jest ciastkiem. kiedy jack wparował to zburzył całe jej flow, więc obniżyła swoje okulary zerówki na nosie i popatrzyła na niego nieprzychylnym wzrokiem.
- byłeś umówiony na spotkanie? - spytała tak jakby spisywała kalendarz spotkań alexandra. to było jej zadanie, no ale... wiadomo xd
- byłeś umówiony na spotkanie? - spytała tak jakby spisywała kalendarz spotkań alexandra. to było jej zadanie, no ale... wiadomo xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°184
Re: gabinet dziekana
valentino obiecal emmie, ze wpadnie ja dzisiaj odwiedzic. moze chcial dolaczyc do rozwiazywania quizzow xd albo dowiedzial sie jakichs swiezych ploteczek i chcial sie nimi podzielic z nia! po drodze wstapil po kawe. - dostawa! - zawolal do niej nie przejmujac sie, ze byla zajeta rozmowa z kims.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°185
Re: gabinet dziekana
jack całą aurę zaburzył swoją poważną postawą. pewnie przez to źle kliknęła w quzie i zamiast być muffinką była ciastkiem owsianym, meh. kto by chciał być ciastkiem owsianym xd
obawiam się, że dla jacka zerówki emmy nie dodawały jej mądrości! myślę, że od razu uznał ją za taką sekrekatereczkę głupiutką więc stąd mogła wyczuwać złe fluidy.
- gdybym był umówiony to bym powiedział - a mówił dość wyraźnie przecież więc po co pytała? - tylko nie teraz.... - mruknął pod nosem kiedy przyszedł valenitno. nie wiadomo czy ze względu na to, że zajmował emmę czy może ze względu na to że bał się ich spotkania xd
obawiam się, że dla jacka zerówki emmy nie dodawały jej mądrości! myślę, że od razu uznał ją za taką sekrekatereczkę głupiutką więc stąd mogła wyczuwać złe fluidy.
- gdybym był umówiony to bym powiedział - a mówił dość wyraźnie przecież więc po co pytała? - tylko nie teraz.... - mruknął pod nosem kiedy przyszedł valenitno. nie wiadomo czy ze względu na to, że zajmował emmę czy może ze względu na to że bał się ich spotkania xd
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°186
Re: gabinet dziekana
wina jacka, że została ciastkiem owsianym. nigdy mu tego nie wybaczy xd
jack wszystkich uważał za głupszych od siebie, więc emma nie miała szans zrobić na niego pozytywnego wrażenia. on za to od razu wydawał jej się nadętym bucem, więc nie miała ochoty go tu widywać.
- w takim razie mogę cię umówić na pilne spotkanie... - wyklikała coś w komputerze co wyglądało jakby otworzyła grafik dziekana i szukała dostępnego terminu, ale tak naprawdę pokazały jej się podpowiedzi kolejnych quizów, więc zaczęła je otwierać w nowych zakładkach, żeby nie umknęły - ...w przyszły czwartek - dokończyła jak wyrwała się z zamyślenia, a właściwie jak valentino ją z niego wyrwał. na jego widok od razu zmieniła się jej mina i szeroko się uśmiechnęła. - z mlekiem kokosowym? - wskazała na kubki z kawą - nie chcemy powtarzać tej wpadki z mlekiem orzechowym - zaśmiała się. chyba miała uczulenie na orzechy i kiedyś o tym pisałam?
jack wszystkich uważał za głupszych od siebie, więc emma nie miała szans zrobić na niego pozytywnego wrażenia. on za to od razu wydawał jej się nadętym bucem, więc nie miała ochoty go tu widywać.
- w takim razie mogę cię umówić na pilne spotkanie... - wyklikała coś w komputerze co wyglądało jakby otworzyła grafik dziekana i szukała dostępnego terminu, ale tak naprawdę pokazały jej się podpowiedzi kolejnych quizów, więc zaczęła je otwierać w nowych zakładkach, żeby nie umknęły - ...w przyszły czwartek - dokończyła jak wyrwała się z zamyślenia, a właściwie jak valentino ją z niego wyrwał. na jego widok od razu zmieniła się jej mina i szeroko się uśmiechnęła. - z mlekiem kokosowym? - wskazała na kubki z kawą - nie chcemy powtarzać tej wpadki z mlekiem orzechowym - zaśmiała się. chyba miała uczulenie na orzechy i kiedyś o tym pisałam?
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°187
Re: gabinet dziekana
- prawie dali mi sojowe, ale wywalczylem kokosowe - odpowiedzial z rozbawieniem nadal nie zwracajac uwagi na kolesia, ktory stal z emma. gdyby to bylo cos waznego to by dala valentino znac, ze w tej chwili jest zajeta xd - niestety mam tylko dwie - zazartowal podchodzac do biurka. i wtedy rozpoznal jacka. mina mu lekko zrzedla. - czesc - mruknal do niego tylko i przesunal sie blizej do emmy. zajal sie kawa zeby nie zwracac na chlopaka uwagi.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°188
Re: gabinet dziekana
dobrze, że nie stanął za emmą żeby go obroniła xd
jack tylko się irytował jej aparycją więc zamachał papierami kiedy podała mu najbliższy możliwy - czy uważasz - zwracał się do niej na 'ty' - że to może poczekać do przyszłego czwartku? - dalej machał nerwowo papierami. miał za dużo na głowie, wkurzał go ojciec więc mógł wyglądać trochę jak crazy jack - cześć - przywitał się w końcu - gdybyście pili czarną to problemy z mlekiem same by się rozwiązały - dał im dobrą radę.
jack tylko się irytował jej aparycją więc zamachał papierami kiedy podała mu najbliższy możliwy - czy uważasz - zwracał się do niej na 'ty' - że to może poczekać do przyszłego czwartku? - dalej machał nerwowo papierami. miał za dużo na głowie, wkurzał go ojciec więc mógł wyglądać trochę jak crazy jack - cześć - przywitał się w końcu - gdybyście pili czarną to problemy z mlekiem same by się rozwiązały - dał im dobrą radę.
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°189
Re: gabinet dziekana
emma w swojej pracy musiała radzić sobie z wieloma crazy osobami typu dziekan na granicy szaleństwa poprzez denerwowanie się na nią xd więc była przyzwyczajona do takich widoków i jego sceny nie robiły na nim wrażenia.
- możesz też przekazać mi te papiery, a ja upewnię się, że dziekan je dostanie - po jej minie było widać, że papiery od razu wylądują w koszu. jack tylko sobie grabił swoim zachowaniem, a trzeba było ją podejść kawką i ploteczkami xd - bohater! - śmiała się do valentino i zapomniała już o jacku, ale ten przypomniał o sobie dając złote rady. zjechała go wzrokiem. - nadal tu jesteś? mam dużo pracy - rzuciła oschle, po czym znowu spojrzała na valentino z szerokim uśmiechem - opowiadaj. był ten barista z kolczykami w brwiach? wygląda zupełnie jak jack nicholson, gdyby jack nicholson był młody, przystojny i grał w punkowej kapeli - skupiła się na waznych sprawach.
- możesz też przekazać mi te papiery, a ja upewnię się, że dziekan je dostanie - po jej minie było widać, że papiery od razu wylądują w koszu. jack tylko sobie grabił swoim zachowaniem, a trzeba było ją podejść kawką i ploteczkami xd - bohater! - śmiała się do valentino i zapomniała już o jacku, ale ten przypomniał o sobie dając złote rady. zjechała go wzrokiem. - nadal tu jesteś? mam dużo pracy - rzuciła oschle, po czym znowu spojrzała na valentino z szerokim uśmiechem - opowiadaj. był ten barista z kolczykami w brwiach? wygląda zupełnie jak jack nicholson, gdyby jack nicholson był młody, przystojny i grał w punkowej kapeli - skupiła się na waznych sprawach.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°190
Re: gabinet dziekana
potrafil sie sam obronic xd
gdyby jack nie byl wredny dla valentino to przypilnowalby emme zeby papiery dotarly do wlasciwej osoby. a tak musial sie wkurzac sam xd - dla ciebie wszystko - machnal reka gdy nazwala go bohaterem. - nie zrezygnuje z czegos co lubie tylko dlatego, ze pojawil sie problem - powiedzial troche z wyrzutem i chyba nie mowil tylko o kawie. - byl i pytal o ciebie. nastepnym razem musisz sobie zrobic przerwe i isc razem ze mna - zasmial sie skupiajac na ploteczkach z emma.
gdyby jack nie byl wredny dla valentino to przypilnowalby emme zeby papiery dotarly do wlasciwej osoby. a tak musial sie wkurzac sam xd - dla ciebie wszystko - machnal reka gdy nazwala go bohaterem. - nie zrezygnuje z czegos co lubie tylko dlatego, ze pojawil sie problem - powiedzial troche z wyrzutem i chyba nie mowil tylko o kawie. - byl i pytal o ciebie. nastepnym razem musisz sobie zrobic przerwe i isc razem ze mna - zasmial sie skupiajac na ploteczkach z emma.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°191
Re: gabinet dziekana
alexander był tylko szalony w oczach emmy i przez emmę, chyba że pisałaś o hollywoodzie!
- to są rzeczy, które muszę przedyskutować z dziekanem osobiście - podkreślił po raz kolejny wagę tego najścia, której emma najwyraźniej kompletnie nie rozumiała.
- to jest praca? - zamachał ręką na ich śmieszki o kawce. to nie było na jego nerwy. w końcu był jak peggy haha. komentarze valentino wcale nie pomogły więc zmierzył go niezadowolonym wzrokiem - to nie ja tworzę problemy z niczego - zrzucił winę na niego, a potem odwrócił się na pięcie i wyszedł bo nie miał czasu na wykłócanie się. spróbuje to załatwić z dziekanem mailowo xd
- to są rzeczy, które muszę przedyskutować z dziekanem osobiście - podkreślił po raz kolejny wagę tego najścia, której emma najwyraźniej kompletnie nie rozumiała.
- to jest praca? - zamachał ręką na ich śmieszki o kawce. to nie było na jego nerwy. w końcu był jak peggy haha. komentarze valentino wcale nie pomogły więc zmierzył go niezadowolonym wzrokiem - to nie ja tworzę problemy z niczego - zrzucił winę na niego, a potem odwrócił się na pięcie i wyszedł bo nie miał czasu na wykłócanie się. spróbuje to załatwić z dziekanem mailowo xd
- emma henry
- cork-sekretarka od zadań specjalnych32
- Post n°192
Re: gabinet dziekana
pisałam o alexandrze właśnie w kontekście tego, że ona doprowadzała go do szaleństwa xd
już planowała z valentino swoje przerwy w pracy (wiadomo, miała więcej przerw niż pracy, chociaż musiała też pilnować wrót, żeby do dziekana nie wchodzili nieproszeni goście pokroju jacka), ale jack cały czas coś tam smędził.
- ugh, z czym ja się muszę użerać - skomentowała do valentino kiedy carswell sobie poszedł, a potem spędzili czas na ploteczkach i nic z zadań emmy nie zostało zrobione. jak alexander wyszedł z gabinetu pytać czy pojawiły się jakieś sprawy to nie wspomniała o wizycie przewodniczącego. ciekawe czy obsługiwała też skrzynkę mailową dziekana, żeby nie musiał zajmować się niepotrzebnymi sprawami. czyli kasowała mu wszystkie nudne maile xd
już planowała z valentino swoje przerwy w pracy (wiadomo, miała więcej przerw niż pracy, chociaż musiała też pilnować wrót, żeby do dziekana nie wchodzili nieproszeni goście pokroju jacka), ale jack cały czas coś tam smędził.
- ugh, z czym ja się muszę użerać - skomentowała do valentino kiedy carswell sobie poszedł, a potem spędzili czas na ploteczkach i nic z zadań emmy nie zostało zrobione. jak alexander wyszedł z gabinetu pytać czy pojawiły się jakieś sprawy to nie wspomniała o wizycie przewodniczącego. ciekawe czy obsługiwała też skrzynkę mailową dziekana, żeby nie musiał zajmować się niepotrzebnymi sprawami. czyli kasowała mu wszystkie nudne maile xd
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°193
Re: gabinet dziekana
wychodził xd miał fajrant po pracy.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°194
Re: gabinet dziekana
a to oznaczało, że emma też już się zebrała i dlatego peggy wiedziala, że to idealny moment, żeby przedostać się do dziekana.
- dzień dobry, panie profesorze, będzie chciał pan to zobaczyć - już trzymała w rękach teczkę.
- dzień dobry, panie profesorze, będzie chciał pan to zobaczyć - już trzymała w rękach teczkę.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°195
Re: gabinet dziekana
alec był zmęczony tym tygodniem więc widząc peggy (która zawsze go męczyła swoim nadmiernym zaangażowaniem xd) wypalił - jedyne czego chce to ciepła kąpiel i kieliszek pinot grigio - tak głową był już w odpoczynku więc nie był na tej samej stopie zrozumienia z ruda, ups.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°196
Re: gabinet dziekana
- całkowicie rozumiem, też bym tego chciała, ale niestety nie jest mi to dane, bo muszę sprzątać cały bałagan aktualnego przewodniczącego samorządu - nie czekała na reakcję alexandra i po prostu otworzyła teczkę i wyciagnęła jakieś pierwsze papiery.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°197
Re: gabinet dziekana
samorząd nigdy nie był ważną instancją dla alexandra xd
- to znaczy? - spojrzał zniechęconym wzrokiem na dokumenty - czy ty próbujesz podkopać swojego szefa? - był pełen podziwu, a nie pogardy, w końcu on zrobił to samo.
- to znaczy? - spojrzał zniechęconym wzrokiem na dokumenty - czy ty próbujesz podkopać swojego szefa? - był pełen podziwu, a nie pogardy, w końcu on zrobił to samo.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°198
Re: gabinet dziekana
dawny dziekan przynajmniej doceniał samorząd, nawet jeśli to oznaczało, że jack był jego wiernym pieskiem i peggy nie miała nic do powiedzenia.
- nie chcę go podkopać, chcę upewnić się, że samorząd będzie działał prawidłowo, a aktualnie nie ma na to mowy przy takiej osoby u władzy - wyjaśniła i podała mu kartki - tu wypisałam wszystkie błędy i konsekwencje - zaprezentowała mu oficjalnie.
- nie chcę go podkopać, chcę upewnić się, że samorząd będzie działał prawidłowo, a aktualnie nie ma na to mowy przy takiej osoby u władzy - wyjaśniła i podała mu kartki - tu wypisałam wszystkie błędy i konsekwencje - zaprezentowała mu oficjalnie.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°199
Re: gabinet dziekana
alec miał tyle spraw administracyjnych że jedyne rzeczy/informacje jakie o samorządzie dostawał były pewnie od dante (byl opiekunem samorządu, jakim cudem hahahaha) - i niby ty bedziesz lepszą osobą? - nie chciał w nia wątpić, raczej zachęcał do gadania. chwycił kartkę i zaczął czytać notatki rudej.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°200
Re: gabinet dziekana
jak peggy ma się przebić, jeśli masz w garści przewodniczącego, opiekuna samorządu i dziekana xd święta trójca władzy.
- jeśli tak to pan przedstawia, to tak, uważam, że byłabym lepszą osobą - odpowiedziała niewinnie - chociażby dlatego, że zauważyłam te wszystkie nieprawidłowości - wykonała już kawał roboty z wypisywaniem niedociągnięć jacka.
- jeśli tak to pan przedstawia, to tak, uważam, że byłabym lepszą osobą - odpowiedziała niewinnie - chociażby dlatego, że zauważyłam te wszystkie nieprawidłowości - wykonała już kawał roboty z wypisywaniem niedociągnięć jacka.
|
|