pokój louisa
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°2
Re: pokój louisa
taki gifek nie może się zmarnować xd
szukała louisa po domu i w końcu znalazła go w pokoju.
- misiaku, idziemy zwiedzać aberdeen? - spytała od razu i już chciała go wyciągać z pokoju. nie po to tu przyjechali, żeby siedzieć w pokoju. no może trochę! ale te plany pokrzyżowała obecność kogoś innego za ścianą.
szukała louisa po domu i w końcu znalazła go w pokoju.
- misiaku, idziemy zwiedzać aberdeen? - spytała od razu i już chciała go wyciągać z pokoju. nie po to tu przyjechali, żeby siedzieć w pokoju. no może trochę! ale te plany pokrzyżowała obecność kogoś innego za ścianą.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°3
Re: pokój louisa
louis aktualnie pakował swoją walizkę, bo już miał dość tego siedzenia w aberdeen. nie miał na nic ochoty, dopiero niedawno wytrzeźwiał w pełni i źle się czuł. tak samo czas mógł spędzać w albans. akurat układał spodnie w walizce - hmm, jak chcesz - wzruszył ramionami, kładąc kolejne ubrania na wierzchu.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°4
Re: pokój louisa
- kochaaaaanie - podeszła bliżej i złapała go za rękę. - wiem, że nie jesteś zadowolony z tego jak wyszedł ten weekend, ale jeszcze się nie skończył i jeszcze możemy stworzyć fajne wspomnienia, prawda? - popatrzyła na niego słodkim wzrokiem. też nie chciała siedzieć w domu, bo było niezręcznie, ale nie chciała, żeby louis się dąsał. była pierwszy raz w aberdeen i chciała z tego skorzystać. zobaczyć gdzie louis dorastał i jakie są jego ulubione miejsca.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°5
Re: pokój louisa
- taki weekend mogłem spędzić w albans. chciałem być sam na sam z tobą, a teraz co? teraz jak wrócimy do albans to znowu nie będziemy sam na sam, tylko pod nogami jak nie będzie nam się kręcił anderson to inni - mruknął niezadowolony - ten weekend wcale nam nie wyszedł. nie możemy pojechać gdzieś stąd, gdzie spędzimy cały tydzień razem? - zaproponował i usiadł na łózku, zamknął walizkę - gdzie chcesz iść? - zapytał.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°6
Re: pokój louisa
westchnęła.
- najwyraźniej tak już mamy i nie możemy mieć chwili dla siebie, a wszystkie nasze romantyczne weekendy kończą się katastrofą - zaśmiała się wymuszenie, próbując jakoś rozładować atmosferę, ale chyba tylko ją pogarszała wspominając jeszcze weekend u babci. - możemy pojechać gdzieś na tydzień, ale dopiero na ferie. - zauważyła. nie siadała, bo była juz gotowa do wychodzenia. - nie wiem, to ty tu znasz to miasto. myślałam, że ty i jo pokażecie nam wasze ulubione miejsca - wzruszyła ramionami. bo tak, brała pod uwagę spędzanie czasu z jo i thomasem.
- najwyraźniej tak już mamy i nie możemy mieć chwili dla siebie, a wszystkie nasze romantyczne weekendy kończą się katastrofą - zaśmiała się wymuszenie, próbując jakoś rozładować atmosferę, ale chyba tylko ją pogarszała wspominając jeszcze weekend u babci. - możemy pojechać gdzieś na tydzień, ale dopiero na ferie. - zauważyła. nie siadała, bo była juz gotowa do wychodzenia. - nie wiem, to ty tu znasz to miasto. myślałam, że ty i jo pokażecie nam wasze ulubione miejsca - wzruszyła ramionami. bo tak, brała pod uwagę spędzanie czasu z jo i thomasem.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°7
Re: pokój louisa
spojrzał na nią niezadowolony - naprawdę musiałaś o tym wspominać - skrzywił się, opierając się chwilę na łóżku - dopiero na ferie? nie, tak długo to ja nie wytrzymam. chcę spędzić chociaż jeden cały tydzień z tobą sam na sam, bez andersona, mojej siostry, jej kłopotów i tego wszystkiego - mruknął niezadowolony - nie chcę iść nigdzie z jo. jeżeli mamy gdzieś iść, to ja wolę sam z tobą, bez jo ani tego kolesia - naprawdę nie zamierzał się ruszać jeżeli uwzględniała jo i thomasa w planach - jak chcesz iść z nimi, to ja w takim razie skończę pakowanie i wracam do albans - machnął ręką.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°8
Re: pokój louisa
- tak, musiałam, bo najwyraźniej ciąży nad nami jakaś klątwa czy coś - zaczęła się zastanawiać. tiffany była przyzwyczajona do życia w wiecznym przypale, ale najwyraźniej louisa skręcało na samo wspomnienie. - wakacje już się skończyły, nie możemy sobie teraz pozwolić na pełen tydzień wyjazdu. trzeba było pomyśleć o tym wcześniej. - złapała się pod boczki, bo teraz nie chciała olewać studiów, miała trochę trudnych tematów i ważnych zajęć i starała się być dobrą studentką. w wakacje louis nie proponował jej żadnych dłuższych wyjazdów, więc myślała, że nie chce z nią nigdzie jechać. - naprawdę byś pojechał i mnie zostawił? - skrzyżowała ręce i zaczęła się w niego wpatrywać intensywnie. - możemy iść sami, ale z drugiej strony, nie sądzisz, że ten zjazd jest dobrą okazją, żeby wszyscy mogli się lepiej poznać? wiesz, skoro już i tak utknęliśmy tu razem... - próbowała go przekonać.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°9
Re: pokój louisa
- świetnie, do końca życia najwyraźniej jest nam pisane bycie z kimś a nie sam na sam - westchnął. louis może i miał ciało zielonego i czasem zachowywał się jak zielony ale w głębi ducha wolał mieć wszystko pod kontrolą i był niebieski jak cholera. dlatego pewnie przyjaźnił się z peggy, bo doskonale się rozumieli w sprawach pracy! żaden zielony go tak nie rozumiał xd - okeeej skoro tak, to dopiero ferie na nas czekają - jęknął niezadowolony - tak, jeżeli byś nie chciała ze mną wracać, wróciłbym sam - przyznał się, że takie były plany - nie, nie sądzę. więc co, idziemy? - zapytał wstając z łózka.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°10
Re: pokój louisa
- tak myślisz? - zawiesiła się na chwilę. - o cholera. my faktycznie... odkąd jesteśmy razem, bardzo rzadko spędzamy czas sam na sam, zauważyłeś to? - zaczęła to rozkminiać, bo to nie wróżyło dobrze dla ich związku. jak byli sam na sam to uprawiali dziki seks w dziwnych miejscach, ale przy całej reszcie zajęć zawsze był ktoś inny. zaczęła się zastanawiać czy w ogóle umieli spędzać czas sami. kiedy teraz wstał i był gotowy iść, to tiffany jednak usiadła. - nie, nie idziemy. wolałbyś zostawić mnie tu samą, w miejscu, do którego jechaliśmy 9 godzin, niż spędzić trochę czasu ze swoją siostrą? - spojrzała na niego poważnie.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°11
Re: pokój louisa
- dokładnie tak myślę - powiedział szczerze - tak, ani razu nie byliśmy sam na sam. tak jak mówiłem, zawsze kogoś mamy dookoła siebie albo chodzimy wspólnie na imprezy. odkąd jesteśmy razem, nie spędziliśmy ani chwili w spokoju tylko ze sobą, tak, żeby nikt nam nie przeszkadzał tiffy - westchnął. sam się zastanawiał czego to jest kwestia, może tego po prostu, że mieli spore grono znajomych. usiadł obok niej - tak, wolałbym wyjechać niż spędzać czas ze swoją siostrą. wolałbym konkretniej spędzić ten czas z tobą. bez niej, bez thomasa, bez nikogo. tylko ty, ja i nikt więcej - objął ją ramieniem - kocham cię i czasem chcę po prostu mieć cię tylko dla siebie, jestem cholernie samolubny - pocałował ją w skroń.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°12
Re: pokój louisa
- to chyba nic złego, prawda? to znaczy, monica i chandler też ciągle siedzieli na tej kanapie w central perk z pozostałymi... - próbowała szukać porad związkowych w serialach. typowo! - jasne, też chciałabym spędzać czas tylko z tobą, ale uważam, że to dobra okazja, żeby poznać thomasa i przekonać się dlaczego jo go lubi, bo najwyraźniej tak jest i musisz to zaakceptować. - broniła relacji jo i thomasa, mimo że wcześniej mówiła, że nie chce wtrącać się między sprawy jo i louisa. pogadała jednak z przyjaciółką i przekonała się, że louis trochę za ostro ocenił thomasa na pierwszy rzut oka. odsunęła się kiedy tak jej słodził. - taaak, ale odkąd tu przyjechaliśmy to nie spędziliśmy w ogóle fajnie czasu, prawda? ciągle tylko chodzisz nadąsany, chowasz się w pokoju, nie poszliśmy zwiedzać aberdeen - wymieniała niezadowolona, bo liczyła na to, ze mimo spotkania jo i thomasa będą mogli trochę wykorzystać ten wyjazd, ale wcale tak nie było.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°13
Re: pokój louisa
- nie no oczywiście, że to nic złego, ale nasze życie to nie jest serial komediowy o grupie przyjaciół, tylko prawdziwe życie - zauważył, bo faktycznie tak było. szkoda było tylko, że to faktycznie nie był serial xd oglądałabym ten serial o kolejnych pokoleniach albansowych wilczków! - nie chce poznawać thomasa a moja siostra nie wie co robi. uważam, że thomas ją wykorzystuje, jest dwa razy od niej starszy. na dodatek co to ma być, że ma dziewczynę i ją zdradza z moją siostrą? myślałem, że jo jest bardziej odpowiedzialna niż takie coś - walnął się na łóżko i gapił się w sufit - nie chcę się z tobą kłócić o relacje z moją siostrą bo to jest sprawa, którą muszę rozwiązać sam na sam z nią bez twojego udziału, ok? - westchnął - przepraszam, nie chciałem cię zawieść - pomiział ją po ramieniu.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°14
Re: pokój louisa
- jeśli nasze życie to nie serial komediowy to to jest bardzo dziwne, że nie spędzamy czasu sam na sam, louis. - zmarszczyła nos. znowu wpadła do studni overthinkingu, a to nigdy się nie kończyło dobrze. od zawsze wiadomo, że serial o st. albans powinien powstać xd wysłuchała opinii louisa i pokiwała głową. wiedziała skąd to sie brało, bo miala dokladnie to samo pierwsze wrażenie, ale potem pogadała z jo i nawet chwilę z thomasem. - wiem, że to dość nietuzinkowa para, aaale... jo wydaje się naprawdę szczęśliwa u jego boku. może nie powinnam ci tego mówić, ale jo miała ostatnio pecha do chłopaków i odnoszę wrażenie, że thomas jest najlepszym co jej się przytrafiło od dłuższego czasu - mówiła. chyba jednak brała stronę jo zamiast louisa, ups. - uwierz mi, że ostatnie czego chcę to wtrącać się między mojego chłopaka a moją najlepszą przyjaciółkę, ale nie rozwiążesz tego jeśli będziesz tylko oczekiwać, że jo zostawi thomasa i zrobi wszystko to co ty chcesz. to tak nie działa. musisz też włożyć trochę wysiłku w zrozumienie jej. - tłumaczyła mu. kto by pomyślał, że tiffy będzie kiedyś tą rozsądną xd - nieważne, już i tak po weekendzie - mruknęła.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°15
Re: pokój louisa
- kochanie, obiecuję ci, że jeszcze będziemy spędzać ten czas sam na sam, bez innych ludzi - zaczynało się robić niebezpiecznie i ślisko, a takie tematy prowadziły najczęściej ich w kierunku nieporozumienia i kłótni. a nie chciał naprawdę się jeszcze z nią pokłócić. wysłuchał jej argumentów i westchnął. musiał to przetrawić w samym sobie, że jego siostra jest od niego niezależna i nie będzie go słuchała w żadnej sprawie która dotyczyła jej związków. milczał dłuższy czas - thomas nie jest najlepszym co się jej ostatnio przytrafiło tiffany - powiedział wprost - wiesz jak to się skończy? skończy ze złamanym sercem, wykorzystana przez wykładowcę, a jak wszyscy się o tym dowiedzą, że maja romans, to ona nie będzie miała życia - martwił się o to cholernie - nie chcę, żeby ktokolwiek ją krzywdził - taka była prawda - naprawdę nie chciałem cię zawodzić, przepraszam - oparł podbródek na jej ramieniu - kochasz mnie jeszcze trochę, co? tak troszkę? - zapytał - a sprawę z jo zostaw mnie i jo. sami musimy dojść do porozumienia, ok? - zaproponował rozwiązanie.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°16
Re: pokój louisa
- kiedy? w ferie? - machnęła ręką, bo już się nakręcała i zaczynała dostrzegać poważne dziury w ich związku. kolejny romantyczny weekend kończył się na rozkminianiu przez tiffy ich związku. nie powinni nigdzie wyjeżdżać skoro zawsze tak to się kończyło hehe. - louis, ja też nie chcę, żeby cierpiała, ale... nie wiesz tego. nie potrafisz przepowiadać przyszłości. - wskazała na niego. - pamiętasz jak jo na początku sprzeciwiała się naszemu związkowi i mówiła, że od razu się rozstaniemy i będzie kwas? a teraz spójrz na nas. - zauważyła. - kocham cię, ale to nie zmienia faktu, że ten weekend był do dupy - westchnęła. pogłaskała go po włosach, ale zaraz wstała. - nie, nie mogę tego zostawić jeśli to psuje nam cały weekend. a teraz idę z nimi na zwiedzanie na aberdeen i zadecyduj czy wolisz wracać sam do st. albans czy pójść z nami. - skrzyżowała ręce i patrzyła na niego wyczekująco.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°17
Re: pokój louisa
- tiffy proszę... - no tak, totalnie im się rozjechała rozmowa, skręcając na niebezpieczne tematy i jak już jej się coś wkręciło to na amen. a potem louis nie wiedział co ma z tym zrobić, bo czuł że to zawsze jego wina jest. patrzył na nią przez chwilę i widział ten jej zawiedzony wzrok - naprawdę nie chciałem ci niczego zepsuć - westchnął ciężko i spuścił wzrok, gapiąc się momentalnie na swoje buty - masz rację. to wszystko moja wina, to nie powinno w ogóle tak wyglądać. wszystko zepsułem - przyznał się do błędu xd - niech będzie, że pójdę z wami, okej? - uległ własnej dziewczynie, najwyraźniej będąc pantoflem w tym momencie xd nie chciał, żeby go rzuciła.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°18
Re: pokój louisa
wysłuchała go i doceniła, że przyznał się do błędu. była już naprawdę sfrustrowana tym weekendem, więc cieszyła się, że ostatecznie udało im się w miarę wszystko wyjaśnić.
- będziesz musiał mi to wynagrodzić - zapowiedziała niecnie. rzuciła mu się w ramiona kiedy jednak się zgodził pójść na spacer w czwórkę i wycałowała go po całej twarzy z tej radości. - widzisz? nie można było tak od razu? - ucieszyła się i faktycznie poszli, ale pewnie rozmowa się nie kleiła i i tak obie pary się rozeszły w inne miejsca, bo okazało się, że chcą zwiedzać różne rzeczy.
- będziesz musiał mi to wynagrodzić - zapowiedziała niecnie. rzuciła mu się w ramiona kiedy jednak się zgodził pójść na spacer w czwórkę i wycałowała go po całej twarzy z tej radości. - widzisz? nie można było tak od razu? - ucieszyła się i faktycznie poszli, ale pewnie rozmowa się nie kleiła i i tak obie pary się rozeszły w inne miejsca, bo okazało się, że chcą zwiedzać różne rzeczy.
|
|