światełka

zaraz się przekonamy xd
nie był antybohaterem z własnego wyboru. był bohaterem tragicznym (jak połowa moich postaci xd), który chciał uciekać przed przeznaczeniem, ale i tak go dopadło.
obrócił się lekko na ławce, żeby patrzeć bardziej na nią, a mniej na światełka i ludzi na jarmarku. 
- czyli jeśli zaproponowałbym ci teraz grzańca to byłbym przewidywalny - zastanowił się na głos. - a gdybym zaprosił cię do siebie na matchę? - spytał nawiązując do pierwszego spotkania. aż musiałam sprawdzić co wtedy wylała xd mateo pamiętał!

he he he!
to prawda, lubisz tragiczne postaci. musisz w końcu ten scenariusz napisać xd oszukać przeznaczenie xdddddd śmierć albo konsekwencje go wkrótce dopadną!
czuła jego wzrok na sobie, ale nie otworzyła oczu dopóki nie usłyszała jego propozycji. wtedy spojrzała na niego. niby udawała, że trochę nonszalancko do tego podchodzi, ale z drugiej stronie chętnie namówiłaby się na matchę (że też nie pamiętałaś!) - po pierwsze, czy potrafisz przygotować tak dobrą matchę? - zapytała - a po drugie... czy przypadkiem nie spotkamy tam jakiejś twojej koleżanki, albo współlokatorki? - tak wytykała mu to, że jest bawidamkiem xd

tragiczne postacie najlepsze! powiedz mi o kim to spiszę, bo jak o wszystkich to telenowela wyjdzie xd
zaśmiał się na jej pierwsze pytanie (nie wiedzialam, że to aż tak ważny szczegół! teraz będę pamiętać), ale spoważniał po drugim.
- po pierwsze, mieszkam sam i nikt nie będzie nam przeszkadzać - zapewnił ją, nie orientując się, że mu to wypomina. faktycznie ostatnio spotykali się kilkukrotnie w większym gronie, ale nie zorientował się, że wyszedł z tego wzór bawidamka. - po drugie, prawdopodobnie nie, ale nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz - podpuszczał ją, żeby jednak się zgodziła.

wybierz sobie ze swojej wesołej gromadki xd
wszystkie szczegóły są ważne! trzeba zacząć je spisywać he he.
szkoda, że się nie zorientował bo eve powiedziała to na pewno specjalnie! - skąd masz pewność, że to by mi przeszkadzało? - powiedziała cwaniacko i przybliżyła swoją twarz do niego żeby ją przeanalizować dogłębnie - zaryzykuje z tą matchą, ale jeśli będzie słaba to stawiasz butelkę dobrego wina - zarządziła. jak tylko miała możliwość napicia się dobrego wina to nie wybrzydzała!

ciężko wybrać xd za dużo dobrych dramek i powiązań.
nigdy nie wiadomo jaki szczegół się przyda i wypłynie za jakiś czas.
faceci tacy są! trzeba do nich mówić wyraźnie i wielkimi literami. mateo żadnych aluzji nie złapie!
- wolę jednak nasze spotkania sam na sam - posłał jej zawadiacki uśmiech w odpowiedzi na to jej przyglądanie się. zgodził się na jej warunki, więc wybrali się do niego gdzie miała okazję wypróbować kanapę. wypili matchę i wino niezależnie od tego jak matcha wyszła, a co było dalej to pozwolę ci zadecydować!

matcha była niezła, ale i tak potem otworzyli wino! skończyli na igraszkach na kanapie, choć eve nieco przerażona jak reaguje na jego urok osobisty uciekła pod wymówką porannego wstawania do pracy!

wdzięczyła się do telefonu i robiła sobie foteczki. w przeciwieństwie do ash w pełnym ubraniu!

nagle leah taka grzeczna xd
skoro był weekend to upijał sie grzanym winem, nic innego mu nie zostało! - to grzeczne fotki wysyłasz do barbary? - zażartował. ciekawe czy baśka dalej chciała żeby jej pilnował xd

miała dużo nastolatek jako followersów, które kupowały te same płaszczyki i szaliki, w których ona się prezentowała.
- nie, to moja praca - miał porównanie z pracą ashley xd barbra pewnie już się poddała z pilnowaniem leah, bo była niereformowalna.

dante mógłby jej pilnować, przyłożyłby się do tego!
- hm, nie chcesz tego robić z ashley? - widział potencjał w tym, plus już szukał nowego zajęcia dla ash myśląc naiwnie, że nie będzie pokazywać się na onlyfans.

dante nie miał szans utrzymać takiego bliskiego kontaktu z leah, szybko by się go pozbyła.
- czasami robimy to z ashley, ale ona nie jest sławna - wzruszyła ramionami. mierzyła znajomych według potencjału lajkowego xd - dziwne, że jej nie wypromowałeś - zaczęła się teraz nad tym zastanawiać. - ale my możemy zrobić zdjęcie razem - już wyciągnęła telefon do wspólnego selfie. on był wystarczająco sławny i godny, żeby znaleźć się na jej socialach.

jeszcze nie poczuła mocy rudego xd
- na szczęście - nie interesowało go nigdy bycie z kimś sławnym i bycie power couple, dlatego zawsze wiązał się z dość przyziemnymi dziewczynami. wystarczało, że on i jego wąs byli sławni! - nie miałem takiego planu, poza tym ash sama potrafi się wypromować - oczywiście wiadomo do czego nawiązywał xd - jestem tu prywatnie, nie robię żadnych selfie - oczywiście gdyby jakiś fan podszedł to chętnie, ale nie rozumiał sławy leah i to go nie interesowało, sorry xd była dla niego dzieciakiem lansującym się na sławie rodziców czy coś xd

może święta ją nastroją xd powinien przyjść z tablicami pod jej dom i odwalić scenę z love, actually xd
- obawiasz się, że któryś chris by ci ją zwinął? - zaśmiała się. - nic dziwnego - zmierzyła go wzrokiem. już go zaliczyła, więc teraz wolała chrisów od wąsa. - nie aż tak bardzo - umniejszyła zdolnościom promowania się przez ashley, skoro nie była tak popularna jak leah i alec. no, była popularna w innych kręgach xd - bład, trzeba pokazywać czas prywatny - już go pouczała z sociali, bo był dziadkiem, który się nie znał na tym.

widzę tą kompromitację xd
- wspominasz o chrisach tylko dlatego, że sama chcesz ich poznać i właśnie mnie o to prosisz? - a pewnie znał wszystkich xd leah mogła tylko zazdrościć. teraz pytanie, którego chrisa by chciała poznać! - wystarczająco - nie wiadomo czy to była pochwała czy nie, ale alec miał w głowie tylko onlyfans, sorry! - może z nim zrób sobie zdjęcie - wskazał randomowo na jakiegoś rudego, ale nie był to dante xd

leah zadzwoniłaby po policję, że stalker ją nachodzi xd
- nie chcę poznawać twoich kolegów z brydża - wywróciła oczami, bo też znała wszystkich chrisów, pamiętam, że kiedyś już była o tym mowa, tak że sorry xd jej rodzice byli bardzo znani i leah mogła spokojnie robić name dropping. znała każdego, kto się liczy. skrzywiła się na rudego, bo każdy rudy wygląda jak dante, jak wiemy z własnego doświadczenia xd - boisz się, że źle wyjdziesz i nie wyretuszuję tego? - wyśmiała jego brak chęci do robienia zdjęć. a mogła tak zrobić, właściwie to tak robiła swoim znajomym. ważne, że ona wyglądała dobrze.

jak zawsze uroczo xd
- jeśli już to od pokera - zażartował. nie był aż tak stary żeby mieć kolegów od brydża, był w kwiecie wieku! w jego mniemaniu, bo wiadomo że dla leah był dziadem! leah takie dziecko celebrytka niczym north west xd - spójrz na mnie - wskazał na swoją nieskazitelna, męską twarz - ta twarz zawsze wychodzi dobrze - pewnie zajał wysokie miejsce w tegorocznym rankingu top 100 sexiest men czy coś xd

będą mieli kolejną sprawę w sądzie xd
- to dobrze dla ciebie - zrobiła mu fotkę bez zapowiedzi i poszła sobie, oczywiście od razu dodając do karuzeli zdjęć jego niepozowane zdjęcie, które nie było tak pochlebne, jak by chciał xd

stanęła pod światełkami z grzanym winem i podziwiała widoki.

caly dzien siedzial dzisiaj na uczelni wiec musial sie przewietrzyc. zauwazyl samotna dziewczyne I nie mogl jej nie zaczepic. - ladne, prawda? - usmiechnal sie uroczo.

oczywiście jak pojawił się ludwig wśród tych światełek, to jej oczy od razu zalśniły i to była idealna romantyczna chwila.
- mówisz o mnie? - zachichotała zauroczona. ona mogła otwarcie mówić, że podobały jej się widoki.

nie raz laski robily do niego takie oczy wiec juz wiedzial, ze nie bedzie sie musial wysilac zeby ja poderwac. romatyczne swiatelka pomagaly. - oczywiscie, ze o tobie. nie ma tu nikogo ladniejszego - komplementowal ja.

trudniej będzie się jej pozbyć xd dorothy wzięła sobie do serca ostatnią kłótnię z andy'm i była na misji znalezienia mężczyzny na zawsze.
- nawet ten anioł? - wskazała na jakiegoś świecącego się aniołka wśród tych dekoracji. była łasa na komplementy.

jeszcze o tym nie wiedzial xd nie mial zwykle z tym problemu bo po prostu olewal laski albo byl dla nich niemily I to wystarczalo.
- ten aniol tobie nie dorownuje - byl w stanie sie poswiecic na cringeowe teksty. wygladala na laske, ktora kupowala takie rzeczy.

mógł żałować, że nie poznał jej miesiąc temu, kiedy jej miłości kończyły się tak szybko, jak się zaczynały. nie musiałby nawet jej olewać, bo sama pierwsza by odpuściła.
- mówisz tak tylko po to, by mi słodzić - czego zresztą od niego oczekiwała xd udawała skromną, ale już działały na nią te teksty.

gdyby o tym wiedzial na pewno by zalowal. idealna dziewczyna!
- mowie tylko prawde - dalej sie ladnie do niej usmiechal. byl pewny, ze nawet laski, ktore mowia, ze nie leca na slodkie teksty tak naprawde tylko zgrywaja niedostepne.