piniata

zaciagnela tu dziewczyny. - myslicie, ze mozna juz ja rozwalic? - pokazala na pinniate. tylko ja kusila! nie potrzebnie tak wczesnie zawiesili.

vicky nie zaprosiła archiego i zarządziła, że to dziewczęcy wypad więc już się upiła i nawet jakby chciała trafić w piniatę to mógłby być to problem xd - tak! - wskazała na zawieszoną piniatę - patrzy na mnie krzywo - oskarżyła zawieszkę choć była bogu ducha winna!

- nie zawiesiliby tego gdyby nie trzeba było tego rozwalić - stwierdziła - musimy pomóc chłopakom, są zajęci - machnęła na wesa i kyle'a, którzy kręcili się w towarzystwie. dopowiadała już im bohaterstwo przy rozwalaniu piniaty. ale skoro według relek summer i kyle zawsze rywalizują to moze chciała mu ukraść spotlight haha.

bedzie zazdrosny jak wyszpieguje, ze Oscar tez byl na imprezie xd
- masz racje - pokiwala glowa na madre slowa summer. juz sie rozgladala za jakim kijem do bejsbola haha jak pamietasz reiki.

a oscar niewinny xd
vicky za to nie szukała kija tylko podeszła do piniaty i zaczęła ją nawalać piąstkami xd - pomóżcie mi pokonać tą złowrogą kreaturę!!! - zaczęła wykrzykiwać bojowo, zachęcać i nakręcać dziewczyny skoro i ona była nakręcona.

wyjątkowo niewinny xd
obserwowała z dystansem jak vicky atakowała piniatę.
- wcale nie wygląda złowrogo... wygląda jak ktoś z kim mogłabym pójść na piwo - przekręciła głowę i przyglądała się piniacie obrazując ją sobie już jako przyjazną postać. nie miała z nią spiny w przeciwieństwie do nakręconej vicky.

haha, jeszcze niewinny xd
- moze powinnismy go zabrac na piwo zanim go rozwalimy? - zaproponowala podzielajac wizje summer. zaczela sie wspinac na drzewo, do ktorego byla przywiazana piniata. chciala ja odwiazac.

czyli zdajesz sobie sprawę, że twoje postacie to chujki xd
vicky nie słyszała co mówią bo w jej głowie buczała wizja sklepania piniaty. inaczej ją sobie wyobrażała! biła ją dalej stojąc centralnie pod nią, więc kiedy ivy ją odwiązała to piniata wypchana cukierkami przygniotła vicky i przycisnęła do ziemi xd ups?

nigdy nie przeczyłam temu xd
przytakiwała na pomysły ivy, ale kiedy piniata przygniotła vicky to jednak ruszyła się z miejsca i podleciała do przyjaciółki.
- nieeee! - wydobyła z siebie po drodze - vicky miała rację! ta kreatura od początku chciała ją zabić - dopowiadała sobie i próbowała podnieść piniatę, ale w alkoholowym upojeniu miała zero siły i wylądowała na plecach jak dziecko na gifku. złowroga piniata, atakuje wszystkich xd

haha xd
- vicky! - zawolala. nie polaczyla faktow, ze to jej wina. od razu bojowo sie nastawila. - zostaw vicky! - pospiesznie probowala zejsc z drewa, ale zwalila sie z niego I wyladowala obok dziewczyn. - moze on nam przyniesie piwo? - piñata miala szanse sie odwdzieczyc.

busted!
dobrze że oprócz przygniecenia vicky się nic nie stało. czemu ona zawsze jak gramy ta trójką jest najbardziej poszkodowana hahaha.
- chce mnie udusić! - krzyknęła wierzgając się bo piniata faktycznie przechyliła się i trochę uciskała ją że nie mogła złapać powietrza. majtała nogami tak że pewnie kopnęła jeszcze summer w rękę - przynieś nam piwo złowroga potworzyco! - próbowała zepchnąć ją z siebie. już zepsuły atrakcję!

vicky przyciąga wypadki, a pozostałe dziewczyny nie umieją jej obronić xd
poczuła w sobie więcej siły, więc częściowo ściągnęła piniatę z ciała vicky.
- musisz nam się odpłacić! - zawołała bojowo i walnęła piniatę z takim impetem, że zrobiła dziurę i wyleciały z niej cukierki. - cud święty! - oczy jej się zaświeciły widząc tego stwora cukierkami płynącego. już zbierała dla siebie wszystko co wyleciało.

haha ups.
- nie pozwolimy na to! - zaczela sie powoli zbierac z ziemi, ale summer nie potrzebowala pomocy zeby pokonac piniate. - zasluzyla na to - skomentowala, po czym tez rzucila sie na cugierki. - zostal troche dla nas! - zaczela odbierac summer slodycze. zaraz dziewczyny podepcza vicky xd

podepczą vicky w walce o cukierki xd
ta zdążyła się wysunąć spod rozwalonej piniaty i dziękowała w głowie bogu że uszła z życiem. znowu! - nie zjedzcie wszystkiego! - chwyciła cukierka, którego ivy miała sobie włożyć do buzi i ukradła jej, a potem wsadziła do swojej buzi - pierwsza! - teraz była taka cwana.

cukierki to priorytet, vicky musi sobie radzić sama xd
- to moje! - już się kłóciła o cukierki. uważała, że to dzięki niej się stał cud cukierkowy i zasługiwała na przywłaszczenie sobie słodyczy. pozbierała tyle cukierków ile mogła unieść i uciekła znikając gdzieś.