pijackie gry

rosie ją zmusiła żeby tu przyszła! nawet wcześniej ją wylaszczyła na tyle, że regina nie poznawała samej siebie w jakiejś kiecce, ale udało jej się przemyć przypinkę ze słodkim kotkiem, którą przypięła gdzieś na ramiączku sukienki! chociaż tyle żeby poczuć się sobą! no dobra, może rosie nie była aż takim potworem i wzięła pod uwagę prośby reginy o niezbyt mocnym makijażu lub niewysokich butach nawet. podsumowując z kubkiem wypełnionym wodą, jako jedyna chyba? no i patrzyła jak piją piwo na czas, dziwiła się że ludzie mogą zmieścić w buzi tyle piwa na raz. była jednocześnie zniesmaczona i zafascynowana i gapiła się na uczestników gry z lekko rozchylonymi ustami.

dobrze, ze rosie nie zauwazyla tego kotka bo od razu kazalaby sie jej go pozbyc. zbyt dziecinne! poza tym byla dumna ze swojej pracy I uwazala, ze reggie prezentuje sie lepiej niz oczekiwala. zaczela watpic w jej potencjal po tym jak rozmala ostatnio makijaz xd tylko dlatego zgodzila sie nalozyc jej dzisiaj mniej pudru. nie chciala zeby przyniosla jej wstyd.
rosie musiala sie rozejrzec jacy goscie byli obecni na imprezie I czy Oscar juz przybyl. - uczysz sie, dobrze - wrocila do reggie I rowniez spojrzala w strone graczy.

oscar chętnie zgodził się na wspólną imprezę z rosie i planował z nią ją zakończyć (i tak wracali razem do domu xd). rosie pewnie poszła do reginy ją szykować, więc oscar musiał przybyć tu samodzielnie i już szukał gdzie jest laptop z muzyką, ale wes go sprytnie ukrył, żeby nikt nie zmieniał playlisty xd zamiast laptopa znalazł rosie i jakąś jej niezidentyfikowaną koleżankę. może jakby zauważył tego kotka to by ją rozpoznał.
- cześć rosie, kazałaś mi siebie szukać - mechanicznie posyłał rosie flirciarskie uśmieszki i na powitanie ułożył dłon na jej plecach. - kim jest twoja koleżanka? - wyszczerzył się do reginy tak, że mogła nie wiedzieć czy robi sobie z niej śmieszki czy naprawdę jej nie poznaje xd

regina nigdy nie wiedziała czy intencje oscara są szczerze czy na żarty! miał taki vibe niestety!
ukryła sprytnie tego kotka tak jak wesa laptopa i na szczęście tyranka rosie nie wyrzuciła jej słodkiej przypinki, która psuła outfit, ale z drugiej strony pozwalała reggie być sobą choć trochę.
tym razem nie przywitała go w bieliźnie to nie poznał jej, ale regina od razu zajarzyła, że to on. podejrzewała, że sie spotykają i teraz jej podejrzenia nabierały sensu - cześć oscar - przywitała się próbując zarzucić seksownie rozpuszczonymi włosami tak ją rosie nauczyła, powinna być dumna xd choć nie wyszło wcale seksi tylko dziwnie bo uśmiech reginy się nie sklejał widząc jak oscar przymila się do rosie i jak rosie to lubi, to było dla niej niezręczne na różnych poziomach!

rosie najwyrazniej nie podobala sie autentyczna wersja reggie I chciala ja polepszyc xd nawet maly kotek psul cala wizje!
- czesc - usmiechnela sie slodko na widok oscara I wyciagnela reke w jego strone zeby przelotnie pomacac go po bicku. musiala korzystac poki nie bylo przy nich cockblocka vicky. nie wiedziala, ze obok nich stoi jej wiekszy problem. - to regina - przedstawila ja. byla zbyt zajeta patrzeniem na oscara zeby zobaczyc jak koslawo reggie odgarnia wlosy. tym razem jej sie upieklo I nie dostanie wykladu jak robic to z wieksza gracja.

na jego twarzy pojawiła się niezidentyfikowana mina kiedy zorientował się kto przed nim stoi. przyglądał się reginie jednocześnie w konsternacji i zafascynowaniu. przez co zagapił się na nią i zapomniał już o rosie stojącej obok.
- wow, nie rozpoznałem cię. jesteś... laską - komplement na najwyższym poziomie xd znowu brzmiało jakby ją obrażał, faktycznie miał taki dziwny vibe. tym bardziej, że ostatnio mówił jej, że ma nie słuchać rosie co do pindrzenia się, a teraz mu się podobało.

rosie była taka zafascynowana bickiem oscara że nie zauważyła jak regina mówi do niego po imieniu. faktycznie nie wyczuła zagrożenia, a myślała że vicky jest największym haha.
może teraz bardziej mu się podobało bo udało jej się przemycić właśnie kilka bardziej naturalnych rzeczy które pasowały do niej. mógł tego nie zauważyć, ale podświadomie jako facet to wyczuł hehe.
zaczerwieniła się na jego dziwny komplement, który jednak do niej jakoś dotarł, ale potem zerknęła na rosie której się bała i bała się jej reakcji na to jak rozmawia z oscarem! szczególnie, że pomiędzy nim i rosie było jakieś seksualne napięcie xd - będziecie brać udział? - wskazała na jakieś stanowisko gdzie upijały się parki wlewając sobie wzajemnie piwko do buzi, słodkie.

regina jeszcze nie osiagnela najwyzszego poziomu bycia hot wiec wedlug rosie nie byla zagrozeniem xd nie pomyslala o tym, ze sama kreuje sobie konkurencje. taka z niej byla girls girl! do czasu kiedy skapnie sie, ze reggie podrywa jej chlopaka.
- co nie? mowilam ci, ze ladnie wygladasz - zasmiala sie I szturnela reggie. uwazala, ze Oscar jest zainteresowany nia, a nie regina wiec nadal nie przejmowala sie ich zachowaniem. chwile jej zajelo przetworzenie rozmowy, ale w koncu sie skapnela, ze nie widza sie pierwszy raz. - znacie sie? - machnela reka miedzy nimi. - przyszlismy tu razem wiec powinnismy - zasmiala sie do oscara.

pierwszy raz patrzył na reginę jak na dziewczynę w sensie laskę, a nie tylko dziwaczkę, z którą łączyła go trudna historia. jednak był typowym facetem wzrokowcem! haha rosie pożałuje, że chciała pomóc reginie. stwierdzi, że stworzyła potwora xd
- to twoja sprawka? - zamachał do rosie wskazując na reginę. po ostatnim spotkaniu wiedział, że ją stroiła. tym razem wyszło lepiej jak reggie już miała wszystko na sobie xd - to małe miasto - za małe xd nie zamierzał drążyć tego tematu, wiadomo - mogę też popatrzeć jak wy będziecie grać - zaproponował. z jednej strony to byłoby hot, ale przede wszystkim nie chciał, żeby rosie myślała, że są razem i że wszystko muszą robić razem. ostatnio regina to zasugerowała, a słowa rosie teraz go zaalarmowały. będzie musiał bardziej uważać jak się zachowuje przy rosie, zeby sobie za dużo nie wmówiła. dziewczyny zawsze same sobie wmawiały, a potem robiła się jakaś afera, że oscar niby je zdradzał xd

nikt nie wątpił, że oscar to wzrokowiec. na razie z lepszej strony się nie pokazał xd
haha, regina będzie jak frankenstein monster xd
trochę poczuła się nieswojo kiedy mówili o niej jak o jakimś eksperymencie, który się chyba udał? nie wiedziała, ze w swoim poprzednim wcieleniu była taka nieatrakcyjna, czuła się dobrze sama ze sobą dopóki rosie nie zaczęła jej wmawiać że może wyglądać lepiej, jej wina. spojrzała gdzieś w bok obserwując innych imprezowiczów - oscar to kolega mojego kuzyna!! - wypaliła nagle żeby wyjaśnić skąd się znają i żeby nie było żadnych podejrzeń. trochę dwie różne wersje przedstawili, jak zawsze - że ja? - wskazała na siebie zestresowana jak typował ją do gry - nie pije alkoholu - wyjaśnia pośpiesznie - nigdy nie piłam - dodała - i nie mam zamiaru - wskazała na kubek - woda! najlepsza na nawodnienie jest woda - zapewniła pośpiesznie wypijając z pół kubka na raz. zestresowała sie.

moze rosie stworzy fanfic frankenteina z regina w roli glownej xd lista jej wrogow niedlugo bedzie dluzsza niz chlopakow xd
- to milo - skomentowala krotko ich znajomosc, odganiajac jakiegolwiek podejrzenia, ktore sie rodzily. uznala, ze sa tylko przypadkowymi znajomymi. lepiej dla reggie. przynajmniej na razie. nie spodobal jej sie pomysl oscara. juz za pozno na to zeby nie wyobrazala sobie za wiele! kiedy zgodzil sie przyjac jej zaproszenie jednoczescie potwierdzil, ze cos miedzy nimi sie zaczyna. - no wlasnie, regina nie pije - chociaz raz nie namawiala jej. - dlatego my powinnismy to zrobic - usmiechnela sie uroczo.

hahah, stworzy fanfica gdzie regina jest czarnym charakterem.
do tej pory oscar czuł z reginą połączenie na duchowym poziomie, co było właściwie komplementem dla jej osobowości xd
- właśnie, kuzyn reginy to mój współlokator - przypomniał sobie oficjalną wersję skąd się znają. szkoda, że ta wersja nie trzymała się kupy jeśli oscar mieszkał z rosie i mówił siostrom anderson wprost, że ma spinę ze współlokatorem xd oscar nie rozumiał, że wspólne wyjście na imprezę cokolwiek oznacza skoro mieszkali razem i przewijali się gdzieś w swoim życiu. myślał, że rosie proponuje mu imprezę, żeby dla odmiany nie siedzieli w domu. no i według niego rosie powinna wiedzieć, że to co jest między nimi to tylko zabawa! jak kiedyś podsłucha jak flirtuje z vicky to się wkurzy ups. jak regina się tak tłumaczyła to oscar upewnił się, że pod tym całym makijażem nadal jest stara dobra reggie i wcale nic się nie zmieniło. - okej, chodźmy - uśmiechnął się do rosie, ale przeniósł jeszcze wzrok na jej towarzyszkę - nie masz z tym problemu? - popatrzył na nią z troską. nie chodziło o jego duet z rosie tylko ogolnie o picie i imprezę. troszczył się o nią jak james o raven. głównie dlatego, że widział już kiedyś jej atak paniki na imprezie.

w opowiadaniach rosie wszystkie laski i rafe to czarne charaktery, a tylko rosie jest dobra haha.
zeznania oscara nie trzymały się kupy skoro mieszkał z siostrami anderson. na szczęście rosie nie była na tyle bystra pewnie żeby to zauważyć (ups? xd). rosie też zaproponowała reginie imprezę żeby ta nie siedziała w domu i jak się okazało była tylko ładnym dodatkiem bo mała andersonówna wolała chłopaków. co było normalnie, ale nie dla reggie dla której wyjście na imprezę wiązało się pewnie z wzięciem leków na uspokojenie xd - tak, tak idźcie - zamachała pokracznie rękoma próbując wskazać znowu to stanowisko dla par, ale tak machała że z kubka ulała się jej woda - niee - pokręciła głową - bawcie się dobrze, będę tu czekać na was - wskazała miejsce w którym stała. ale jak poszli to zrobiło się tłoczno i reginę to przerosło więc nie czekała na nich tylko ulotniła się w jakieś mniej oblegane miejsce.

prosze nie obrazac rosie! byla zbyt zajeta jaraniem sie, ze przystojny chlopak mieszka z nimi zeby sie zastanawiac nad tym czy jego zeznania maja sens xd
pytanie oscara bylo podejrzane wiec zapamietala to sobie, ale nie mogla marudzic skoro zgodzil sie isc z nia. zapomniala o reggie xd

zajął się rosie, ale potem jak zebrało się więcej osób wokół to ulotnił się, żeby nie spędzać z nią całego wieczoru, bo poczuł się przytłoczony jak regina xd

właśnie tu można było znaleźć aurorę, ścigała się z jakimiś licealistami w tym kto pierwszy wypije piwo! wypiła już tyle drinków że było jej wszystko jedno co pije!

zauwazyla aurore w towarzystwie, w ktorym nie powinna sie krecic. powinna byla uciec jak najdalej i nie przyznawac sie do niej, ale zrobila odwrotnie. - wygralas, juz mozemy isc - tak sie przywitala. james obiecal, ze odprowadzi ja do domu kiedy bedzie chciala wiec na pewno pomoze jej z pijana ciotka.

nowy awek hehe!
aurora bawiła się prawilnie dopóki siostrzenica nie zechciała zepsuć jej zabawy. podniosła rękę i jej dłoń znalazła się na wysokości twarzy raven, bo musiała dokończyć piwo. wcale nie wygrała bo ją rozproszyła, ale przynajmniej była druga - no! - sprzeciwiła się - musimy tu zostać! relájate! impreza dopiero się rozkręca - i zamiast pójść z nią to wręczyła jej piwo, a wokół niej już zaczęli się kręcić licealiści, z którymi się ścigała.

haha tak.
wiedziala, ze nie pojdzie latwo. co nie znaczylo, ze nie ludzila sie, ze aurora wypila tyle, ze sama stwierdzi, ze pora wracac. - impreza juz sie prawie konczy - probowala jej wkrecic. niechetnie spojrzala na piwo, a potem na jej towarzystwo. nie podobalo jej sie, ze kreci sie z ludzmi mlodszymi nawet od raven.

jesieniara xd
nie raz widziała imprezującą aurorę więc wiedziała jak może się to skończyć i że raczej nie skończy się teraz! - dopiero się rozkręca! - uniosła ręce ku górze i zamachała bioderkami w rytm muzyki dochodzącej z niedaleka - fuego! - próbowała namówić raven do przyłączenia się, a jeden z licealistów klepnął ją w tyłek więc zaśmiała się głupkowato.

juz mi zimno wiec moge sie wczuc w ten klimat xd
- dlaczego chociaz raz nie mozesz sie zachowac jak dorosla osoba - wyrzucila jej to w koncu. widziala tu zbyt wiele znajomych twarzy zeby akceptowac to jaka siare robi aurora. nie wiem kto zostal klepniety w tylek, ale raven tak czy siak byla zniesmaczona xd

mi też, grzeję się herbatką!
klepnięta została aurora bo była bardziej pijana i chętna, ale raven tak czy siak mogła czuć się zniesmaczona! - dorosłe osoby chodzą na imprezę, to impreza - wskazała naokoło. raven była zbyt sztywna, nie nadawała się - bailemos! - chwyciła ją za ręce i zaczęła skakać. próbowała rozruszać siostrzenicę!

ja czekam na zupe.
nie lubila patrzec na takie sceny wiec nie podobalo sie jej. tym bardziej to, ze aurora zacieszala kiedy chlopak naruszyl jej space. - to impreza nastolatkow, nie pasujesz tu - wyrwala sie jej i objela ramionami. nie akceptowala tego, ze towarzystwo moglo sie przy aurorze dobrze bawic.

też sobie właśnie podgrzewam xd
nie przeszkadzało jej to bo była pijana, gdyby była trzeźwa to może by zareagowała inaczej xd ale nie gwarantuję!
- ty też tu nie pasujesz, twoja dusza jest antiguo - bo uważała, że tak raven zachowuje się jak babcia, a nie jak nastolatka! aurora musiała za nią nadrabiać!