dr. archibald vr experience

przyjechał tym razem z kolegami tutaj! i już zacierali rączki na vr i zabijanie zombiaków. stali pewnie w kolejce!

darcy zainteresowalo jak kolorowo tu bylo. patrzyla czy maja jakies experience w klatce z rekinami. zauwazyla martyego, ale nie podeszla bo sie wstydzila przez to ze byl z kolegami xd

gdzie slutty zimowy awek xd
ona mogła nie podejść, ale marty rozglądał sie i gadał z kumplami więc zauważył ją i do niej zamachał. może brakowało im kogoś do pary i to była idealna okazja xd

nie ma zimowych awkow xd
nie chciala byc niemila wiec usmiechnela sie do niego i odmachala. chwile patrzyla jakby chciala isc do niego zagadac, ale rozmyslila sie xd

nie wierze w to xd wszystkie rozebrane? xd
wyczuł, że wstydzi się pogadać, a miał jednak do niej jakąś słabość więc wyszedł z kolejki i podszedł - chcesz być moim plus jeden? - jakby zapraszał ją na randkę xd

nie patrzylam haha
odwrocila wzrok kiedy zaczal podchodzic, ale bylo juz za pozno xd - nie jestem dobra w gry - nie chciala zeby potem obwinial ja za przegrana xd no i brzmialo jakby zapraszal ja na randke czego chciala uniknac.

ech xd
marty był bardzo bezpośredni, chyba powinna się tego spodziewać xd
- nie może być aż tak źle, trochę cię szkoliłem - jak się spotykali i nie mogła uniknąć takich wieczorów - nie daj się prosić - był zdesperowany, nawet szturchnął ją bioderkiem. już szukał kontaktu fizycznego xd

zmienilam, nie marudz xd
- to bylo dawno temu - zauwazyla. nie bawila sie w takie rzeczy od tamtego czasu wiec nie pielegnowala swoich umiejetnosci. zasmiala sie gdy ja szturnal. wszyscy ostatnio tacy spragnieni kontaktu fizycznego xd - o ktorej myslales? - spojrzala na liste.

nie potrafie inaczej xd
- takich rzeczy się nie zapomina - marty mógłby grać w śnie więc uważał, że każdy tak ma xd wszyscy spragnieni bo postacie dagny to chujki xd - o rozwalaniu głów zombie - wskazał na gre z listy - bedziesz moją skrzydłową - zasugerował xd on będzie głównodowodzącym xd

ups xd
- nie mialam okazji przetestowac - nie znala sie na tym, moze mial racje i to bylo jak jazda na rowerze. haha wina dagny xd - to brzmi troche strasznie - przyznala. nie grala jeszcze w vr i nie byla pewna czy zombie to dobra opcja.

- twoje ciało na pewno pamieta wszystkie ruchy - to było jak seks według marty'ego. takich rzeczy się nie zapomina xd
- ochronię cię jak coś - zapowiedział bohatersko i pewnie jego koledzy dotarli do początku kolejki więc chwycił ją za rekę i podbiegł żeby nic ich nie ominęło. zaraz weszli i chwycił google, które nałożył darcy na głowę - gotowa? - dopytywał. szybko ją wkręcił xd

- skoro tak mowisz.. - oby nie strzelala do swoich xd chociaz to bylaby dobra strategia zeby nie zapraszal jej nastepnym razem. - trzymam cie za slowo - poszla za nim. specjalnie wybral taka gre zeby sie bala xd - chyba tak - nie brzmiala pewnie, ale juz bylo za pozno na takie pytania. - nie znam zasad - przypomnialo jej sie.

to mogła być jakaś taktyka, choć marty liczył na wiecej jednak xd
tak, specjalnie chciał się czuć męski i dlatego wybrał taką grę! - to proste - załozył gogle na siebie - strzelaj do zombie, najlepiej w głowę - wyjaśnił po krótce - i patrz za siebie, mogą też zaskakiwać cię od tyłu - dodał i weszli do pomieszczenia gdzie się to odbywało - powodzenia partnerko - zafalował brewkami i założył gogle gotów do gry.

na wiecej punktow jakie moze zbic? xd
sprytnie! peggy nie chciala sie bawic to musial poszukac innego towarzystwa. - okej.. strzelac w glowe i patrzec za siebie - powtorzyla. zasady byly latwe, ze nie wiedziala jak creepy beda wygladac te zombie. - mhm - zalozyla niepewnie google i zaczela sie rozglodac. - skad wiem gdzie bedziesz? - machala rekoma i chwycila go zeby zobaczyc czy to on.

na to, że przynajmniej nie bedzie do swoich strzelać xd
peggy w ogóle nie chciała się z nim bawić, bo nie miała czasu, czuł się zaniedbany xd
- dokładnie - przytaknął z zasadami. już skakał w miejscu i szykował się do walki - to ja - zamachał ręką, pewnie był awatarem w hawajskiej koszuli xd - bede tuż przed tobą cały czas - zapewnił - naprzód moja partnerko! - i pobiegł.

moze jej sie uda xd
biedny zaniedbany marty xd
- a to ja - spojrzala na swoje wirtualne rece. poklikala kilka przyciskow zeby ogarnac mniej wiecej co ma przycisnac w jakiej sytuacji. wyjela granat i odblokowala go. - marty.. jak sie rzuca? - pomachala do niego.

dokładnie, biedny!
- duży czerwony guzik - chyba często grywał w takie gry skoro wiedział - uwaga! - za nią pojawił się zombiak i zastrzelił go - biegiem - pojawiła się horda zombie przed nimi i musieli pobiec. darcy była pomocna, ale marty i tak musiał ją ratować z opałów więc potem w nagrodę wyciągnął ją jeszcze na piwko razem z kolegami!