newquay smugglers ghost walk

siedzial w lodce I odpoczywal. moze sie za duzo upil I myslal, ze plywa xd

wyciągnęła vicky na spacer typu walk&drink, bo widziała, że nie jest w humorze, a wszyscy musieli być w humorze podczas wycieczki xd
- ooo, archie! - ucieszyła się na jego widok i pociągnęła vicky w jego stronę. - pijesz z nami! - władowała się do tej łódki koło niego.

czyli summer wyczuwała jak ktoś miał zły humor, wow xd
może nawet trochę jej się poprawiło słysząc żarciki przyjaciółki (zdrajczyni!), ale jak go chciała zaciągnąć na łódkę gdzie siedział archie to przystanęła obok nie wchodząc do łódki - nie - mruknęła stanowczo. nie chciała spędzać z nim czasu!

brawo summer.
- summer - zasmial sie na jej widok. vicky nie przywital. tez mu sie nie podobala wizja spedzania z nia czasu, ale skonczyl mu sie alkohol. - to dobrze bo wlasnie oproznilem swoje zapasy - wyrzucil puszke na chodnik.

vicky psuła vibe tak jak nari xd
- dobrze, że wzięłyśmy dużo - zaśmiała się i podała mu swoją butelkę ginu. - chodź, zmieścisz się. ściśniemy się wszyscy razem - zachęcała vicky i przytuliła się do archie'go, żeby zrobić miejsce dla przyjaciółki.

summer każdy kto chciał czilowac inaczej niż ona to od razu psuł vibe xd
gdyby rozstali sie uznając że ich związek już nie ma sensu to może by się przysiadła. ale archie zerwał z nią w brzydki sposób i traktował ją okropnie przez ostatnie tygodnie więc nie miała zamiaru udawać nawet, że chce spędzać z nim czas - nie - nie przysiadła się nadal i ścisnęła tylko mocniej butelkę ze swoim piwkiem czy czymś tam - nie będzie z nim siedzieć więc chodźmy stąd - naciskała na summer.

miala za duze wymagania xd
archie wiedzial, ze zachowal sie jak dupek I zapijal wyrzuty sumienia. przez to byl bardziej otwarty na spedzanie czasu z Vicky. - jak zawsze zabezpieczona - zasmial sie I chetnie przejal butelke. - zabraniasz nam spedzac czas? - zarzucil reke za summer kiedy sie przytulila.

summer chciała, żeby wszyscy się dobrze bawili, ale musieli być na tym samym poziomie, co ona xd a to akurat trudno było osiągnąć xd
- ej, nie obrażajcie się na siebie czy co wy tam robicie. to nudne - wyciągnęła nogę, żeby trącić vicky i zachęcić ją do dołączenia.

vicky nie chlała tylko co archie więc nie była chętna do spędzania z nim czasu ups.
- nie ma takiej opcji - powiedziała po raz kolejny dobitnie do summer - jeśli przeszkadzam ci w twoim idealnym wyjeździe to sobie pójdę albo najlepiej wrócę do st. albans - nie miała zamiaru udawać że świetnie się bawi żeby summer miała swój niezachwiany vibe! prychnęła widząc jak archie się do niej przymila - rób co chcesz - nie miała zamiaru niczego zabraniać - jak dla mnie możecie nawet tu się pukać - wskazała na łódkę - może w końcu uda ci się zemścić na tym, że tak perfidnie zdradziłam cię z oscarem - oczywiście mówiła to z ironią. może summer coś zadzwoni xd

napil sie znowu I obserwowal vicky. - moze powinienem - mowil to tylko zeby robic jej na zlosc. nie byl az takim chujkiem zeby podrywac jej przyjaciolki by sie zemscic. planowal wrocic do Leah xd albo zrezygnowac z dziewczyn zeby nie przypominala mu sie vicky.

- nigdzie nie jedziesz! - spojrzała na vicky groźnie, bo gdyby wyjechała, to tym bardziej zepsułaby vibe xd - wyluzujcie - wyczuła, że musi wejść jako mediator. a jak można się domyślić, była w tej roli beznadziejna... - wiem, że jesteście w otwartym związku, ale ten jeden raz z archie'm mi wystarczył - jeszcze przy okazji wyciągała stare dzieje, o które vicky się obrażała xd archie może znów się zainteresować rafe'm, skoro oboje znowu wolni. - a jak nie chcecie, żeby vicky sypiała z oscarem, to zamknijcie ten otwarty zwiazek - klasnęła w dłonie, żeby pokazać jak jej dłonie się łączą i zamykają w związku xd

haha, archie nie osiągnął tego poziomu bycia chujkiem żeby znowu zabrać się za summer. spokojnie, lilibet mu podsunie jasmine jeszcze. tak jest w relkach zapisane!
- w takim razie zrób to - zachęcała archiego wskazując na summer jak na worek ziemniaków. szkoda, że ten worek ziemniaków się odezwał - w jakim otwartym związku? - burknęła zdziwiona - byliśmy w normalnym związku dopóki ktoś nie wmówił mu, że rucham oscara - wskazała na archiego wkurzona, ale potem przeniosła ten wzrok na przyjaciółkę - ty też wierzysz że z nim spałam!? - myślała, że jest po jej stronie - zabiję rosie - bo nadal myślała że to ona głownie zawiniła.

archie bedzie busy xd
- to vicky byla w otwartym zwiazku I mnie zapomniala poinformowac - poprawil summer. - za bardzo uczepilas sie rosie - on docenial jej szczerosc xd chociaz to nie od niej sie dowiedzial o oscarze. dobrze, ze nie chcial sie zemscic bzykajac jej mlodszej siostry. juz chyba lepiej zeby zostal przy summer.

lista kandydatów dla archie'go dorównuje tej vicky xd
- to czemu sypiałaś z oscarem jak miałaś chłopaka? - dziwiła się. - nigdy nie zrozumiem związków - ułożyła się wygodniej w łódce. ona i nico nie mieli takich dramatów. przynajmniej dopoki nico nie ruchał jej siostry i musiałaby tak jak vicky ruszać na krucjatę mordowania siostry. - rosie jest kochana. z nią też powinniśmy się napić! - nie potrafiła read the room xd zapomniała już, że to ona rozgadała o vicky i oscarze.

tak, będą lecieć po równo xd
vicky się wkurzyła, bo oskarżali ją o coś co nie miało miejsca. rzuciła wkurzona butelką w łódkę i rozwaliła ją z zawartością alkoholu. marnotrawstwo! - nie byłam w otwartym związku i nie spałam z oscarem, skąd wam się to wszystko wzięło?! z powietrza?! - wkurzała się na nich, powinni jej wierzyć! nie chciała spać z nikim oprócz archiego, ale teraz miała posuchę xd haha, summer wkrótce znajdzie sie w skórze vicky, dobrze jej tak! - świetnie, to zaproście sobie rosie skoro jest taka cudowna - nie sądziła, że znajdzie się w takiej sytuacji.

oby nie podrywali tych samych kolesi xd
- oskarzasz summer o to, ze mnie oklamala? - on nie zapomnial skad sie tego dowiedzial xd nie chcial rzucac summer under the bus, ale dalej byl za bardzo nakrecony sytuacja. ufal nie tej osobie co trzeba xd - moze powinnismy - dalej ja wkurzal.

może znajdzie się jakiś kandydat xd
wzdrygnęła się, kiedy vicky rozbiła butelkę i przytuliła do siebie swój gin, jakby chciała go zapewnić, że nie czeka go ten sam los.
- przecież z nim mieszkałaś? i wyrzuciłaś go, jak zainteresował się rosie? - przypominała vicky fakty z jej życia, które po trochu usłyszała od rosie, a po trochu przeinaczyła. nie rozumiała, dlaczego przyjaciółka się na nią denerwuje, skoro to była sprawa między nią a archie'm i summer nie miała z tym nic wspólnego xd - ale wolimy ciebie - mówiła w imieniu swoim i archie'go.

haha, trzeba by sprawdzić który z koleżków jest bi xd
summer mogła wmawiać, że wolą ją niż rosie, ale słysząc że to summer doniosła mogła zobaczyć jak wzrok vicky zmienia się na wzrok typu 'you're dead to me' - ty mu nagadałaś takich durnot o oscarze?! - jej głos był coraz głośniejszy - wyrzuciłam go bo miał nie dobierać się do rosie, a nie dlatego że byłam o to zazdrosna - sprostowała wkurzonym głosem - od początku interesowała go tylko rosie, a ta miała bzika na jego punkcie choć nie rozumiem dlaczego - sorry, vicky nie leciała na loczki xd - jesteście siebie warci - wskazała na archiego i summer - i nie istniejecie dla mnie, szczególnie ty - powiedziała dobitnie do summer bo czuła się teraz zdradzona. poszła szukać huntera, bo to była jej jedyna przychylna dusza tutaj xd

pozalowal, ze sie wygadal bo nie chcial isc sklocic. - przejdzie jej - pocieszyl summer choc domyslal sie, ze nie bedzie tak latwo. wrocili razem chyba, ze summer tez sie obrazila xd

obraziła się na vicky, że na nią nakrzyczała, ale z archie'm trzymała sztamę xd