Plaża

pila drinka I wylegiwala sie na plazy xd

podobała mu się ta wyluzowana wersja ruby, ale nawet on zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że to już przesada i czas wracać do rzeczywistości.
- dzisiaj bez książki? - dołączył na leżaku obok.

bylo zle kiedy to Anderson byl rozsadniejszy. za bardzo wczula sie w luzacki vibe I nawet ona byla tu happy xd zasmiala sie kiedy zauwazyl, ze nie czyta. - opalam sie - pociagnella lyka zimnego drinka przez slomke.

on też był tu happy, ale wiedział, że to nie jest jej naturalny stan. była zbyt szczęśliwa i to go stresowało xd
- zwykle łączyłaś te dwa zajęcia - zauważył. po prostu widok ruby bez książki był zbyt rzadko spotykany i nie mógł tego ogarnąć umysłem - skonczyły ci się wszystkie książki? czas iść do księgarni? czy wracać do domu? - rzucił lekkim tonem. ruby w tym momencie pewnie wolałaby nauczyć się greckiego i czytać greckie książki niż wracać xd

haha on mial wake up call przez dani I zorientowal sie, ze powinni wracac do rzeczywistosci xd
- teraz tez lacze dwa zajecia - z rozbawieniem pomachala drinkiem. - mam co czytac, teraz odpoczywam - wytlumaczyla spokojnie. specjalnie brala kindle zeby nigdy nie skonczyl jej sie material do czytania xd moze powinien ja zabrac do szpitala I sprawdzic czy sie nie przegrzala xd

teraz żałował, że nie pozwolił ruby odebrać wiadomości od dani. jakby ją zrugała, to też by się otrząsnęła.
- jesteś taka wielozadaniowa, że możesz łączyć jeszcze więcej - niby żartował, ale jednak próbował wybadać, jakie jest podejście ruby do tematu. on by chętnie został tu na zawsze, ale nie chciał, żeby ruby za jakiś czas się obudziła i żałowała i oskarżała jego o zrujnowanie jej zycia. - odpoczywasz od odpoczynku? - śmieszkował dalej. nie potrafił na poważnie spytać, czy planują wracać.

mial nauczke, jednak siostra miala racje.
- moge, ale nie chce - poprawila sie wygodniej na lezaku I odwrocila twarz w strone slonca. aktualnie tez czula, ze moglaby zostac tu na zwasze, ale bylaby zla na siebie gdyby tak zrobila. juz nigdy wiecej by nie pojechala na wakacje xd - czemu zadajesz tyle pytan? - nie chciala myslec o tym, ze powinni wracac.

nie zamierzał dzwonić po dani i prosić o pomoc, żeby nie wyszło, że miała rację xd
- a myślałem, że mogłabyś robić coś jeeeeszcze - zaczął się z nią droczyć i zbliżył się, jakby chciał ją pocałować - ale skoro nie chcesz - musnął jej ramię palcem i odsunął się, udając niewzruszonego. był rozdarty między flirtem z ruby w miejscu, gdzie "to się nie liczy" a powrotem do prawdziwego świata. - zastanawiałem się, kiedy zamierzamy wracać - wzruszył ramionami, tak jakby to nie było nic takiego. a było wiadomo, że było coś, skoro hurd nigdy nie zastanawiał się nad przyszlością i planami. - nie zrozum mnie źle, nie chcę wracać, jest zajebiście, ale... nie masz niedługo egzaminów? - o swoich nie wspomniał.

nie przyzna sie xd
usmiechnela sie kiedy prawie ja pocalowal. chciala wykorzystac dobrze czas I nie podobalo jej sie, ze Anderson nagle spowaznial. - egzaminy nie uciekna - musialo byc z nia naprawde zle skoro nie przejmowala sie nauka. znowu miala etap kiedy zastanawiala sie czy chce isc w slady ojca czy powinna to olac I zamieszkac za granica by odnalezc siebie xd - skoro jest zajebiscie to nie musimy o tym teraz rozmawiac - wyluzowala sie na tyle, ze przeklinala xd wstala I chwycila go za reke zeby pociagnac go w strone wody.

nigdy!
- mają wyznaczoną datę, więc możliwe, że uciekną - śmiał się dalej, bo poważna rozmowa to byłoby dla niego za wiele. nie wiedział, jak inaczej jej zakomunikować, że przejmuje się jej przyszłością i wie, że ona też zawsze się przejmowała. ruby było do twarzy z odnajdowaniem siebie za granicą xd tak bardzo się wyluzowała, że andersona zbiło z tropu to, że przeklinała i zapomniał, o czym rozmawiali - jeśli nie chcesz rozmawiać, to musisz mnie skutecznie rozproszyć - podkładał się xd chciał wykorzystać wyluzowanie ruby, jeśli miał z tego coś mieć dla siebie. będzie potem mówił, że przecież próbował z nią porozmawiać poważnie i nie wyszło.

skoro sie smial to uznala, ze to nie jest wazna rozmowa xd moze jej sie przypomni, ze jednak Anderson mial racje I powinna byla go posluchac I wracac kiedy o tym wspomnial. - wlasnie to robie - zasmiala sie I przyciagnela go do siebie zeby go pocalowac. a jak to skutecznie go rozproszylo to mogli wrocic do chillowania xd

nie chciała się przyznać, że anderson ma rację, tak samo jak on nie chciał przyznać, że dani ma rację xd wiedziała, jak go rozproszyć, więc nie wracał do tematu.