anthon

First topic message reminder :

waliła do drzwi, jakby się paliło. zresztą ona też paliła zaciągając się mocno i szybko swoją wąską fajką, aż wylazła głupia sąsiadka anthona i zaczęła ją za to wyzywać. na co enid pokazała jej środkowego, czarnego palca i waliła do drzwi dalej. pewnie dzwonek miał zepsuty albo odcięli mu prąd!

- Cholera - pacnął się dłonią w czoło. - Masz rację, zupełnie o tym nie pomyślałem - westchnął. Liczył na to, że nawet jak nie spotka się z Anthonem to będzie balował do rana i wróci przed ósmą rano do domu, kiedy już będą kursowały pociąg, a przez Enid stracił ochotę na samotnie picie i ewentualne zaloty do przypadkowych panienek. Na tą herbatę, a raczej na kolejnego drinka, nieco się rozpromienił i na jego twarz znów wpłynął uśmiech. - W sumie to bardzo chętnie, jeśli nie będę ci przeszkadzał - skinął głową.

- daj spokoj. to mieszkanie anthona, więc praktycznie bardziej należy do ciebie niż do mnie. - anthon jako czarny brat dzielił się z kumplami wszystkim, co miał. weszli do klatki, a później gdzieś na górę. kiedy już otworzyła mu drzwi i się rozebrali z okryć i butów posłała mu pokrzepiający uśmiech. - to nakarmię go i poszukam tej wódki. - ruszyła do kuchni, czy raczej aneksu bo mieli tu jedynie jeden pokój, kuchnię i łazienkę. kot pewnie jak zwykle spał gdzieś na stole.

Mój kot dzisiaj spał w wózku dla lalek kuzynki:3 - Nie gadaj, to ty jesteś jego największym skarbem, więc z pewnością nie jest tak jak mówisz. Zresztą nieważne. Teraz na stałe mieszkasz w Londynie? - Spytał, bo Lea coś mu o tym wspominała. Usiadł sobie w salonie i przyglądał się Enid. - Mam nadzieję, że Anthon się nie zdenerwuje za bardzo jak osuszymy jego butelkę!

moja siostrzenica wozi mojego psa w wózku dla lalek a on tam właśnie śpi xd albo buduje mu domki z klocków i też tam siedzi xd zaśmiała się. - no, nieważne - przecież nie zaprzeczy, że jest oczkiem w głowie brata. - owszem. zaoszczędzę na biletach. poza tym anthonowi przyda się kura domowa, do prania, sprzatania i gotowania - nawet nauczyła się robić naleśniki z cukrem pudrem! szacun. - nie powinien. najwyżej powiem mu, że sam wszystko wypił. - wzruszyła ramionami otwierając puszkę z jedzeniem kotu, a sama wróciła do niego kładąc dwie szklanki na stoliku i jakiś napój. po wodkę poszła do sypialni.

Kochu<3 Pewnie spili się tak, że żadne z nich nie mogło ruszyć ręką czy nogą więc posnęli jak siedzieli! Albo poszli się ruchać na łózku Anthona, kto tam ich wie. Bo ja spadam, dobranoooc.

pewnie jednak się ruchali. było jej oczywiście trochę dziwnie, że przecież spi na nim ze swoim a tu takie cudawianki odstawia z hunterem. pewnie nago nawet spali z kotem gdzieś w nogach a rano wywaliła go z mieszkania, bo nie chciała by anthon się na nią darł.