Gia siedziała nad kanałem i szkicowała jakąś niekoniecznie malowniczą barkę stojącą niedaleko niej. Zawsze chciała mieszkać na barce, ale chyba bardziej w Paryżu niż w Londynie, nawet jeśli w Paryżu nigdy nie była, ale kolekcjonowała pocztówki i te z Paryża zawsze najbardziej się jej podobały, i nawet jeśli Sekwana jest brudniejsza od Tamizy to wciąż przyjemniej byłoby mieć widok na wieżę Eiffla niż London Eye albo Big Bena.
camden town
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: camden town
no i co on miał w takim obskurnym miejscu robić? pewnie czuł się jakos dziwnie po wczorajszym spotkaniu z rose. zresztą jak zwykle. ale to jedynie udowadniało mu, że jest słabym człowiekiem. zmierzył wzrokiem pewną artystkę, której nie skojarzył kompletnie z kurzącymi się butami oraz spotkaniem pod którymś ze sklepów, kiedy to próbowała mu ubrać ubrania. - niezbyt zachęcający widok - burknął do niej, bo czuł potrzebę pogadania z kimś nieznajomym. z piękną dziewczyną, którą mógłby zaprosić na kolację i zapomnieć o swoim bękarcie.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: camden town
To samo co wszelkie gwiazdy na Camden! Ciesz się, że nie zaczęłam w jakimś Portobello, bo tam chyba byłoby się jeszcze trudniej Bruce'owi odnaleźć, a tutaj przynajmniej niedaleko stały jakieś budynki MTV i starbucks, pewnie nawet naprzeciwko miejsca, w którym Gia siedziała. Podniosła wzrok na faceta, by potem znów wrócić do szkicownika. - Czy ja wiem, czy taki nieciekawy - wzruszyła ramionami, zastanawiając się, czy Bruce znów ma zamiar ją wyśmiać, upokorzyć, czy tym razem zrobić coś jeszcze gorszego. Nie, żeby się nim przejmowala, skąd!
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: camden town
stanął za jej plecami i gapił się na obrazek. - faktycznie. ty zrobiłaś z niego coś magicznego. szkicujesz czy malujesz farbami również? - zapytał mierzwiąc swoje włosy i przyglądając się jej twarzy. nie przyglądał się jej wtedy aż tak uważnie by ją zapamiętać. ale teraz jej lico wydało mu się bardzo przystępne, takie na które mógłby się patrzeć dłużej niż jeden wieczór.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: camden town
- Łatwiej upiększyć zapyziałą barkę niż ekskluzywny jacht na podmiejskiej marinie - zauważyła, dodając kilka kresek tu i ówdzie, by znów rzucić okiem na Bruce'a. - Maluję również, ale porządne farby są produktem ekskluzywnym w porównaniu do zwykłych ołówków, więc więcej szkicuję niż maluję. - Zamknęła swój szkicownik i wsunęła go do swojej zwykłej, bawełnianej torby, którą poobszywała jakimiś skrawkami swoich starych ciuchów i guzikami, udając, że to super awangardowe dzieło jakiegoś młodego projektanta.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: camden town
uniósł brew. - problemy finansowe? - zapytał dość miło. - cóż... ekskluzywnego jachtu nie trzeba upiększać. w przyszły piątek wydaję przyjęcie na własnym. może pani artystka zechciałaby wpaść? - zapytał z lekkim uśmiechem i spuścił wzrok na jej biust. tak ukradkiem! ale przecież był tylko rozpuszczonym chłopakiem, który nie potrafi brać odpowiedzialności za własne czyny.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: camden town
- Problemy? Nie nazwałabym tego tak. Po prostu nie jestem z tych, którym rodzice byli w stanie podać wszystko na tacy - stwierdziła, podnosząc swój zacny tyłek, by stanąć przed Brucem, mierząc go wzrokiem. - Nie jestem pewna, czy lubię takie snobistyczne zloty na jachtach - stwierdziła, unosząc kącik ust, chociaż zdecydowanie nie miałaby nic przeciwko temu by nażreć się darmowego jedzenia i opić się do bólu szampanem, którego butelka warta jest więcej niż cały jej dobytek. - Poza tym mam dosyć napięty grafik. Ale może znajdę chwilę.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: camden town
uśmiechnął się do niej słodko, bo była zadziorna. a to w sumie dobrze! pewnie w łóżku też taka była. a on lubił używać bicze i inne kolczatki. pewnie lubił, kiedy laski chodziły po nim na szpilkach! - jeśli nie lubisz takich zlotów, możemy zjeść kolację w jakiejś małej knajpie. sama możesz ją wybrać. - wzruszył ramionami. sam po prostu takich nie znał. nie bywał w miejscach, gdzie włosy bywały w jedzeniu albo piwo było tak rozcienczone, że nie było w ogóle czuć jego goryczki.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: camden town
Oparła dłonie na swoich biodrach, przyglądając się Bruce'owi, zastanawiając się, czy ten chodził do kosmetyczki. Z pewnością chodził! I na cotygodniowe zastrzyki z botoksem, bo w końcu najmłodszy już nie był. Odgarnęła włosy za uszy i wzruszyła ramionami. - W porządku. Mam traktować to jako randkę? - Spytała, unosząc brwi, zastanawiając się, czy Bruce był dla niej taki miły bo jej nie poznawał, czy po prostu dowiedział się o tym, że dawała się za pieniądze i chciał skorzystać z jej usług po niższej cenie:c
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: camden town
szkoda, że nie wiedział o jej profesji. niestety korzystał tylko z usług ekskluzywnych dziwek. a ona była zwyczajną z rogu najbrudniejszych dzielnic londynu. - owszem. ubierz się ładnie - wyjął z kieszonki swój wizytownik, z którego wyjął jeden kartonik i jej podał. - odezwij się, jak już znajdziesz odpowiednie miejsce. - skłonił się jej, odwrócił na pięcie i poszedł nie poznając nawet jej imienia, ale pewnie w najbliższym czasie się tego dowie.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: camden town
Wsunęła wizytówkę do swojej torby, mając nadzieję, że ta jej nie pochłonie i ruszyła poszukać jakiegoś taniego lunchu.
|
|