Stajnia

haha, prawdziwa antoinette na zdjęciu. i dobra. grace sobie gdzieś za tą stajnią siedziała i paliła jointa, którego kupiła od jakiegoś brudasa w parku za kupę forsy, ale już wytrzymać z tym wszystkim nie mogła. nawet jakoś gorzej wyglądała, kaptur na głowie, zdrapany lakier na paznokciach, brudne trampki. opłakany stan, normalnie! nawet włosów nie uczesała rano :c

Biedna grace, ale na krisie nie robi to juz żadnego wrażenia! On zamówił od vinca, gdy był odwiedzić betty, swój portret, ale dość nietypowy, miał przedstawiać martwego chrisa! Pewnie psychiatryk służył malowaniu takich rzeczy wiec chris czekał aż będzie mógł odebrać dzieło i wręczyć grace. Nie mógł spać w ich pokoju bo było mu jeszcze smutniej! Najpierw grace łamie mu serce, potem kumpel wariuje. Wiec spał sobie w stajni, przecież to świetne miejsce. Jednak dziś usłyszał jakieś głosy na zewnątrz. Wyszedł sprawdzić co sie tam dzieje i natknął się na grace! -przestań za mną łazić! - powiedział jej ostro bo już mu się wszystko mieszało.

ona sobie tupała nóżką i śpiewała w rytm piosenki poniżej i odpływała przez to zioło, bo ogółem mało jej było trzeba by być uchachanym, mającym w dupsku wszystkie te złe rzeczy, nie pamiętającej o lilce, sebastianie, kennim i.. no właśnie. christopherze, który wyrwał jej słuchawkę z ucha i zaczął coś wykrzykiwać. grace się zaniepokoiła i wydęła usta. - end łil newe bi rooooojaaalssss... - zaśpiewała podnosząc zadek i złapała chrisa za rączki, by zacząć się z nim okręcać wokół własnej osi. - end bejbyyy ajl rullleeee, ajl rullee.... - śpiewała na całe gardło, bo myślała, że tak jak betty żyje w glee i może takie rzeczy robić ze swoim eks przyjacielem, eks gejem i eks chłopakiem w jednej osobie!
a później go zostawiła i uciekła. pewnie myślał, że dalej są parą.