stajnia

był rano na przejażdżce to teraz wprowadzał konia do boksu i karmił go merchawkami. sam też chciał skubnąć ale bał się, że są jakieś naszpikowane końskimi sterydami. a nie chciał, by wyrosła mu druga głowa czy jeszcze gorszego!

Będą się z Kenny'm o nią bić? ;d
Dobra to Ofelka pewnie stała przy wyjściu i paliła sobie papieroska. Musiała znaleźć jakieś ustronne miejsce, bo już kilka razy przyłapali ją na paleniu na terenie szkoły! Co ją generalnie obchodziło to, że mogła podpalić tą całą stajnię, ona musiała zapalić!

/ nie, bo to bffki i nie będą się bić! wystarczy, że on ma się bić z chrisem, a ophelka z grace. ;o

chyba nie! za dużo tych bójek xd otrzepał swoje łapki i ubrany w bryczesy ruszył do wyjścia. zmrużył oczy czując dym. i najpierw pomyślał, że coś się pali, ale tytoń tak nie śmierdzi więc...
- tu nie można palić. - mruknął pocierając dłonią o swoją skroń i zaraz uśmiechnął się opheli. była ładna! na razie nie widział, że to ta sunia, co nie chce dać się kenny'emu.

No za dużo, tylko jeszcze nikt się nie bił. xd Czas coś z tym zrobić!
Ophelia pewnie odwróciła się i zlustrowała go wzrokiem. Nie kojarzyła go i właściwie nawet nie miała ochoty z nim rozmawiać. Nie wyspała się w nocy, bo ktoś za ścianą uprawiał dziki seks. - Tak jakby mnie to nie obchodzi. - Mruknęła do chłopaka i wypuściła dym w drugą stronę.

jaka ty jesteś żądna krwi! xp florian zdziwił się takim ostrym komentarzem w swoją stronę z jej ust. nie obchodziło jej? musiała być naprawdę ostrą dziewczyną!
- i dobrze. nikt i tak tego nie przestrzega. - sam wyjął też paczkę swoich papierosów. fajnie wyglądał w takim ubraniu. na szczęście nie miał toczka. poprawił kołnierzyk swojej koszulki polo i zaciągnął papierosem.

Ktoś musi wyegzekwować te bójki i to chyba raczej będę ja. xd
Oczywiście, że nie obchodziło jej to. Cała stajnia mogła się spalić, byleby ona i jej śliczne nowe buty wyszły z tego cało. Co za egoistka! Była okrutna. - Skoro nikt tego nie przestrzega to dlaczego mnie upomniałeś? - Zauważyła mądrze. Pewnie kolejny chłopak chciał ją poderwać, ach przyzwyczaiła się. xd

- bo konie nie lubią dymu i robią się wtedy bardzo niespokojne. później źle jeżdżą na zawodach. ale mogę ci pokazać miejsce, gdzie nikt nie ucierpi z powodu palenia. swoją drogą, okropny nałóg. - strzepnął popiół z fajka i gapił się w jej oczy. podrapał się po nosie i zrobiło mu się nieco zimniej. ophelia słabo go rozgrzewała. jak na razie.

Nie miała w planach w ogóle go rozgrzać. Wzruszyła ramionami i wypuściła znów dym. - Nie palę nałogowo. - Wyjaśniła momentalnie. Czasem paczka papierosów wystarczyła jej na dwa miesiące nawet. W zależności od okresu i częstotliwości denerwowania się. Pewnie po chwili zerknęła swoimi dużymi oczami na chłopaka. - Więc? Gdzie jest to twoje super miejsce, hm? - Zapytała.

- ale palisz w ogóle. każdy papieros skraca twoje życie. chyba też dlatego wolę trawę. - wzruszył ramionami i rozejrzał się wokół siebie. uśmiechnął do niej.
- chodź za mną! - i ruszył głębiej w stronę stajni, a tam był schowek na siodła i inne. nikt go nie pilnował, rzadko kiedy ktokolwiek tam wchodził. tam miał swój pierwszy raz, to już w ogole miał sentyment do tej klitki.
- jest całkiem ciasno, ale przytulnie. - strzepnął kurz z jakiejś kanapy i usiadł na niej.

Ona też lubiła palić inne specyfiki! Mogliby sobie razem zapalić kiedyś! Albo lepiej nie? Bo wkręcą sobie chore fazy i co będzie? ;cc Pewnie przewróciła oczami i ruszyła za nim. Gdzieś tam po drodze zgasiła papierosa i sprawdziła osiem razy czy nic się nie zapaliło przy tym! - Może być. - Odparła rozglądając się po pomieszczeniu. Nawet się uśmiechnęła, wow! - Często tutaj przychodzisz? - Zapytała po chwili.

jej uśmiech przyprawił go o dreszcz! dlatego też odwrócił wzrok i założył nogę na swoje kolano, a spalonego papierosa zgasił o podeszwę swojego buta. miał sztyblety. bo nie sądzę, aby na codzienne treningi zakładał jakieś wysokie oficerki. ale kto go tam wie!
- całkiem często. jestem w szkolnej drużynie polo, więc raczej tak. - pochwalił się jej. kto wie! może leci na sportowców. trenował jeszcze pływnie, ale chyba już go wywalili z drużyny. przez palenie tracił wydajność płuc.

Ona niestety nie wiedziała jacy faceci ją kręcą! Chyba było jej obojętnie czym zajmowali się, byleby przypadli jej do gust. Jak na razie Florian nie przypadł!!! ;cc Stała tak chwile jak kompletna sierota, więc usiadła i skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej. Roześmiała się w ogóle słysząc jego słowa. - Próbujesz mi zaimponować? - Zerknęła na niego. Jakoś nie pasjonowało jej polo, to była raczej nudna gra.

zmrużył oczy próbując wymyslić czym niby próbował jej zaimponowac. ralphem laurenem, od którego była jego koszulka?
- czym? to znaczy.. e, nie. czemu miałbym chcieć ci zaimponować? - podrapał się za uchem. był zmieszany jej pytaniem. może była zła, że nie dał jej zioła. gdzieś miał je w swojej torbie. ale nie chcialo mu się po nie iśc.

Chyba nawet nie zwróciła większej uwagi na jego strój. Była jakaś taka wczorajsza. Możliwe, że to przez ową nieprzespaną noc! Po chwili zbliżyła swoją twarz do jego. Miała taka hipnotyzujące oczy! - Nie wiem czemu. Ty mi powiedz. - Wymamrotała, po czym oddaliła swoją twarz i założyła kosmyk swoich ognistych włosów za ucho.

- podrywasz mnie? - zapytał dopiero teraz orientując się, że nie zna jej imienia! i dziwne, ale zapragnął je poznać. zgadyał w myślach jak może mieć na imię. ale nie wpadłby, że rodzice mogli jej dać jakoś szekspirowsko na imię. a jak już to strzelałby w lejdi makbet xd posłał jej uroczy uśmiech. kiedy się zbliżyła poczuł w ogole jej zapach.
- pięknie pachniesz. jak masz na imię?

Teraz ma ładniejszy avatar! ;d
Uśmiechnęła się i założyła nogę na nogę, jednocześnie ciekawie zerkając na chłopaka. - Umiejętnie zmieniasz temat. - Zauważyła. Bo nie odpowiedział jej czemu miałby jej chcieć zaimponować. Zresztą tak samo ona nie odpowiedziała na jego pytanie, spryciula! - Dziękuje. - Wymamrotała, pewnie pachniała Miss Dior Cherie! - Ophelia. - Podała krótko i zwięźle swoje imię.

ale że z riverem? xd dwóch amantów ophelii na jednym avku! to dopiero coś. ;d
- ophelia... - powtórzył cicho, jakby mamrocząc pod nosem. pokiwał głową, bo to pomagało mu zapamiętać informacje, które właśnie usłyszał. był amatorem-fotografem i stwierdził, że ophelia jest na tyle piękna, że chciałby robić jej zdjęcia. o dziwo nie żadne akty! a raczej piękne bjuti, zdjęcia samej jej twarzy. mógłby się na nią gapić cały czas. taka śliczna była! stwierdził w myślach, że coś z nim nie tak, skoro każda następna napotkana dziewczyna jest tą najpiękniejsza w szkole.
- podoba mi się. jeszcze nie znam żadnej opheli. - uśmiechnął się kącikowo i zaraz oznajmił jej swoje imię! ale louis, a nie florian.

Miałam wcześniej inny, a jak już wysłałam posta to był inny i nie chciało mi się go zmieniać. xd
Patrzyła na niego ciągle. Szczególnie zainteresowała i rozbawiło ją to jak analizował jej imię. Wyglądał dość zabawnie jak myślał! I dobrze, że nie wspomniał nic o tych , bo by go wyśmiała. To pewne! Nie dawała się fotografować byle komu! - A ja nie znam żadnego Louisa. - Mruknęła uroczo i zerknęła na swoje czerwone paznokcie, chyba mam jakiś fetysz co do tego. I wgl on jest Louis, Florian czy szykujesz mi jeszcze jakąś niespodziankę?

avatar <3

tamtego właśnie jakoś źle wykadrowałam. a nie chciało mi się suzkać fajnego zdjęcia to jest animowany xd
jest louis florian. ale dla niego louis jest zbyt pospolite, przynajmniej we francji dlatego wszystkim mowi, że jest florek xd ale ophelia niech się czuje wyjątkowo, że pozała jego prawdziwe imię xd
- to super! nie będziesz musiała mnie wpisywać w telefonie z imienia i nazwiska - uśmiechnął się do niej kącikowo. zawsze był taki praktyczny! w zasadzie chciał jej zasygnalizować, że z przyjemnością odda jej swój numer telefonu. to znaczy zdradzi go.

Jakie skomplikowane historie z tym Florianem. xd
Roześmiała się i podrapała po swoim zadartym nosku. Był doprawdy śmieszny! Od razu domyśliła się, że chciał wyciągnąć od niej numer telefonu, albo przynajmniej jej wcisnąć swój! - Przewidujesz, że powinnam mieć twój numer, hm? - Zerknęła na niego znów, na jej twarzy malował się dość pogodny uśmiech. Możliwe, że humor jej się poprawił jak tak z nim rozmawiała. Był sympatycznym chłopakiem, a raczej chłopaczkiem.... Bo miał dopiero siedemnaście lat. xd

za osiem miesięcy miał mieć już osiemnaście lat! więc... no cóż. xd
- to zależy od ciebie. przecież cię nie zmuszę. chociaż gdybyś chciała się jeszcze kiedykolwiek ze mna spotkać to przydałby mi się twój numer. - pochylił sie nad nią, ale nie napadł na nią swoimi żądnymi pocałunków ustami tylko uśmiechnął do niej. no i nie był bezczelnie blisko. raczej dopiero co wkroczył w jej intymną strefę. czuł się do niej zaproszony dzięki temu uśmiechowi na jej usteczkach.

To dopiero za osiem. xd
Wcale go nie zapraszała bliżej! Chociaż tak właściwie to w ogóle jej to nie przeszkadzało. Mogła teraz przeanalizować wszystkie detale jego twarzy. Była artystką, malowała i interesowały ją takie szczegóły. Pewnie sama po chwili zbliżyła swoją twarz. Praktycznie stykali się nosami! Teraz to dopiero niezręczna sytuacja! - Dlaczego miałabym się z tobą jeszcze spotkać, hm? - Dziwna była, czasem mnie nawet jej zachowanie przerażało.

- bo fajny ze mnie chłopak? i miło nam sie rozmawia - coś czuł, ze jeszcze milej by im się bzykało, ale przecież jej tego nie powie! uśmiechnał się do niej jedynie szerzej. nie chciał jej odstraszyć, dlatego zamiast pocałować ją namiętnie po prostu przesunął nosem po jej czubku noska. albo nawet zrobił to kilka razy zachowując się jak eskimosek!