Kentish Canteen

    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Wto Mar 25, 2014 6:21 pm

    First topic message reminder :

    Kentish Canteen - Page 3 IMG_6383
    Kentish Canteen - Page 3 109
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 11:24 am

    albert w okularach średnio mi się podoba. w ogóle jaram się tym, że porobię nowe awki dzisiaj, albo jutro xd
    dobra zakodowałam już wszystkie info i teraz mogę grać spokojnie! pewnie albercik zaraz dostał kawę do stolika, czarną i bez cukru bo taka najszybciej go ożywiała. - no tak, paryż to przecież stolica mody, ale może kiedyś się przyzwyczaisz. - zaśmiał się. ja ostatnio czytałam, że mediolan robi teraz najważniejszy fashionweek na świecie, ale kto wie, może kiedyś to będzie warszawa! xd - no ale w londynie nie znajdziesz tak urokliwych uliczek jak w paryżu - rozmarzył się, bo w sumie dawno tam był. może to jakiś znak? może powinien tam pojechać? huhuhu, to jednak myślał o czymś innym niż baśka i praca.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 11:38 am

    on w każdej postaci jest piękny xd
    warszawa i ich fashion weekend, hahahahahah. ta, na pewno będą najzajebistrzą stolicą mody. - londyn też jest jedną ze stolic mody, mój drogi - bo wcale nie uważała, że francuscy projektanci są najlepsi na świecie! tak naprawdę było wielu wybitnych kreatorów mody i ona zakochiwała się w każdym z nich, bo kochała wszystkich i wszystko. zresztą była tak chuda, tak wysoka, że wszystko na niej leżało tak jak miało, to co jej miało się nie podobać. chociaż pewnie francuski szyk przemawiał do niej najbardziej. ale była zbyt młoda na chanel i diora. była na etapie torebek louis vuitton i baletek od charlotte olympia i ubrań marca jacobsa. a pachniała lancome. - to fakt... jest za to ten cały splendor rodziny królewskiej - zaśmiała się. - powinno się podobać waszej wysokości - nawet uchyliła przed nim czoła. trochę ją zawstydzał.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 11:40 am

    /co to za obrażanie czarliego!!!!!!!
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 11:49 am

    w sumie to chyba masz rację, on jest po prostu piękny. :d
    jakie obrażanie? jeszcze nie zaczęłyśmy nawet! pojechałabym sobie kiedyś w tym czasie co są tygodnie mody do jakiegoś miasta, ale pewnie bilety cholernie drogie, a i tak nie wiadomo czy się poślinię na widok modeli xd więc na razie zostaje mi tylko jaranie się tym w warszawie :d - londyn to nie to samo co paryż moja droga - ale pewnie o tym wiedziała doskonale! bo przecież paryż to ciasne uliczki, klimatyczne kawiarnie, zakochani no i język francuski, którego ja nienawidzę, a albert kocha pwnie. a londyn? londyn miał tłum, smog i drogie metro! - moja rodzina królewska została w monako więc dlaczego tutaj miałoby mi się podobać? - zaśmiał się. pewnie casiraghi rywalizowali z windsorami, no i pewnie nie mieli szans. ale byli bardziej dostojni to pewne! xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 12:43 pm

    też mam takie marzenia, he he he. może na moscow fashion week, czy gdzie oni tam mają, może w petersburgu xd w każdym bądź razie podobno rosyjskie pokazy są najlepsze, ale kto to wie. - zgadzam się z tobą, albercie, jednak ja potrafię dostrzec piękno w każdym miejscu - powiedziała z pełnym przekonaniem. nie wiem, co myśli na temat wiosek w afryce z dziećmi z nadętymi brzuszkami, ale na pewno też jej się podobają. - w takim razie proszę mi wybaczyć i nie gniewać się! - powiedziała rozbawiona, bo o ile myslała, że tu w anglii cała rodzina królewska jest cholernie sztywna i dziwna, to jednak albert był bardzo wyluzowany i odpowiadał jej, jak najbardziej. poza tym biło od niego coś niezwykłego. ta błękitna krew. - ty długo zamierzasz tu być, tak w ogóle? słyszałam, że mieszkasz pod londynem... - zmarszczyła czoło, bo nie chciała w ogóle wypowiadać nazwy tej wiochy w której jej ukochany rucha dziwki!
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 12:55 pm

    zacznę zbierać na bilet chyba! w sumie w mediolanie mnie jeszcze nie było! :d
    - no jasne, każde miejsce kryje jakieś ukryte piękno, podobnie jak człowiek - no bo nawet taka baśka szmata bo trochę człowieka w sobie i albert przekonał się o tym nie raz! i nie wiem co on myślał o głodnych dzieciach, pewnie jeździł tam z rodziną i rozdawał im wodę i jedzenie, żeby podnieść morale swojego rodu czy coś!
    jasne, że był wyluzowany. mimo płynącej w niej błękitnej krwi potrafił być nie tylko sztywniakiem i luzakiem, no i potrafił się też porządnie wkurwić, co nie raz pokazywał po alkoholu, cóż! - jestem tutaj tylko przejazdem... interesy - wytłumaczył i napił się tej kawusi, którą zamówił, a która wreszcie trochę wystygła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 1:06 pm

    porób fotki i powiedz kto najseksi w realu xd
    - trochę długie te interesy, wasza wysokość - powiedziała dalej rozbawiona, ale zaraz się opamiętała, bo co ona sobie w ogóle myślisz! że jest z paryża to od razu się nabijać z księci z jakiegoś byle państewka, które jest sporo mniejsze od ulicy na której mieszkała? no raczej nie... w ogóle to casiraghi chyba w paryżu właśnie mieszkają. i w ogóle od razu widać, ze płynie w nich włoska krew. tylko ciut za mało są za piłką i maryją, chyba jednak. - ale to nie moja sprawa, przepraszam - spuściła wzrok, a miała dzisiaj doklejone rzęsy po jakiejś sesji, więc taką aksamitną kaskadą spływały teraz na jej gładkie policzki i westchnęła. myślała, że go wkurzyła i sobie pójdzie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 9:18 pm

    zrobię tak!
    ej minnie jest i nas nie pozdrowiła więc nie czyta naszych postów jaki wielki smutek!
    kompletnie mu nie przeszkadzało, że się nabijała. w sumie to nawet ją lubił była taka milusia i urocza, nie to co baśka intrygantka, ach ta baśka! ciągle gdzieś się przewija. - w porządku, nic się nie stało - uśmiechnął się i znów napił kawy. poczuł, że się trochę ożywia. nareszcie! - jak mathieu? - zapytał w końcu. pewnie strasznie lubił tego dzieciaka i ogólnie miał rękę do dzieci, no chyba że był na kacu wtedy był nerwowy. i ogólnie to ten foch na ciebie bo chcesz florka usunąć i nie rozumiem dlaczego w ogóle! :c i się zdenerwował na ciebie więc nic więcej nie napiszę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 9:23 pm

    czyta tylko udaje, że nie xd co do florka, to tak miało być? ; o miał przelecieć ophelię i spanikować, wyjechać do francji......... ;c
    - to miło - powiedziałaby się rumieniąc, ale niestety na jej czarnej buzi rumieńców nie widać, więc nie będzie aż tak słodko. - w porządku! jest teraz u babci w paryżu, bo został jeszcze po świętach. w połowie maja do niego jadę i wrócę z nim tutaj. charles chce go regularnie widywać - powiedziała w sumie nawet obojętnie, bo godziła się powoli z tym, że nigdy nie stworzą kochającej się rodziny. mogła przynajmniej pozwolić mathieu poznawać ojca i na wzajem. clothilde zerknęła na zegarek. - rety, już późno jest, niedługo zamykają. - dopiła kawę i zerknęła na krzątającą się wokół nich kelnerkę z mopem. - ale miło się rozmawia, mam w domu sernik, może masz ochotę wpaść do mnie? - zapytała z lekkim uśmiechem.
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 9:38 pm

    no jasne ucieknij z super dramą do francji w ogóle nie myślisz xd
    - w połowie maja? - zdziwił się trochę - nie tęsknisz za nim? czy musiałaś to zrobić ze względu na pracę? - zapytał, bo wiadomo jak jest kasa musi być a dziecko kosztuje. w samolocie rano leciało tyle bachorów, że przekonałam się iż dzieciaków mieć nie chce! co do czarliego to nawet się nie wypowiedział. musiał pogadać z tym chujkiem bo trochę niedorzecznie się zachowywał, a że był jego przyjacielem to musiał przywołać go do porządku myślę! zerknął na zegarek również - no wiesz mógłbyś wpaść, ale sama powiedziałaś, że jest późno, nie będzie ci to przeszkadzać? - dopytał jeszcze, bo takie nagabywanie nie było w jego stylu!
    avatar

    Gość
    Gość

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Gość Pon Kwi 28, 2014 9:44 pm

    sory :c
    - oczywiście, że tęsknię. codziennie rozmawiamy przez telefon - powiedziała smutno, bo to oczywiste, że kochała syna, tęskniła za nim cholernie i najchętniej trzymałaby go tutaj. ale powodów, dlaczego został było kilka. jednym z głównych był czarli, bo przez niego klotka była nerwowa i nie chciała tego przekładać na syna. z drugiej strony też chciała by czarli go jej nie porwał, dlatego lepiej było, gdy mathieu był za granicą. - tęsknił za dziadkami, w końcu od urodzenia z nimi mieszka - nie wiem, ile lat ma ten dzieciak, ale musiał być zżyty z jej rodzicami. no a nie mogła mu powiedzieć prawdy, bo ten pewnie by to powiedział czarliemu! zaraz jednak pokręciła głową. - nie, nie... późno, jak na siedzenie w lokalach, które za piętnaście minut będą zamknięte. chodź, albert. będę się czuła bezpieczniej podróżując z mężczyzną przez miasto - powiedziała z uśmiechem, wstała i poszli do niej. czy tam pojechali metrem, albo albert szarpnął się na taksówkę. zacznij u niej.

    Sponsored content

    Kentish Canteen - Page 3 Empty Re: Kentish Canteen

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 11:03 am