kylie

potem zdjęcia..

siedziała sobie w domu i malowała paznokcie przy jakimś tutorialu na youtubie.

upił się i przyszedł odwiedzić kylie. rzucał kamykami w jej okna, pewnie wybił jej szybę jak rzucił wielkim kamlotem xd ech.

zamiast zadzwonić do niej jak normalny człowiek to wybijał jej szybę... aż podskoczyła jak usłyszała hałas. podbiegła do okna, żeby zobaczyć co to za debil. będzie jej teraz nową szybę wstawiał! - pojebało cię?! - krzyknęła aż do niego zdenerwowana, pukając się w czoło.

- chciałem się upewnić, że teren jest czysty zanim wejdę do środka! - oświadczył. widzisz, miał bardzo istotne powody, dla których nie mógł zadzwonić. będzie musiał specjalnie pójść do pracy, żeby móc jej szybę wstawić.

- jesteś idiotą! - warknęła na niego i pomasowała skronie, przymykając oczy. - właź do środka - krzyknęła jeszcze do niego i poszła po jakiś ręcznik, którym będzie mogła zakryć okno. da mu tydzień czasu na poszukanie pracy ;x

niech mu załatwi pracę w h&m xd na pewno wtedy wszyscy będą szczęśliwi.
- przecież to zabawne. - śmiał się jak głupek, pewnie jeszcze chrumknął przy tym, skoro był pijany. musiał obejść budynek naokoło, żeby wejść drzwiami, bo nie był na tyle głupi, żeby jeszcze próbować wleźć dziurą w oknie. - to się zaklei. - machnął ręką, bo odzywała się w nim dusza inżyniera.

na pewno sobie poradzi xd mogliby się przynajmniej ruchać na zapleczu. nowe wrażenia.
pokazała mu fakju jeszcze, bo na serio się zdenerwowała. co nie oznaczało, że nie wpuści go do domu skoro już przyszedł. też się napije trochę wina, żeby się upić i żeby lepszy seks mieć. nie lubi jak jej chucha alkoholem. - świetnie, w takim razie zakleisz to - wręczyła mu szufelkę i zmiotkę. - sprzątaj to teraz - poszła sobie tego wina nalać.

lepiej niż z dilerką xd zdenerwowała się i pokazała mu fakerki, ale zaprosiła go do środka. chyba rzeczywiście nie potrafiła się przy nim zachowywać racjonalnie!
- ale ja nie przyszedłem tu sprzątać! - oznajmił melodyjnym głosem i wywijał bioderkami i szufelką i zmiotką wokół niej, bo chciał jej striptiz robić.

jasne, że nie potrafiła! wkurwiał ją, ale chciała się z nim ruchać, bo tylko to dobrze potrafił robić. musiała to jakoś wykorzystać. - ale to zrobisz - powiedziała zupełnie poważnie. - inaczej możesz wracać do siebie - oznajmiła mu, przyglądając się i czekając aż wlezie w to szkło ;x wypiła połowę kieliszka na raz, bo nie miała cierpliwości dzisiaj.

najwyraźniej musiał być naprawdę dobry w łóżku, skoro nie znalazła sobie żadnego innego boy toy'a, tylko cały czas chciała sypiać z nim pomimo jego głupich zachowań.
- ale ja przyszedłem specjalnie do ciebie! - poinformował ją strapiony, bo może nie zauważyła jego poświęcenia. nie chciał podpadać, a może po prostu podobało mu się jak dominowała, więc zasalutował i zaraz wszystko ładnie wysprzątał, a przynajmniej na tyle, na ile był w stanie...

musiała niestety pogodzić się z tym, że jest takim frajerem. nie szukała w sumie innego do ruchania, więc może powinna. może na jakiegoś by lepszego może trafiła, który by był mądrzejszy. - to dobrze, a teraz sprzątaj - pokazała palcem rozbite szkło. jak posprzątał w miarę, to jeszcze poprawiła po nim jak po dziecku. nie miała zamiaru w nocy wleźć w coś.

niech nie szuka, bo od razu za rogiem znajdzie lepszego i porzuci neila! i kto wtedy będzie chciał z nim sypiać?! była mu niezbędna do życia.
- to teraz przygotuj się na pokaz - zaczął się bawić swoją koszulką. chciał jej robić seksi striptiz, a wyglądało to pewnie tak:

no nie wiem, bo chyba jednak nie jest aż tak dobra w szukaniu, skoro pójdzie do leo xd ech. ale ten przynajmniej nie rzucał kamieniami w okna. - okej - westchnęła i usiadła na krześle. - nie stać cię na coś lepszego? - zaśmiała się i nalała kolejną lampkę wina. pewnie już po tym była pijana jak skiba xd

tylko ci się wydaje, że leo nie robił takich rzeczy. po prostu kylie nie spędzała z nim tyle czasu co z neilem xd "pijana jak skiba" to jak przysłowie hehe.
- to moje najlepsze ruchy! - zapewniał ją. odwrócił się, żeby zacząć twerkować. przynajmniej mu się zaraz przypomniało, że to miał być striptiz, więc zrzucił z siebie koszulkę i rzucił kylie na twarz.

całkiem prawdopodobne. on się tylko na nią obrażał za to, że go zawsze krytykowała. nawet pożartować nie umiał! dla kylie ubliżanie komuś to żarty xd haha tak xd
- okej - pokręciła głową. zaraz włączyła mu jakąś muzyczkę energiczną dla lepszego efektu i sama zaczęła się bujać w jej rytmie.

neil się na nic nie obrażał, bo przynajmniej się bzykali. no i najwyraźniej rzeczywiście lubił jak nim pomiatała. do tej pory tańczył bez muzyki xd dobrze, że nie próbował śpiewać, bo nastrój zupełnie by prysł... o ile w ogóle można tu mówić o jakimkolwiek nastroju do seksu... wziął ją zaraz w obroty, żeby z nią potańczyć. uroczo całkiem. majtał nią na wszystkie strony jak taki typowy wujek z wesela.

jakby się obraził to by miała wyjebane. zagroziłaby że pójdzie do innego i wtedy by się musiał odbrazić. jakby chciał śpiewać to by mu musiała zamknąć usta. była pijana więc ją to bawiło nawet i nie potrafiła tego ukryć. śmiała się i zarzuciła mu ręce na szyję. dobrze, że się nie wyjebali jeszcze.

obrażanie się nie było opłacalne w takim razie. rzeczywiście szybko jej poszło z tym upiciem się. wziął ją na ręce, żeby ją obrócić i jednocześnie pocałował. romantycznie całkiem, gdyby w tle nie leciała jakaś głupawa piosenka i gdyby nie było tak, że ledwo utrzymywali pion. i poziom xd

nie zapominajmy jak to się upiła, hehe. ekonomicznie bardzo. zachichotała i odwzajemniła pocałunek. jak widać po alkoholu byli uroczy, prawie jak każda inna normalna para. - nie chce już striptizu - oznajmiła mu ze śmiechem.

może byli tak pijani, że im się po prostu wydawało, że są uroczy.
- okej. - rzucił ją szybko na łóżko i w pośpiechu zaczął ściągać spodnie, skarpetki i buty, skacząc przy tym i trochę robiąc nieplanowane striptizowe wygibasy. gorzej, że przez to wbił mu się w stopę kawałek szkła, którego nie zauważyli i nie posprzątali. - kurwaaaaaaaaaaa! - złapał się za stopę.

możliwe że im się wydawało tylko. ale kto by się przejmował tym.
dalej się śmiała, bo najwyraźniej lubiła takie rzucanie jak gio. zaraz jednak westchnęła i się podniosła, żeby zobaczyć co mu się stało. - co? - wymruczała, spoglądając na niego. musiała mu pewnie pomóc to wyciągać i zaklejać plastrem, ale w końcu i tak doszli do tego, że się poruchają.

przyszedł do niej w odwiedziny, bo chciał z nią pogadać, przeprosić, miał meeega wyrzuty sumienia ups. przyniósł jej coś dobrego, czekoladkę czy coś ;x

nie spodziewała się, że casper ją odwiedzi, więc była zdziwiona gdy to jemu otworzyła drzwi. - cześć - uśmiechnęła się lekko i wpuściła go do środka.

to dzięki neilowi i rozmowie z rodzicami taki był łagodny. a no i zapomniałabym, wczoraj był na imprezie z okazji urodzin benka to miał wielkiego kaca a i gips też mu ściągnęli xd podał jej czekoladę i ją uściskał na przywitanie - cześć kylie, stęskniłem się - pocałował ją w czółko jak dobry braciszek. zrzucił z siebie kurtkę i trampki i poszedł do salonu.