chinatown
- olivier terrance
- st.albans-wykładowca anatomii34
- Post n°2
Re: chinatown
olivier łaził po chinatown, bo brakowało mu dzisiaj rozrywki. chciał wyrwać jakąś azjatkę, która poleciałaby na sporą ilość kasy, ale nie mógł znaleźć żadnej naiwnej.
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°3
Re: chinatown
akurat daisy mu się nawinęła, bo szła z kubeczkiem chińskiego żarcia i nie patrzyłą przed siebie, więc wlazła w oliverka i zostawiła mu na płaszczu chiński makaron. - patrz jak łazisz! - nakrzyczała jeszcze na niego, he he he.
- olivier terrance
- st.albans-wykładowca anatomii34
- Post n°4
Re: chinatown
ale z niej wredna typiara xd olivier się oburzył, zniszczyła mu ubranie, jakim w ogóle prawem to się działo! makaron spłynął mu po koszuli, nie miał żadnej chusteczki - to ty patrz jak łazisz idiotko! zniszczyłaś mi ubranie! - zaczął na nią krzyczeć.
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°5
Re: chinatown
a daisy mu zwiała, bo gdybyś nie odpisała to bym i tak usunęła tamtego posta i dała ci valerię, która przechodziła obok i była taka milutka, że podeszła do niego. - izi, boj... - zamruczała podając mu chusteczkę i zaciągając się papierosem, bo niedziela to dzień przyjemności i co niedzielę mogła zapalić jednego slima, bo w inne dni dbała o siebie i tak dalej. nie wiem, co tu robiła. szła na randkę w ciemno. xd
- olivier terrance
- st.albans-wykładowca anatomii34
- Post n°6
Re: chinatown
ollie przyjął od niej chusteczkę, wytarł się ale dalej był wściekły - dzięki - mruknął pod nosem niezadowolony. valerie wyglądała mu na miłą osobę, nie to co daisy, która od razu wyleciała na niego z ryjem. uśmiechnął się nawet do dziewczyny. zapalił również papierosa. zamierzał iść dalej, bo ona może i była ładna ale nie była azjatką ;p
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°7
Re: chinatown
pewnie wpadłaby znowu w depresję, jakby się dowiedziała, ze koleś ma ją za słabą, bo nie ma skośnych oczu. - w porządku. powodzenia. - rzuciła do niego słodziasznie i się rozglądała, bo czekała na tą swoją super randkę, czyli jakiegoś nudnego prawnika, z którym chciał ją spiknąć jej ojciec.
- olivier terrance
- st.albans-wykładowca anatomii34
- Post n°8
Re: chinatown
- nie dziękuję - i poszedł w dłuugą.
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°9
Re: chinatown
a ona spędziła nudny wieczór, co za pech.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°10
Re: chinatown
kręcił się tutaj po chinatown bo skończył pracę a nie chciał wracać do domu ;x był wystarczająco zmęczony i wkurzony po tym jak pokłócił się z maddie, to nie miał dobrego humoru.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°11
Re: chinatown
a john się zgubił i kręcił się w kółko. prawie się rozryczał na szczęście spotkał blejsa - o boże jak fantastycznie cię widzieć - chwycił go za ramiona i zaczął nim trząść z tej radości.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°12
Re: chinatown
- o siema stary, dawno cię nie widziałem. co tam u ciebie? - zapytał zaciekawiony. poprawił szalik, który dźgał go jakoś dziwnie w szyję - przykro mi z powodu elki - poklepał go po ramieniu - ale nie martw się, ona na ciebie nie zasługiwała, znajdziesz dwa razy lepszą - starał się go pocieszyć.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°13
Re: chinatown
- zgubiłem się - pociągnął żałośnie nosem mając nadzieję że blejs go odprowadzi może xd - ona była najlepsze! - tupnął nóżką, awww znowu jej bronił - a co u ciebie? - przyjrzał się jego twarzy - wyglądasz na niezadowolonego - hahaa, john psycholog xd
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°14
Re: chinatown
- pokłóciłem się z maddie. strasznie mnie wkurzała to się rozstaliśmy, nie uwierzysz, ona wylądowała w więzieniu bo ukradła coś z drogerii czy czegokolwiek tam - machnął ręką - beznadziejnie, bo tęsknię teraz za małą. przywiązałem się do niej - westchnął - nie da się tego jakoś naprawić w takim razie, johnny? każdy zasługuje na drugą szansę. może żałuje? - zapytał. ojezu ale mu morały prawił xd
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°15
Re: chinatown
zastanowił się chwilę nad tym - hm - rozmyślał miziając sie po brodzie niczym mędrzec jakiś he he - no to skoro elka, która mnie zdradziła zasługuje na drugą szansę to tym bardziej maddie, która kradnie - zauważył, bo według niego zdrada była czymś gorszym niż bycie złodziejką xd
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°16
Re: chinatown
westchnął cicho - weź, to nie takie proste. pokłóciliśmy się, kazała mi spierdalać ze swojego życia to wyszedłem. a powinienem tam zostać, a nie wychodzić jak ten idiota. teraz nie wiem jak to wyjdzie. myślisz, że obie zasługują na drugą szansę? - zapytał poważnie xd
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°17
Re: chinatown
- maddie na pewno zasługuje - odpowiedział wymijająco bo nie wiedział czy elka zasluguje i podrapał się po nosie. zaraz jakiś chinol szturchnął go bo stali tak na środku to johnny się zląkł to podszedł bliżej blejsa, bo może ten go obroni.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°18
Re: chinatown
objął go ramieniem, bo był chyba większy od niego trochę i poklepał go po plecach - elka też zasługuje, tylko jeszcze do tego nie dojrzałeś. jeżeli tylko żałuje to zasługuje, ale jeżeli wam znowu nie wyjdzie to po prostu się rozstaniecie - powiedzial cicho - muszę jutro zadzwonić do maddie i sprawdzić czy jeszcze ogarnia swój dom - zaśmiał się.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°19
Re: chinatown
- nie chce się znowu rozstawać - tupnął nóżką. on był wrażliwy i tego nie wytrzyma! zabije się następnym razem, jak ten japończyk czy chińczyk, który skoczył z któregoś tam piętra w centrum handlowym bo był pięć godzin na zakupach i biedaczek nie wytrzymał. ahahaha, co ja piszę - a myślisz, że nie ogarnia? - złapał się za głowę - może go nie spaliła - pocieszył go.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°20
Re: chinatown
- oby nie, bo ma małe dziecko i powinna się trochę ogarnąć. jak ja mieszkałem z nimi to wszystko było na miejscu, a teraz znając życie ma tam okropny burdel, nie wie gdzie co ma i nie może uspokoić małej annie, która za mną też pewnie tęskni - westchnął teatralnie - to się nie rozstawajcie, tylko odbuduj to od nowa. ja spróbuję, ty też musisz - pokiwał głową.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°21
Re: chinatown
obiecał mu, że spróbuje i uciekł na ostatni pociąg do st. albans. dawaj maxime kłętin co!
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°22
Re: chinatown
poleciał w długą.
- nicodem way
- hamiltonnawigacjapan milioner31
- Post n°23
Re: chinatown
łaził po chinatown w poszukiwaniu czegoś fajnego na nowy rok.
- lena davenport
- sydneyarchitektura wnętrzfriendzoned29
- Post n°24
Re: chinatown
ale nic nie było, bo do chińskiego nowego roku jeszcze trochę. lena łaziła z nim, bo kupowała sobie jakieś pierdoły i dekoracje do mieszkania. w końcu ileż można mieć ozdoby świąteczne, święta już się skończyły!
- ziiimno - schowała się bardziej pod szaliczkiem. ciekawe jak nico podobały się jednopalczaste rękawiczki, które wydziergała mu na święta. sama miała na rękach takie same. słodko xd
- ziiimno - schowała się bardziej pod szaliczkiem. ciekawe jak nico podobały się jednopalczaste rękawiczki, które wydziergała mu na święta. sama miała na rękach takie same. słodko xd
- nicodem way
- hamiltonnawigacjapan milioner31
- Post n°25
Re: chinatown
nico przyjmie wszystko od swojej najlepszej przyjaciółki leny! on ją kochał całym sercem, nigdy by jej nie skrzywdził i nie wywalił tych rękawiczek, nieważne jak bardzo były beznadziejne xd dzielnie je nosił na łapkach xd przystanął na chwilę, żeby poprawić jej szalik i przekrzywioną czapkę na głowie. pocałował ją w czoło jak małą dziewczynkę. - wiem, ale jeszcze chwilkę ze mną wytrzymaj, okej? nic nie znalazłem, daj mi jeszcze pół godziny, a potem wezmę cię na czekoladę, tak? - obiecywał jej.
|
|