miejski ośrodek kultury
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°2
Re: miejski ośrodek kultury
dzisiaj był wernisaż jakiś super prac, stare st. albans porównane z nowym na fotografiach (nic się nie zmieniło). gilbert wyrabiał sobie oczywiście normę pojawiając się na tego typu wydarzeniach, zresztą lubił takie eleganckie i artystyczne rzeczy, więc właśnie oglądał zdjęcie sprzed lat budynku, w którym właśnie się znajdowali, popijając przy tym wino, a raczej trzymając w dłoni wypełniony kieliszek, jak to wszyscy na tego typu wydarzeniu. on nie pijał alkoholu, ale nauczył się zachowywać pozory.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°3
Re: miejski ośrodek kultury
z harrym ostatnio skontaktował się jego agent i kazał mu się tu pokazać. oczywiście nie za bardzo mu to pasowało, no ale co zrobić. nie chciał mieć przerąbane, a pozory trzeba utrzymywać. chodził teraz po całej sali, uśmiechając się fałszywie, próbując jak najprędzej skończyć te bezsensowne pogaduszki. schował się w kącie jak już zdążył się wywinąć i stał sobie tak, popijając z dziesiąty kieliszek wina. - i jak ci się podoba to spotkanie? - zagadał do gilberta.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°4
Re: miejski ośrodek kultury
gilbert cieszył się, że harry jest razem z nim w st. albans, bo na pewno byli bliskimi kumplami, o ile można tak nazwać znajomość wymuszoną przez więzy krwi. byli w podobnym wieku, więc zawsze razem spędzali kolejne królewskie bankiety i, co dziwne, dogadywali się pomimo dużych różnic.
- spotkanie?.. najbardziej podobają mi się zdjęcia, porównaj sobie to z 1914 roku z dzisiejszym stanem... przecież nic się nie zmieniło. - mówił, wgapiając się w fotografię jak zaczarowany.
- spotkanie?.. najbardziej podobają mi się zdjęcia, porównaj sobie to z 1914 roku z dzisiejszym stanem... przecież nic się nie zmieniło. - mówił, wgapiając się w fotografię jak zaczarowany.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°5
Re: miejski ośrodek kultury
i to jeszcze jak bliskimi. a przynajmniej harry czuł, że łączy ich niewidzialna więź i fajnie mu się z nim spędzało czas. rodzina znajdywała mu wielu przymusowych znajomych, ale przynajmniej gilberta lubił.
odepchnął się nogą od ściany, o którą się opierał, po czym leniwie podszedł do chłopaka. zmarszczył czoło, przekręcając głowę w bok, jak szczeniak, który próbuje ogarnąć o co chodzi. - nie mów, że cię takie coś interesuje - zakpił trochę z niego, bo nie widział nic fascynującego w tych zdjęciach.
odepchnął się nogą od ściany, o którą się opierał, po czym leniwie podszedł do chłopaka. zmarszczył czoło, przekręcając głowę w bok, jak szczeniak, który próbuje ogarnąć o co chodzi. - nie mów, że cię takie coś interesuje - zakpił trochę z niego, bo nie widział nic fascynującego w tych zdjęciach.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°6
Re: miejski ośrodek kultury
zmierzył go wzrokiem. wiedział, że harry zawsze krytykował wszystkie tego typu wydarzenia, na kolejne bale, herbatki i pikniki u królowej czy koncerty w filharmonii zawsze chodził tylko zmuszany, a potem marudził cały czas. gilbert jednak nie był dobrym kompanem do narzekania czy uciekania z teatru, bo w przeciwieństwie do rudego księcia, książęcy bękart zawsze świetnie się na tym wszystkim bawił.
- skoro cię to nie interesuje, to co tu robisz? - spytał dość logicznie. marszczył przy tym czoło i zerkał to na harry'ego, to na fotografię.
- skoro cię to nie interesuje, to co tu robisz? - spytał dość logicznie. marszczył przy tym czoło i zerkał to na harry'ego, to na fotografię.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°7
Re: miejski ośrodek kultury
harry nie rozumiał sztuki i nie miał zamiaru się nawet starać zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. dla niego to były zwykłe zdjęcia, nic specjalnego. teraz to już mu zwisało trochę czy musiał być na takich bankietach czy nie, bo przynajmniej mógł pić alkohol. jak był młodszy to to dopiero była męczarnia. - polecili mi się tu zjawić. trzeba dbać o wizerunek - wzruszył ramionami, po czym wypił wino do dna i wziął następny kieliszek od kelnera.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°8
Re: miejski ośrodek kultury
westchnął ciężko.
- tylko kręcisz się tu i pijesz? - spytał, a raczej stwierdził fakt. przecież wiedział, że tak było, znał harry'ego nie od dziś. zmierzwił włosy. - nawet nie próbujesz patrzeć. - mruknął, upierając się przy tym, że ta wystawa jest szalenie interesująca. dla niego była, bo st. albans wciąż było dla niego nowe i nie miał dość tej dziury jak wszyscy inni.
- tylko kręcisz się tu i pijesz? - spytał, a raczej stwierdził fakt. przecież wiedział, że tak było, znał harry'ego nie od dziś. zmierzwił włosy. - nawet nie próbujesz patrzeć. - mruknął, upierając się przy tym, że ta wystawa jest szalenie interesująca. dla niego była, bo st. albans wciąż było dla niego nowe i nie miał dość tej dziury jak wszyscy inni.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°9
Re: miejski ośrodek kultury
- i udaję, że mnie to szalenie interesuje - dodał do tego jeszcze. przed nim nie czuł potrzeby kłamania, że naprawdę ta cała wystawa ma dla niego jakieś znaczenie. głównie dlatego też go znalazł w tłumie. miał juz dosyć tych wszystkich ludzi pytających go o jedno i to samo. - no dobrze - odwrócił się w stronę zdjęcia, przyglądając mu się przez chwilę. - i tak nadal nie robi to na mnie wrażenia - wzruszył ramionami.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°10
Re: miejski ośrodek kultury
- widzisz, mnie to wszystko szalenie interesuje, a udaję, że piję. - zaśmiał się pod nosem. - razem stworzylibyśmy księcia idealnego. - wymyślił. - nic dziwnego, że nasze rodzeństwo jest przed nami w kolejce o tron, skoro jesteśmy tacy niedorobieni. - dodał jeszcze. nie znosił swojej przybranej siostry, to aż się skrzywił na samą myśl. obserwował go z lekkim uśmiechem, kiedy tamten przyglądał się zdjęciu. - jesteś niereformowalny. - zaśmiał się i przyłożył kieliszek do ust, udając, że bierze łyka.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°11
Re: miejski ośrodek kultury
- no właśnie. jedno dziecko im się udało, to się nawet nie starali, żeby drugie też dobrze wyszło - zasmiał się krótko. on to się tam cieszył, że jedynym obowiązkiem, który teraz miał, to udawanie, że interesuje się sztuką. chociaż smutek trochę, że do tronu jest dopiero po małym georgu. - nie mówiłeś tak kiedy smarowałem cię oliwką - poruszył śmiesznie brwiami. lubił wspominać ten piękny moment.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°12
Re: miejski ośrodek kultury
- no właśnie, pierwsze udało się lepiej, dziękuję. - aż się pokłonił teatralnie, bo był starszym potomkiem księcia alberta, a w kolejce do tronu był po siostrze tylko dlatego, że jego matką nie była księżna monako, a kochanka księcia. tak czy inaczej uważał, że albert powinien zadziałać coś ze swoją władzą i sprawić, że to on będzie przyszłym władcą monako, a nie jego nieznośna siostra! na kolejne słowa harry'ego aż się zakrztusił. rozejrzał się naokoło dyskretnie i automatycznie wyprostował. - to nie ma nic do rzeczy. - powiedział poważnym tonem i odchrząknął.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°13
Re: miejski ośrodek kultury
- chyba źle mnie zrozumiałeś. ciebie nie dorobili, bo najwyraźniej więcej wprawy zdobyli przy robieniu twojej siostry - powiedział całkiem poważnie. lubił się drażnić z osobami, z którymi rozmawiał. upił kolejne dwa łyki wina. powoli zaczęło mu już szumieć w głowie po wypiciu tylu kieliszków. uśmiechnął się trochę wrednie do gilberta. - czyli jednak ci się podobało. jak chcesz to zawsze możemy to powtórzyć - ciągnął dalej temat.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°14
Re: miejski ośrodek kultury
- ha-ha-ha. - powiedział beznamiętnie, wywracając oczami. on nie lubił się drażnić, bo lubił pozować na takiego idealnego. a już szczególnie, jeśli ktoś miał czelność porównywać go do jego głupiej siostry i jeszcze twierdzić, że ona jest lepsza! wiedział, że to żarty ze strony harry'ego, ale nie chciał ich ciągnąć ani zachęcać go do większej ilości. - przynajmniej ja wiem, że jestem bękartem, a o tobie mówią wszystko. - odgryzł się mu, zapewne trochę przesadzając. chyba nawet masz w karcie, że o harry'm się plotkuje, ze diana się puściła, bo jest rudy.xd odwrócił się i odłożył kieliszek na stolik, na którym stały też inne i zaczął je układać w równych rządkach. miał trochę nerwicę natręctw, która jeszcze tym bardziej objawiała się, kiedy się stresował (co akurat zdarzało się rzadko!). - myślałem, że uzgodniliśmy, że nie będziemy o tym więcej rozmawiać. - odparł oschle, nawet nie patrząc na harry'ego. to była jego wstydliwa tajemnica, a on ją wyciągał na wierzch na publicznym wydarzeniu!
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°15
Re: miejski ośrodek kultury
harry za to wiedział, że gilbert nie lubi takiego dogryzania, co tylko sprawiało, ze nakręcał sie jeszcze bardziej. w końcu najzabawniej jest się kłócić z kimś, kto się denerwuje o wiele bardziej niż to jest potrzebne. - ja przynajmniej tym bękartem nie jestem, a ludzie zawsze będą mówić to co chcą - wzruszył ramionami. totalnie się tym nie przejmował. w końcu był bogady, miał super rodzinkę i mógł mieć wszystko co chciał. no napisałam tak, bo mi mój nauczyciel tak powiedział xd. że diana rozchylała za często uda i dlatego harry jest rudy xd. ktoś akurat obok nich przeszedł, więc pozdrowił tą osobę, kiwając do tego z uśmiechem głową. zamilkł też na chwilę, bo jednak nie chciał, zeby się wydało i wszyscy mówili, że jest gejem. - nie wiem dlaczego się wypierasz tych wspomnień, przecież ci się podobało - zamruczał, stając obok niego.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°16
Re: miejski ośrodek kultury
jak na nich patrzę, to za cholerę nie wiem, jakim cudem zostali takimi dobrymi kumplami! może po prostu każde zachowanie harry'ego tylko irytowało gilberta coraz bardziej od momentu "incydentu", którego bardzo żałował, a każde pojawianie się windsora sprawiało, że przypominało mu się, że to naprawdę się wydarzyło.
- cieszę się, że żyjesz w swoim małym szczęśliwym światku. - skinął głową. tak naprawdę to gilbert żył w swoim małym szczęśliwym światku i zawsze był trzymany pod kloszem. pewnie dlatego harry tak go denerwował! nikt nigdy nie robił sobie z niego żartów, tylko wszyscy na niego chuchali i dmuchali i mówili, że jest idealny. z wrażenia gilbertowi spadł na ziemię kieliszek i roztrzaskał się na wszystkie strony. - cholera! - zawołał. oczywiście księciunio nie zamierzał tego sprzątać, zaraz już biegła w tę stronę obsługa, żeby wszystkim się zająć.
- cieszę się, że żyjesz w swoim małym szczęśliwym światku. - skinął głową. tak naprawdę to gilbert żył w swoim małym szczęśliwym światku i zawsze był trzymany pod kloszem. pewnie dlatego harry tak go denerwował! nikt nigdy nie robił sobie z niego żartów, tylko wszyscy na niego chuchali i dmuchali i mówili, że jest idealny. z wrażenia gilbertowi spadł na ziemię kieliszek i roztrzaskał się na wszystkie strony. - cholera! - zawołał. oczywiście księciunio nie zamierzał tego sprzątać, zaraz już biegła w tę stronę obsługa, żeby wszystkim się zająć.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°17
Re: miejski ośrodek kultury
nie chcę mi się już nim troche grać, więc harry zachichotał i zaraz uciekł gdzieś się naćpać i pobzykać. możesz mi dać kogoś innego jak chcesz.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°18
Re: miejski ośrodek kultury
gilbert się zdenerwował i wrócił do domu w kiepskim humorze, a że był abstynentem, to nawet nie mógł się upić do snu, beznadzieja. zaraz idę, to nie będę już dawać nikogo.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°19
Re: miejski ośrodek kultury
lydia w ramach pomocy i jakiejś charytatywnej działalności (wiadomo przyszła super aktorka musiała się lansować!) wystawiała z innymi studentami jakiś teatrzyk dla dzieciaków. ostatni pokaz skończył się godzinę temu, ale zanim dzieci od niej odstąpiły, przebrała się i zmyla cały makijaż to minęło trochę. teraz stała przed ośrodkiem próbując złapać taksówkę, słabo jej to szlo bo nic nie jechało. miała trochę tobołków, które były jej tutaj potrzebne więc taka obładowana próbowała wyszperać komórkę żeby zamówić taksówkę.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°20
Re: miejski ośrodek kultury
jeremy właśnie wracał z siłowni. całe szczęście, że wziął prysznic i teraz był czysty i pachnący, więc przy lydii nie będzie potem walić. zauważył ją dość szybko, bo miał dobry wzrok. zresztą na pewno stała w oświetlonym miejscu, więc było ją widać. no ale nie ważne. podszedł do niej cichaczem od tyłu. - bu - nie krzyknął ani nic, bo nie chciał, żeby czasem przypadkiem na zawał padła. - pomóc ci? - zaproponował, widząc jaka jest obładowana.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°21
Re: miejski ośrodek kultury
wiadomo pod latarnią stała xdddddd
dobrze, że nie walił potem bo byłby przypał i lidka już by się do niego nie odezwała.... nie ma nic gorszego niż cuchnący faceci, serio. nie no w sumie ogólnie cuchnący ludzie są niefajni. odwróciła się słysząc to jego marne "bu" - no przykro mi, ale nie nadajesz się na ducha, marnie straszysz - zaśmiała się - hm, no w zasadzie mógłbyś - pokiwała głową - mam tutaj mnóstwo dziwnych kostiumów - pewnie z tymi kostiumami mogliby odegrać niezłe erotyczne fantazje xd
dobrze, że nie walił potem bo byłby przypał i lidka już by się do niego nie odezwała.... nie ma nic gorszego niż cuchnący faceci, serio. nie no w sumie ogólnie cuchnący ludzie są niefajni. odwróciła się słysząc to jego marne "bu" - no przykro mi, ale nie nadajesz się na ducha, marnie straszysz - zaśmiała się - hm, no w zasadzie mógłbyś - pokiwała głową - mam tutaj mnóstwo dziwnych kostiumów - pewnie z tymi kostiumami mogliby odegrać niezłe erotyczne fantazje xd
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°22
Re: miejski ośrodek kultury
haha xddd
przecież cuchnący potem faceci są tacy męscy! przynajmniej by wiedziała, że pakuje na siłce i te sprawy. albo by pomyślała, że ma problemy i nie dba o siebie xd. no, cuchnący ludzi odrzucają. i jeszcze przetłuszczone włosy tak, że jajka można by smażyć przy użyciu tego całego tłuszczu ;x - potrafię być straszniejszy - roześmiał się, po czym chwycił od niej kilka siatek. - a po co ci kostiumy? - zainteresował się. pewnie nawet by się zgodził na takie scenki xd. w końcu się musiał bardziej postarać skoro nawet jego brat ma dziewczynę, a jemu szczęście jakoś nie dopisuje ostatnio.
przecież cuchnący potem faceci są tacy męscy! przynajmniej by wiedziała, że pakuje na siłce i te sprawy. albo by pomyślała, że ma problemy i nie dba o siebie xd. no, cuchnący ludzi odrzucają. i jeszcze przetłuszczone włosy tak, że jajka można by smażyć przy użyciu tego całego tłuszczu ;x - potrafię być straszniejszy - roześmiał się, po czym chwycił od niej kilka siatek. - a po co ci kostiumy? - zainteresował się. pewnie nawet by się zgodził na takie scenki xd. w końcu się musiał bardziej postarać skoro nawet jego brat ma dziewczynę, a jemu szczęście jakoś nie dopisuje ostatnio.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°23
Re: miejski ośrodek kultury
nic mi nie mów nawet o tłustych włosach! ja mam na tym punkcie obsesje, jak ktoś ma mega przetłuszczone włosy to mam ochotę puścić pawia. - straszniejszy? no chyba nie z tym uroczym uśmiechem - pstryknęła go w nos, bo jak on mógł straszyć mając taki wesoły uśmiech na twarzy, to niemożliwe! - robiliśmy przedstawienie dla dzieciaków, byłam księżniczką, a potem czerwonym kapturkiem, a potem wróżką - wymieniała dumna z tego, że się tak udziela. no jasne, jude to taki lowelas że hohohoho!
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°24
Re: miejski ośrodek kultury
no! mnie chyba nic nie obrzydza bardziej niż tłuste włosy. no może oprócz smrodu i w sumie jeszcze jak kolesie chodzą po mieście trzymając rękę w gaciach... - na halloween udało mi się przestraszyć kilka osób - zaśmiał się. no ale fakt, że wtedy miał na sobie przebranie. - ale z ciebie gwiazda. pewnie jesteś idolką tych dzieciaków - wyszczerzył się, ale mówił to nawet szczerze i się z niej jak najbardziej nie naśmiewał.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°25
Re: miejski ośrodek kultury
straszni są jeszcze starzy dziadkowie w autobusach, którzy gapią się na ciebie i wysyłają ukryte seksualne przekazy, albo chcą cię przypadkiem pomacać xd
- tylko dlatego, że byłeś przebrany i nikt nie widział twojego prawdziwego, przyjaznego oblicza - szybko wyjaśniła co na ten temat myśli - no jasne, rozdałam kilka autografów nawet - odparła dumnie - na dodatek jednak dziewczynka powiedziała, że chce być taka jak ja - nie wiem czy ta dziewczynka była świadoma tego co mówi - a strój czerwonego kapturka cieszył się największym powodzeniem u męskiej części publiczności - zaśmiała się, chłopaki lecieli na laskę w pelerynie co nie.
- tylko dlatego, że byłeś przebrany i nikt nie widział twojego prawdziwego, przyjaznego oblicza - szybko wyjaśniła co na ten temat myśli - no jasne, rozdałam kilka autografów nawet - odparła dumnie - na dodatek jednak dziewczynka powiedziała, że chce być taka jak ja - nie wiem czy ta dziewczynka była świadoma tego co mówi - a strój czerwonego kapturka cieszył się największym powodzeniem u męskiej części publiczności - zaśmiała się, chłopaki lecieli na laskę w pelerynie co nie.
|
|