q.

co się nie odzywasz?

nie rozumiem.

zacząłeś, to powiedz. wiesz, że nie rozumiem tych wszystkich żartów i musisz mi wszystko tłumaczyć.
dwa dni temu w nocy ktoś był u mnie w domu. od tego czasu się boję!

a, to wiem, to już cię przecież widziałam od tego czasu.
przecież u koleżanki będę jeszcze mniej bezpieczna niż z tatą! tylko akurat wtedy go nie było na noc... a to było halloween! myślisz, że to były duchy? może duch mojej mamy?

coooo? jak to? quentin, co się ostatnio z tobą dzieje!?
dzięki! chociaż od tego mam romea, wiesz.

ojej, musisz to zgłosić!
zapamiętam!

teraz to ja martwię się o ciebie, misiu pysiu :c

przyniosę ci nawet pyszniejsze!

nieprawda, bo ty!

mam twoją zapalniczkę, bucu.

...

nic już ode mnie nie dostaniesz, skoro gardzisz.

a ty ostatnio płakałeś, jak bardzo jej potrzebujesz.

podpucha? niby po co?

co się dzieje, tarantino? ; o

po co w szpitalu?

jesteś w kostnicy czy jak?

nie jesteś nekrofilem? słyszałam takie słuchy na dzielni... myślałam, ze to prawda. ale wiesz, nie osądzam cię.

jakie to romantyczne

jesteś zazdrosny?

że kogoś mam a ty.. no wiesz. nie masz. nie wiem, dziwnie się zachowujesz ostatnio. jakbyś już się nie chciał przyjaźnić :c

nieprawda! tak po prostu jest. głupio mi z tym.

z czym ci znowu głupio?
że nie mam dziewczyny?
przeżyjeee

że się tak dziwnie zachowujesz! i nie wiem, dlaczego i w ogóle.