basen

amanda przyszła na uczelnię żeby popływać, musiała się odprężyć po ciężkim dniu pracy. nie było nikogo, więc miała spokój, robiła co tylko sobie chciała.

nie prawda bo był tu seba xd
tylko, że nie przyszedł popływać, wychodził z siłki uczelnianej pewnie kiedy zobaczył amandę i postanowił ją podręczyć xd no i stał teraz oparty o stanowisko ratownika i gapił się na nią z cwanym uśmieszkiem. mógł podziwiać jej tyłek w kostiumie kąpielowym ;o

amanda nie zauważyła nikogo, bo była przekonana że ma basen tylko dla siebie. dobrze się bawiła, pływała ile chciała aż w końcu się zorientowała że ktoś ją obserwuje. speszyła się i zdenerwowała. podpłynęła szybko do brzegu, żeby móc wyjść i opatulić się ręcznikiem, którego oczywiście nie było. jak na złość normalnie. cała mokra musiała iść aż do niego po ten piekielny ręczniczek - nie wiedziałam że kogokolwiek tutaj spotkam o tej porze - wymamrotała poprawiając nerwowo kostium.

podał jej pewnie ręcznik i był cały roześmiany widząc to jej speszenie xd - niespodzianka! - odparł radośnie - widzę, że dbasz o kondycję, super - mruknął przyglądając się jej, szkoda że opatuliła się tym ręczniczkiem - jak tam życie w psycho-świecie? - zapytał mając na myśli psychiatryk oczywiście i jej pracę xd

- w porządku - odburknęła, opatulając się tym ręcznikiem tak, żeby nie mógł sobie na nią popatrzeć. amanda należała do dziewczyn, które nie lubiły ściągać na siebie zbyt dużo uwagi to się speszyła i wyglądała jak buraczek - to ja pójdę sobie pod prysznic. nie musiałeś się na mnie patrzeć, to mnie rozprasza. nie lubię jak się ktoś na mnie gapi - powiedziała poważnie. amanda to amanda, dziwaczka jakich mało. podrapała się po policzku. stała tam jak kołek xd

zauważył, że była speszona ale kompletnie mu to nie przeszkadzało. ba, nawet nakręcało jeszcze bardziej przez co chciał ją dalej peszyć! - w psychiatryku są ludzie, którzy gapią się na ciebie tak jakby cię chcieli zjeść, albo zabić więc powinnaś być do tego przyzwyczajona - wzruszył ramionami - obiecuję że nie chce cię ani zabić, ani zjeśc - tylko chciał ją przelecieć. w ramach obietnicy położył dłoń w miejscu gdzie biło jego serduszko i się uśmiechnął.

aww jaki słodziak. ale szkoda, że na amandę to nie działało bo to sztywniara jest, która nie umie się zaangażować psychicznie w jakąkolwiek relację. po dwóch nieudanych związkach traktowała facetów zdawkowo. przygryzła wargę i poprawiła ręczniczek. ona mu się tak łatwo nie da przelecieć, no chyba że on ją upije albo po prostu ją uwiedzie! zamrugała kilka razy oczami - wiem o tym, ty przecież jesteś kochany. plus nie wyglądasz mi na jakiegoś wariata - pokiwała głową - to ja ten, pójdę pod prysznic... - zawiesiła głos. oddała mu ręczniczek i poszła machając bioderkami pod prysznic.

no co ty? wdzięki seby na nią nie działały? na każdą dziewczynę działały! to niemożliwe, że na nią nie! seba to też miał za sobą same nieudane związki ale nie przeżywał tego jak ona, a raczej w przeciwieństwie do niej miał to w dupie! tak machała tymi bioderkami że miał ochote się na nią rzucić i faktycznie rzucił się ale w pogoni za nią. pewnie chwycił ją w bioderkach i podniósł - nie idziesz - zaśmiał się, a potem podbiegł z nią do brzegu basenu i wrzucił tam, żartowniś hehe.

zaczęła piszczeć ale niewiele to dało bo nagle znalazła się znów w wodzie. o mało co się nie utopiła, dobrze że umiała pływać. wynurzyła się z wody - zapłacisz za to, zobaczysz! - wyszła bardzo szybko z wody no i oczywiście zrobiła tak, że zamiast niego to razem wpadli do wody. nie wiem w czym on był, ale teraz był na pewno przemoczony ;x rozbawiło ją to okropnie. jak tylko się wynurzyła, to zaczęła się głośno śmiać - masz za swoje głupolu - powiedziała roześmiana, chlapiąc go wodą.

śmiał się bardzo z jej zdziwionej miny bo wyglądała uroczo złoszcząc się tak. nie zaskoczyło go kiedy wpadł razem z nią do wody. nie wściekał się, że był przemoczony bo niby dlaczego miałby się wściekać? przemoczony też był seksi bardzo! taki roześmiany wyszedł z wody i zdjął koszulkę, pewnie wyglądał tak jak ją zdejmował:

hehehehehehehehehe, nie mogłam się oprzeć! - nie mów na mnie głupolu - powiedział łagodnie, bo wcale głupolem nie był!

amanda chyba przestała być aż taka oporna bo zobaczyła co ma pod koszulką, z resztą to w końcu diego... szczęka jej opadła że tak powiem, wgapiła się w niego dłuższą chwilę. odchrząknęła, musiała się wygrzebać z basenu bo planowała pójście pod prysznic. serce jej szalało, plus nieźle skoczył. przygryzła seksownie wargę, całkiem nieświadomie że tak robiła. w basenie czuła się bardziej komfortowo, woda ją ochładzała a tak teraz zrobiło się jej gorąco - ale czemu? jesteś głupolem, bo wrzuciłeś mnie do wody - zaczęła się przekomarzać.

seba na pewno zrobił to specjalnie bo wiedział jak laski reagują na jego klatę xd i amanda kompletnie nie różniła się od tych dziewczyn, zresztą nic dziwnego, to w końcu diego! - och, na prawdę? - podszedł do niego kiedy wygrzebała się z basenu i złapał mocno w pasie - a głupol zrobił tak? - uniósł brew i zacisnął rączki na jej biodrach, pewnie zbliżył twarz ale jej nie pocalował, może nawet nie miał zamiaru.

poczuła się strasznie niezręcznie plus puls skoczył jej jeszcze bardziej. sebastian się nią bawił, a ona dobrze wiedziała czym romanse z takimi facetami się kończyły. ona dałaby się przelecieć a on zniknąłby w środku nocy, ona by żałowała tego do końca życia. nawet nie drgnęła, bo nie wiedziała co ma zrobić - tak, głupol zrobił by dokładnie to samo co ty - odparła rozbawiona. nie tknęła go, chociaż miała ogromną ochotę go pomacać, jego mięśnie były kuszące. westchnęła cicho. był strasznie seksowny a na dodatek aż tak blisko ;x

pewnie stał tak blisko, że czuł jak przyśpiesza jej serce i to go bardzo bawiło. no może przestałoby go to bawić w momencie kiedy padłaby tutaj na zawał ;x ale go z góry oceniała! miała go za chama i ruchacza................ choć nie, seba rzeczywiście taki był. no ale był też kochany i suzie może to potwierdzić na przykład - doprawdy? - uniósł brew i zaraz ją puścił - to nie chcę być głupolem - zaśmiał się i gapił na nią co nie.

- skoro nie chcesz być głupolem to ja idę pod prysznic. poczekaj na mnie przed basenem, pójdziemy rozstrzygnąć do mnie czy jesteś głupolem czy nie - puściła mu oczko. pewnie że go miała za chama i dzieciaka, chociaż suzie opowiadała jej wielokrotnie że sebastian to najcudowniejszy chłopak pod słońcem, że wielokrotnie przeżyła z nim cudowne chwile, że jej pomagał, no i wiedziała też to że to on pierwszy powiedział jej że ją kocha. ale o tym sza, o tym tylko wiedziała amanda i suzie, nikt więcej. amanda pobiegła pod prysznic, a po tym jak się ogarnęła, spotkali się przed basenem - to co, meczyk na xboxie? - zaproponowała opatulając się szaliczkiem. wzięła go pod rękę, mogła go w końcu pomacać.

- no meczyk - uśmiechnął się i pewnie poszli kupić piwa, a potem poszli do niego pograć. a ja lece i bede tak za godzine to wtedy możemy pograć jeszcze ;oooo

potrzebowała się rozerwać, więc żeby nadal zrobić coś pożytecznego przyszła tu popływać.

był umówiony na randkę, ale po drodze mijał basen, a że był człowiekiem którego wszystko rozpraszało to zamiast pójść na spotkanie kupił bokserki, klapki i ręcznik w sklepiku i teraz pływał żabką w basenie xd

wymienił randkę na pływanie żabką w basenie xd gio za to bardziej ścigała się sama ze sobą i aktualnie postawiła na kraula. pływała już jednak z godzinę, więc trochę się zmęczyła i wyszła z basenu, żeby się trochę rozciągnąć i przeciągnąć. nie zwracała uwagi na ludzi, więc nie zauważyła też benka, do którego wypięła się tyłkiem.

taki jest benek xd co zrobisz! benedict był tutaj w celach relaksacyjnych więc nie spieszył się z pływaniem. zauważył jednak gio, która płynęła w pośpiechu do krawędzi. sam też zaraz tam dopłynął, chwycił się krawędzi i skoro ta odwróciła się do niego tyłkiem to bez ogródek się na niego gapił ;x

odwróciła się tak do niego, bo niezupełnie zdawała sobie sprawę z tego, że ktoś jest za nią i się gapi. co miała i tak gdzieś, bo była do tego przyzwyczajona. większość życia spędziła w skąpych strojach, wyginając się przed ludźmi. zaraz jednak odwróciła się i spojrzała na benka z góry. - długo tu stałeś? - usiadła sobie na krawędzi, obok niego, zamaczając nogi w wodzie.

- wystarczająco długo - zaśmiał się, a że szybko znudziło mu się pływanie to wyskoczył z basenu i uciekł do siebie. nie, zdecydowanie nie mam dziś weny na granie.

a ona zrobiła jeszcze kilka rundek i też poszła.

pływała tutaj bo chciała zachować idealne ciało ;x