salon
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°2
Re: salon
dobra, załóżmy że tu się już rozkręcało, chociaż chłopacy raczej siedzieli w kuchni i robili sobie skręty. victor nie wiem, czemu tu przyszedł, skoro jest anty imprezowy ale siedział teraz na kanapie i oglądał kardashianów z zażenowaniem na twarzy, bo go to kompletnie nie bawiło. popijał piwo z butelki jeszcze do tego.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°3
Re: salon
to ciekawe dlaczego była tutaj sophie? pewnie mason ją zaprosił na złość ruby, która i tak gdzieś w pizdu wyjechała ;x wypiła na odwagę jednego drinka wcześniej, którego zaserwowała jej jakaś koleżanka, z którą tutaj przyszła. od dawna obserwowała victora i chciała do niego podejść. kiedy odstawiła szklankę gdzieś na szafkę podeszła do niego pewnym krokiem - stój! - wycelowała w niego palec wskazujący - wiem, że jesteś wściekły, ale chcę tylko porozmawiać - stała na przeciwko niego próbując uniemożliwić mu drogę ucieczki.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°4
Re: salon
victor spojrzał na nią i faktycznie miał już wstać i stąd uciec, ale westchnął tylko smętnie. skoro chciała mówić to spoko. niech mówi. on nie zamierzał się odzywać. dlatego usiadł jakoś bokiem do niej i wbił pusty wzrok w telewizor. pewnie skupiał się na dupie kim a nie na jakiejś suce sophie.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°5
Re: salon
westchnęła i zaczęła mówić, w końcu miała okazję i zebrała się na odwagę - przepraszam cię bardzo, że postawiłam cię w takiej sytuacji i że się we mnie zakochałeś, nie chciałam żeby tak wyszło, nie chciałam żebyś cierpiał, jesteś moim przyjacielem, bardzo cię kocham i nie chcę żebyś cierpiał, chcę żebyś był szczęśliwy i żebyś ze mną znowu rozmawiał, żeby było jak dawniej - powiedziała na jednym wydechu, a potem zaczęła gwałtownie łapać powietrze, patrzyła na niego zmartwiona.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°6
Re: salon
victor niestety nie ma stalowych nerwów i nie jest bez serca, dlatego to go trochę wzruszyło i musiał na nią spojrzeć. pewnie mało brakowało, żeby publicznie się rozbeczał, ale musiał zakończyć to wszystko raz na zawsze. - nie będziemy już przyjaciółmi. nigdy. jestem teraz z charlotte i proszę cię, nie spieprz swoją osobą mojego szczęścia. rozmowa zakończona. - powiedział poważnym tonem, mimo że serce mu właśnie rozpadło się na milion milionów kawałeczków. uznał jednak, ze tak będzie lepiej. nie zamierzał znowu poddawać się urokowi sophie, która miała connora. a przez tą ich przyjaźń tylko cierpiałaby charlotte, z którą ostatecznie by zerwał dla sophie, która by go nie chciała. musiał to zakończyć raz na zawsze.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°7
Re: salon
chyba jednak jest bez serca, bo to co powiedział prawie doprowadziło ją do płaczu co było widać bo momentalnie jej oczy zaszkliły się - nie zgadzam się - powiedziała drżącym głosem i pociągnęła nosem. szybko zerknęła gdzieś w bok i wytarła oczy - nie zgadzam się! - odparła donośnie i w końcu się na niego rzuciła żeby pocałować go w sam środek ust, szmata xd pewnie odkryła zbawienną i magiczną moc pocałunku xd
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°8
Re: salon
victor zdumiał się, jak zaczęła się tak wydzierać, ale było nic w porównaniu z tym co zrobiła potem. victor momentalnie ją od siebie odepchnął, bo zdecydowanie nie miał na to ochoty. - co ty wyprawiasz! - warknął jak leciała w stronę tego stoliczka i wszystko z niego porozrzucała. wstał z kanapy i zaczął kręcić głową. - trzymaj się ode mnie z daleka, sophie. nie chcę cię już widzieć! - syknął w jej stronę pochylając się nad nią przez chwilę z pogardliwym spojrzeniem. wziął to swoje piwo i poszedł do domu, bo stracił humor na imprezy.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°9
Re: salon
depresja bardzo ;x pewnie wszyscy się temu przyglądali, sofi rozwaliła sobie łokieć i uciekła do akademika bo było jej wstyd. na szczęście się nie wykrwawiła.
|
|