sekretny pokój

elka z johnem ukryli się tutaj, zabierając wcześniej dobre wino do picia i jakieś przekąski. ona sobie siedziała na jakimś biurku i czekała aż jej ukochana ciapa otworzy wino.

biedny john! musiał funkcjonować normalnie między tymi wszystkimi ludźmi! musiał nie udawać przestraszonego. pewnie wypili coś wcześniej więc to dodało mu odwagi. teraz męczył się z winem, które próbował otworzyć scyzorykiem. zaraz zaciął palec - auuuć - jęknął, ale dalej próbował bo chciał wyjść na mężczyznę! w końcu jakimś cudem usunął korek nie oblewając przy tym swojego jedynego garnituru - udało się! - odparł dumnie - ale nie mamy kieliszków - westchnął i podał jej nieśmiało butelkę w trunkiem.

napiła się prosto z gwinta, wcześniej zajęła się jego palcem bo ona w torebce miała prawie wszystko, plasterki też. oddała mu butelkę, żeby się napił - do wesela się zagoi, nie przejmuj się - machnęła ręką - johnny, podoba mi się twój garnitur... ale dlaczego nie założyłeś tego którego dzisiaj ci kupiliśmy? - bo dzisiaj znając życie robili porządki w szafach xd

dobrze, że nosiła dużo rzeczy bo przy johnie nie wiadomo co się wydarzy! zerknął na swój garnitur i go przygładził zaraz - no bo tamten nie pasował do mnie - wyjaśnił i nie chodziło mu o to, że był za duży czy za mały, ale on się po prostu aż tak super nie ubierał - rozumiem, że okropnie się ubieram, ale nie chcę się aż tak zmieniać - wyjaśnił. oho, postęp. john pierwszy raz się postawił elce, komukolwiek w zasadzie.

podrapała się po policzku - nie no spoko, nie mam nic przeciwko temu - pokiwała głową. a była przekonana, że dzisiaj bardzo miło spędzili dzień na tych zakupach ale znając życie on wywali wszystkie te ciuchy albo odda jakimś dzieciakom biednym. a tyle kasy wywaliła na johna! cóż, przygryzła wargę i zaczęła majtać nogami. dzisiaj już musiała się wystroić w kieckę, eleganckie buty i w ogóle była zjawiskowa - chcesz jeszcze wina? - zapytała. ona miała ochotę na papierosa.

- na pewno? - przygryzł wargę, czuł że ją zasmucił przez co się zestresował - wyglądasz na przygnębioną - stwierdził - nie chcę żebyś się na mnie gniewała - pociągnął nosem. chwycił bez słowa to wino i wziął łyk po czym odstawił je gdzieś tam na stolik czy coś - nie chciałem sprawić czy przykrości - mruczał dalej, a że był lekko podpity to pomiział ją po policzku i pocałował hehe.

no i jak mu nie wybaczyć? najpierw faktycznie się na niego gniewała, ale kiedy do niej podszedł, zarzuciła mu ręce na szyję. nie robiła niczego więcej bo wiedziała że tego nie będzie chciał. oddała jego pocałunek, były one najpierw delikatne, potem zmieniły się w bardziej namiętne aż się od niego odkleiła - przepraszam, nie chcę cię prowokować niepotrzebnie - odsunęła się trochę od niego, żeby napić się więcej wina, on też się napił.

na jego szczeniackie oczyska nie da się złościć! - taka dziewczyna jak ty na pewno chciałaby coś więcej co nie? - zaśmiał się, kpiąc przy tym ze swojej cnoty. bo w sumie to chciał ją stracić, ale się bał xdddddddddd podrapał sie po policzku i zerknął na nią. rękę jakoś odruchowo trzymał na jej kolanku, a to postęp że się nie hamował wow!

ujęła jego twarz w swoje dłonie i pocałowała go prosto w usta - nie chcę cię do niczego zmuszać, jeżeli uważasz, że to jeszcze nie jest odpowiednia pora to tego nie zrobimy - wymruczała miziając go nosem po szyi, ach, jak ona bardzo chciała żeby w końcu stracił opór i wyzbył się strachu! przygryzła seksownie wargę, położyła rękę na jego tyłku.

zdziwił się czując jej dłoń na swoim tyłku. to była dla niego nowość, ale nie reagował na to już tak beznadziejnie jak na pierwsze pocałunki. więc starał się być męski i twardy - obiecuję ci, że już niedługo! - dał jej słodkiego buziaczka w usta, a potem cmoknął ją w szyję, wow johnny! biedaczek nawet nie wiedział co między nimi jest, czy elka chciała go po prostu wyruchać czy coś więcej, nie znał się na tym!

pewnie, że nie chciała go tylko wyruchać! nie zakochała się w nim jeszcze, ale powiedzmy że była nim mocno zauroczona - nie musimy się spieszyć johnny. ja mogę poczekać, nie przejmuj się - wymruczała, kiedy całował ją po szyi. bawiła się jego włosami, była bardzo z niego dumna, że był aż taki odważny. zaczęła nieświadomie mruczeć jego imię pod nosem, zaraz go znów pocałowała. pocałunki też były przyjemne.

- a jak nie spełnie twoich oczekiwań i uciekniesz do kogoś innego? - pociągnął żałośnie nosem bo tego też się bał. że będzie to odwlekał albo że okaże się beznadziejny i wtedy elka od niego ucieknie! pochlebiało mu to że wymawiała jego imię, dobrze że się nie pomyliła i jakiegoś innego gostka imienia nie wymówiła przypadkiem bo by się załamał!

musiał być dla niej bardzo ważną osobą, skoro wymruczała do niego po imieniu. pocałunków nie byłoby końca, gdyby nie jej opanowanie, dzisiaj miała zimną krew i wiedziała jak to by się skończyło. johnny by znów jej uciekł, a ona by się z tym czuła gorzej niż poprzednio - spełniasz wszystkie moje oczekiwania johnie singleton - powiedziała poprawiając mu krawat, może mu go zdjęła i założyła na siebie - strasznie mi się podobasz - powiedziała mu na ucho.

dobrze, że się potrafiła opanować i nie zdarła z niego koszulki na przykład! - a ty mi się podobasz w moim krawacie - stwierdził patrząc na nią - ale czegoś mi tutaj brakuje - przyjrzał się jej z tajemniczym uśmieszkiem na buźce. zaraz zdjął marynarkę i narzucił ją na nią - teraz lepiej - podszedł zaraz i dał jej buziaczka w nosek. najlepiej by wyglądała w samej bieliźnie, marynarce i krawacie, ale on się nie znał ;c

no pewnie, że tak! jezu, john sam się prosił o to, żeby go teraz przelecieć. znając życie kiedyś mu się tak pokaże, w tym ubranku o którym mówisz, johnny będzie szczęśliwcem ;x przygryzła wargę - mówisz, że tak lepiej wyglądam? - rozpięła mu jeden guziczek, żeby nie był taki spięty. napili się sporo wina ponownie, nie chciała go spić ale tak wyszło już, ot co - jeeeejku, johnny, mogłabym cię tylko całować i całować - zachichotała - opowiedz mi coś o sobie - zaproponowała, miziając go po klacie.

on tak nieświadomie się prosił. skąd miał wiedzieć, że jest taki seksi i elka by go najchętniej tutaj wyruchała! - zawsze wyglądasz ślicznie - wyjaśnił zaraz żeby się na niego nie obraziła - ale w tym wyglądasz jeszcze śliczniej. na szczęście nie spił się tak żeby się chwiał więc elka nie bedzie miała przypału, super! - o sobie? - podrapał sie po policzku, a potem pstryknął palcami - myślę, że musisz poznać moją młodszą siostrę, wierzę że przypadniecie sobie do gustu - a przynajmniej miał taką nadzieję.

elka też sama się prosiła, żeby ją wyruchać tutaj i teraz, ale on tego nie ogarniał. w myślach już doszło do nich do czegoś więcej, ale tutaj pozostawała nieugięta. podrapała się po policzku, potem zaczęła jego drapać delikatnie po szyi - ja też mam młodszą siostrę, może spotkamy się kiedyś we czwórkę? moja siostrzyczka wygląda tak samo jak ja. no prawie tak samo, ma na imię emma i kocham ją najbardziej na świecie. moi rodzice to nieważne, rodziców mam - pocałowała go w nosek - johnny, wiesz że mnie kusisz? jesteś pociągający - wymruczała mu znów do ucha.

w myślach to john na pewno nie był już prawiczkiem. szkoda że fizycznie też tak nie było. przypał! - to super pomysł! - klasnął w dłonie zadowolony - porozmawiam o tym z moją siostrą, a ty porozmawiaj ze swoją. pewnie jeszcze coś tam pogadali ale john nie dał się wyruchać tylko wyciągnął ją na parkiet gdzie tańczyli obok seby i gigi. dawaj kogoś innego.