big ben
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°2
Re: big ben
był tu na kolacji z elodie, a teraz sobie spacerowali trzymając się za ręce, jak jakaś najnormalniejsza na świecie para. - co tam w pracy, w ogóle? - zapytał ją. - u nas podobno jest jedna wariatka, która spaliła wszystkiego swoje dzieła... chyba jest teraz na obserwacji w wariatkowie. niesamowite, jacy niektórzy ludzie są walnięci - palił papierosa przy okazji. i nie, żeby on był normalny i nie miał miliona prób samobójczych na swoim koncie, nie mówiąc już o fakcie, że wiedzie sielankowe życie ze swoją nową żoną a jeszcze ją zdradza z jakąś młodą czarnulką. kiedyś powinna ich przyłapać tu effie.
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°3
Re: big ben
razem z finnem najlepiej i całą rodzinką. elodie było dobrze w takiej sytuacji, ona nie tłumaczyła się nikomu dlaczego idzie z żonatym facetem za rękę bo nie musiała. wszyscy uważali ją za kobietę, która zmieniała facetów jak rękawiczki, nieważne czy spała z jego szwagrem czy nie. ważne, że wieczór był przyjemny - a połowa mojej grupy to straszne matoły. musiałam oblać większość, bo nie umieli obliczyć prostego wzoru... - wywróciła oczami. miała dość sypiania z nimi za dobre oceny to wzięła się za nauczanie - wariatkę powiadasz? a to ciekawe! to dobrze, że wylądowała chociaż w psychiatryku - zauważyła - może ktoś jej pomoże - poprawiła włosy. ona czuła się tutaj bezpiecznie. do czasu znając życie.
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°4
Re: big ben
nieee, najpierw to spotkanie rodzinne trzeba zrobić. w sensie rocznicę jakąś ślubu, żeby finn przyprowadził elodie, a później effie gdzieś osobno niech ich spotka. co zrobić. elodie to dziwka, a vincent... był chyba zwyczajnym poligamistą i nie potrafił żyć z jedną kobietą. zaśmiał się na jej narzekanie. - więc ja chyba też jestem matołem, bo liczenie to nie moja działka. - pocałował ją w skroń. - pewnie pozna równych sobie i jeszcze bardziej zeświruje. - wzruszył ramionami. wiedział to pewnie z autopsji, bo sam był raz czy dwa na obserwacji ze świrami.
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°5
Re: big ben
- ale ty nie będziesz budował mostów, przez które będą przejeżdżać tysiące ludzi albo wieżowców, które będą zatrudniać setki pracowników i to mój drogi nie może się zawalić przy najmniejszych wstrząsach, mówię ci - powiedziała poważnie - ja muszę dbać o bezpieczeństwo przyszłych pokoleń, taka już moja rola vincent - westchnęła - jeżeli mają tam dobrych lekarzy to niekoniecznie. dostanie dużo leków i się na chwilę uspokoi. psychiatryk dziewczynie dobrze zrobi - zapewniła go. spotkanie rodzinne koniecznie, tylko kiedy xd
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°6
Re: big ben
pewnie jak będziemy wszystkie, nie wiem kiedy. ;c
- rety, podnieca mnie twoja inteligencja. - pocałował ją namiętnie, złapał taksę i pojechali nią do st. albans całując się całą drogę. kogo mi teraz dasz?
- rety, podnieca mnie twoja inteligencja. - pocałował ją namiętnie, złapał taksę i pojechali nią do st. albans całując się całą drogę. kogo mi teraz dasz?
- mickey monroe
- barcelonainżynieria biomedycznaświrek wampirek31
- Post n°7
Re: big ben
łaził tutaj pod big benem i palił papierosa. wracał ze spotkania z jakąś dziewczyną.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°8
Re: big ben
kathy... boże, jaka z niej nieżądnica! nie wiem, co robiła o tej porze w londynie. pewnie błąkała się po mieście, bo spóźniła się na ostatni pociąg. szła akurat tędy i zauważyła majkiego, którego kojarzyła z uczelni, dlatego podeszła do niego. - jej, hej! cześć. studiujesz w st. albans, nie? nie wracasz może dziś tam? - zagryzła wargę z nadzieją, że wraca i się z nim zabierze do domku!
- mickey monroe
- barcelonainżynieria biomedycznaświrek wampirek31
- Post n°9
Re: big ben
- o siema, tak studiuję w st. albans dobrze trafiłaś i tam chcę też wrócić. podwieźć cię gdzieś? - zaproponował. jaki mickey był dzisiaj usłużny, ale przynajmniej nie był zaćpany ani pijany, musiał ogarnąć egzaminy a to od niego wymagało pełnego skupienia. zaciągnął się papierosem kilka razy i zgasił go na chodniku - a ty, spóźniłaś się na ostatni pociąg jak mniemam? - zauważył drapiąc się po policzku.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°10
Re: big ben
- o boże! spadłeś mi z nieba! dziękuję, dziękuję, dziękuję! - zaczęła się cieszyć jak pojebana. miała już dzwonić do aarona, że nie wie co ma zrobić, ze utknęła w londynie i pewnie będzie spać na dworcu, bo jak ma wrócić, niby? ale chciała, żeby nie wiedział, ze tu jest, bo kupowała mu jakiś prezent na roczcicę jakąś. miesięcznicę czy coś. - kathy! jestem kathy - wystrzeliła w jego stronę rękę. i zaśmiała się znów. - taak. bo autobus mi jeden odjechał i... - machnęła reką. - wiesz, jak jest. ale nie musimy zaraz jechać. jak musisz coś załatwić to ja poczekam. - zapewnila go spokojnie. pewnie i tak będzie wszędzie za nim łazić, żeby o niej przypadkiem nie zapomniał!
- mickey monroe
- barcelonainżynieria biomedycznaświrek wampirek31
- Post n°11
Re: big ben
- mickey, siema, miło cię poznać kathy. ja już niczego na szczęście nie muszę załatwiać, możemy jechać. mam samochód niedaleko to zaraz wrócisz do domu - zapewnił ją z dużym uśmiechem na ustach. przyglądał się dziewczynie, była taka ładna. szkoda, że miała już chłopaka i go nigdy nie zdradzi. ale zawsze mógł zostać jej najlepszym kumplem, któremu będzie mogła wypłakać się w ramię - to co, jedziemy? - zapytał otwierając samochód.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°12
Re: big ben
wyczarował ten samochód normalnie z powietrza. dobrze, że miała faceta policjanta! to w razie co, miała go na szybkim wybieraniu. całą drogę gawędzili sobie wesoło, opowiadali żarciki, itd. i o dziwo bezpiecznie wróciła do domku! fajny wydał się jej tej mickey.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°13
Re: big ben
w sumie chciałam ci kogoś dać na seszelach, żeby korzystać z wyjazdu, ale chyba jakimiś przypadkowymi ludźmi byśmy musiały tam grać... to najwyżej zaraz ekspresówki. bridget i piper nie mogły jechać na wycieczkę ze względu na szkolne obowiązki, więc zamiast tego pojechały sobie na super wyprawę do londynu, łaziły po mieście i gadały o facetach i o tym, jak bardzo chciałyby być teraz na seszelach.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°14
Re: big ben
ekspresówki też spoko.
piper cały czas marudziła, bo wcale nie była zadowolona z tego, że nie mogły pojechać. na razie nawet zakupy w londynie jej nie pomagały, bo chociaż świeciło tu akurat słonko i było przyjemnie, to i tak nie to co chciała. - pojedźmy tam w wakacje - zaproponowała jej. w końcu były już wystarczająco dorosłe, żeby same pojechać z grupką innych znajomych.
piper cały czas marudziła, bo wcale nie była zadowolona z tego, że nie mogły pojechać. na razie nawet zakupy w londynie jej nie pomagały, bo chociaż świeciło tu akurat słonko i było przyjemnie, to i tak nie to co chciała. - pojedźmy tam w wakacje - zaproponowała jej. w końcu były już wystarczająco dorosłe, żeby same pojechać z grupką innych znajomych.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°15
Re: big ben
ekspresówki zawsze spoko!
wiadomo, że bree też nie była zadowolona z tego powodu. chodzenie na imprezy ze studentami, romansowanie z nimi, wszystko to osiągnęły, ale wciąż nie mogły pojechać z nimi na seszele.
- chyba będę musiała pójść gdzieś dorobić, żeby było mnie stać... tatko nigdy nie puści mnie tak daleko i nie zapłaci za to sam z siebie. - westchnęła ciężko. musiała mieć pieniądze, żeby mieć argument. - myślisz, że nadawałabym się na kelnerkę? - zaczęła wymyślać.
wiadomo, że bree też nie była zadowolona z tego powodu. chodzenie na imprezy ze studentami, romansowanie z nimi, wszystko to osiągnęły, ale wciąż nie mogły pojechać z nimi na seszele.
- chyba będę musiała pójść gdzieś dorobić, żeby było mnie stać... tatko nigdy nie puści mnie tak daleko i nie zapłaci za to sam z siebie. - westchnęła ciężko. musiała mieć pieniądze, żeby mieć argument. - myślisz, że nadawałabym się na kelnerkę? - zaczęła wymyślać.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°16
Re: big ben
piper się jarała jak usłyszała o tej wycieczce, bo to byłaby wyprawa ich marzeń! piły by drinki na plaży i wyrywały opalony kolesi. a tak dalej były w tym szarym st albans. - może poszukamy pracy we dwie? - spojrzała na nią. ona była już i tak daleko od rodziców, więc nie mieli za bardzo nic do powiedzenia jakby chciała wyjechać. nawet john by jej nie zatrzymać i zawsze mogła zacząć odkładać część swojej kasy, żeby ją było stać. - jasne, że się nadajesz - pokiwała głową. na pewno nie będzie gorsza niż astrid.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°17
Re: big ben
bree też bardzo chciała pojechać i już je tam widziała, na wszystkich imprezach w barze przy plaży czy pływające z wielkimi żółwiami. rzeczywistość po raz kolejny pokrzyżowała im szyki.
- tak! powinnyśmy pracować gdzieś razem! byłybyśmy hasztag dream team! - od razu piszczała i klaskała. pewnie by się skończyło na tym, że tylko by gadały, a nie pracowały i wcale nie utrzymałyby długo żadnej posady.
- tak! powinnyśmy pracować gdzieś razem! byłybyśmy hasztag dream team! - od razu piszczała i klaskała. pewnie by się skończyło na tym, że tylko by gadały, a nie pracowały i wcale nie utrzymałyby długo żadnej posady.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°18
Re: big ben
jak widać nic nie szło po ich myśli.
- o tak! - zaczęła też się cieszyć i chwyciła bree za łapki. - pomyśl tylko, praca wcale nie byłaby taka ciężka, bo byśmy mogły sobie dotrzymać nawzajem towarzystwa - dalej się jarała. nigdy nie miała pracy. pewnie obydwie sobie wyobrażały nie wiadomo co. że będą mogły sobie pić herbatke albo plotkować z klientami zamiast latać po całym lokalu.
- o tak! - zaczęła też się cieszyć i chwyciła bree za łapki. - pomyśl tylko, praca wcale nie byłaby taka ciężka, bo byśmy mogły sobie dotrzymać nawzajem towarzystwa - dalej się jarała. nigdy nie miała pracy. pewnie obydwie sobie wyobrażały nie wiadomo co. że będą mogły sobie pić herbatke albo plotkować z klientami zamiast latać po całym lokalu.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°19
Re: big ben
- tak! byśmy spędzały całe dnie na gadaniu i nawet byśmy nie zauważały, kiedy praca by się konczyła, a pieniążki wpływały na konto! - zachwycała się. - ale chwila... jak pogodziłybyśmy szkołę i pracę i imprezy? ja muszę chodzić na imprezy, muszę "przypadkiem" wpadać na alfie'go, a przed tym jeszcze kilka godzin spędzić na strojeniu się... - przypomniała sobie, bo jej życie wcale nie było takie proste, żeby miała czas na pracę.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°20
Re: big ben
- i raz dwa byśmy zarobiły! - klasnęła w dłonie. była zdeterminowana, żeby napisać sobie cv i połazić po całym mieście, żeby rozdać je do jak najwięcej miejsc. - bree - pokręciła głową. nie ogarniała po co się tak ugania za alfonsem, skoro ten ją zlał. - pomalujesz się na przykład w pracy na przerwie. będziemy mogły pracować na weekendy i może w tygodniu po szkole. jakie to może być trudne? - przeczesała dłonią włosy. miały już work experience i robiły coś łatwego, więc myślała, że każda praca jest taka łatwa.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°21
Re: big ben
bridget wymyśliła pomysł z pracą, a ostatecznie i tak do żadnej nie pójdzie i zamiast tego piper się zainspirowała... bree wolałaby nic nie robić i wygrać w totka i wtedy pojechać na seszele. jak ben! teraz miała powody do żałowania, że wybrała alfonsa ponad benka.
- okej! ale musimy pójść do jakiegoś czadowego miejsca, żeby szpanować przed innymi. na przykład do starbucksa! każdy będzie nam zazdrościł, że pracujemy w starbucksie! - napaliła się, ale nie na pracę, tylko na zdjęcia, które pojawią się na instagramie.
- okej! ale musimy pójść do jakiegoś czadowego miejsca, żeby szpanować przed innymi. na przykład do starbucksa! każdy będzie nam zazdrościł, że pracujemy w starbucksie! - napaliła się, ale nie na pracę, tylko na zdjęcia, które pojawią się na instagramie.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°22
Re: big ben
piper nie była taka leniwa i sprawdziła by się w pracy. z resztą przynajmniej by mogła udowodnić johnowi, że jest głupi i wcale nie potrzebuje jego nadopiekuńczości, żeby sobie samemu poradzić. w końcu by się jej pewnie znudziło, bo nie mogłaby się tyle szlajać, ale może chociaż miesiąc by wytrzymała. - o tak! starbucks to świetny pomysł - spodobało się jej myślenie bree. - mogłybyśmy też iść do jakiejś ładnej restauracji. nosiłybyśmy wtedy eleganckie ubrania i wyglądały profesjonalnie - ciekawe tylko kto by takie gówniary do pracy wziął w jakiejś ekskluzywnej restauracji.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°23
Re: big ben
bridget nie była leniwa, wręcz przeciwnie była nazbyt energiczna... nie zatrzymaliby jej w jednym miejscu, nie mogłaby nosić talerzy i nie gadać z klientami o ich życiu i ładnych ubraniach, bo szybko by jej się to znudziło. mogłaby pracować jako telemarketerka i dzwonić do ludzi i ich zamęczać gadaniem. to byłoby coś dla niej!
- to potem. - pomachała dłonią, bo wolała starbucksa. - musimy policzyć, jak długo musimy pracować, żeby starczyło nam na wakacje. myślisz, że miesiąc wystarczy? - wyciągnęła telefon, żeby poszukać wszystkich informacji w internecie.
- to potem. - pomachała dłonią, bo wolała starbucksa. - musimy policzyć, jak długo musimy pracować, żeby starczyło nam na wakacje. myślisz, że miesiąc wystarczy? - wyciągnęła telefon, żeby poszukać wszystkich informacji w internecie.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°24
Re: big ben
może i nie była leniwa, ale za bardzo roztrzepana, żeby znaleźć sobie porządne zajęcie. co ona zrobi jak jej jednak nie przyjmą do telemarketingu. będzie musiała sobie zrobić szóstkę dzieci albo przytyć dwieście kilo, żeby mogła siedzieć na benefitach i nic nie robić, tylko zapraszać koleżanki na plotki i chodzić na zakupy. - nie wiem - wzruszyła ramionami. - raczej nie, bo na pewno będziesz chciała jeszcze wydawać kasę na inne duperele. zresztą ile kosztuje taka wycieczka? - przybliżyła się do niej, żeby zajrzeć jej w ekran telefonu.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°25
Re: big ben
do radia powinni ją przyjąć... też by gadała cały czas i aż piosenek by nie było kiedy puszczać. ach, ta bree. ciekawe, jaka przyszłość ją czeka. na razie nie trzeba decydować, bo jeszcze przez kolejny rok będą siedzieć w liceum.
- jeżeli się umówimy, że odkładamy na wycieczkę, to odkładamy na wycieczkę! przygotuję sobie słoik na oszczędności i przyozdobię w gwiazdki, serduszka i palemki... - już planowała. - hmm, to zależy gdzie dokładnie... - scrollowała oferty wycieczek, które wahały się w cenach. bo teraz patrzę, że nawet między 1000 a 9000 zł można znaleźć.
- jeżeli się umówimy, że odkładamy na wycieczkę, to odkładamy na wycieczkę! przygotuję sobie słoik na oszczędności i przyozdobię w gwiazdki, serduszka i palemki... - już planowała. - hmm, to zależy gdzie dokładnie... - scrollowała oferty wycieczek, które wahały się w cenach. bo teraz patrzę, że nawet między 1000 a 9000 zł można znaleźć.
|
|