fly spot

wkurzył się że nazwał valentino kolorowym bo pomyślał, że chodzi o jego pochodzenie a nie o jego barwną osobowość! - nie kłam - mruknął broniąc valentino i nieświadomie chloe - nie wiem, a nie zrobiłbyś? - skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej.

archiemu nawet nie przeszlo przez mysl, ze moglo to zabrzmiec jak rasistowski komentarz. - po co mialbym cie oklamywac? - bezradnie rozlozyl rece. - nie zrobilbym! gdybym mial to w planach to bylbys pierwsza osoba, ktora by o tym wiedziala - mruknal.

- jasne - mruknął niezbyt przekonany tłumaczeniem księcia. szczególnie, że ostatnio nie przebywali zbyt często ze sobą. myslał, że to zemsta - dzięki archie, jutro będę musiał się ze wszystkiego wytłumaczyć - powiedział zrezygnowany bo bał się, że go wywalą. uciekł do środka żeby przynajmniej spróbować trochę naprawić bałagan!

a archie juz myslal o tym jaka suma bedzie dobra by dziekan o wszyskim zapomnial.